Showing posts with label Friday. Show all posts
Showing posts with label Friday. Show all posts

Friday, February 20, 2015

Piąteczek!



Już piątek! *^o^*
Mam pytanie w kwestii formalnej - czy ktoś mógłby mi obiecać, że ta wiosna za oknami już zostanie? Bo ja już uzupełniłam zapas Nasion Najważniejszego Wysiewu (przyszły pocztą z Irlandii w dwa dni! *^v^*), i chciałaby, już zacząć sianie.  
It's Friday! *^o^*
I have the following question - could you assure me that the Spring I could see outside my windows for the past few days stays for good? Because I bought some Very Important Seeds to be sewn already (they came from Ireland by post in two days, yikes!... *^v^*).




To znaczy, i tak zacznę, w przyszłym tygodniu jadę po wór ziemi, przesadzę wreszcie fikusa i rozmaryn, bo obydwa trzymają się doniczek jedynie korzeniami, i wysieję pierwszą partię ziół do szklarenek - dwie odmiany shiso i różne bazylie. Jak to ostatnio w jakimś programie kulinarnym powiedział Luke Nguyen - "Trzeba zawsze mieć shiso pod ręką!" i ja się z tym jak najbardziej zgadzam! A ponieważ nie mogę kupić tego zioła na straganie w Polsce, to sobie wysiewam. Oczywiście na razie zostaną w mieszkaniu, na pewno do kwietnia!
I mean, I'm going to start next week anyway, I'll go get the sackful of dirt, take care of the pots for ficus and rosemary because all they have in their pot are the roots... And I'm going to start with the first herbs, two shiso and some basils. As I heard recently Luke Nguyen saying in some culinary program - "You should always have some shiso at home!" and I totally agree. And because I cannot buy this herb in Poland, I'll sow it myself. Of course I'll keep them inside till April at least!



***

Upiekłam ostatnio tak pyszne ciasto, że muszę się nim z Wami podzielić! To ciasto pomarańczowe z kaszą manną według przepisu Ottolenghi. Myślałam, że w kwestii ciast już wszystko wymyślono, a tu niespodzianka - niby znane smaki, ale niecodzienne ich połączenie i różnorodne faktury. Bardzo polecam! I ostrzegam, grozi wyżarciem z blaszki na ciepło!... *^-^*~~~
I've baked a cake a few days ago and I really must share it with you! it's an orange and semolina cake by Ottolenghi. I thought I knew it all as fas as cakes but this one is somehow different, with unusual textures, a bit of a warning - you can devour it straight from the baking form, it's that good! *^-^*~~~



Wprowadziłam małe zmiany - dałam dżem brzoskwiniowy domowej roboty bo nie miałam pomarańczowego a do syropu zaparzyłam torebkę herbaty roiboos z owocami tropikalnymi, bo nie miałam wody pomarańczowej.
I did some minor changes - I substituted the orange jam with the homemade peach jam and because I didn't have an orange water I made some strong tropical fruit roiboos tea for the syrup.




Plany na weekend - dzierganie, szycie, Cosmopolitan, oglądanie skoków narciarskich i dużej ilości CSI:Las Vegas. A co u Was?
Miłego weekendu! *^v^*
My plans for the weekend - knitting, sewing, Cosmopolitans, watching ski jumpings and lots of CSI:Las Vegas. How about you?Have a great weekend! *^v^*