Saturday, May 29, 2010

Sobota / Saturday

Dziękuję za komplementy dla sukienki, zamawiającemu też się podobała, w poniedziałek wyrusza do nowej właścicielki. *^v^* Już mam nowe projekty na warsztacie, sukienkę i spodenki dla Unoss oraz świeżo zamówioną spódnicę, nie zapomniałam też o moich lalkach, praca wre!

Jadwigo, muszę się dowiedzieć jak z tym filmem, bo wiem, że na pewno będzie dystrybułowany za darmo w jakiś sposób. Jak się dowiem to napiszę.

Dajdo, właśnie przez te kolanka Rietta nie chce stać! Są tak zbudowane, że delikatne dotknięcie stopami o podłoże powoduje, że kolanka się zginają i lalka fika koziołka. Chyba muszę zastosować drastyczne metody uzdatnienia lalki - mocny naciąg gumek w środku i obwiedzenie stawu kolanowe klejem z pistoletu klejowego, po zaschnięciu robi się z niego warstwa niczym z silikonu, co zapobiega ślizganiu się żywicy.

***

Dziś sobota, więc byłam na lalkowym spotkaniu w Coffee Heaven (to ci dopiero nowina! ~^^~ Chociaż ostatnio jakoś rzeczywiście często takie spotkania się odbywają.) Kilka lalkowych fotek, m.in. Solange w nowym makijażu, który zrobiłam w piątek.
Today is Saturday which means I've been to a dollfie meeting (there's been a lot of those meeting recently). Some photos of dolls for you, including Solange's new makeup.






Nowy mężczyzna YarnFerret. ~^^~
YarnFerret's new man. ~^^~

Ale to ona w tym związku nosi spodnie! *^v^*
But she is the one wearing trousers in this relationship! *^v^*

***

A tak w ogóle, to kupiłam dzisiaj włóczkę w Zamotane.pl - brakujący motek do Lucy i coś jeszcze, pokażę jak przybędzie w tygodniu. ^^
And I bought some yarn today - the missing skein for Lucy and something else, I'll show you what when it comes later this week. ^^

Friday, May 28, 2010

Shirleyka / Like Shirley

Cmentarze wieczorem są takie spokojne, wręcz kojące, słychać tylko szum miasta w oddali i ptaki. (to taka myśl bez związku z czymkolwiek konkretnym)
Cemeteries in the evening are so peaceful, almost soothing, you can only hear the distant whispering of the city and the birds.
(the thought not connected with anything in particular)


Dziękuję za życzenia rocznicowe! *^v^* Rozdawajka wciąż trwa, można się zapisywać pod tym wpisem.

Matyldo_ab, ja obchodzę imieniny w sierpniu. ^^

Oslun
, Henrietta dostała swoje imię od bohaterki jednego z moich ulubionych anime, powoli zdążam do dopracowania stylizacji opartej na tamtej dziewczynce, ale na razie nie pochwalę się, co to za tytuł, może ktoś zgadnie. *^v^* Wczoraj dostałam odpowiednią perukę, jeszcze strój i jeden rekwizyt. ^^

Random_forest
, ja siebie uważam za osobę nieprzyzwoicie leniwą... Jestem w stanie stworzyć dużo więcej fajnych rzeczy, tylko jakoś mi się nie zawsze chce. Mobilizacja jest moją słabą stroną. Natomiast zaintrygowały mnie zegarkowe broszki, pokaż mi, proszę! ~^^~

Yasmeen
, powiedz mężowi, że czerwone kuchnie są świetne, bardzo energetyzują potrawy! *^v^*

Marto
, dziękuję za zwrócenie uwagi, już zgłosiłam użycie mojego zdjęcia bez zgody do Admina tego serwisu (chociaż mąż skomentował, że to "słodkie"...), obawiam się, że tego typu sytuacji nie da się uniknąć wrzucając na Sieć swoje zdjęcia, każdy może je sobie pobrać i wykorzystać, do czego sobie życzy, ech...

