Showing posts with label dollfie. Show all posts
Showing posts with label dollfie. Show all posts

Tuesday, March 20, 2018

Pierwszy dzień wiosny

Wiosna przyszła?
Spring came?



Eeeee, no chyba jeszcze nie...
Well, no, no really, not yet...

Saturday, December 17, 2016

Spotkanie lalkowe po latach

Może kawałek makowca? Jest weekend, więc można! *^o^* 
Have some poppyseed cake. It's weekend, we can have a small piece. *^o^*




W sobotę pierwszy raz od daaaawna poszłam na spotkanie lalkowe, które odbyło się jak za starych dobrych lat w Costa Coffee na Świętokrzyskiej (kiedyś jeszcze Coffee Heaven). Było nas tylko cztery, ale i tak było super i nawet udało mi się zrobić kilka zdjęć. Jak widać lalki ball jointed występują w różnych rozmiarach.
This Saturday for the first time in ages I met girls for the dollfie meeting. Just like in the old days (I mean 5 years ago...) we met at the Costa Coffee in a location from that times. There were only four of us but we had a great time, and I took some photos. As you can see ball jointed dolls can be found in many sizes.














Po spotkaniu weszłam na chwilę do Empiku, ale nie znalazłam tam niczego ciekawego oprócz miliona ludzi i kolejek do kasy, więc poszłam spacerkiem Marszałkowską i Królewską obok uśpionego cichego Parku Saskiego, 
Later I visited some shops but I only found there huge crowds and long queues to the cashiers, so I took a walk along the sleepy calm Saski Park in the centre of Warsaw.






i dalej przez Plac Teatralny na Krakowskie Przedmieście, gdzie spotkałam się z Robertem i zjedliśmy obiad w barze Kumpir - czyli był to oczywiście pieczony ziemniak z milionem pysznych dodatków! *^v^* (nie taki był plan, ale niestety w barze Falafel Bejrut nie było wolnych stolików...)
And then I met Robert in the bar close to the Old Town called Kumpir, they served the baked potatoes with toppings and we ate a lot! *^v^* (that wasn't the original plan but the falafel bar we wanted to eat in was full...)




A po obiedzie był jeszcze spacer po rozświetlonym Krakowskim Przedmieściu. ^^*~~ Tylko szkoda, że nie było śniegu...
After lunch we took a walk along the Krakowskie Przedmieście street which is decorated with beautiful lights. ^^*~~ I wish there was snow...
 




PS.: Mam już TRZY swetry na drutach, bo oczywiście w czwartek zaczęłam projekt z włóczki Drops Air... *^w^*
PS.: I have THREE knitting projects at the moment because on Thursday I had to start a sweater using Drops Air... *^w^*

Thursday, September 08, 2016

Matsuri

Trochę wyszłam z wprawy w robieniu zdjęć lalkom... Zabrałam ze sobą wszystko oprócz statywu, w związku z czym do pokazania nadaje się garstka fotek, kilka pięknych ujęć rozmazałam, buuu... 
Ale coś tam się udało uchwycić, tak więc zapraszam do obejrzenia sukienek z serii "Matsuri" (czyli święto, wciąż mamy piękne lato więc niech to będą sukienki na letnie festiwale! *^v^*).
I am a bit out of practice with doll's photos. Maybe that's why I packed everything for a photo shoot but the tripod... I had some lovely shots that turned out totally out of focus, oh well...
Next time I'll be wiser and today let me share with you the Matsuri dresses (it means "celebrations, festival" in Japanese and is usually used with Summer festivals *^v^*).




Każda z lalek ma sukienkę i halkę oraz torebkę mojego autorstwa, oczywiście jest dużo koronek i koralików, trudno mi się powstrzymać. ^-^*~~ Ciuszki będą niebawem dostępne w moim sklepie na Etsy. Wszystkie zdjęcia można powiększyć. Miłego oglądania! ^^*~~
Each doll has an underdress and overdress, and a bag, all made by me. Of course there is a lot of lace and beads, I cannot stop myself! ^-^*~~They will be available soon in my Etsy shop. You can enlarge the photos. Enjoy! ^^*~~

Kiri (Volks FCS F-43 white, SD10)









Kokardka (Volks FCS F-05 white, SD10)






