Tak więc, Maczek.
So, the Poppy.

Mimo, że dzierganie rękawów strasznie mi się dłużyło to efekt końcowy jest absolutnie zadowalający. ~^^~ Wzór jest napisany "od dołu" ale wybrałam moją ulubioną metodę "od góry" i zrobiłam Maczka kompletnie bez zszywania, nawet rękawy robiłam na czterech drutach skarpetkowych. I spieszyłam się bardzo, żeby go skończyć w piątek wieczorem, bo coś czułam, że nie wyschnie przez jedną noc, a chciałam go dzisiaj założyć na wizytę u rodziców, i miałam rację, wczoraj rano był wciąż całkiem mokry i dopiero moje zabiegi zawijania go w ręcznik a potem suszenia w przeciągu dały rezultaty. Tak więc, Izuss, ja też chodziłam wokół mokrej robótki, to chodziłyśmy tak razem. *^v^*
Apart from the fact that knietting the sleeves was sooooo boring, the final effect is absolutely satisfactory. ~^^~ The pattern has been written from the bottom but I chose my favourite method of knitting from the top downwards and I knit Poppy without a sewing, I even used the dpns for the sleeves. I rushed to finish it on Friday because I felt it wouldn't dry overnight and I wanted to wear it for today's visit to my parents', and I was right, yesterday morning the cardigan was still wet so I used towels and then left it in the drought.

Wzór darmowy / Free pattern: Maczek (Fiubzdziu)
Druty / Needles: 3 mm
Włóczka / Yarn: Sonata (bawełna/wiskoza, cotton/viscose), 350 g

Zmieniłam układ guzików, zamiast dwóch pod szyją rozmieściłam ich 10 w parach po dwa bliżej siebie. Przyznam, że ułożenie guzików uzależniłam od tego, jakie uda mi się kupić, przede wszystkim chciałam dostać guziki-kwiatki, a czy będą dwa duże czy więcej mniejszych - to pozostawiłam losowi i po wizycie w mojej ulubionej pasmanterii na bazarku przy Al. Lotników los rozstrzygnął na korzyść ilości. Wydłużyłam też rękawy, bo jak mam takie 3/4 to wydaje mi się, że to wygląda, jak sweter z młodszej siostry... ^^
I changed the buttons, instead of two at the neck I put 10 in pairs. I must admit that I decided on this option when I went to buy the buttons and I found those lovely flower-shaped ones. I also made the sleeves longer than in the original, because when I wear the 3/4 sleeves I always feel as if I borrowed the sweater from a younger sister... ^^

Czy robiąc Maczka drugi raz coś bym zmieniła? Na pewno poszerzyłabym listwę pod szyją, bo moja ma tylko 10 rzędów, ale już dolna 16 rzędów i bardziej mi się podoba. Poza tym, dziwnym trafem jest nieco kusy na biuście, a robiłam go dokładnie według ilości oczek z Lazy Daisy (ta sama włóczka i druty), może czerwona Sonata jest cieńsza od ciemnozielonej...
Would I change anything knitting Poppy for the second time? I'd definitely made the neckline wider, mine is only 10 rows wide and the bottom edge is 16 rows and I like it better. Moreover, I used exactly the same number of stitches as I did for the Lazy Daisy last year (the same yarn &needles) but the cardigan is a bit tight at the bustline, maybe the red Sonata is thinner than the dark green one...

Wczoraj wrzuciłam na druty nowy projekt, tym razem Jedziemy do Avalonu, ~^^~ bo postanowiłam spożytkować jeansowo-błekitną włóczkę Kashmir, którą sprułam niedawno z nieudanego sweterka. Mam też zamiar odkopać stary projekt szydełkowy.
Last night I started a new knitting project, namely Riding to Avalon, because I decided to use up the jeans-blue Kasmir yarn I have from the unfortunate frogged pullover. I'm also going to revive an old crocheting UFO.
Magdaleno, w Warszawie chyba nigdzie nie można kupić tych pojemniczków, ja je kupuję wysyłkowo z Japonii na stronie www.jlist.com, zakupy robi się tam bardzo łatwo i wygodnie, a wysyłka jest szybka i zawsze piszą na pudełku "gift, dzięki czemu nie wchodzą na cło! *^v^* Ale możesz wykorzystać inne plastikowe pudełka dostępne w supermarketach, ważna jest zawartość.
A co do zawartości, to proponuję obejrzeć grupę Bento boxes na Flickr, zobaczycie, co ludzie wkładają do pudełek lunchowych, pycha!... ~^^~
Kalino, być może, ale jaki ona ma głos!... *^v^* Zresztą, to pudełko jest niewielkie i tak naprawdę porcja jest dość mała, tylko na zdjęciu wydaje się, że to taaaaki obiad.
A w ogóle, to zakochałam się w nowej lalce!... Jest nowa, bo to nowa firma a laleczka jest limitowana i będzie dostępna w sprzedaży tylko od 5 do 18 kwietnia! Teoretycznie w tym czasie miałam kupić inną lalkę, był już ustalony plan, byłam zdecydowana, na stylizację, ciuszki, perukę, a tu nowa miłość!... Kolekcjonerstwo jest straszne! ~^^~
I have another problem - I fell in love with a new doll!... The company is new and the doll is a limited one, it will be sold only between 5th and 18th April! Theoretically I had a plan to buy a doll soon but it was a different one, and I had all set up, the style, the clothes, the wig, and the new possibility occured!... Collecting is evil! ~^^~
So, the Poppy.

