Thursday, January 31, 2013

Green, green, green

Brakuje mi chlorofilu w organizmie. *^-^*~~~
I seriously lack chlorophyll. *^-^*~~~
クロロフィルが必要です。*^ー^*~~~


Od dwóch tygodni obżeram się szpinakiem, do wszystkiego dosypuję glony wakame, awokado kupuję prawie codziennie, dziś dopadłam w sklepie półkilową paczkę jarmużu!...
For the past two weeks I've been devouring spinach, adding wakame to many dishes, I've kept buying avocado almost everyday, today I've found a big pack of kale in the shop!...
最近、ほうれんそうとわかめを食いて、毎日アボカドを買った。今日は店でたくさんのケールを見つけた。


Wrzuciłam go na patelnię z podsmażoną kiełbaską, a do tego wbiłam dwa jajka. Na wierzch pokapałam ostrą pastą adżika produkcji Squirk. Pyyycha!!!
I tossed it in the frying pan with some sausages, added two eggs and topped with a hot sauce made by Squirk. Yummy!!! 
ケールとソーセージと卵とSquirkの作ったホットソースを食べた。おいしかった!!!



Wiosno, przyjdź!!!
Spring, please come!!!
春、来てくださいよ!!!



I żeby nikt nie pomyślał, że tu się tylko je, a nic nie robi - dzisiaj wrzucam na druty nowy sweterek. 
Don't think I only eat, I'm starting a new Tiny Cardigan today.
今日は新しいセータを始めようと思っています。



Rysio do Was macha w trakcie zabiegów upiększających! *^o^*
Rysio says "hi" during his beauty treatment. *^o^*
Rysio は美容院からあなたたちに挨拶をしています。


Sunday, January 27, 2013

Tsukemono I

Zrobiłam dwa pierwsze pikle według przepisów z książki "Tsukemono. Japanese pickling recipes" Ikuko Hisamatsu. Na początek sięgnęłam po coś prostego i w sam raz na zimowe chłody - czosnek.
I made first pickles from the book "Tsukemono. Japanese pickling recipes" by Ikuko Hisamatsu. I started with something easy and good for Winter cold weather - garlic.
私はにんにくの漬物を作った。冬にこれはいいです。製法は”Tsukemono. Japanese pickling recipes"の本からです。


Z pastą sojową miso zjem wszystko, to moja ukochana przyprawa, tym bardziej musiałam spróbować czosnku marynowanego w miso
Przepis jest bardzo prosty - ząbki czosnku (150g) oczyścić z łupin, sparzyć wrzątkiem, odcedzić i osuszyć. Następnie ułożyć w słoiku przekładając mieszanką jasnej pasty miso (150g) i mirinu (3 Łyżki). Odstawić do lodówki na co najmniej tydzień.
I love miso paste and I can eat anything with it, so I had to try the garlic in miso.
The recipe is easy - just peel the cloves (150g), blanch in boiling water, dry and mix with miso paste (150g) and mirin (3 Tsp). Put in the fridge, it's ready to eat in a week.
味噌が大好きだよ!にんにくと味噌を食べたかった。
製法は簡単です。にんにくと味噌とみりんをミックスしなければならない。



Już po tygodniu ostrość czosnku znika, a pozostaje przyjemny czosnkowy smak, doprawiony słonym akcentem pasty miso. Książka poleca podawać taki czosnek do grilowanego mięsa a ząbki pokrojone w cieniutkie plasterki można dorzucić do smażonego ryżu, aromatyzując go w ten sposób. Dla mnie ten smak to zaskoczenie i wielka przyjemność. *^v^*
After a week the strongness of the garlic disappears and what's left is a nice flavour spiced with the saltness of miso paste. The book recommends this garlic to serve with grilled meat or thinly sliced added to a fried rice. That taste is a nice surprise for me. *^v^*
一週間後で、にんにくの強い味がない。これがすきだ。



Drugim pomysłem jest czosnek w miodzie.
The next idea is garlic in honey.
つぎの製法はにんにくと蜂蜜です。


Znowu przepis jest banalny - obieramy dokładnie ząbki czosnku z łupinek, układamy w słoiku i zalewamy dokładnie płynnym miodem. Ja użyłam chabrowego, ale nada się każdy płynny miód, lipowy czy akacjowy. Odstawiamy w suche i ciemne miejsce (nie do lodówki). Syrop miodowo-czosnkowy jest dobry spożycia już po 3 dniach, czosnek będzie dobry do jedzenia po ok. miesiącu.
Again, the recipe is very easy - peel the garlic cloves, put them in a jar and pour the honey all over it. I used centaury honey but you may use any liquidised one, like acatia or linden honey. Put the jar into a dry dark cupboard. The honey can be used after 3 days and the garlic is good after a month.
製法はとてもかんたんです。にんいくと蜂蜜をミックスして。私はヤグルマギク属の蜂蜜をつかた。


