Monday, September 15, 2008

Bulgaria II

Dziś ma być o jedzeniu, więc może zacznę od małego wstępu: ten, kto czyta mojego bloga trochę dłużej wie, że jesteśmy z Robertem ludźmi, którzy żyją po to, żeby jeść (a nie odwrotnie), lubimy zróżnicowaną, pełną zarówno swojskich jak i egzotycznych smaków kuchnię, lubimy próbować smaki eksperymentalne a największą dla nas zbrodnią kulinarną jest potrawa gotowana na chybcika, bez serca, mdła i bez wyrazu.
Today I'm talking about food, so maybe I should start with a short introduction: those who read my blog on regular bases know that me and Robert are people who live to eat (not the other way round), we like different cuisines, full of both known and unknown tastes, we like exotic flavours and the biggest culinary crime for us is to prepare bland food without putting your heart in it.

Jadąc do Bułgarii nastawiliśmy się na pyszne jedzenie. Dlaczego? Po pierwsze, nasz obiad weselny odbył się w bułgarskiej restauracji (już nieistniejącej), w której jedliśmy niesamowicie smakowite dania, więc wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Po drugie, jechaliśmy do kraju dojrzewających w pełnym słońcu warzyw i owoców, oraz na wybrzeże, gdzie kwitnie rybołóstwo. Czego więcej chcieć?
Going to Bulgaria we hoped for a great food. Why? First, we had our wedding dinner in a Bulgarian restaurant (it doesn't exist anymore), where we had a whole selection of unbelievably good meals, so we knew what to expect. Second, we were travelling to a country of the sun-ripen fruit and vegetables, and to the coast where the fishing is a main industry. Whta would you like more?

Zacznijmy od zaopatrzenia w sklepach: przez pierwsze kilka dni nie mogliśmy zrozumieć, co się dzieje, ponieważ w kilku najbliższych sklepach wybór warzyw i owoców był ubogi, towar był bardzo złej jakości i bardzo drogi. Byle jakie, zgniłkowate pomidory za 5 zł/kilo, brzoskwinie za 7 zł/kilo, znajomi kupili melona za 14 zł!... Takie ceny to owszem, w Polsce, w zimie się spotyka, ale w Bułgarii w sezonie?!...
Potem okazało się, że taki towar i ceny znajdziemy w okolicy pełnej turystów, w innej części miasta, tam, gdzie mieszkają normalni mieszkańcy ceny są niższe a towar lepszej jakości.

Let's start with the shops: for the fist few days we didn't know what was going on, because in all the nearby shops the selection of fruit and veggies was very small and they were of a very poor quality and expensive, the prices for the ugly tomatoes or peaches equaled the prices in Poland in Winter.
Then it turned out that such quality produce and for such prices we can find in the area with lots of tourists, in the other parts of the town the quality of food was higher and the prices lower.

Bułgarzy nie mają dobrego chleba, jedzą gąbczasty biały chleb, niczym paczka waty, bez koloru, smaku i zapachu, oraz jakieś ciemniejsze chleby z dodatkami ziaren, ale również bez porównania nawet do naszego zwykłego baltonowskiego bochenka!
There is no good bread in Bulgaria! They eat a spongy white bread looking like a pack of cotton wool, without any colour, taste or smell, they also have some darker breads with some seeds, ect, but don't even they taste like the cheapest Polish white bread!

Bułgarzy nie znają czarnej herbaty! Ile się naszukaliśmy takiej herbaty, tego nie sposób opisać. Zamawialiśmy herbatę w restauracjach i dostawaliśmy coś ziołowego niczym mieszanka rumianku i dziurawca, potem nalegaliśmy na czarną herbatę, i nadal dostawaliśmy tę samą ziołową mieszankę, dopiero ostatniego dnia dokładnie podkreśliliśmy kilka razy, że chcemy angielską czarną herbatę i dostaliśmy Golden Lion, markę, która w naszych sklepach leży na najniższych półkach i takiej też jest jakości... Ale zawsze była to czarna herbata, nie zielsko...
They do not know black tea! We looked for it everywhere, with poor results. We ordered tea in a restaurants and received some herbal mixture, then we started to order black tea, and we got the same herbs, finally on the last day we asked specifically for the English black tea and we got a Golden Lion brand, the tea that you can find in Poland on the bottom shelves in the shops and that's how it tastes like. But it was a black tea after all!...