Kalino
, wiem, wiem, Paweł mnie już powiadomił mailem i sms'em, a nawet osobiście, bo widziałam się z nim w środę na premierze filmu nakręconego przez naszego kolegę ze środowiska "rycerskiego", mój Robert grał tam nawet w kilku scenach! ~^^~

***

A dziś skończone zamówienie - sukieneczka dla lalki MSD, czyli w rozmiarze Henrietty, wykrój oparty na sukience w jaką była ubrana Shirley Temple na podesłanym mi zdjęciu (trochę odeszłam do pierwowzoru). Tworzyłam ją dość długo, sama nie wiem dlaczego, bo bardzo mi się podoba i przyjemnie mi się nad nią pracowało, mam nadzieję, że spodoba się zamawiającemu.
Today I have for you the finished commissioned dress for MSD doll, which is Henrietta's size, pattern was based on the Shirley Temple's dress from a photo I got, although I diverted from the original a bit). I've been making it for a long time, I have no idea why because I really liked the shape and fabric, and it was pleasure to work on it, I hope the buyer likes it as I do.


A teraz idę poprawić makijaż Solange oraz odwinąć z rolek 150metrowych po 75 metrów czarnej i zielonej tasiemki. *^v^*
(byłyśmy wczoraj z Yarn Ferret w hurtowni pasmanteryjnej i każda z nas kupiła po dwie rolki tasiemki, ja - zieloną i czarną, a ona - czerwoną i białą, i zamierzamy wymienić się połową swoich kolorów, w ten sposób każda z nas będzie miała po 75 m każdego z czterech kolorów, co i tak starczy nam na milion lalkowych strojów. Sprytne, prawda?! ~^^~)
And now I'm going to repaint Solange's makeup and unwind 2 times 75 m of green and black ribbons from the 150m balls. *^v^*
(together with YarnFerret we went to a craft wholesaler yesterday and each of us bought two balls of a ribbon, me - in green and black, she - in red and white, and now we are going to give each other half of the balls and in this way we'll both have all for colours in the amount of 75m each, which is going to be enough for million of doll's dresses. Clever, huh?! ~^^~)

Tuesday, May 25, 2010

24.05.2010

Random-forest, w ogóle myślałam o stylizacji steampunkowej, ale nie w kontekście którejś konkretnej lalki, bardziej może Rori niż Solange, na którą mam trochę inny pomysł.

Myriam, yes, I believe they scan the fingerprints and put them on a chip in the passport, I spent ages waiting in the queue to leave my application because of that fingerprints procedure, it takes forever to scan your fingers...

***

Przypominam, że jeszcze można głosować na Waszą ulubioną lalkę z mojej kolekcji, z obecnych wyników wychodzi, że nikt nie kocha Henrietty!... Bardzo mnie to smuci, ją zresztą też, dzisiaj złapałam ją na takiej mince - "Co jest ze mną nie tak, że nikt mnie nie wybrał?..."
Let me remind you that you can still leave your vote for your favourite doll from my collection, as I can see nobody loves Henrietta!... It makes me sad, and she's sad too, I caught her today with this expression - "What is wrong with me that nobody chose me?..."


No dobra, to moja wina bo jeszcze jej porządnie nie pokazałam, ale pogoda była okropna przez ostatnie tygodnie - albo ulewny deszcz albo strasznie silny wiatr z momentami słońca, a zaplanowałam sesję w Ogrodzie Botanicznym. Nic to, może przyszły tydzień będzie ładniejszy.

Okay, it's my fault, I didn't present her properly yet, but the weather was terrible for the past few weeks - either constant rain or terrible strong wind with sudden short-lasting moments of sunshine, and I planned to take Henrietta for a nice photo-shoot in the Botanical Garden. Maybe next week though.

***

Wczoraj minęła pierwsza rocznica naszej przeprowadzki do obecnego mieszkania - 24 maja zeszłego roku spędziliśmy tutaj pierwsza noc.
Dla upamiętnienia tego wydarzenia - rozdawajka! *^v^*
Dla trzech chętnych osób mam po jednym obrazku mojego autorstwa - media mieszane na desce, w wybranej wersji kolorystycznej. Żeby wziąć udział w rozdawajce, należy zostawić komentarz pod tym wpisem do 30 maja włącznie, 1 czerwca odbędzie się losowanie. Koniecznie zaznaczcie, który obrazek wybieracie! ~^^~
Last night was the fist anniversary of our moving in - on 24th May last year we spent the first night in our current apartment.
So, to celebrate - a giveaway! *^v^*
I have three paintings I made for three people - mixed media on a piece of wood, in the chosen colour scheme. To participate just leave a comment under this post, the deadline is 30th May. On 1st June I'll announce the winners. Remember to write which colour you'd like! ~^^~

1. fiolet/violet

2. czerwień/red

3. zieleń/błękit / green/blue

Friday, May 21, 2010

Wakacje / Holidays

Gutillo, dziwna sprawa z tym pęknięciem, bo użyłam wszystkich tych samych mediów, jakie stosowałam do tej pory na innych lalkach. Zobaczymy, jak zachowa się drugi makijaż, będę go zmieniała po weekendzie.

