tag:blogger.com,1999:blog-23914658.post5657856747067134051..comments2024-03-27T14:40:29.572+01:00Comments on FriendSheep: Tak się zastanawiam...Brahdelthttp://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comBlogger34125tag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-28390487682637401172022-02-06T13:56:05.488+01:002022-02-06T13:56:05.488+01:00Koci ogon brałabym w ciemno! I umiejętność pływani...Koci ogon brałabym w ciemno! I umiejętność pływania/oddychania pod wodą, latanie też byłoby fajne, śniło mi się kilka razy że latam! ^^*~~ <br />A wiesz, że joga i medytacja zaczynają mi pomagać. *^O^* Obserwuję siebie od początku 2022 roku i już widzę, że regularne ćwiczenia coś mi przemeblowały w głowie - miałam mocno stresujące sytuacje i nie reagowałam na nie taką paniką, jak kiedyś. Bardzo mi się to podoba!Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-26831726018249344322022-02-01T16:43:26.794+01:002022-02-01T16:43:26.794+01:00Ale to podobno mozna wycwiczyc i "oslabic&quo...Ale to podobno mozna wycwiczyc i "oslabic" te naturalna tendencje, wyrobic inne nawyki, reakcje zeby w zarodku to zdusic. Ale tak, jak pisala wyzej Gosia, sama swiadomsoc, ze mozg tak ma czasami pomaga mniej sie tym przejmowac. Albo w sytuacjach stresowych umiec od razu reagowac-kiedy sie przydazaja i jest pierwszy szok od razu swiadomie wlaczyc inne myslenie niz te czarne scenariusze i rezygnacja z nawykow, ktore nam sluza. Pewnie, ze kazdy by wolal, zeby ta czesc mozgu mu sie minimalnie rozwinela lub zanikla ale ...latac tez nie umiemy, ani nie mamy ogonow jak koty (to moja osobista obsesja od lat: zastanawianie sie jakby to bylo miec taki fajny, koci ogon). Malgosiahttps://www.blogger.com/profile/10482797357900132453noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-57273962077642364472021-11-25T12:01:02.538+01:002021-11-25T12:01:02.538+01:00Mój mąż też inaczej reaguje na problemy niż ja! On...Mój mąż też inaczej reaguje na problemy niż ja! On się na początku zatrzymuje, ja biegam w panice jak szalony chomik w kółku, a on milczy i myśli, i myśli. A potem dochodzi do wniosków i zaczyna działać, chciałabym tak umieć!<br />Mój problem polega na tym, że ja nie uczę się na dowodach, które mam przed oczami - wiele razy było tak, że panikowałam a problemy nigdy nie okazywały się tak wielkie jak mi się wydawało! Mam milion sytuacji, które rozwiązały się z czasem z dobrym rezultatem, a wciąż gdy pojawia się następny duży problem to znowu reaguję tak samo...Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-2222843905817880642021-11-25T11:38:57.749+01:002021-11-25T11:38:57.749+01:00Mnie stres i poważne problemy na początku kompletn...Mnie stres i poważne problemy na początku kompletnie rozkładają. Nie mam siły na jakiekolwiek działania. Po jakimś czasie zaczynam sobie w głowie wszystko układać i wielkość problemów nagle zaczyna maleć a ja rzucam się w wir działania. Mój mąż jest inny, jego problemy pobudzają, wyzwalają nowe siły. Bardzo bym tak chciała. danonkhttps://www.blogger.com/profile/00596743178697113292noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-20590193292766363292021-11-23T11:52:24.723+01:002021-11-23T11:52:24.723+01:00Eeeeee.... To mi się tak nie podoba! Rozumiem, że ...Eeeeee.... To mi się tak nie podoba! Rozumiem, że to ma jakieś zastosowanie praktyczne do przeżycia całego organizmu, ale wolałabym, żeby było odwrotnie, mogę się budzić o 3 w nocy i rozpamiętywać miłe wydarzenia!... *^o^*~~~Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-44492820134342426902021-11-22T17:59:03.576+01:002021-11-22T17:59:03.576+01:00Zgadzam sie z Gosia ale tylko po czesci. Jesli nie...Zgadzam sie z Gosia ale tylko po czesci. Jesli nie znasz to