Saturday, January 26, 2019

Koty, ślimaki, konie i grapefruity

Może faworka?
Faworek cookie anyone?




Aki jest już kompletnie bezczelny!... Nauczył się włazić mi na kark i tam sobie siedzi!
Aki is totally cheeky!... He learnt how to climb through my hand onto my nape, and sits there!
 




Ale!... Żeby siedział! On się wierci, kręci, liże mi odzież, dziabie mnie w kucyk i mamle włosy... *^w^*
But!... If only he sat there! He wiggles, moves, licks my blouse, bites my ponytail and munches on my hair... *^w^*
 




Długo tak się nie da wytrzymać, a ruda małpa dodatkowo próbuje sięgać włochatą łapą do śniadaniowych smakołyków, dzisiaj wytrącił mi kromkę chleba z ręki! I jak tu żyć?... *^u^*
You cannot go on for long like that, and what's more he tries to reach out to my breakfast, he almost grabbed a piece of bread from my hand! *^u^*




***

Usiadłam niedawno z farbami bo dostałam zamówienie na dyplom okolicznościowy. *^v^* Nie jest w żadnym konkretnym średniowiecznym stylu, najpierw wypisałam tekst a potem ozdobiłam go literami i rysunkami. Jak teraz patrzę na te zdjęcia to widzę, że nieco wyszłam z wprawy, kiedyś malowałam sporo takich kart kiedy jeszcze jeździłam na imprezy historyczne. Przy okazji okazało się, że moje farby akrylowe zaschły na kamień... Na szczęście mam spory wybór akwareli! ^^*~~
I've recently sat down with paints to make a commission for a diploma. *^v^* It's not done in any specific Medieval style, I first wrote the text and then drew and painted the lettering and pictures. When I look at the photos now I can see that I lost my skills a bit, I haven't worked on manuscripts for a long time since I stopped going to Medieval events a few years ago. Btw, I found out that all my acrylic paints are stone dry... Lucky me I have a lot of watercolours to choose from! ^^*~~




W tekstach źródłowych znalazłam ślimaka!... Nie mogłam go nie umieścić na moim manuskrypcie! *^0^*
In the original manuscripts I found a cute snail and I just had to include him here! *^0^*




A to ukłon w stronę osoby, która dostanie ten dyplom, bo jest to właściciel stajni. ^^ Styl jest celowo taki "prymitywny", uproszczony, kopiowałam oryginalne średniowieczne ryciny.
Here is the gesture towards the person who received this diploma because he is the owner of the stable Robert is riding horses in. ^^ The style here is simple and "primitive" on purpose, I copied the existing Medieval pictures. 



***

Na koniec prośba o kciuki - zaczęłam proces ratowania grapefruita! Jak wiecie, mój mąż jak coś zje i to coś ma pestkę, to potem wtyka owe pestki do doniczek. Tak wyhodował grapefruita, który przez kilka lat był mikry i chorowity, często wyglądał jak Quasimodo ale wciąż się jakoś trzymał, a w zeszłym sezonie wiosenno-letnim oszalał i urósł do imponujących rozmiarów! Ale... niestety pobyt zimą w domu mu nie służy, nie mam miejsca gdzie byłoby w miarę chłodno ale też jasno (piwnica jest ogrzewana nie gorzej niż mieszkania!), i zauważyłam, że roślince psują się liście!... Poczytałam porady w Sieci i wygląda na to, że jest mu za sucho, więc rozpoczęłam akcję "Nawilż Grapefruita!" - co kilka godzin psikam na niego wodą a dodatkowo postawiłam mu nawilżacz, może uda się go uratować! (Czerwony ręcznik na doniczce nie ma z tym nic wspólnego, to środek prewencyjny przeciwko jednemu takiemu rudo-białemu kotu, który pcha łapska do doniczek i wygrzebuje dziury w ziemi!...)
Last but not least, please keep your fingers crossed  for the grapefruit tree! As you know when my husband eats something with a pip or stone he puts this pip into the soil in the flower pots around the house. That's how he grew this grapefruit. It was small and sickly for years, usually looking like Quasimodo but it kept on going somehow. Last Spring-Summer season it went mad and grew! Alas... it doesn't like being at home during Winter time, and I have no other place where there would be cool and bright enough for the plant (even our basement is heated), and I noticed the leaved started to curl and dry out!... I read a bit about it on the Web and it seems the air is too dry for grapefruit so I started the "Moisten The Grapefruit Tree!" action - every few hours I keep sprinkling a mist of water all over the plant and also I placed the humidifier next to it, and I hope to revive it! (Red towel has nothing to do with it, it's the protective measurement against one orange-and-white cat sticking his paws into the flower pots and digging holes!...)