Nie ma u nich także dobrych wędlin, jest spory wybór salami, ale poza tym wędliny są jakieś takie syntetyczne, homogenizowane, mielone i prasowane szynki i parówki.
They also don't have good cold meats, there is a good selection of salami sausages, but the rest (hams, sausages) is somehow synthetic, minced and homogenized.

Bułgarski majonez to obraza - biały jak śnieg, smakuje jak klej...
Bulgarian mayonnaise is an insult - white as snow, tastes like a glue...

Za to mają smaczne sery solankowe (podobne do greckiej fety) i żółty ser kaszkawał.
But they have good cheeses (similar to Greek
feta cheese) and yellow cheese kaszkawał.

Mimo szczerych wysiłków nigdzie nie trafiłam na polecane konfitury z fig, w ogóle trudno było kupić jakiekolwiek dżemy, ale miodu mają pod dostatkiem i do wyboru.

I tried hard to find the recommended fig jam but there was no such thing, as well as other jams, on the other hand there was a wide selection of honeys.

A teraz o jedzeniu w restauracjach - odwiedziliśmy 14 lub 15 różnych knajpek w trzech miastach, o różnym standarcie i asortymencie. Pierwszy raz w życiu jadłam tak dużo jedzenia kompletnie bez smaku! I nie chodzi mi tu o potrzebę dosolenia potrawy lub zaostrzenia jej pieprzem według własnego gustu, mówię o mdłym mięsie wrzuconym na ruszt bez żadnych przypraw, mówię o zupach, które smakowały jak gorąca woda z tłuszczem, mówię o suchych nieprzyprawionych rybach, mówię o frytkach, czyli grubych kawałach ziemniaków, które zostały zanurzone na chwilę w ciepłym oleju więc nie zdążyły się usmażyć.
And now about the restaurant food - we visited 14 or 15 different places in three cities. For the first time in my life I had so much terrible bland food!
And I'm not talking about the need to add a pinch of salt or pepper to suit my taste, I'm talking about meat placed on a grill without any seasoning, I'm talking about soups that tasted like a hot greasy water, I'm talking about dry grilled fish, I'm talking about French fries, namely think pieces of potatoes placed for a moment in a warm oil so they didn't have a chance to actually get fried.

Bułgaria okazała się dla nas (poza kilkoma wyjątkami) wielkim kulinarnym rozczarowaniem, i pod koniec idąc na obiad zastanawialiśmy się, co ciekawego zamówimy i w jaki sposób będzie to niesmaczne/źle przyrządzone...
Bułgaria turned out to be (apart from some exceptions) a great culinary dissappointment, and towards the end of our stay when we were going out to eat something we were wondering what we would order that day and in what way it's going to be spoilt...

To może teraz o kilku chlubnych wyjątkach:
Now, some exceptions:

- sałatka szopska - słynna bułgarska sałatka, składająca się z ogórka, pomidora, papryki (świeżej lub z grilla), cebuli (czerwonej lub białej), oliwki, natki pietruszki i dużej ilości tartego sera owczego
- Szopska salad - a famous bulgarian salad, made of cucumber, tomatoe, pepper (fresh or grilled), onion (red or white), olive, parsley and a lot of shredded sheep cheese

- tarator - zupa chłodnik, robiony na specjalnym bułgarskim wodnistym jogurcie, z pokrojonym ogórkiem, koperkiem i orzechami, świetna na upały
- tarator - cold soup for hot days, made of special bulgarian yoghurt, with chopped cucumber, dill and nuts

- papryka biurek - zielona papryka wypełniona i obtoczona oraz zapieczona w mieszance sera owczego z jajkiem
- biurek pepper - green pepper filled with and covered with a mixture of sheep cheese and egg, and fried

- kawarma - mięso wieprzowe lub jagnięce duszone z warzywami, w specjalnym tradycyjnym glinianym garnku (podusiłabym to dłużej i dodałabym trochę przypraw...)
- kavarma - pork or lamb stewed with vegetables in a traditional pottery (I would stew it longer and add some spices...)