Czosnek znany jest ze swoich właściwości prozdrowotnych, a w połączeniu z miodem jest lekiem na przeziębienie, liczę, że pomoże mi pozbyć się wreszcie kataru... Książka zaleca rozpuszczenie 2-3 łyżeczek syropu miodowo-czosnkowego w szklance gorącej wody i picie przed snem.
Garlic is known for its good influence on our health so I hope together with honey it'll cure my neverending cold... The book recommends to dissolve 2-3 tsp honey syrup in a glass of hot water and drink before going to bed. 
にんにくは体に良くです。



Na razie tyle, o kolejnych eksperymentach piklowych będę informować. *^o^*
Pochwalę się jeszcze kaprysem książkowym, który sobie ostatnio sprawiłam - to był ostatni egzemplarz na Amazonie i trochę się wahałam, czy sobie na niego pozwolić, ale w końcu wrzuciłam go do koszyka. Niedługo mąż zaczyna pracę w nowym miejscu i chyba czas powrócić do robienia mu pudełek lunchowych wypełnionych smacznymi i pięknymi potrawami! *^o^*~~~~
That's all for now, I'll share new recipes as soon as I try them out. *^o^*
I want to show you one more thing - the book I bought on a whim on Amazon - it was the last one and I didn't know whether I should spend the money, but then I just tossed in into the basket. My husband is starting a new job soon and I think I should start making tasty and beautiful lunch boxes for him again! *^o^*~~~
これは私の新しい本。夫はもうすぐ新しい仕事を始めますから、私はおいしくてかっこいい弁当を作りたいだよ!*^o^*~~~



EDIT:
Dopisuję, bo mąż uznał, że muszę Wam to pokazać! Niedzielny obiad według przepisu Rogera Mookinga - łosoś z grilla, buraczki, szpinak, pasta z bakłażana, słodki sos a wszystko z dodatkiem pasty tahini. Wyszło tak niesamowicie smaczne, smaki pasują do siebie idealnie a wszystkie elementy dania są bardzo proste do wykonania! Musicie tego spróbować! *^-^*
Robert wanted me to add this photo of our Sunday dinner - Roger Mooking's recipe - grilled salmon, beetroots, spinach, aubergine paste, sweet sauce, all of them with an addition of the tahini paste. Incredibly delicious, all the elements fit together perfectly and each part of this dish is so easy to make! You must try it! *^-^*
それは私たちの日曜日の晩ごはんです。 Roger Mookingの製法です。鮭とビートとほうれんそうと茄とあまいソース。タヒニペーストとです。とてもおいしい!食べてください!*^-^*


Tuesday, January 22, 2013

Recenzja na zamówienie

Kiedy powiedziałam Squirk, że kupiłam książkę "Japanese women don't get old or fat", dla porównania pożyczyła mi "Francuzki nie tyją" autorstwa Mireille Guiliano, a ja obiecałam Hannah, że napiszę, co o tej książce myślę.


Obydwie książki zaczynają się tak samo - bohaterki pojechały na studia do USA i po roku wróciły do swoich krajów o 10 kilo cięższe. Uznałabym to za cliche na potrzeby chwytliwego wstępu, gdyby nie to, że moja własna kuzynka pojechała na studia do USA i po roku wróciła ... o 10 kilo cięższa! *^-^*
Powody są oczywiste - gargantuiczne porcje, ciągłe sięganie po przekąski, brak warzyw i owoców (w rodzinie, u której mieszkała moja kuzynka, matka nie lubiła warzyw i owoców, więc się ich w ogóle nie kupowało i nie jadało, a była tam trójka dzieci!...), tłuszcz i cukier, brak ruchu, i tu autorki się ze sobą zgadzają.
Dalej jednak książki prezentują odmienne podejście do tematu jedzenia. 