Thursday, January 10, 2019

Miss Lemon



"Czapki to było siedem zdjęć, a Fukiego tylko jedno!..." - zakrzyknął mąż po ostatnim wpisie na blogu. Dla porządku, czapki wcale nie było siedem zdjęć, tylko sześć, ale rzeczywiście Fuki pojawił się tylko jeden raz. No to dziś więcej Fukiego i kotów w ogóle! *^o^*
"There were seven photos of the hat's and only one of Fuki's!..." - shouted my husband after reading my last post on the blog. To be exact, there were six photos, not seven, but he's right, Fuki appeared only once. So, today definitely more cats! *^o^*






Obiecuję, że to już ostatnia czapka, na jakiś czas. *^v^*
Also, my last hat for some time, I promise. *^v^*

 


Ale po prostu musiałam - MUSIAŁAM - wydziergać jeszcze czapkę żółtą, żeby mnie było dobrze widać na śniegu!
But I just had to - HAD TO - knit a yellow hat, so I could be visible on the snow!




Mam z tym kolorem trudne stosunki. Nie do końca się lubimy. Ale ponieważ polubiłam żółty sweterek zrobiony kiedyś na próbę, to wymyśliłam sobie żółtą czapkę. Znowu kolor jest niejednolity, wymieszałam słonecznie żółtą Alize Lana Gold i musztardową Silke by Arvier Otello, dużo tu niestety akrylu, ale też sporo wełny i alpaki, i o dziwo czapka porządnie grzeje, pewnie właściwości cieplne wspomaga gruby ryżowy ścieg.
I have difficult relationship with this colour. We don't fit each other too well. But I liked the yellow cardigan I made some time ago so I decided I wanted a hat too. I mixed sun yellow Alize Lana Gold with mustard Silke by Arvier Otello, there's a lot of acrylic in it, but also some wool and alpaca, and to my surprise the hat is very warm, maybe it's thanks to the thick moss stitch.




Wzór to darmowa czapka Dropsa Mossing Around, bardzo łatwy i szybki wzór. Dziergałam na drutach 5 mm, nabrałam 80 oczek i zakończyłam jakoś tak na oko, kiedy żółta czapa przyłożona do innej zimowej wydała mi się właściwej długości. Oczywiście musi z tyłu trochę zwisać! *^v^*
The pattern is the free Mossing Around by Drops, very easy and fast knit. I worked on 5 mm needles, starting with 80 stitches and I finished it when I placed the hat against another Winter hat and decided it's long enough. Of course it had to have some slouching at the end! *^v^*



 
I kolejna z mojej kolekcji przypinek, tę kupiłam razem z poprzednią z bakłażanowej czapki w Tokio za całe 50 jenów (ok. 1,70 zł! ^^*~~).
And my next pin, this one I bought in a bunch together with the previous one I used on aubergine hat in Tokyo for 50 yen! ^^*~~




I więcej kotów! ^^*~~
And more cats! ^^*~~





A na koniec krótki koci reportaż artystyczny. ^^*~~
And to sum up, a short artistic impression on Aki. ^^*~~





 

Sunday, January 06, 2019

Kobieta z bakłażanem na głowie

Upiekłam murzynka.
I baked Little Negro cake (Little Black Boy cake?).



Wiem, jak to brzmi, powiedziane na głos. W sumie dość przerażająco, taka dawka czarnego humoru, proszę mi wybaczyć niezamierzoną grę słów... ^^*~~ Ale z drugiej strony, przecież nie ma to nic wspólnego z zapiekaniem czarnoskórej osoby niepełnoletniej, to tradycyjna nazwa ciasta z kakao znanego chyba każdemu Polakowi, który żył w PRL-u. Czy w obecnych czasach poprawności politycznej powinniśmy zmienić tę nazwę na budzącą mniej upiorne skojarzenia? Nie nalegam, to tylko takie moje rozważania teoretyczne. Może wymyślmy ciasto "białe" i niech wszyscy sobie pieką "białasa"... Sama nie wiem... *^v^*
Okay, I know how it sounds - rather creepy, but I cannot do anything about it - this is the traditional name for the Polish cocoa cake from the Communist era, a kind of cocoa pound cake, when you say this name everyone knows straight away what cake you have in mind. Nowadays in the times of the political correctness, maybe this name should be changed into something less offensive, but I'm not sure... It's the tradition we had in Poland and of course it didn't have anything to do with eating black skinned people, just the colour connotation somebody came up with. Or maybe we should invent a white cake and everybody could bake their own "whity", I don't know, I don't find any of those names offensive. *^v^* These are just my musings about it.




