Monday, June 08, 2009

O różnościach / About different things

Na początek wielka prośba na szybko - czy ktoś ma do polecenia stosunkowo niedrogą osobę do generalnego posprzątania mieszkania w Warszawie? Musimy ogarnąć nasze stare mieszkanie zanim wprowadzimy tam mamę Roberta, a firmy sprzątające w Warszawie chcą sporo pieniędzy... Szukamy kogoś znającego się na rzeczy, bo jak wiecie ja nie mogę imać się prac fizycznych a Robert musi chodzić do pracy... Może jakiś student, który chce zarobić trochę grosza?

***

Na pierwszy weekendowy obiad zrobiłam oczywiście rosół, *^v^*, a w zeszły weekend upiekłam chleb i kurczaka na rożnie, i wiecie co? Mam genialny piekarnik! *^v^* W zasadzie to byłaby dla kury domowej pełnia szczęścia, ale dodatkowo mam genialną lodówkę, fajną pralkę i nieziemski odkurzacz z turboszczotką, która idealnie zbiera kocie kudły z kanapy. ^^
For the first weekend lunch I of course made my favourite chicken broth, *^v^*, and last weekend I baked bread and roasted a chicken, and you know what? I have a genius oven! *^v^* That would be the peak of the happiness for such a housewife like me, but I also have a genius fridge, cool washing machine and unbelieveable vacuum cleaner, with a great turbobrush that catches all the cat hair from the furniture. ^^


A propos kota, kot zrobił się kompletnie przytulaśny, w trakcie dnia śpi na kanapie albo na łóżku, ignorując swoje poduszki i koszyczek, za to pod wieczór nie opuszcza nas na krok, i śpi przytulony do mnie, najchętniej na poduszce obok mojej głowy albo przylepiona wzdłuż pleców. Wciąż trochę biega i miauczy, ale chyba pogodziła się z faktem niewychodzenia na dwór, wygląda sobie przez okna, ale na balkon jej jeszcze nie wypuszczamy, żeby nie miała jakichś głupich pomysłów...
Myślimy nad wyprowadzaniem jej na smyczy na spacery, ale nie wiem, czy naprawdę jest taka potrzeba, chyba stress byłby dla kota zbyt duży do zniesienia.
As far as the cat, she keeps hugging to us all the time, during the day she sleeps on the sofa or on our bed, ignoring her pillows and cat basket, in the evening she stays close by our side and in the night her favourite place to sleep is next to me head on my pillow or glued to me back. She still runs around a bit, meowing, but she also spends happy time looking outside the windows as if she forgot she ever walked outside. We still don't let her out on the balcony though...
We thought about taking the cat on a leash and walking with her but we're not sure whether there is a real need for that, I think the stress might be too great to bear (for the cat).


Jeszcze kilka fotek mieszkania, tym razem sypialnia. Na pierwszym planie dwie różne chusty z Indiashopu zastępujące zasłonki. Za nimi jest okropny widok na blisko stojący szary budynek mieszkalny, dlatego raczej zostawiam okno zasłonięte, w końcu i tak spędzam tam tylko czas w nocy, rano wstaję, biorę z szafy ubranie i wychodzę z sypialni na cały dzień, więc może być zasłonięte.
A few more photos of my flat, this time the bedroom. You can see the shawls from the India Shop working as curtains. Behind the window there is an ugly view on the closeby grey house, so I rather leave the curtains closed. In my bedroom I spend only night hours and in the morning I get up, take some clothes from the wardrobe and leave for a whole day, so the window can stay covered.


Łosie znalazły juz swoje miejsce. ^^
My mooses found their place. ^^


Tak samo jak mój tańczący Shiva, lampy solne i książki kucharskie (niestety nie ma dla nich miejsca w kuchni).
As well as my Dancing Shiva, salt lamps and cookery books (unfortunately they didn't fit anywhere in the kitchen).


Widok z łóżka na pokój dzienny.
The view from bed towards the living room.


Wychodzą usterki. Przeciekał nam jeden parapet (już naprawiony) i okazało się, że stare żeliwne kaloryfery po piaskowaniu i malowaniu przeciekają... Dobrze, że sezon grzewczy jeszcze daleko, zdążymy wymienić je na nowe (a szkoda, bo stare są takie stylowe, old schoolowe... ~^^~), ale będzie niestety trochę zamieszania w już umeblowanym mieszkaniu, ech...
Jutro montują nam drzwi do prysznica i chyba uda nam się zamówić umywalkę i szafki do łazienki. ^^ Zamówiłam też dzisiaj Artisana i teraz czeka mnie oczekiwanie, mam nadzieję, że nie dłużej niż około 3 tygodni.
The defects started to show up. We had a leaking window sill (already fixed) and it turned out that our old cast iron radiators are leaking, too... (they were sanded down and painted) It's good that the heating season is still a long time away, we will change them to the new ones (and these were so cool, old school ones, nobody uses them anymore... ~^^~), but it will be messy with the furnished apartment, sigh...
Tomorrow we are having the shower doors mounted and I believe we found the place to order the sink and bathroom cupboards. ^^ I also ordered Artisan today and I hope to wait no longer than about 3 weeks.