Książka Moriyamy opisuje domową codzienną kuchnię japońską i pokazuje, dlaczego na takim jedzeniu Japonki pozostają szczupłe i młodo wyglądające przez wiele lat.
Guiliano zastrzega się, że jej książka nie opisuje kolejnej cudownej diety i ... zaczyna się od diety, jaką zastosował u niej lekarz domowy, żeby zgubiła nadmiarowe kilogramy (przez całą książkę ciągle o niej wspomina), a na początek serwuje nam dwa kompletnie dziwaczne przepisy - "magiczną zupę z porów" - wygotowany bez przypraw wywar, który należy pić przez trzy dni rozpoczęcia diety, a same rozgotowane pory podjadać przez ten czas... Oraz szarlotkę na liściach kapusty zamiast ciasta (?!...) 
Ideą szarlotki jest równowaga między kruchym słodkim ciastem, kwaskowymi jabłkami z cynamonem i może jeszcze kulką lodów waniliowych albo łyżką kwaśnej śmietany. Jeśli chciałabym schudnąć, to zamiast dużej porcji szarlotki zjadłabym małą. Albo schrupałabym surowe jabłko. A nie piekłabym jabłek z cynamonem na liściu kapusty (który Guiliano pozwala nam nie zjadać ^^).
(ale i tak moim "faworytem" jest przepis na croissanty z dalszej części książki, które są łatwe do przygotowania pod warunkiem, że poświęcimy im trochę czasu w piątek, trochę czasu w sobotę i około 4 godzin (!!!) w niedzielny poranek - na wałkowanie, wyrastanie, wycinanie, pieczenie i studzenie, żeby zjeść świeże rogaliki na leniwe niedzielne śniadanko po porządnym wyspaniu się, he, he...... ^-^)

Kolejnym etapem diety odchudzającej według Guiliano (a przecież ta książka wcale nie jest o żadnych dietach... *^w^*) jest "znalezienie naszych wrogów" - czyli zidentyfikowanie w swoim jadłospisie takich potraw, którymi się obżeramy i od których tyjemy. Nie lubię patrzenia na jedzenie jako na "wroga" - nie stosuję żadnych diet eliminacyjnych bo jem wszystko, tylko w rozsądnych porcjach i ilościach, więc żadne produkty żywnościowe nie są moim wrogiem. Uważam, że takie myślenie, nastawianie się w taki sposób do jedzenia jest błędne bo programujemy nasz organizm na obronę przed "atakiem jedzenia", a nie na czerpanie z niego przyjemności. Ja tak nie patrzę na żywienie się.

Czy ta książka nie ma według mnie dobrych stron?
Ależ nie. Znajdziemy w niej zdroworozsądkowe porady dotyczące jedzenia, z którymi jak najbardziej się zgadzam i sama je praktykuję: jedzenie niewielkich porcji podanych na ładnej zastawie (nawet, jeśli jem sama!), niejedzenie "na stojąco" i "z pudełek i garnków", różnorodność składników i potraw, produkty sezonowe, regularny ruch zamiast ciągłego siedzenia - na kanapie, przy biurku czy w samochodzie. Znalazłam w niej kilka ciekawych przepisów do wypróbowania, np.: halibut en papillote, cykoria z szynką w sosie pomidorowym czy kurczak w szampanie. Pod rozdziałem 12 Etapy życia mogłabym się podpisać obiema rękami! Opisuje on kolejne etapy życia kobiety i podpowiada, jak np.: wyrobić w dziecku przyzwyczajenie do zdrowego urozmaiconego jedzenia, jaki jadłospis pasuje nam w okresie dojrzewania, dojrzałości i w starszym wieku. Gdyby wyjąć z tej książki 80% przegadanego tekstu chwalącego, jakie to Francuzki są mądre i sprytne, ach, och, ą, ę, i w ogóle, *^o^*, to byłaby to bardzo wartościowa pozycja kulinarna i światopoglądowa. (być może w taki właśnie sposób pisze się książki na rynek amerykański?...)

Na koniec: zauważyłam, że autorka przyznaje: "(...)znałam jedną czy dwie grube Francuzki" a wcześniej przez całą książkę co chwilę powtarza "Francuzki nie tyją, Francuzki nie tyją", natomiast  światowe badania otyłości pokazują, że wskaźnik otyłości dla Francji to ok. 16% populacji. (dla porównania np.: Japonia, Korea i Chiny to ok. 3 %, UK 22%, Ameryka 33% a Polska 18 %). *^w^*~~~~

Tuesday, January 15, 2013

Prezenty podchoinkowe!

Przyszły wreszcie z BookDepository.com z UK moje podchoinkowe prezenty! *^o^*
W sam raz na zaleganie na kanapie pod kocem, bo coś mnie w weekend dopadło i trzyma, buuu.... I nawet nie mam siły na napisanie całego tego wpisu w dodatkowych językach. :-(

My Christmas presents from BookDepository.com finally arrived - they are both cookbooks concerning Japanese cuisine, I'm going to read them soon and start trying out the recipes. But this week I'm too sick to translate the whole post with my reviews so for now you'll just have to believe that I'm in love with both of them! *^o^* Take care and don't get a cold!