Monday, August 29, 2016

Lalkowe marzenia

Czasami marzenia się spełniają, trzeba tylko trochę poczekać. Tak się dzieje z moimi marzeniami lakowymi. 
Lalki można kupować na różne sposoby - np.: od firm w sklepie stacjonarnym i wysyłkowo, od prywatnych osób z drugiej ręki, na aukcjach. Volks prowadzi m.in. taką sprzedaż, że osobiście zamawiamy całą lalkę np.: w siedzibie w Kioto - siadamy przy stoliku z pracownikiem, który pokazuje nam katalog i przechodzimy po kolei przez wszystkie elementy - kolor lalki, model główki, typ ciała, rodzaj dłoni i stóp, makijaż, oczy, peruka, stroje. Potem lalka jest przez miesiąc robiona specjalnie dla kupującego według wytycznych. Jest to najbardziej ekskluzywny rodzaj sprzedaży, bo trzeba być osobiście, nie da się tego zrobić online. A do Kioto przecież nie tak łatwo się wybrać.... Oczywiście tam kupujemy wybrane modele główek, które są niedostępne w szerokiej sprzedaży, Volks lubi tworzyć taką atmosferę tajemniczości wokół swoich lalek. Ta metoda nazywa się FCS czyli Full Choice System - mamy możliwość absolutnej dowolności wyboru części lalki.
Sometimes dreams come true, you only have to wait a bit. My dollfie dreams for example.
You can buy dolls from different sources - from the companies directly in their shops or online, second hand from the collectors, on auctions, ect. Volks sells some of their dolls in FCS - Full Choice System - you go to Kyoto to their shop, sit with a salesperson and choose everything from a catalogue - the head, the body type, the colour, hands and feet, make-up, eyes, hair, clothes. Then after a month you get a brand new doll according to your specifications. It's the most exclusive type of a purchase because you have to take part in it in person and it's not that easy to travel to Kyoto... Of course, you can buy there some exclusive models only, not available in the normal sale online.

Oczywiście najpiękniejsze lalki to te w limitowanej ofercie, dostępne tylko w loterii na dużych lalkowych imprezach organizowanych kilka razy w roku w Japonii, albo niektóre modele FCS-a właśnie. Kiedyś zamarzyła mi się lalka z FCS model F-05 i kiedy wydawało mi się, że nigdy nie uda mi się jej dostać przypadkiem zauważyłam ją na półce w sklepie z figurkami i lalkami w Nakano Broadway w Tokio pięć lat temu!... *^V^* Ktoś dokonał zakupu w Kioto, a potem odsprzedał samą główkę do tego sklepu i tak trafiła w moje ręce. Dziś znacie ją jako Kokardkę.
Of course the most beautiful dolls are the limited ones sold during the doll festivals in Japan a few times a year and some of the FCS types. I once wanted an FCS F-05 dollhead and I found it in the second hand dollshop in Nakano Broadway in Tokio five years ago!... *^V^* Somebody ordered this doll in Volks's headquarters and then sold the head alone. You know this doll as Kokardka.

Podobnie było z lalką, którą kupiłam sobie w ramach prezentu imieninowego. Moje marzenie prawie od początku zabawy lalkami - FCS model F-43. Lalka mocno niedoceniona, w Polsce jest chyba tylko drugi taki egzemplarz, znam jedną Japonkę, która ma tę główkę i publikuje jej zdjęcia na Instagramie, poza tym pustka. Mnie udało się trafić na nią na międzynarodowym forum lalkowym od kolekcjonerki w Kanadzie.
It was similar with this doll, I dreamt about this model almost from the time I started collecting dollfies. It's a FCS F-43, the doll totally undervalued in my opinion. There is one more doll like this in Poland (as far as I know), and I found one Japanese girl who owns it and shows her pictures on Instagram, and then nothing more. I managed to find it on the international doll forum from the Canadian owner.

Transakcja przebiegła błyskawicznie ale na przesyłkę poleconą miałam czekać około dwa tygodnie, i już gryzłam paznokcie z niecierpliwości... A tu dziś rano pan listonosz wręcza mi pudełko! *^V^* Po sześciu dniach dotarła do mnie cała i zdrowa, i to bez wejścia na cło, co niestety według prawa polskiego prawie zawsze zdarza się przesyłkom wartym 100 dolarów i więcej. Na szczęście sprzedająca bez pytania zaniżyła wartość i główka przeszła bez opłat! *^O^*
No to może teraz czas na pierwszą prezentację na gorąco. Mówiąc "lalka" miałam na myśli to, że kupiłam na razie samą główkę, ciało muszę sobie teraz dokupić. Na razie F-43 jest bezimienna, dostała robocze oczy i perukę, i zabrała ciało Kokardce, bo to jedyne dwie lalki, jakie mam w kolorze białym. Ma makijaż do zmiany, ale o tym pomyślimy później, kiedy zdecyduję się na jej ostateczny image. Na razie pierwsze zdjęcie tuż po wyjęciu z pudełka:
The transaction went smoothly but then I was supposed to wait at least two weeks for the delivery... But this morning just after six days the head arrived! *^V^* And I didn't have to pay the customs fees, I'm so happy about that! The seller put some low value on the parcel and it went through unnoticed. *^O^*
Okay, so here is the first photo after I took her our of the box - when I say "doll" I mean just the head for now, I'll have to get her a body some time in the future. It's nameless yet, I just put some eyes and a wig on her and borrowed Kokardka's body (these are the only two white dolls I have). I want to have her make-up changed in the near future and decide on her image. At the moment, the first photo for reference:




Oczywiście zupełnie nie byłam przygotowana na to, że lalka przyjedzie już w tym tygodniu, nastawiałam się na szóstego września najwcześniej, więc ciuszki dla niej w proszku (a raczej w kawałkach, bo się szyją), tak więc na porządną prezentację musicie chwilę poczekać. ^^*~~ Dawno nie kupowałam nowej lalki, zapomniałam, jakie to jest ekscytujące!
Of course I thought I still had at least a week to make her the outfit so everything is in pieces at the moment. So, the proper introduction will follow soon. I haven't bought a doll in a while, I forgot how exciting it may be!