polecam posluchac czy poczytac o tym, jak nasz mozg reaguje bo jest tak zaprogramowany u Eweliny Stepnickiej. Ona fajnie to tlumaczy przywolujac analogie podana przez kogos, ze nasz mozg na rzeczy dobre, przyjemne, ktore mimo wszystko nie sa nam konieczne do przetrwania reaguje jak teflon-splywa po nim. A na wszelkie zagrozenia: potencjalne i rzeczywiste reaguje swoja atawistyczna reakcja:zagrozenie, trzeba sie na nim skupic. Stad jesli spotka nas cos przyjemnego to nie chodzimy calymi dniami wspominajac to, zachwycaja sie i plawiac w tym(no chyba, ze jestesmy w pierwszej fazie zakochania) a jak nas spotka cos zlego to nurzamy sie w tym, nie mozemy o tym przestac myslec. Jak ktos skmplementuje twoje piekne rysunki to nie budzisz sie o 3 w nocy i nie przezywasz tego komplementu znowu i znowu przewracajac sie na lozku bezsennie :) Polecam ci to video ale tez inne z tej serii: https://www.youtube.com/watch?v=ZDKLxbPgp0M<br />Malgosiahttps://www.blogger.com/profile/10482797357900132453noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-89326767017591009912021-11-21T11:53:55.538+01:002021-11-21T11:53:55.538+01:00A no właśnie, ci co odeszli to już mają spokój, i ...A no właśnie, ci co odeszli to już mają spokój, i od bólu i od spraw biurokratycznych, a ci co pozostali muszą się zmierzyć i z jednym i z drugim, a nic z tego nie jest łatwe. Szczególnie, jak wyjdą jakieś nieścisłości w papierach. Albo jak urząd się pomyli!... Od 4 sierpnia czekam na poprawienie nazwiska mojego taty w orzeczeniu sądu o spadku i wystawienie mi odpisów z właściwym nazwiskiem!Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-15360508228317043912021-11-21T11:29:05.421+01:002021-11-21T11:29:05.421+01:00Dziękuję za uspokojenie mojej wewnętrznej panikary...Dziękuję za uspokojenie mojej wewnętrznej panikary! *^O^* Rozważam ufarbowanie czarnego płaszcza bawełnianego, który z czasem nieco stracił swą czerń (ale materiał wciąż jest bez przetarć, nitki nie pękają!) i w pralce byłoby najwygodniej. Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-47499847802696035222021-11-21T11:20:17.770+01:002021-11-21T11:20:17.770+01:00Jeśli chodzi o farbowanie w pralce... Ja używam te...Jeśli chodzi o farbowanie w pralce... Ja używam tej farby i robię to w pralce. Instrukcja mówi, że po farbowaniu należy jeszcze zrobić "pranie czyszczące" na pusto . Moja ekologiczna dusza nie może znieść takiego marnowania wody, więc wrzucam do przeprania końcówki mopów, ściereczki do kurzu itp. Można spokojnie potem wkładać nawet białe pranie - nic nie zostaje. Pozdrawiam!drobniniankahttps://www.blogger.com/profile/13456391443990749017noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-82296471129876591262021-11-21T08:17:08.750+01:002021-11-21T08:17:08.750+01:00Smierc taty tez byla dosc nagla, piec miesiecy po ...Smierc taty tez byla dosc nagla, piec miesiecy po odejsciu mamy. Gdy umarla mama i lecialam na jej pogrzeb(okolo 26 godzin) to wlasciwie plakalam prawie cala droge, wogole chcialam od poczatku otrzymania wiadomosci byc sama. Ta dluga podroz w pewnym sensie pozwolila mi zaakceptowac jej smierc (spodziewalam sie odejscia mamy od wielu miesiecy).Gdy umarl tata, nie uronilam ani jednej lzy. Dopiero pare miesiecy po jego smierci, bedac w pracy, zaczelam straszliwie szlochac i prawie plakalam przez wiekszosc dnia. Mysle, ze byla to wlasnie reakcja opozniona. Sprawy finansowo-spadkowe dlugo zalatwialysmy z siostra. Doszedl problem zmiany mojego nazwiska itd, jeden wielki koszmar. Na szczescie moj szwagier jest osoba niesamowicie obrotna w tych sferach i duzo nam pomogl.Mamy jeszcze do sprzedania jedna posiadlosc, okazalo sie, ze tylko czesc dzialki nalezy do nas, a reszta do miasta. NIe wiem, jakim cudem rodzice mogli kupic cos takiego, bez dokladnego sprawdzenia ksiag wieczystych. A tak wogole to uporzadkowanie domu po rodzicach i oproznienie go i sprzedanie, kosztowalo nas tyle wysilku i nerwow, ze nawet mi sie nie chce o tym myslec.JoannaAsiahttps://www.blogger.com/profile/13014165835533975632noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-57646117629540910782021-11-20T21:21:49.597+01:002021-11-20T21:21:49.597+01:00Staram się jej nie pomijać bo czuję, że mnie uspok...Staram się jej nie pomijać bo czuję, że mnie uspokaja i wycisza.Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-16503975626205856532021-11-20T19:04:18.650+01:002021-11-20T19:04:18.650+01:00łatwo się natrętnych myśli o nieszczęściu pozbyć n...łatwo się natrętnych myśli o nieszczęściu pozbyć nie da. Medytacja bardzo pomaga.Gackowahttps://www.blogger.com/profile/10382503524394973695noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-90455381412765571712021-11-20T12:52:12.200+01:002021-11-20T12:52:12.200+01:00Też mnie dopada bezsenność, bo myślę, i myślę.... ...Też mnie dopada bezsenność, bo myślę, i myślę.... Muszę się nauczyć tego odpuszczania czarnych scenariuszy, no bo jaki z tego zysk, że ja się pomartwię na zapas? Żaden, a tylko stan zdrowia mi się pogorszy!<br />Tak, nabe to jest rodzaj Eintopfa, z tym, że tu ważny jest też sposób jedzenia - garnek po wstępnym podgotowaniu składników stawia się na środku stołu na kuchence jednopalnikowej, zawartość sobie w nim bulgocze i się cały czas dogotowuje, bulion nabiera dodatkowego smaku pochodzącego od wszystkich składników, a ludzie siadają dookoła z miseczkami i każdy wyjada na co ma ochotę. Taki wieczór z nabe kojarzy mi się z powolną biesiadą w miłym towarzystwie, ze spokojnym delektowaniem się jedzeniem i rozmową. ^^*~~<br />Kurkumę biorę suszoną.Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-78896259526705405292021-11-20T12:46:08.400+01:002021-11-20T12:46:08.400+01:00No to Ci niesamowicie zazdroszczę, że potrafisz ta...No to Ci niesamowicie zazdroszczę, że potrafisz tak odłożyć problem! Mój maż tak ma, zawsze mówi - "zdecydujemy, jak już do tego dojdzie, a na razie reagujemy na bieżąco na to co się teraz dzieje". <br />Też przeszłam wielomiesięczne choroby zakończone śmiercią mojej mamy i teściowej, oraz szybką śmierć mojego taty (zawał), zauważyłam, że często śmierć takiej osoby jest dla nas dopiero początkiem czegoś, bo trzeba sobie poradzić emocjonalnie z sytuacją straty ale też czasami pozostają problemy prawne, finansowe, sprawy urzędowe, do których nie jesteśmy przygotowani, których nie umiemy ogarnąć. W sumie powinni tego uczyć w szkole - jakie kroki należy podjąć, do jakich urzędów się udać, jakie papiery wypełniać na wypadek śmierci kogoś bliskiego, jakie przysługują nam prawa i jakie mamy obowiązki. Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-30179795973193789282021-11-20T12:39:34.793+01:002021-11-20T12:39:34.793+01:00Ja w dużym stresie robię te wszystkie rzeczy codzi...Ja w dużym stresie robię te wszystkie rzeczy codzienne bez problemu, ale właśnie odpuszczam takie działania, które są "dodatkowe", moje - malowanie, jogę, szycie, dzierganie. Kiedyś rozmawiałam o tym z psychoterapeutką i usłyszałam, że ponieważ przez wiele lat te moje rękodzielnicze działania były bagatelizowane przez moją mamę ("co robisz? a, bawisz się") to teraz trudno mi je postawić na równi z np.: odkurzaniem i pewnie dlatego odpuszczam je jako pierwsze. Muszę się nauczyć tego nie robić. <br />Czekolada nie jest moich dużym problemem, raczej paczka pierogów ruskich 400 g pochłonięta na raz... >0<Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-40748001049504793152021-11-20T12:30:28.952+01:002021-11-20T12:30:28.952+01:00Oooooo!.... To