Myriam, I use very thin brushes - 0/3, 0/5 and 0/10, which is really thin and in the hand of the professional it gives a really thin line (I'm till learning to achieve that level of proficiency!). I'm feeling better now because we've had a really warm sunny weather for the last couple of days. ~^^~

Hannah, mam na Solange nowy pomysł... ^^ Zobaczymy, jak będzie z realizacją, bo niby na ten makijaż też miałam odmienny pomysł, ale jak już zaczęłam nakładać warstwy pasteli, to... z moimi lalkowymi makijażami jest tak, jak z moimi obrazami - jak zaczynam malować, to nie wiem, kiedy przestać, dokładam elementy tu i tam, dodaję koloru. I wychodzą takie kolorowe szaleństwa. ~^^~

***

A dla rozrywki na bocznym pasku dodałam ankietę dotyczącą lalek - jeśli lubicie moją kolekcję, to dajcie znać, która z moich lalek podoba Wam się najbardziej (powody można opisać w komentarzach). Chcę poznać preferencje moich czytelników! *^v^*
And just for fun I added the poll on the left hand side of my blog - if you like my doll collection let me know which dollfie do you like best (you can elaborate on the reasons in the comments). I want to know your opinions! *^v^*

***

A w ogóle, to wpadłam w panikę, bo nagle mąż zaplanował urlop na 7 czerwca, a ja mam nieskończony sweterek Wakacyjny!...
And I panicked today because my husband suddenly planned our holidays for the 7th June and I still haven't finished my Vacation sweater!...


Jak tylko zrobię rękaw Lucy, to zabieram się za dzierganie korpusu Wakacyjnego, w czym ja będę paradować nad Balatonem?
(aktualnie stawiamy na wyjazd na Węgry)
Dziś załatwiałam nowy paszport (chociaż na Węgrzech nie bedzie mi potrzebny, a zresztą i tak nie zdążą go wydrukować przed 22 czerwca), wiecie, że teraz pobierają do niego odciski palców?...
As soon as I finish Lucy's sleeve, I'm knitting the body of that project, I won't have anything proper to wear at the Balaton!
(we are planning to visit Hungary)
Today I've applied for a new passport (although I won't need it in Hungary), according to the new regulations you have to give your fingerprints for this document...




Thursday, May 20, 2010

Makijaże / Makeups

Jadwigo, akurat Rysiek to niewiele procent faceta, bo kastrowany... *^v^*

Kalino, te lalki mają różnie - czasami mają bardzo duży biust aż do przesady, czasami są kompletnie płaskie i bezpłciowe (patrz: Volksowe ciałka Tenshi, czyli anioł), a w większości mają biust różnej wielkości.

***

Solange dziękuje za ciepłe przyjęcie, teraz siedzi sobie w gablotce i czeka, aż zabiorę się za sukienkę dla niej. *^v^*
Solange would like to thank you for the warm welcome, she's been in the cupboard (or should I call it a cabinet?) waiting for her turn to get a dress. *^v^*

Na życzenie Izuss - makijaż z bliska. Chociaż od razu mówię, że idzie do zmiany, bo coś się dziwnego z nim stało, co zauważyłam już po skończeniu - na ustach z lewej strony widać białą kreseczkę - zrobiło się pionowe pęknięcie, nie wiem, od czego. Jakby pękła tak gruba warstwa farby akrylowej, to bym zrozumiała, ale tam są pastele, MSC i werniks nabłyszczający, dziwne...
Zmieniłam jej oczy na jasne akryle a perukę - na żółte proste włosy, takie eksperymenty stylizacyjne.
Here is the closeup on the makeup. Although I must warn you that I'm going to change it soon because something weird happened which I noticed after I finished painting - there is a white line on her mouth on the left side, it's a crack and I don't know how it happened. I could understand such crack on the very thick acrylic layer but there are only soft pastels, MSC and some gloss varnish there, weird...
I changed her eyes to light blue acrylics and the wig is yellow straight hair, just some stylization trials.