Na okno w kuchni chciałam zrobić krótką zazdrostkę na szydełku na dolną część okna, ale okazało się, że musimy kupić roletę i powiesić od samej góry, bo po południu przez długi czas właśnie od góry świeci bardzo mocno zachodzące słońce, tak, że prawie nic nie widzę krzątając się po kuchni... ^^
A kuchnia rzeczywiście jest w kolorze między czerwienią a wiśnią.
I wanted to crochet a short curtain for the bottom part of the kitchen window but it turned out that we have to buy a blind and hang it from the very top because in the afternoon there is a very strong setting sun shining through the top part of the kitchen window and it almost makes me blind so I cannot work in the kitchen at all... ^^
And my cupboards are between red and cherry colour.

Nasza kanapa ma czerwone pokrowce, a pod nimi jest szaro-naturalna, więc jak nam się znudzi, to zdejmiemy pokrowce i kolorystyka pokoju się uspokoi. *^v^* Po dwóch tygodniach nieco się usiedziała i przyznam, że generalnie daleko jej do kanapy, w którą człowiek zapada się z impetem i zanika w poduchach (Ektorp...), ale z drugiej strony nasz model jest bardzo wygodny do tego mieszkania - jest nieduża, w miarę potrzeb można jej rozłożyć jeden albo dwa boczki i robi się szersza, i nawet może stać się jednoosobowym łóżkiem. Jest lekka i wygodnie ją przemieszczać po pokoju bez wysiłku. Czyli coś za coś.
The sofa in the living room has red cases, but it's natural grey underneath so if we are tired or bored with all that red we may remove the cases and the rooms gets calmer. *^v^* After two weeks of sitting on it the sofa got a bit tougher and I must admit it is nothing like the coach you dive into among the pillows (like Ektorp...), but on the other hand our model is very convenient for this apartment - it's small but we may unfold one or both sides which adds some sitting space, and it can even become a one person bed. It's light and easy to move around the room. So it's give and take.

Komplementy dla podłogi powinnam przekazać teściom, bo to oni kilka lat temu wybrali te panele (i jakoś nie zdążyli ich położyć... ^^). Podłoga wygląda jakby była porysowana i to na pierwszy rzut oka wygląda trochę dziwnie, ale jest bardzo wytrzymała i jasna, i to mnie cieszy, bo ciemnobrązowe panele bardzo zmniejszyłyby pomieszczenia.
Compliments for the floor should be passed to my PsiL, because they bought the wooden panels some years ago (and never installed them... ^^). The boards look like scratched and it's a bit weird at first, but it's very sturdy and light brown, which makes the rooms look bigger.

Natomiast co do drzwi, to jest to model Porty, i to jeden z tych z dolnej półki cenowej (co nie znaczy, że były tanie, nie miałam pojęcia, że głupie drzwi mogą tyle kosztować!...)
As for the doors, these are the Porta's model, the cheaper one (which doesn't mean cheap, I had no idea the stupid doors could be soooo expensive!...)

***

Nadrabiam zaległości - oto Buttercup na ludziu.
I'm catching up with the photos - here is the Buttercup on me.


Nie jestem do końca przekonana do noszenia takich poziomych pasków w samotności, ale dobrze sie komponują pod jednolitym wierzchem skorelowanym kolorystycznie.
I'm not sure about wearing such perpendicular stripes alone, but they go well with the colour coordinated top.


Skończyłam szal z tej samej włóczki, ale nie mam chwilowo jak go zblokować, bo szpilki są wciąż na starym mieszkaniu, nie mówiąc o tym, że nagle nie mam dywanu, na którym mogłabym rozpiąć mokrą robótkę, więc muszę kupić osławione dziecięce puzzle z gąbki (dobrze pamiętam, że są takie? niech mi przypomną jakieś mamy ^^) albo karimatę. (Łóżko odpada, w dzień jest użytkowane przez kota i NA PEWNO szal byłby cały w kocich kudłach...)
I've just finished the shawl out of the same yarn but at the moment I cannot block it because first, the blocking pins are still at the old flat, and second I realized that I don't have a carpet anymore where I could pin the wet fabric, so I have to buy some blocking board. (The bed is out of the question because it's occupied daily by the cat and FOR SURE it would end up covered in cat hair...)