- frytki posypane serem owczym
- French fries covered with shredded sheep cheese


Jadaliśmy też takie rzeczy:
We also ate such things:

- odmiana kawarmy, czyli mięso po czorbadżijsku: wieprzowina duszona z warzywami, potem zasypana tartym serem i na to wybite jajko, i zapieczona
- a variation of kavarma - Czorbadżij cutlet - pork stewed with vegetables, then covered with shredded cheese and egg, and baked

- rumsztyk z cebulą, nie wygląda, prawda?...
- rumsteak with onion, it doesn't look like it, right?...

- jagnięcina z grilla, szkoda, że była kompletnie nieprzyprawiona...
- grilled lamb, it's a pity it was completely unseasoned...

- ziemniaki z grilla z czterema serami (doliczyliśmy się dwóch...)
- grilled potatoes with four cheeses (we found two...)

- mix mięs z grilla, znowu bez cienia przypraw...
- grilled meats, again no spices...

- wątróbki duszone "po wiejsku", niezły pomysł, kiepskie wykonanie
- chicken livers village style, good idea, poor version

- mix z grilla, niestety część mięs była wyraźnie z masowej produkcji mrożonek
- mixed grill, unfortunately some of the meats were from the frozen mass production

Jedliśmy też ryby i owoce morza:
We also ate fish and frutti di mare:




W akcie desperacji odgryzłam sobie palec!...
In an act of desperation I bit off my finger!...
Ach, nie! To tylko ośmiornica z warzywami! *^v^*
Och, no! It's only an octopus with veggies! *^v^*

Pod koniec postanowiliśmy porzucić bułgarska kuchnię na rzecz starego dobrego spaghetti - no bo czy można zepsuć spaghetti carbonara?.... Można...
At the end we decided to abandon the Bulgarian cuisine and try the good old spaghetti - you cannot really spoil the spaghetti carbonara, can you? Yes, you can...

- od spodu ciepłe mleko, po wierzchu ciepły ketchup, pomiędzy - makaron jak z zupki chińskiej i kawałki ciepłej mielonki, trochę parmezanu na górze
- at the bottom hot milk, on the top hot ketchup, in between - Chinese soup noodles and pieces of a luncheon meat, some parmesan cheese sprinkled on it

- albo wersja bez ketchupu, za to z tartym serem kaszkawał...(inna restauracja)
- or a version without ketchup, but with a shredded kaszkawał cheese (another restaurant)

- a to już nie carbonara, tylko seaman's pasta, z krewetkami i małżami, nadal mamy na dole ciepłe mleko, makaron trochę lepszy, owoce morza obroniły się same
- and here is the seaman's pasta - with shrimps and clams, we still have a hot milk on the bottom, noodles are a bit better, frutti di mare had their own taste


Ostatniego dnia na śniadanie zamówiliśmy "full English breakfast" - jak widać fasolka jest czerwona a nie biała, zamiast kiełbaski wieprzowej jest parówa, a zamiast bekonu - podsmażona mielonka! Anglicy musieli się nieźle dziwiwć, biorąc to śniadanko!
On the last day we ordered a "full English breakfast" - as you can see there is a red bean instead of white, some homogenized sausage instead of the proper pork one and in the place of a bacon - some fried luncheon meat! The English ordering this breakfast must have been very surprised!
Mimo tego wszystkiego, co napisałam powyżej, pozostaję w nadziei, że jednak normalni ludzie w bułgarskich domach jedzą smaczne przyprawione potrawy, a nasze klęski żywnościowe wynikały z niedbałego stosunku restauratorów do turystów, pod sam koniec sezonu, wieć widocznie im się już nie chciało starać.
Irrespective of all that I wrote above I still believe that people in Bulgarian homes eat tasty spicy food, and our culinary disasters happened because of the carelessness of the restaurant owners towards the tourists at the end of the tourist season.
Zamierzam wypróbować część bułgarskich potraw w domu i w tym celu zakupiliśmy parę tradycyjnych garnuszków do zapiekania i duszenia mięs. (Kupiłabym więcej, ale są dość ciężkie a mieliśmy ograniczenia 20 kg bagażu do samolotu.)
I intend to try out ome of the Bulgarian recipes at home and for that I bought a pair of traditional clay pots for stewing meats. (I'd buy more but they are quite heavy and we travelled by plane so we had to limit ourselves to 20 kg of luggage.)