I przemalowana Mina, tak podoba mi się znowu i udało mi się nie zapaćkać ząbków pastelami! ~^^~
Zrobiłam drobną modyfikację - starłam jej papierem ściernym nieco żywicy wokół ust, dzięki czemu nie ma już "dziubka" który rzucał brzydkie cienie na buzi na zdjęciach.
Chyba czas na nową sukienkę dla Rudzielca!
And the repainted Mina, now I like her again, when I managed not to cover her teeth with pastels! *^v^*
I made a small modification - I sanded the area around her lips so the face is now more even and there is no shadow effect around her mouth.
I think it's time to make her a new dress!


A w ogóle, to staram się ze wszystkich sił nie rozchorować, bo w sobotę mamy gości, a coś mnie rozkłada na łopatki, ech...
And I'm trying not to get ill because on Saturday we are having guests and I've been feeling under the weather for the past few days...

Tuesday, May 18, 2010

Narvy

Lauro, zawsze kupowałam za dużo, raz chciałam nie mieć motka, który dorzucę do zapasów, bo mi został, no i mam - muszę teraz kupić ten motek i jakąś inną włóczkę, bo przecież nie opłaca się płacić za przesyłkę jednego moteczka... ^^

Jadwigo i Kite Designer, w tych oranżadkach raczej nie ma żadnych strasznych składników typu takiego, jakie są w farbach do włosów, itp, tylko zwyczajne barwniki spożywcze. Dlatego ich podstawowym przeznaczeniem jest bycie oranżadą do spożycia, farbowanie wymyśliły dziergaczki, które odkryły, że nadają się też do barwienia włóczki. *^v^*

Gutillo, nie wiem, czy da się tak farbować, jak opisałaś, proces farbowania polega na rozpuszczeniu barwnika w zimnej wodzie i powolnym podgrzaniu do prawie wrzenia, a potem znowu wolnym ostudzeniu, przez cały ten czas włosie musi być zanurzone w mieszance, bo w ten sposób łapie kolor i go utrwala. Samo zanurzanie może nie dać efektu.

***

A jednak! Wczoraj około 17:00 zastukał do mych drzwi pan kurier i wręczył mi pudło z lalką! (Swoją drogą to ciekawe, trzy razy kupowałam lalkę bezpośrednio od firmy zagranicznej, jeszcze nigdy nie prosiłam firm lalkowych o zaniżanie wartości przesyłki czy pisanie na pudle "gift", żeby uniknąć cła, bo byłam na to cło przygotowana i ani razu tego cła mi nie naliczono. ~^^~) Łapiąc ostatnie promienie słońca i posiłkując się fleshem zrobiłam kilka klasycznych zdjęć z przybycia lalki. *^v^*
Yesterday around 5 pm there was a knock on my door and the postman brought me my doll! So, making use of the last daylight I took some classic arrival photos. *^v^*

Pudła Wam daruję, za to taka była zawartość - porządnie opatulona lalka, oczka, płaskie stopy (lalka miała założone stopy do obcasów), zdjęcie Narvy i śmieszne buty odlane z plastiku. jedne z butów jest nieco zgnieciony, i ogólnie są trochę tandentne... zresztą i tak nie zamierzam zakładać ich lalce, mam inne buty lalkowe. ^^
I'm going to spare you the box photos, that was inside the box - the carefully wrapped doll, the eyes, the flat feet (the doll has the high heel feet mounted), the photo pf Narvy's and the funny plastic shoes. One of the shoes was a bit crushed and generally they are of poor quality... anyway, I'm not going to put them on my doll, I have other doll's shoes. ^^

Razem z lalką dostałam akrylowe oczy w pięknym niebieskim kolorze, docelowo planuję dla niej oczy jasno-fioletowo-szare.
I received a beautiful acrylic blue eyes with my doll, eventually I'm planning to give her a light violet grey eyes.

Dostawałam już lalki z niezamontowaną głową na ciałku, ale pierwszy raz dostałam lalkę z niezałożonym headcup'em, czyli tylną częścią głowy... ^^
I've been getting dolls with the head not mounted on the body, but for the first time I received a doll with the head on, but the headcup removed... ^^

Jak tylko posadziłam Solange do zdjęć, Rysiek wpakował się obok na pufę, ale udawał, że to co robię, wcale go nie interesuje... ~^^~
As soon as I placed Solange to take some photos, Rysiek decided it's time to accompany me, but he pretended not to care AT ALL for what was going on next to him... ~^^~




