Showing posts with label life. Show all posts
Showing posts with label life. Show all posts

Sunday, February 06, 2022

Świat się kończy!

 

 
Słuchajcie, świat się kończy!
Skąd to wiem?
Załatwiam sprawy związane ze spadkiem po rodzicach i niedawno miałam telefon z Urzędu Skarbowego. "Czy mogłaby pani podjechać do nas i parafować zmianę na formularzu, bo wpisując dane zrobiła pani pomyłkę. Poprawimy ją na miejscu i od razu pani podpisze, i zakończymy sprawę. Przepraszam, że panią fatyguję do urzędu... Kiedy mogłaby pani podjechać?"
Słyszeliście kiedyś coś takiego, żeby Urząd Skarbowy prosił i przepraszał?!!!... *^N^*
Kiedy pojechałam tam następnego dnia na umówioną godzinę (wiedzieliście, że teraz umawia się online albo telefonicznie jak się chce coś załatwić w US? Bardzo mi się to podoba!), to pani ponownie mnie przeprosiła za kłopot, podsunęła dokument do złożenia dwóch podpisów na zmianach w rubrykach i życzyła mi miłego dnia. No, koniec świata! 
Za to w Wydziale Ksiąg Wieczystych było zupełnie normalnie - złożyłam wniosek, pani bez uśmiechu podstemplowała mi kopię dokumentów i powiedziała pod nosem "o wprowadzeniu zmian w statusie księgi nieruchomości dowie się pani z listu poleconego, aktualny czas oczekiwania to 12 miesięcy"...
Po tych emocjach należy się nam chyba po racuchu! ^^*~~
 




Z innej beczki, przypomniałam sobie, że poprzednio nie napisałam o jeszcze jednym zwyczaju, który zaczęłam w styczniu - mianowicie piszę 5 Minute Journal. Polega to na tym, że każdego dnia odpowiadamy na pięć pytań/podpowiedzi - trzy pierwsze rano tuż po obudzeniu, dwa ostatnie wieczorem przed snem. Oczywiście przez pierwsze kilka dni wieczorami przypominałam sobie o wpisach leżąc już zakopana pod kołdrą odpływając w objęcia Morfeusza... >0< Ale potem wyrobiłam sobie nawyk i pamiętałam, żeby łapać za długopis rano i wieczorem! Są w sprzedaży specjalne zadrukowane notesy z tymi pytaniami, ale ja używam zwyczajnego zeszytu w kratkę (z supermarketu), a pytania są następujące:

1. I am grateful for...
   -
   -
   -
2. What would make today great?
3. Daily affirmation: I am...
4. Amazing things that happened today:
   -
   -
   -
5. How could I have made today even better?

 
 

 
Poranne odpowiedzi mają nas pozytywnie nastawić do rozpoczętego dnia, bo zawsze znajdziemy coś za co możemy być wdzięczni - chociażby ciepłe łóżko kiedy za oknem zawierucha albo mruczący kot budzący nas mokrym nosem! *^o^* Pozytywna afirmacja programuje nasz mózg do pozytywnego nastawienia do świata i czekającego nas dnia.
Za to wieczorem poświęcamy chwilę na podsumowanie dnia (np.: "fajne dzisiaj było to, że całą sesję jogi Aki pokładał mi się na macie i mruczał"... No, to akurat jest fajne i niefajne, bo trochę przeszkadza.), na przemyślenia i wyciągnięcie pewnych wniosków. I rzeczywiście poświęcam na te kilka zdań ok. pięciu minut, tu nie chodzi o pisanie elaboratów tylko zatrzymanie się na chwilę, zastanowienie i przelanie kilku myśli na papier. 
 