Na koniec dla miłośników mojego męża ujętego w kadr - bardzo smaczne sushi kupione z okienka w bramie w Burgas. *^v^*
To sum up and for all the fans of my husband's photos - a very tasty sushi bought from the small stall in a gateway in Burgas. *^v^*



W kolejnym odcinku będzie o inspiracjach wszelakich.
Next time I'm going to write about different inspirations.

Saturday, September 13, 2008

Bulgaria I

Człowiek wyjedzie na kilka dni, i nie dość, że mu zaraz podstępnie temperaturę skręcą (wczoraj rano w Burgas było 29 stopni!...), to jeszcze nie poczekają z jesiennym wydaniem Knitty, ech... *^v^* Ale do ad rema, jak to mówią:
A person leaves for a couple of days and not only do they turn off the temperature outside (yesterday afternoon it was 29 degrees Celsius in Burgas, in Warsaw 12 C and rain!...), but also won't wait with the Autumn issue of the Knitty magazine, sigh... *^v^* But let's start from the beginning:

No dobrze, może wczorajszy wpis zabrzmiał nieco zbyt dramatycznie, spróbuję po kolei rozwinąć temat, dziś będzie o Bułgarii ogólnie, o miejscu, w którym byliśmy, o drogach i transporcie.
Okay, so maybe me yesterday's post sounded a bit overdramatic, I'll try to develop the subject piece by piece. Today I'll write about Bulfgaria in general, about the place we stayed in, about roads and transport.

Po pierwsze, okazało się, że ja wcale nie boję się latać samolotem, tylko boję się startować! *^v^* W tamtą stronę podczas startu mało nie urwałam Robertowi palca, tak go ściskałam ze strachu, ale potem było już lepiej. To my w samolocie.
First, it turned out that I'm not scared of flying, I'm scared of taking off! *^v^* After I almost broke his finger during the first take off, the rest of the flight went smoothly. Here we are on the plane.
Tak wyglądała Warszawa, kiedy wylatywaliśmy:
That was Warsaw when we were leaving it:

A tak Burgas, kiedy lądowaliśmy dwie godziny później (zresztą w drugą stronę było podobnie ^^).
And that was Burgas two hours later (it was similar when we were coming back ^^).

Nasz pokój w pensjonacie Pinkovi, w Nesebarze.
Our room in Pinkovi pension, in Nessebar.

Oraz widok z naszego balkonu.
And the view from our balcony.

Z tym miejscem, w którym byliśmy to tak naprawdę jest następująca sprawa: jeszcze kilka lat temu to był niezabudowany pas ziemi między centrum Nesebaru a małą miejscowością Ravda, a potem ruszył boom turystyczny i błyskawicznie zaczęły wyrastać hotele i pensjonaty. My na szczęście mieliśmy kwaterę tuż przy plaży, z widokiem na morze, ale wyobraźcie sobie działeczki tak małe, że mieszczą w zasadzie tylko hotelik, upchane w trzech czy nawet czterech rzędach licząc od plaży, następnie jest droga i znowu trzy czy cztery rzędy hoteli, a wszystko to na przestrzeni około 10 km. Więc większość ludzi ma pokój z widokiem na... balkon drugiego hotelu, oddalony o kilka metrów.
About the place we lived in: several years ago it was a flat piece of uninhabited land between the centre of Nessebar and the small town called Ravda. Then the touristic boom came and immediately appeared there hotels and guest houses. We were lucky to have a room with a view towards the sea, but imagine the plots of land so small that they can only accommodate a tiny guest house, packed one by one in three or four rows counting from the beach, then a road and another three or four rows of hotels, all these on the distance of about 10 km. So, most of the people had a room with a view on... the next hotel's balcony several metres away.