Mimo, że dzierganie rękawów strasznie mi się dłużyło to efekt końcowy jest absolutnie zadowalający. ~^^~ Wzór jest napisany "od dołu" ale wybrałam moją ulubioną metodę "od góry" i zrobiłam Maczka kompletnie bez zszywania, nawet rękawy robiłam na czterech drutach skarpetkowych. I spieszyłam się bardzo, żeby go skończyć w piątek wieczorem, bo coś czułam, że nie wyschnie przez jedną noc, a chciałam go dzisiaj założyć na wizytę u rodziców, i miałam rację, wczoraj rano był wciąż całkiem mokry i dopiero moje zabiegi zawijania go w ręcznik a potem suszenia w przeciągu dały rezultaty. Tak więc, Izuss, ja też chodziłam wokół mokrej robótki, to chodziłyśmy tak razem. *^v^*
Apart from the fact that knietting the sleeves was sooooo boring, the final effect is absolutely satisfactory. ~^^~ The pattern has been written from the bottom but I chose my favourite method of knitting from the top downwards and I knit Poppy without a sewing, I even used the dpns for the sleeves. I rushed to finish it on Friday because I felt it wouldn't dry overnight and I wanted to wear it for today's visit to my parents', and I was right, yesterday morning the cardigan was still wet so I used towels and then left it in the drought.

Wzór darmowy / Free pattern: Maczek (Fiubzdziu)
Druty / Needles: 3 mm
Włóczka / Yarn: Sonata (bawełna/wiskoza, cotton/viscose), 350 g

Zmieniłam układ guzików, zamiast dwóch pod szyją rozmieściłam ich 10 w parach po dwa bliżej siebie. Przyznam, że ułożenie guzików uzależniłam od tego, jakie uda mi się kupić, przede wszystkim chciałam dostać guziki-kwiatki, a czy będą dwa duże czy więcej mniejszych - to pozostawiłam losowi i po wizycie w mojej ulubionej pasmanterii na bazarku przy Al. Lotników los rozstrzygnął na korzyść ilości. Wydłużyłam też rękawy, bo jak mam takie 3/4 to wydaje mi się, że to wygląda, jak sweter z młodszej siostry... ^^
I changed the buttons, instead of two at the neck I put 10 in pairs. I must admit that I decided on this option when I went to buy the buttons and I found those lovely flower-shaped ones. I also made the sleeves longer than in the original, because when I wear the 3/4 sleeves I always feel as if I borrowed the sweater from a younger sister... ^^

Czy robiąc Maczka drugi raz coś bym zmieniła? Na pewno poszerzyłabym listwę pod szyją, bo moja ma tylko 10 rzędów, ale już dolna 16 rzędów i bardziej mi się podoba. Poza tym, dziwnym trafem jest nieco kusy na biuście, a robiłam go dokładnie według ilości oczek z Lazy Daisy (ta sama włóczka i druty), może czerwona Sonata jest cieńsza od ciemnozielonej...
Would I change anything knitting Poppy for the second time? I'd definitely made the neckline wider, mine is only 10 rows wide and the bottom edge is 16 rows and I like it better. Moreover, I used exactly the same number of stitches as I did for the Lazy Daisy last year (the same yarn &needles) but the cardigan is a bit tight at the bustline, maybe the red Sonata is thinner than the dark green one...