 

 

A, jeszcze mi się coś przypomniało a propos jogi. Nie pamiętam, czy to już kiedyś pisałam, ale pierwszy raz z zajęciami z jogi spotkałam się około roku 2010-11, kiedy mieszkaliśmy na Ochocie. Znalazłam sobie studio jogi niedaleko domu i po pierwszych darmowych zajęciach próbnych wykupiłam abonament i postanowiłam tam chodzić. Sala była duża, dobrze wyposażona, chodziłam w trakcie dnia więc nie było tłumów, nauczyciel był dobry - uważny, poświęcał czas każdemu, korygował postawę, doradzał. Odpadłam po kilku miesiącach... 
 
 

 
 
Dlaczego? Wydaje mi się, że to po prostu nie był dobry moment dla połączenia ja+joga, zmuszałam się, żeby wyjść z domu na zajęcia chociaż nie było żadnych obiektywnych przesłanek że to zły sposób spędzania czasu, wmawiałam sobie, że te ćwiczenia są dobre dla mojego ciała ale nie czułam tego. A każda końcowa relaksacja zamiast domykać praktykę dawała mi poczucie, że to jest bez sensu, bo nie czuję jakbym w ogóle się poruszała, zrobiła jakiekolwiek ćwiczenia... 
 
 
 


 
Do jogi wróciłam osiem lat później, kiedy dopadła mnie rwa kulszowa i wpisałam w wyszukiwarkę "joga na kręgosłup". Zaczęłam od krótkich zestawów na dolny odcinek kręgosłupa i zaczęłam widzieć efekty i rozumieć sens ćwiczeń, gdzie każde wygięcie w jedną stronę było równoważone stroną przeciwną, kiedy ćwiczenia zawsze miały swoje odpowiedniki dla lewej i prawej strony ciała, a ruch zawsze kończony był sesją bezruchu, wszystko w rytm uważnego oddechu. Wtedy też zaczęłam chodzić na zajęcia prowadzone przez koleżankę (Tyrcia! ^^*~~), która zaprosiła mnie do swojej grupy. Wydaje mi się, że ponieważ ja byłam w innym miejscu psychicznie, to potrafiłam zgrać się z rytmem jogi, bo miałam co do niej inne oczekiwania niż te kilka lat wcześniej, miałam umysł otwarty na inne działanie. To jest dokładnie to, o czym pisałam kiedyś tutaj - trzeba wybrać sport, który nam pasuje w danym momencie życia, który lubimy uprawiać, a wtedy będziemy się cieszyć, że poświęcamy na niego czas. Ja autentycznie każdego dnia czekam, aż nadejdzie ten moment, kiedy rozwinę matę do jogi! *^0^* (czasami robię praktykę tuż po obudzeniu, ale przeważnie po południu około 15:00) I chociaż nie jest mi łatwo, bo jestem nierozciągnięta, gruba i bez kondycji, i NIENAWIDZĘ pozycji psa z głową do dołu, która jest podobno pozycją odpoczynkową... (za to kocham święcę i mostek!) to jednak rozkładam tę matę każdego dnia. ^^*~~
 


 
Rozpoczęły się zimowe Igrzyska Olimpijskie, lubicie? Oglądacie? Ja bardzo lubię i zamierzam śledzić relacje. O, chociażby teraz trwają skoki narciarskie, proszę się poczęstować świeżo upieczonym chlebkiem i siadamy przed telewizorem! ^^*~~
 


 
Acha, i jeszcze jedna sprawa. Okazuje się, że jestem beznadziejnym blogerem... Zajrzałam dziś do zakładki komentarzy w panelu obsługi bloga, a tam... ok. 30-stu komentarzy, których nigdy nie widziałam, bo nie wiedziałam, że je zostawiliście!!! Okay, połowa z tego to był spam, ale reszta to losowo wybrane komentarze moich czytelników wstrzymane z jakiegoś powodu, bez jasnego kryterium i nie dostałam żadnego powiadomienia mailem, że coś czeka na moją akceptację... Bardzo Was przepraszam i obiecuję od teraz regularnie sprawdzać ten folder, żeby mi nic nie umknęło! *^-^*