Bułgaria to jeden wielki plac budowy, gdziekolwiek byliśmy, widzieliśmy powstające nowe hotele, pensjonaty i całe kompleksy hotelowe, często bardzo daleko od morza. Budują też apartamentowce, które moża kupić za przyzwoitą cenę (nie to, żebyśmy się nad tym zastanawiali ^^).
Bulgaria is a one huge building site, wherever we went we saw new hotels, guest houses and big holiday complexes being built, often very far from the sea. They also build a lot of apartment houses for sale for a reasonable price (not that we thought about it ^^).

Bułgaria jest krajem kontrastów - z jednej strony na Riwierze są setki bogatych hoteli, sklepów z towarem światowych marek, najnowowcześniejsze samochody, z drugiej - skrajna bieda bułgarskiej wsi, tak, jakby klasa średnia prawie wcale tam nie istniała. Widać to dobrze właśnie chociażby po samochodach - gdzie dziś jeszcze zobaczymy na drogach tyle Ład, Moskwiczów i im podobnych, w tak złym stanie.
Bulgaria is a country of big contrasts - on one hand there are rich holiday resorts, shops with top quality brands, the latests technology cars, on the other hand - the poverty of the Bulgarian villages, as if there was no middle class in this country. It can be seen very well through the cars on the streets - where can you see today so many cars like Łada or Moskwicz, and in such a bad condition?

Jadąc do Bułgarii tak do końca nie wiedzieliśmy, czego chcemy od tych wakacji, ale wiedzieliśmy na pewno, że nie jesteśmy ludźmi, którzy preferują leżenie plackiem całe dnie na plaży. Gdyby tak było, byłyby to wakacje idealne, bo do morza mieliśmy kilka schodków w dół. Ale my uparliśmy się, że jednak chcemy pozwiedzać okolicę. Wypożyczenie samochodu nie wchodziło w grę, bo było dość drogie, więc musieliśmy poprzestać na jeżdżeniu autobusami, a to jest ciekawe doświadczenie.
Going to Bulgaria we didn't know exactly what we wanted from these holidays, but we knew for sure that we're not the kind of people who stay on the beach all day. If we were, those holidays would be perfect for us because we only had several steps down to the beach. But we wanted to visit some places around so, because renting a car was too expensive, we were travelling by busses, and it's an interesting experience.

Nie ma jednej floty autobusów miejskich, jest kilka firm transportowych. Niestety, nie wszystkie (albo czasami żadne) zamieszczają na przystankach swoje rozkłady jazdy, więc często turysta jest zostawiony sam sobie w oczekiwaniu na autobus, który nie wiadomo, kiedy przyjedzie. Bilety kupuje się u biletera w autobusie.
There is not one municipal bus company in Bulgaria, but several state and private companies. Unfortunately not all of them (or sometimes none of them) leave their timetables at the bus stops, so often a tourists is left alone waiting for a bus which may come some time in the unknown future. You buy tickets on a bus.

Można też podróżować taksówkami, ale przed rozpoczęciem kursu należy dogadać się z kierowcą co do ceny za przejazd (ceny za kilometr na nalepce na taksówce to fikcja). Zazwyczaj taksówkarze windują ceny ostro w górę, ale udało nam się pojechać sześcioosobową taksówką do Burgas i z powrotem za cenę biletu autobusowego, bo kierowcy opłacało się wziąć od każdej z sześciu osób po 5 lewa za kurs.
You may also travel by taxis, but you must negotiate the final price with a driver before you open the door (the price per kilometre on the sticker on a window is a fiction). Usually taxi drivers give tourists high prices but once we traveled to Burgas and back in a six-people taxi for the price of a bus ticket, because it was profitable for the driver to charge each of the six passengers 5 leva.