Dzisiaj zabrałam się ostro do wykończenia tuniki z Phildara z granatowego Kaszmir'u, bo już ostrzę sobie zęby na nowe projekty, chciałabym wreszcie ruszyć zieloną turecką Hippy Wool (mam upatrzony sweterek), poza tym zdążyłam napatrzyć się na nowe inspiracje (ze starych magazynów.... ^^), na przykład takie:
Today I decided to quickly finish the tunic from Phildar I'm making from the dark blue yarn, because new projects are already knocking on my door. I'd love to start working with the green Hippy Wool from Turkey (I have a sweater dedicated to this yarn), besides I've seen many new models (from the old magazines ^^) I liked, for example:










Co z tego powstanie - zobaczymy. *^v^*
What I'm going to make - we will see. *^v^*

12 comments:

  1. A co z dzierganiem publicznym 14 czerwca na Polach Mokotowskich?

    ReplyDelete
  2. I know I must have said this million times, but you are amazing! Do you sleep at all? When do you do all the things you write about... I must admit I am a bit envious of your knitting speed. :)) (In a positive way, though). The top combined with cardigan looks great! I love the combination. Also it looks good on its own. Enjoy your new flat!

    ReplyDelete
  3. U mnie za godzinę sprzątania Ukrainki biorą 15 zł. Operują na "lokalnych" rynkach, ale myślę że jest to stawka dla całej aglomeracji".
    Kota, która chodziła po dworze jeszcze sobie o tym przypomni. Może wyjdź z nią przed dom, tak na chwilę. Kiedyś jak mieszkałam w Wwie, chodziłam na zakupy z psem, a w środku, pomiędzy nami, z podniesionym ogonem szedł mój rudy kot.

    ReplyDelete
  4. Powiem przyjaciółce, która przez całe dorosłe życie musi dorabiać na lekarstwa dla mamy i bierze mniej niż Ukrainki. pozdrawiam:)) odezwę się na maila.

    ReplyDelete
  5. Oj, ale super! Gratuluje pieknego mieszkania i zycze w nim samych dobrych dni :-) Pozdrawiam, B

    ReplyDelete
  6. Your flat is very lovely-i have enjoyed all the pictures and the storage you have is very nice.
    great job on buttercup-i like the neckline. And it looks great under that jacket.
    You have some great patterns to pick from-that would be a hard choice what to pick first.

    ReplyDelete
  7. mieszkanko wygląda bardzo sympatycznie:)
    już nie mogę doczekać się Twojego robocika, bo coś mi się zdaje, że wyprodukujesz tyle pyszności, że będziesz musiała robić imprezę na pół miasta, zeby to jedzenie zniknęło:)))
    a chlebek na zakwasie robisz?

    ReplyDelete
  8. Mieszkanie jest przepiękne! Inspiracji wrzuciłas, że aż mnie głowa rozbolała z "chcenia" Pięknie!
    A szafy jak się domyślam to zleciliście firmie...my bedziemy robić sami i bardzo mnie interesuje ile zapłaciliście za swoje (jesli to nie tajemnica :P)
    A tak w ogóle to mnie nie chce wpuścić do Ciebie i bedę Cie nawiedzać "z pracy" :P

    ReplyDelete
  9. Mieszkanko super, a kota jeszcze bardziej ;). Co do okna w sypialni, to jakimś pomysłem na takie niechciane widoki na zewnątrz (albo wewnątrz ;)) jest samoprzylepna folia witrażowa (w każdym markecie typu Praktiker czy inna Castorama). Występuje to to w całej gamie różnych wzorów: klasycznych, nowoczesnych, orientalnych, kwiatowych, geometrycznych, aż po chmurki i bąbelki. Widoku nie widać ;) a jest jasno, do tego światło wpada przefiltrowane i kolorowe. Do tego tanie i do naklejenia w 10 minut. W mieszkaniu, które kiedyś wynajmowaliśmy załatwiłam tak okno wychodzące na śmietnik i transformator xD.

    ReplyDelete
  10. Faktycznie podłogi masz fantastyczne :D Wyglądają jak z domku na wsi.
    Buttercup prezentuje się pięknie, ale ja bym go zestawiła z gładkim dołem raczej. Ale to dlatego, że jestem strasznym asekurantem jeśli chodzi o desenie i boję się takowe mieszać.

    ReplyDelete
  11. Właśnie chciałam napisac, że najbardziej podobają mi się podłogi. :) I czerwona kanapa.

    ReplyDelete
  12. Bardzo podoba mi się Twoje mieszkanko , ja osobiście lubię takie małe 'domki" , może dlatego ,że zawsze tak właśnie mieszkałam. Oj nabiłam sobie głowę tym robotem...chyba zacznę oszczędzać i w końcu go kupię.
    A Buttercup jest świetny i doskonale dobrałaś do niego strój:))Bardzo mi się podoba.
    Życzę udanego i sympatycznego dziergania publicznego:))))
    Pozdrawiam

    ReplyDelete