W każdym razie, murzynek wyszedł pyszny, trochę jak kakaowa babka piaskowa a korzystałam z tego przepisu.
Anyway, my cake turned out delicious, I used this recipe.




I mamy pierwszy udzierg tego roku - nową czapkę! *^O^* Zachciało mi się czapki bakłażanowej, więc połączyłam dwie włóczki - Yarn Art Wool w kolorze 10094 Śliwka (zrobiłam z niej kiedyś ten sweterek, który wciąż bardzo lubię i często noszę) i Dropsową Brushed Silk Alpaka w kolorze Lila 09 (ten kolor różnie wychodzi na zdjęciach sklepowych, kupując go myślałam, że będzie bardziej fioletowy a na żywo jest dość malinowo-fuksjowy, ale ze śliwką połączył się w pięknego bakłażana!).
And we have the first knitted item of the year - new hat! *^O^* I felt like knitting an aubergine hat so I joined two yarns - Yarn Art Wool in 10094 Plum (I used it some time ago to knit this sweater which I still like and wear often) and Drops Brushed Silk Alpaca in 09 Lila (this yarn looks so different on shop photos, when I was buying it I thought it was more violet, but it turned out to be a raspberry-fuchsia shade, and it pleasantly mixed with plum wool to give me a beautiful aubergine!).





O wzorze nie mam dużo do powiedzenia oprócz tego, że jest bardzo prosty, czytelny i darmowy. ^^*~~ To The Favourite Knit Slouchy autorstwa Jamie Sande. I bardzo spodobało mi się łączenie alpaki albo mohairu z wełną, w efekcie mamy produkt bardzo ciepły, miły w dotyku a zmieszane kolory są niejednolite, wielowymiarowe. Następny duży projekt też będzie taką mieszanką, tym razem będę mieszać ametystową Florę z fioletową Brushed Silk Alpaką. 
I cannot say much about the pattern apart from the facts that it's easy, well written and free. ^^*~~ It's The Favourite Knit Slouchy by Jamie Sande. I like the wool/alpaca or mohair mix a lot, it gives us the item that is very warm, soft and when you join two similar shades together you get the multi layered interesting colour. My next big knitting project will also be from two yarns held together, this time it'll be Drops Flora in Amethyst and Drops Brushed Silk Alpaca in Violet. ^^*~~




A na koniec koty, bo dawno ich nie było. ^^*~~ Koty zabawę sylwestrową spędziły z nami na kanapie i na parapecie oglądając pokazy sztucznych ogni, szampana nie dostały, za to dostały korek od szampana do zabawy, i tak w atmosferze ogólnej szczęśliwości wkroczyliśmy razem w nowy rok. Na razie wcale nie zmądrzały, wciąż jedzą za trzech a broją za dziesięciu, ale wskaźniki słodkości przekraczają u nich wszelkie skale! *^0^*~~~
Last but not least - the cats. ^^*~~ Cats spent New Year's Eve party with us on the coach and then sitting on the windowsill watching the fireworks outside. They didn't get any champagne but they were given the champagne cork to play with and everybody happily entered the new year. They're not and inch wiser, they eat as if they were three, and play as if there were ten of them, but the cuteness rates exceed any scales! *^0^*~~~





A to zdjęcie pokazuje, ile Aki urósł przez mniej więcej rok! *^V^*
And this photo shows more or less how much Aki grew over the period of one year! *^V^*


Thursday, January 03, 2019

Nabe

Co dostaliście pod choinkę? Ja dostałam garnek. *^v^*
What did you get for Christmas? I received a pot. *^v^*



Ale nie taki zwyczajny. Ponieważ byłam bardzo grzeczna w tym roku dostałam garnek specjalny - do przygotowania i podania japońskiej potrawy zwanej nabe. Nabe (jest to również słowo oznaczające "garnek") to bulion z dodatkami - przygotowujemy dużą porcję w płaskim garnku, podgotowujemy na kuchence a potem stawiamy na stole na małej kuchence gazowej, bulion się podgrzewa, dookoła zasiada rodzina lub przyjaciele i każdy częstuje się tym, na co ma ochotę.
Not just an ordinary one. Because I was apparently a good girl this year, I got a special pot - for the Japanese dish called nabe. It's also the word meaning "a pot" and nabe consists of a broth and many ingredients inside the broth. You cook it for a while on a stove and then transfer it onto the small gas stove placed on the table, family and friends sit around and everybody eats what they like from the common pot.