Drogi w Bułgarii są podobnej jakości do polskich - duże drogi w niezłym stanie, boczne - w gorszym... Za to bułgarscy kierowcy jeżdżą okropnie - bardzo szybko, wyprzedzają na trzeciego pod górkę albo na zakręcie, trąbia sobie, kiedy im przyjdzie na to ochota, a 3/4 jeździ starymi złomami, więc wiadomo, jak to się może skończyć.
Roads in Bulgaria are similar to Polish roads - the main ones are okay, the smaller ones are worse. But the Bulgarian drivers are awful - they drive very fast, overtake as a third car on the road, often while being up to the hill or on the turn, they use the horn whenever they like doing it and all of this while 3/4 of them drive the old cars I mentioned above...

Wrócę jeszcze do kwestii "dogadania się z kierowcą taksówki" - czyli językowych. Bułgarzy związani z turystyką nie znają języków obcych, i o ile jeszcze w sklepie da się to przeskoczyć bez problemu, bo zawsze można pokazać palcem, co się chce wspomagając się mieszanką polskiego, angielskiego i rosyjskiego (bułgarski ma trochę słów podobnych do rosyjskiego właśnie), to brak znajomości angielskiego przez obsługę bardzo utrudnia kontakty w restauracjach (czasami menu jest w większości po bułgarsku i ma kilka słów po angielsku, chociaż trafiliśmy też na menu w czterech językach, w tym po polsku ^^). Zreszta restauracje i jedzenie to osobny temat, który opiszę jutro. Trafiliśmy tylko na dwie osoby płynnie władające angielskim - pan w Muzeum Archeologicznym w Burgas i pani w Muzeum Etnograficznym w Burgas.
I want to go back to the "negotiating price with a taxi driver" question, namely the communication issue. Bulgarians working in a tourist industry generally do not speak foreign languages. It may not be a problem in a shop when you can always point your finger at the things you want to buy and support yourself with a mixture of Polish, English and Russian (they have some words similar to Russian ones), but it can be really difficult at a restaurant (sometimes a menu is mainly in Bulgarian, with some English words, although we also encountered menus in four languages, inluding Polish). Restaurants and food in general is a subject I'm going to write about tomorrow. We met only two people talking fluently in English - a man in the Archeological Museum in Burgas and a lady in the Etnographical Muzeum in Burgas.

Brak samochodu sprawił, że czuliśmy się uwiązani w jednym miejscu, i przekonaliśmy się, że idealnym modelem wakacji dla nas jest samochód i możliwość podróżowania od miejsca do miejsca, pozostawania tu czy tam przez kilka dni i znowu wyruszenia w drogę, tak, jak robiliśmy to w Szwecji kilka lat temu (zresztą już postanowiliśmy, że przyszłe wakacje spędzamy w Szwecji! *^v^*).
The lack of a car made us feel stuck to the place and it let us be sure that the perfect type of a holiday is driving along the country, staying here and there for a day or two and then travelling again, just as we were doing in Sweden several years ago (well, we even already decided to go to Sweden again next year! *^v^*)

Ponieważ nie mogliśmy się przemieszczać, trochę czasu spędziliśmy też na plaży. Na trzy dni przed powrotem odkryliśmy plażę bardziej niż nasza otwartą na morze, gdzie były wspaniałe duże fale. *^v^*
Because we couldn't travel much, we spent some time on the beach. Three days before going home we discovered a beach more open onto a sea than ours, with great big waves. *^v^*

Także na trzy dni przed wyjazdem kupiliśmy sobie parasol plażowy, i skorzystaliśmy z niego dwa razy... (co jednak się opłaciło, bo wynajęcie parasola na plaży jest płatne - ok. 5 lewa, a za nasz daliśmy 10 lewa i jeszcze nam posłuży w przyszłości! ^^).
Also three days before leaving we bought a beach parasol, and we used it twice... (which in fact was okay because you had to pay for renting the beach parasols about 5 leva, and we paid 10 leva for ours, and it's going to stay with ous longer ^^)
Byliśmy też w AquaParku, w którym na początku skorzystałam z najtrudniejszej zjeżdżalni w całym obiekcie, na której bałam się tak bardzo, że myślałam, że mam zawał serca ze strachu, i potem do końca dnia już tylko skorzystałam z dwóch bardzo spokojnych zjeżdżalni i krążyłam między leżakiem a basenem do pływania...
We also visited AquaPark where at the beginning I used the most difficult scarriest slide of all and I was scared so much I thought I had a heart attack. Later I only used two very easy slides and spent my day laying on a deck chair or swimming in a pool...