Wczoraj wrzuciłam na druty nowy projekt, tym razem Jedziemy do Avalonu, ~^^~ bo postanowiłam spożytkować jeansowo-błekitną włóczkę Kashmir, którą sprułam niedawno z nieudanego sweterka. Mam też zamiar odkopać stary projekt szydełkowy.
Last night I started a new knitting project, namely Riding to Avalon, because I decided to use up the jeans-blue Kasmir yarn I have from the unfortunate frogged pullover. I'm also going to revive an old crocheting UFO.
***
Magdaleno, w Warszawie chyba nigdzie nie można kupić tych pojemniczków, ja je kupuję wysyłkowo z Japonii na stronie www.jlist.com, zakupy robi się tam bardzo łatwo i wygodnie, a wysyłka jest szybka i zawsze piszą na pudełku "gift, dzięki czemu nie wchodzą na cło! *^v^* Ale możesz wykorzystać inne plastikowe pudełka dostępne w supermarketach, ważna jest zawartość.
A co do zawartości, to proponuję obejrzeć grupę Bento boxes na Flickr, zobaczycie, co ludzie wkładają do pudełek lunchowych, pycha!... ~^^~
Kalino, być może, ale jaki ona ma głos!... *^v^* Zresztą, to pudełko jest niewielkie i tak naprawdę porcja jest dość mała, tylko na zdjęciu wydaje się, że to taaaaki obiad.
***
A w ogóle, to zakochałam się w nowej lalce!... Jest nowa, bo to nowa firma a laleczka jest limitowana i będzie dostępna w sprzedaży tylko od 5 do 18 kwietnia! Teoretycznie w tym czasie miałam kupić inną lalkę, był już ustalony plan, byłam zdecydowana, na stylizację, ciuszki, perukę, a tu nowa miłość!... Kolekcjonerstwo jest straszne! ~^^~
I have another problem - I fell in love with a new doll!... The company is new and the doll is a limited one, it will be sold only between 5th and 18th April! Theoretically I had a plan to buy a doll soon but it was a different one, and I had all set up, the style, the clothes, the wig, and the new possibility occured!... Collecting is evil! ~^^~
Bardzo ładny sweterek i ślicznie w nim wyglądasz !! Podczytuję Twojego bloga już od dłuższego czasu i podziwiam Twoje piękne prace :))
ReplyDeleteWspaniale wyglądasz w tym sweterku, to jeden z moich ulubionych kolorów idealnie pasuje do tego modelu.
ReplyDeleteMaczek wyszedł wspaniale. Do tej pory uważałam , że świetnie wyglądasz w zieleni , ale czerwony to tez Twój kolor.
ReplyDeletePozdrowienia plus drapnięcie za uszkiem Ryśka.
Fantastyczny sweterek w idealnym kolorze :D Z tą długością rekawów też mi się podoba i wiesz co, dziś usłyszałam w telewizji że taka długość tuż nad dłonią ponoć wysmukla (wydłuża) całą sylwetkę. Teraz patrząc na Twoje zdjęcia dokładnie to widzę. Pozdrawiam i dopisuję Maczka do mojej listy kolejkowej:D Jagodowa sonata już się do mnie uśmiecha :P
ReplyDeleteDzieki za odpowiedz ;) Ja chce taki sklep: http://farm5.static.flickr.com/4014/4417883628_5647ed0086.jpg :)
ReplyDeleteMaczek jest dokładnie takim sweterkiem jak pisałaś - codziennym, pasującym do różnych stylizacji (i tych bardziej wizytowych i bardziej na luzie) zwykłym-niezwykłym sweterkiem do miliona zadań specjalnych :) Nabrałam ochoty na Maczka i na... Sonatę
ReplyDeletePięknie w nim wyglądasz.
Blokowanie zdecydowanie wymaga cierpliwości - od ludzi i od... kotów. Moja wprawdzie nie widziała co się dzieje (sweterek blokował się na suszarce, a pranie ona ma głęboko w nosie), ale już kota moich Rodziców natychmiast wskoczyłaby na "mokre łóżeczko" :) A Rysiu nie szaleje?
Niezależnie od tego na jaką lalkę się zdecydujesz już się nie mogę doczekać nowej stylizacji :)
Efekt koncowy powalajacy,masz sweter na wszystkie okazje
ReplyDeletepiękny kolor, pięŻny maczek!
ReplyDeleteZatkało mnie ! :)
ReplyDeleteUroczy Maczek ach, ! Poezja :D
Z sonaty go zrobiłaś? No to podziwiam. Wyszedł naprawdę ładny. Chyba w związku ze świętami jakoś mi się tak ludowo kojarzy. A może to to połączenie kolorów - czerwień i zieleń. PS Czekam na reaktywację szydełkowego projektu :)
ReplyDeleteczyżby Aria zamiast Leeke? popieram, ale nie namawiam (żeby nie było na mnie ^^)
ReplyDeletemaczek wyszedł Ci super (jak zwykle ;P)
piękny! i bardzo "używalny" (nie lubię słowa "praktyczny":D)
ReplyDeletebardzo fajne takie rękawki, lekko szersze na dole (albo po prostu nie zwężane), dobrze, że wydłużyłaś.
mi wiecznie zimno w ręce, więc znów z tej strony nie rozumiem idei sweterka z rękawkami krótkimi albo 3/4;)
Ślicznie wyglądasz!
ReplyDeleteMaczek śliczny i z modyfikacjami bardzo mu dobrze! Czerwony to zdecydowanie Twój kolor :) A ja tuż przed świętami nabyłam właśnie czerwoną bawełnę i choć jeszcze zielonemu ciągle brakuje jednego rękawa (hmmm...nie lubię robić rękawów...) wypatruję bacznie czerwonych inspiracji. Oj podoba mi się ten Maczek bardzo!
ReplyDeleteJoasiu, czy znasz ten blog?:
ReplyDeletehttp://stitchywitch.wordpress.com/
(Twoje ulubione lata 50-te w roli głównej)
Pozdrowienia
Małgorzata
Poppy looks great, i like how you paired it up with the green skirt, making yourself a pretty poppy :)
ReplyDeleteRiding to Avalon is a great sweater, are you doing the hood as well?