mi się nie podoba! Można się zapisa...Oooooo!.... To mi się nie podoba! Można się zapisać na operację usunięcia tego obszaru martwienia się z mózgu? Mogą mi w to miejsce powiększyć część odpowiedzialną za niczym nieuzasadnioną radość! *^V^*<br />Co najlepsze, ja zawsze zakładam najgorsze scenariusze, a potem w zasadzie nigdy te najgorsze rozwiązania się nie zdarzają! Może powinnam usiąść w spokoju, spisać na kartce wszystkie moje najgorsze myśli i przewidywania, a potem kartkę wyrzucić i już będzie to przepracowane, i będę mogła zabrać się za normalne codzienne działania. Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-9022529579137005832021-11-20T12:27:09.167+01:002021-11-20T12:27:09.167+01:00Można farbować w pralce na jakimś programie do pra...Można farbować w pralce na jakimś programie do prania, ale wolałam nie, bo mamy sporo białych ubrań i jakoś bałam się, że mogą zostać resztki barwnika w pralce... Wiem, ktoś to opracował specjalnie do użycia w pralce, ale jestem cykor i co poradzę?... ^^*~~<br />A tu masz absolutną rację!!! Ja też wielokrotnie doświadczyłam tego, że moje czarne scenariusze się nie sprawdziły, zazwyczaj sprawy układały się jakoś, nie zawsze idealnie ale nigdy tak tragicznie jak zakładałam! No to muszę samą siebie przekonać, żeby nie dramatyzować na zapas... *^n^*Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-33518825716989218602021-11-20T10:14:54.336+01:002021-11-20T10:14:54.336+01:00Jest takie powiedzenie:" Panie daj mi siłę b...Jest takie powiedzenie:" Panie daj mi siłę bym mógł zmienić to, co jestem w stanie zmienić. Cierpliwość, bym mógł zaakceptować to czego zmienić nie mogę, oraz mądrość, abym odróżnił jedno od drugiego."<br />Zazwyczaj w takich sytuacjach włącza mi się tryb czynności zamiennych- sortowanie rzeczy, mycie okien, ale płacę za tobezsennymi nocami- budzę się o3-4 i mam gonitwę myśli. Staram się jednak analizować na co mam faktycznie wpływ i tu opracowywać strategię, od tego czego zmienić nie mogę i tu staram się odpuścić. Zazwyczaj się to udaje....<br />Czasem trzeba. Jednak wszystko wokół wyłączyć aby móc w spokoju sytuację przeanalizować... Każdy funkcjonuje inaczej..<br /><br />Nabe to chyba to co tu Eintopf :) <br />Mielisz świeżą kurkumę czy bierzesz suszoną? <br />Pozdrawiam ciepło!<br />Abo-takhttps://www.blogger.com/profile/15475042311286126503noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-83799779216915646612021-11-20T07:04:11.865+01:002021-11-20T07:04:11.865+01:00No właśnie u mnie jest podobnie jak napisała Czajk...No właśnie u mnie jest podobnie jak napisała Czajka. Jak mam duży problem to rzucam się w wir różnych prac, prasuje ( normalnie bardzo rzadko), czyszcze,szoruje. Nie potrafię wtedy siedzieć na kanapie, oszalała bym. Mam też wykształcona zdolność odłożenia problemu na później, na zasadzie-bede się martwić wtedy, jak będzie źle. Sytuacja jest dużo gorsza,<br /> gdy chodzi o chorobę osób najbliższych. Przeszłam przez śmierć rodziców ciężko, szczególnie mamy,która chorowała pół roku i wiadomo było że nie będzie lepiej. Praca,ruch i dodatkowe zajęcia uratowały mnie i pomogły normalnie funkcjonować. Na co dzień jestem osobą bardzo energiczna,gdy mam problem energia rośnie. Jedynie, największą moja zmorą są sny- koszmary i z tym nie umiem sobie sama poradzić. JoannaAsiahttps://www.blogger.com/profile/13014165835533975632noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-28193017761000409642021-11-19T20:21:12.933+01:002021-11-19T20:21:12.933+01:00No właśnie zaskoczyło mnie, że farba do wełny i je...No właśnie zaskoczyło mnie, że farba do wełny i jedwabiu, a trzeba gotować! <br />Ja mówię właśnie o doświadczeniu, które wpływa na