Wróciliśmy wygrzani słońcem, opaleni, zainspirowani twórczo (przynajmniej ja, ale o tym pojutrze ^^). Przez dwa tygodnie ktoś inny za mnie sprzątał, pościel i ręczniki dostawaliśmy nowe co trzy dni a śmieci w tajemniczy sposób znikały z pokoju. *^v^* Nawet brak samochodu nie byłby taki zły, gdyby dane nam było cieszyć się jeszcze jednym aspektem przebywania w innym kraju, mianowicie pyszną miejscową kuchnią, bogactwem smaków odmiennych od naszych, szczególnie w kraju gdzie owoce i warzywa oraz ryby powinny kusić nas swoją ilością i różnorodnością.
Czy tak było? Przeczytacie jutro, a będzie to odcinek nie dla osób o słabych nerwach...
We came back hot from the sun, tanned and creatively inspired (at leats me, but more about it on a day after tomorrow). For two weeks somebody else did the cleaning for me, we had new towels and sheets every three days and the rubbish mysteriously disappeared from our room. *^v^* We could even let go of the car if we could experience one more aspect of being in a foreign country, namely the delicious regional cusine, different from ours with its abundance of flavours, especially in a country where we should be tempted with a great variety of fruit, vegetables and fish.
Was it the case? Read in tomorrow's post, but I warn you it's not for the faint-hearted...

Friday, September 12, 2008

W domu / Home

Wróciłam!/I'm back! *^v^*

Jak jeszcze raz wspomnę o dwutygodniowych wczasach nad morzem, bez samochodu, a już szczególnie w Bułgarii, to niech mnie ktoś mocno kopnie w tylną część ciała, dobrze?...
Szczegóły od jutra, w odcinkach, bo mam Wam duuuużo do opowiedzenia! ^^

If you ever hear me again talking about going on a two week package holidays without our car, especially to Bulgaria, please kick me hard in the backside, okay?...
Details to follow in parts, starting tomorrow, because I have a lot to tell you! ^^


PS.: Edi, odezwij się do mnie na maila (brahdelt@draconia.pl), są nasze gazetki IK! (I niespodzianka! *^v^*)

Tuesday, September 09, 2008

Jesienne inspiracje II / Autumn inspirations II

Wprawdzie wcale mnie tu nie ma, bo jestem w Bułgarii, ale dzięki cudom techniki właśnie dziś publikuję ten wpis. *^v^*
Although I'm in Bulgaria right now, thanks to the great computer technology I'm publishing this post today. *^v^*

Jeszcze trochę jesiennych inspiracji na druty.
And some more Autumn knitting inspirations.

Phildar 417




Phildar 476



Phildar 478



Phildar 434

Saturday, September 06, 2008

Jesienne inspiracje / Autumn inspirations

Wprawdzie wcale mnie tu nie ma, bo jestem w Bułgarii, ale dzięki cudom techniki właśnie dziś publikuję ten wpis. *^v^*
Although I'm in Bulgaria right now, thanks to the great computer technology I'm publishing this post today. *^v^*


Dla inspiracji - garść jesiennych propozycji z różnych starych numerów gazetek robótkowych. Na niektóre z nich mam wielka chętkę! *^v^*
For inspiration - a handful of Autumn designs from various old magazines. I'd really love to knit some of them. *^v^*

Linea Rossa

Schoeller&Stahl 2007

Classic Elite 9084

Phildar 336

Phildar 441

Phildar 391

Phildar 456

Phildar 460

Phildar 472