Chciałam taki garnek kupić kilka lat temu w Tokio, ale jakoś się nie złożyło, a teraz mam! I jest to garnek specjalny, bo na stałe podzielony na pół, więc można jednocześnie przygotować dwa różne buliony (np.: łagodny i ostry) i inne dodatki, i cieszyć się różnorodnością potraw! ^^*~~
I wanted to buy such pot while being in Tokyo a few years ago but I didn't, and now it's mine! This one is special because it is divided into two separate parts so you can make two different broths (eg.: mild and spicy) with different ingredients at the same time! ^^*~~




Postanowiłam przetestować garnek 1 stycznia. Niestety koszmarne zakatarzenie, które przywieźliśmy obydwoje ze świąt u teściów uniemożliwiło nam spotkanie się z przyjaciółmi, dlatego pierwsze gotowanie nabe odbyło się w skromnej dwuosobowej obsadzie.
I decided to test the pot on January 1st. Unfortunately we came from the holidays with the family with huge cold so we couldn't really meet with friends. So, the first nabe cooking happened with just the two of us.



Przygotowałam dwie zupy, łagodną i ostrą. Podstawą każdej z nich był bulion (0,5 litra, może być domowy lub z kostki, warzywny, rybny, mięsny), natomiast dla odmienności smaków do jednego z nich dodałam:
- 2 Ł pasty miso (mieszana biała i ciemna)
- 1 Ł mielonych ziaren sezamu
- 1 Ł sosu sojowego
- 1 ł tartego imbiru
- 1 ł tartego czosnku
a do drugiego:
- 1 Ł ostrej koreańskiej pasty gochuyang
- 1 Ł sosu sojowego
- 1 ł  tartego imbiru
- 1 ł tartego czosnku
I made two soups, mild and spicy. The base was a broth (0,5 l, it can be anything you like - home made or store bought, vegetable, chicken, fish flavour), to make them different to the first one I added:
- 2 Ł miso paste (mixed white and dark)
- 1 Ł minced sesame seeds
- 1 Ł soy sauce
- 1 ł minced ginger
- 1 ł minced garlic
And to the second one:
- 1 Ł hot Korean gochujang
- 1 Ł soy sauce
- 1 ł minced ginger
- 1 ł minced garlic



Jeśli chodzi o dodatki, w łagodnym bulionie o smaku pasty miso znalazły się: kawałki kurczaka, tofu, por, purpurowa kapusta pekińska, pieczarki, makaron udon.
As for the ingredients, in the mild soup I used: chicken, tofu, leek, purple Chinese cabbage, mushrooms, udon noodles.




Do ostrego bulionu wrzuciłam: pierożki ze szpinakiem i fetą, tofu, paluszki krabowe, szczypior, grzyby shitake, makaron shirataki.
Into the spicy soup I put in: spinach and feta dumplings, tofu, crab sticks, Spring onions, shitake mushrooms, shirataki noodles.




Wnioski z pierwszego gotowania - można gościom! *^V^* Szczególnie z dwoma różnymi bulionami i różnym zestawem składników (tym razem było mało zielonego bo w sklepach przed Sylwestrem nie było porządnego szpinaku ani pak choi...). Mam oczywiście milion pomysłów na wkłady do zup - pierożki z różnym nadzieniem, mięsa i owoce morza, warzywa, grzyby, wszystko zależy od naszej wyobraźni smakowej i dostępności składników w sklepie.
Conclusions from the first try - totally positive! *^V^* Specially when you can have two different flavoured soups and various ingredients (this time our nabe wasn't very green because I couldn't buy decent spinach or pak choi on New Year's Eve day...). I have millions of ideas for the ingredients - dumplings with different stuffing, meats, fish and seafood, vegetables, mushrooms, it all depends on our culinary imagination and the availability of the items in the shop.




Oprócz garnka, jak już wspominałam, dostałam też pod choinkę ogromne zakatarzenie... Zresztą cała rodzina je dostała, a najbardziej Robert. Tak więc, chorujemy sobie od tygodnia, wypijając morze herbaty i zużywając kolejne pudełka chustek do nosa... Byłam w bibliotece i taki oto stosik czeka na mnie w styczniu, jestem w połowie pierwszej części najnowszego Murakamiego i strasznie mi się ta powieść podoba, nie mogę się oderwać i pochłaniam kolejne rozdziały! A w sylwestra kupiłam trochę nowej włóczki, może coś z tego będzie?... *^o^*
Zdrówka wszystkim życzę!
Apart from the pot, as I mentioned earlier, I also got a huge cold for Christmas... The whole family got sick, Robert is the worst case. So, we've kept sneezing and coughing for a week now, drinking seas of hot tea and using up numerous tissue boxes... I went to the library and here is the first pile awaiting me in January. Currently I'm in the middle of the first part of Murakami's latest novel and I looooove it and cannot put it down! Also, on New Year's Eve I bought some new yarn, we'll see what I'll do with it. *^o^*
Stay healthy, my friends!