oswajanie pewnych sytuacji. Jakoś sobie trzeba poradzić z - dajmy na to - pierwszą śmiercią w bliskiej rodzinie, potem jest ciut łatwiej przyjąć kolejny cios. Traktuję to jako zwyczajną kolej rzeczy. Po kryzysie w czasach zmiany ustroju - z mniejszym lękiem odczytuję informacje o inflacji, podobnie z innymi sprawami. Na zasadzie - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Owszem, lubię mieć wszystko pod kontrolą, ale nie panikuję i nie rozpaczam na zapas, bo życie mnie nauczyło, że większość czarnych scenariuszy i tak się nie spełnia.Małgosia - "Sztuka w papilotach"https://www.blogger.com/profile/09283316693565629043noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-48888410707206911512021-11-19T19:17:59.784+01:002021-11-19T19:17:59.784+01:00A w dużym stresie dobrze znaleźć coś, co angażuje ...A w dużym stresie dobrze znaleźć coś, co angażuje Twój mózg na sto procent. Mnie pomagało organizowanie rzeczy - sortowanie, układanie. Dla Ciebie to może być gotowanie właśnie. Trzeba uruchamiać w sobie takiego robota. Czekolada jest zgubna, bo tucząca. :)<br />Pozdrawiam gorąco!Czajkahttps://www.blogger.com/profile/02022742656345945588noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-2136325110202944772021-11-19T19:12:44.313+01:002021-11-19T19:12:44.313+01:00Nie pamiętam szczegółów, ale czytałam, że w mózgu ...Nie pamiętam szczegółów, ale czytałam, że w mózgu mamy specjalny obszar do zamartwiania się.<br />Też tak mam, czekam wtedy na kanapie i czekam aż przejdzie. Jeżeli długo nie przechodzi, to wyznaczam sobie krótkie chwile na niemyślenie. I wtedy działam. Szybko, bo jak miną, to znowu się martwię.<br />Jest też taka metoda - stosowałam i działa - "co jeśli". Zakładasz najgorsze i opracowuje są plan w konkretnych krokach. <br />Pozdrawiam!Czajkahttps://www.blogger.com/profile/02022742656345945588noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-34854996403775630742021-11-19T18:59:34.188+01:002021-11-19T18:59:34.188+01:00To mi przypomniało wymianę zdań na jakimś forum ko...To mi przypomniało wymianę zdań na jakimś forum kobiecym: "moja koleżanka ma niesamowicie bolesne okresy", "to dlatego, że za mało kocha siebie i za mało akceptuje swoje ciało", ""ale naprawdę jest ze sobą w relacji pełnej zgody i miłości", "jakby tak było to by nie miała bolesnych okresów!"... <br />Czasami to po prostu dużo miłości i endometrioza, i tyle.<br />Pogoda nie ma na mnie wpływu bo ja lubię każdą pogodę, nawet listopadową. A do ćwiczeń wróciłam, powiedziałam sobie, że mam ćwiczyć i już! Tylko teraz muszę nauczyć się odganiania tych czarnych myśli... Czekolada pomaga na chwilę niestety! *^V^*Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-73805990675688519572021-11-19T18:53:46.751+01:002021-11-19T18:53:46.751+01:00Bardzo dziękuję!
Wolałabym, żeby mój mózg nie zak...Bardzo dziękuję! <br />Wolałabym, żeby mój mózg nie zakładał od razu samych najgorszych scenariuszy, tylko odłożył załamywanie rąk na później jak już byłyby powody do tego... Muszę go jakoś wytresować! ^^*~~Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-23914658.post-54850492669286048602021-11-19T18:52:11.753+01:002021-11-19T18:52:11.753+01:00O, to ciekawe, bo ja im jestem starsza tym więcej ...O, to ciekawe, bo ja im jestem starsza tym więcej stresujących sytuacji mi się zdarza (choroby moje i członków rodziny, śmierci bliskich) i tym mniej jestem na takie wydarzenia odporna. Muszę się nauczyć przestać gdybać i widzieć tylko czarne scenariusze, ech...<br />A z chusty jestem bardzo zadowolona, kolor wyszedł super i cieszę się, że nie zmieniła rozmiaru ani się nie sfilcowała w gorącej kąpieli! Brahdelthttps://www.blogger.com/profile/01398391384785892127noreply@blogger.com