***

Kartki z codziennika.
Daily journal pages.






Wednesday, April 20, 2016

着物ガール

Miała być sesja na zewnątrz, ale pada, wieje i przez najbliższe kilka dni nie zapowiada się, żeby miało być lepiej, więc szybka sesja w domu. Znawców kimon uprasza się o niekrytykowanie, bo to nie jest rekonstrukcja tylko lalkowy ciuszek. *^v^*
Specjalnie założyłam je w taki sposób, żeby było powłóczyste, a nie przylegające do ciała. Lalka to Sinclair (Volks Emma LE, SD13). Zapraszam do oglądania. *^-^*
I wanted to take photos outside, but it's been raining and it's so windy today, and the forecast shows little changes for the next few days so I made a quick photoshoot at home. If you are a kimono expert please refrain from the severe critique beacause it's not a kimono reenactment but just a doll's costume. *^v^*
I intentionally put it on in a way that it's long on the floor, not clinging to the body. The doll is Sinclair (Volks Emma LE, SD13). Please enjoy. *^-^*











Bonus - zdjęcie odkrywające kulisy powstawania. *^v^* Lalki w bieliźnie (hadajuban, susuyoke), obok Sinclair już ubrana w kimono spodnie (nagajuban). Jak widać, drugie kimono szyję dla Rori.
Bonus - the backstage photo. *^v^* Dolls wearing underwear (hadajuban, susuyoke), next Sinclair wearing the underkimono (nagajuban). As you can see, the second kimono will be for Rori.



Sunday, March 20, 2016

Wiosna, ahoj!

Dzisiaj pierwszy dzień wiosny. Postanowiłam go uczcić czymś zielonym, i poza zjedzeniem awokado na śniadanie ^^*~~, wyciągnęłam zaczęty daaaawno temu zielony strój lalkowy i będę go kończyć. Tak mi się zachciało!
It's the first day of Spring today so I decided to celebrate it with something green. And apart from the avocado I ate for breakfast I took out the long forgotten doll's outfit and decided to work on it. That's what I felt like doing today!




Na drutach dla równowagi zacznę chyba coś w zupełnie niewiosennych odcieniach szarości, w sumie nie wiem czemu, ale też mnie do tego ciągnie, więc nie będę ze sobą w tej kwestii dyskutować!

To balance this I think I'll start something grey on the needles, I have some skeins in different shades of grey and they call out to me to start a new sweater. Can I talk myself out of that idea? I don't think so!



Za to wciągnęło mnie rysowanie!
Poczułam, że chcę nadać moim rysunkom indywidualnego charakteru, żeby były takie MOJE. Pamiętacie moje rysunkowe alter ego z czasów, kiedy w miarę regularnie prowadziłam art journal? Teraz nabrało trochę zmienionego kształtu i dostało imię - Yocchan (ヨッちゃん).

On the other hand, I am completely into drawing again!
I wanted to add some personal touch to my drawings, to make them recognisable as MINE. Do you remember the character that used to appear in my art journal ages ago? Now she gained a bit changed image and a name - Yocchan (ヨッちゃん).






A ponieważ jest wiosna, to Yocchan zaczyna swoje przygody wśród wiosennej przyrody - najpierw buszowała w hortensjach i liściach miłorzębu. *^v^*  

And because it's Spring, Yocchan started her adventures among the Spring flowers and plants - first she snooped around in the hydrangeas and ginkgo leaves. *^v^*




A potem poszła na prawdziwe hanami, czyli oglądanie kwiatów wiśni!

And then she went for a real hanami, that is cherry blossoms viewing!




Następny szkic już w przygotowaniu.
Jednocześnie wciąż testuję kredki na kolorowance "Atlantyda".

The next sketch is in the making.
At the same time I keep testing the colouring pencils on my "Atlantis" colouring book.




Robert pojechał właśnie na konie, a ja zrobię sobie kawę i zastanowię się nad lalkową sukienką. Życzę Wam przemiłej niedzieli i do następnego razu! ^^*~~

Robert went for horse riding, that's what he does on Sundays, and I'm going to make myself a cup of coffee now and think about the doll's dress. Have a great Sunday and see you next time! ^^*~~