私のクリスマスのプレゼントは来た! それは日本の料理の本です。
今、私は読みたいです。そして漬物といろいろ料理のせいほうを作りたいです。*^ー^*



Po pierwsze, ponieważ uwielbiam marynaty wszelakie, kupiłam "Tsukemono. Japanese pickling recipes" Ikuko Hisamatsu. Książka jest niesamowita, jest nawet lepsza niż sobie wyobrażałam! 


Zaczyna się spisem treści i bardzo przydatnym przelicznikiem miar i wag (na przykład, 1 garść to 3 łyżki albo 1 japoński ogórek to 100 g). Potem mamy krótki opis co to są pikle japońskie, pomocne uwagi i triki, spis przypraw i pojemników do robienia marynat.


A przez kolejne ponad 100 stron zapoznajemy się z plejadą marynat wszelakich - z warzyw, owoców, grzybów i owoców morza. Niektóre są bardzo łatwe do odtworzenia w polskich warunkach, do niektórych może nam zabraknąć egzotycznych składników (japońska śliwka, myoga, korzeń łopianu czy lotosu). Jedne są szybkimi piklami dobrymi do jedzenia w kilka minut lub godzin po przygotowaniu, inne wymagają dłuższego dojrzewania. Część marynat będę mogła zrobić dopiero za kilka miesięcy, gdy wyrosną mi w doniczkach mizuna kyona czy purpurowe shiso (pachnotka). *^v^*



Spodziewajcie się, że będę dzielić się przepisami. *^v^* Myślę, że zacznę od wyzwania dla mnie samej - marynowanej czerwonej kapusty. Nie lubię czerwonej kapusty, to chyba jedyna rzecz na świecie (z tych, które w ogóle kiedykolwiek próbowałam), jaka mi nie smakuje. Jadałam ją w różnych formach i wciąż nie jestem przekonana. (dodatkowo, jakby na zamówienie, Bea umieściła na swoim blogu przepisy na czerwoną kapustę w stylu skandynawskim, na dwa sposoby! *^o^*~~~)


Druga książka jest też kulinarna, to "Japanese women don't get old or fat" autorstwa Naomi Moriyama.  


Książka zaczyna się od słów:
 (moje skromne tłumaczenie)
" Jest taki kraj, w którym kobiety żyją dłużej niż ktokolwiek inny na Ziemi.
To miejsce, gdzie wskaźniki otyłości we współczesnym świecie są najniższe. 
Gdzie czterdziestolatki wyglądają jakby miały lat dwadzieścia.
To kraj, w którym kobiety cieszą się najpyszniejszymi daniami na świecie, a ich wskaźnik otyłości wynosi tylko 3% populacji - to mniej niż 1/3 wskaźnika otyłości u Francuzek, i mniej niż 1/10 wskaźnika otyłości u Amerykanek...
To kraj kobiet, które mają obsesję na punkcie czerpania z życia garściami - i doprowadzenia do perfekcji zdrowego jedzenia. To wysoko uprzemysłowiony naród, który jest drugą co do wielkości potęgą ekonomiczną na świecie.
Ten kraj to Japonia.
I dzieje się tu coś niesamowitego."

Autorka, Japonka mieszkająca w USA, wspomina domową kuchnię swojej matki, a fakty, wspomnienia i anegdoty przeplatają się ze smakowitymi przepisami na japońskie podstawowe i bardziej skomplikowane potrawy. Nie ma tu dla mnie epokowych odkryć, których się zupełnie nie spodziewałam - w końcu moje podniebienie przez miesiąc poznawało japońską kuchnię u źródła i od lat gotuję tak też we własnym domu - ryż, pasta miso, tofu, nattou, ryby, algi, makarony, rodzime i japońskie warzywa, sos sojowy mam zawsze wśród przypraw. To moja ulubiona kuchnia i cieszę się, że coraz więcej składników mogę kupić na miejscu (albo samemu sobie wyhodować w doniczkach *^o^*). Ale polecam tę książkę tym z Was, którzy chcą poznać kuchnię japońską od podstaw - autorka podaje łatwe przepisy na podstawowe domowe potrawy, opisuje składniki i pomocne kuchenne utensylia (ale nie są one niezbędne), dzieli się siedmioma tajemnicami gotowania swojej japońskiej mamy i zapoznaje nas z siedmioma filarami japońskiej kuchni.

Oczywiście obydwie książki są w języku angielskim.

Książki te przypomniały mi, że najwyższy czas uzupełnić zapasy japońskich składników potraw, bo kończy mi się sos sojowy, zjedliśmy cały sos okonomi i dashi w proszku, a w przyszłym tygodniu robię nową partię nattou (o tym, jak zrobić domowe nattou możecie przeczytać w tym moim wpisie).
Zdopingowana nowymi lekturami zamierzam wprowadzić więcej zdrowych potraw o japońskich korzeniach i z niecierpliwością będę czekać na nadejście wiosny, kiedy na moim balkonie pojawią się w doniczkach azjatyckie sałaty, zioła i warzywa! *^o^*~~~

Friday, January 11, 2013

Co na drutach?

Co macie na drutach?
Chodzą za mną ostatnio małe kolorowe sweterki/pulowerki. Może dlatego, że już chciałabym wiosny, siania zieleniny, kwitnienia kwiatów! (siać będę w przyszłym tygodniu, jak przyjdą zamówione w UK i Irlandii nasiona)
Pogrzebałam na Ravelry i znalazłam takie cuda, które oczywiście chcę zrobić wszystkie! *^o^*~~~ (tylko nie wiem, od którego zacząć...) Korci mnie, żeby nowy rok zacząć od nauczenia się intarsji - techniki, którą do tej pory jakoś omijałam i która trochę mnie przeraża...

What's on your needles now?
I've been thinking about tiny colorful pullovers recently. Maybe because I really want Spring to some, I want to sow seeds and flowers to bloom! (I'm going to sow the first seeds next week when my seed orders come from UK and Ireland)
I ckecked Ravelry and found those beauties, and of course I want to knit them all! *^o^*~~~ (but I don't know which one should go first...) I am tempted by the intarsia technique, I've never tried it and I feel a bit intimidated by the complexity...


Chyba mam włóczkę na warkoczowe cudeńko z VK, w bardzo podobnym kolorze jasnego turkusu. Oczywiście dodatkowo u Intensywnie Kreatywnej lada moment rusza akcja Razempetek, a i na skarpetki mam chrapkę. Czas rozruszać druty po grudniowym zastoju! ^-^*
I think I have a yarn for the cabled cuteness from VK, in a similar light turqoise. Of course, Intensywnie Kreatywna is going to host a sock KAL very soon and I haven't knitted any socks for a long time. It'd be good to finally pick up the needles after some December hiatus! ^-^*

何かを編みたいです。セーターとか、靴下とか。まだ分からない。


Rowan






Debbie Bliss

Vogue Knitting

Interweave Knits

Tuesday, January 01, 2013

Nowe / New / 新しい

Na przykład, nowa gałązka drzewka laurowego, która rośnie na moim parapecie od kilku dni. Taka dobra wróżba na nowy rok! *^o^*~~~
For example, a new laurel tree seedling, growing in the pot on my kitchen window sill. I believe it's a good omen for the new year! *^o^*~~~
これは新しいクスノキ科の植物がある。それは新年できっちょうです!*^o^*~~~



Jakieś postanowienia na nowy rok? Ja mam kilka.
Na przykład, piec więcej czekoladowych tortów. Bardzo lubię czekoladowe torty, a wcale ich nie piekę.
Albo, nosić tylko ubrania, które upiększają moją figurę, nie odwrotnie. (Co chyba oznacza, że za duże szare stare spodnie dresowe noszone w domu wylądują wreszcie na śmietniku.)
Albo, częściej bawić się lalkami i farbami. Niekoniecznie jednocześnie. *^-^*
I w ogóle mam dosyć otaczających mnie egoistów i postanowiłam trochę bardziej pomyśleć o sobie, w różnych aspektach mojego życia.
Taki mam plan.
Any New Year's resolutions? I have a few.
Like, bake more chocolate cakes. I love chocolate cakes and I don't make them at all.
Or, wear only clothes that make me beautiful, not the other way around. (I guess that means my old too big grey pair of sweatpants goes to the bin.)
Or, play more with dolls and paint. Not at the same time. *^-^*
And I feel I'm done with egoists around me. This year I'm going to be a little bit egoistic and think more about myself.
That's the plan.

年頭の誓いがあるか?私はあるよ。
例えば、たくさんのチョコケーキを作りたい!
例えば、かわいい服だけを着たい。
例えば、たびたび人形と塗料を遊びたい。
そして、私は少しりこしゅぎしゃになりたい。
それは私の方略だよ.



Teraz idę odpocząć po zabawie sylwestrowej, jeść pyszności i oglądać "Aliens". *^w^*~~~
Now I'm going to rest after the New Year's party, eat something delicious and watch "Aliens". *^w^*~~~
今は、私は新年のパーティーの後、休みたい。おいしいものを食べて、エイリアン2を見る。*^w^*~~~