To zdjęcia z wczoraj, na szybko, dziś od rana malowałam Solange makijaż, niestety na docelowe oczy i perukę będzie musiała trochę poczekać. Na koniec kilka zdjęć aktualnego wizerunku (ludzie na lalkowym forum zażyczyli sobie zobaczyć ten model z dużym biustem, bo ktoś inny kupił Narvy, ale z mniejszym biustem i chcieli porównać) - uwaga! gołe cycki! - teraz muszę coś bidulce uszyć, bo się przeziębi!... *^v^*
These were photos from last night, this morning I've been painting her, unfortunately I'll have to wait for the chosen hair and eyes for Solange. To sum up, several shots of the final look (people at the Polish dollfie forum wanted to see this doll with big breasts, somebody else also bought Narvy but with small breasts so they wanted to compare the looks) - warning! naked doll! - now I'll have to sew something for her because she may catch a cold!... *^v^*





Monday, May 17, 2010

Przesyłka / A parcel

Wiecie, że Fiubzdziu rozdaje kordonki i własnoręcznie robiony "komin" na chłodne dni z okazji urodzin jej bloga? *^v^*


Chciałabym oświadczyć, że ja i Lucy doszłyśmy do porozumienia - na pewno muszę dokupić do niej jeden motek włóczki, natomiast mam już prawie gotowy korpus i jeden rękaw, drugi w produkcji, i muszę jakoś rozwiązać kwestię zapinania, bo wyleciało mi z głowy wyrabianie dziurek, a teraz to już musztarda po obiedzie...
Ale mam plan! *^v^*
(a zdjęcie nie oddaje koloru...)
I'd like to announce that me and Lucy came to some conclusions - I know I have to buy one more skein of yarn to finish it, I've almost finished the first sleeve and the body, the second sleeve is in the making. And I have to figure out some way to fasten the cardi because I totally forgot to make the buttonholes...
But I have a plan! *^v^*
(and you cannot see the accurate colour in the photo...)


Rysiek kikuje, gdzie by tu można zahaczyć łapą wolną nitkę...
Rysiek is looking for a loose thread to catch...


Dzisiaj wprawdzie nie dostałam jeszcze mojej Narvy (chociaż według trackingu na stronie Pocztexu została wydana doręczycielowi o 11:33, i chyba tak sobie jeździ po Warszawie...), ale listonosz przyniósł mi inną przemiłą paczuszkę - od PJ z USA!
I still haven't received my Narvy today (although acccording to the EMS tracking it was given to a postman at 11:33 am and he's been traveling with it all around Warsaw since then...), but I got another great parcel - from PJ's!


A w kopercie były poproszone przez mnie oranżadki Kool Aid do farbowania lalkowych peruk (teraz czekam na dostawę futerek ^^) i inne niespodziewane dodatki - czekoladki (było, minęło... ~^^~), papiery do scrapbookingu, tasiemki, liścik w malutkiej kopercie. Dziękuję bardzo Paulinie za poratowanie mnie barwnikami, a dostanę jeszcze więcej od Myriam, blogowanie jest cudowne, bo można nawiązać fajne kontakty z ludźmi z innych krajów i potem dostać od nich to, czego nie ma u nas! *^v^* (i odwrotnie).
There were Kool Aid packets that I asked for to dye the dollfie's wigs (I'm waiting for the fur delivery ^^), and other great unexpected goodies - chocolates (by-gone... ~^^~), scrapbooking papers, straps, and a letter in a tiny envelope. Thank you sooooo much, PJ, I'm happy as a bee, it's great to write a blog and meet friends overseas who can give you the coll items that you cannot get in your country! *^v^* (and vice-versa)
(And I'm getting more Kool Aids from Myriam, too. ~^^~)

***

Kite Designer, niestety patrzę dziś na deszcz, i jeszcze sobie popatrzę, bo w prognozach zapowiadają opady do końca tygodnia. Nie to, żeby mi to jakoś bardzo przeszkadzało, bo ja uwielbiam deszcz, tylko chciałabym zabrać Henriettę na ładną sesję zdjęciową do Ogrodu Botanicznego, a przy takiej pogodzie musiałabym mieć trzecią rękę - dwie do obsługi aparatu, trzecia do trzymania parasola nad lalką, bo niby żywica nie jest z cukru, ale włosy i ciuszek byłyby błyskawicznie przemoczone i klapnięte, i nici z ładnych fotek...

Gutillo, powiem więcej, widziałam kilka pięknych sesji zdjęciowych lalek-bliźniaczek, sama co jakiś czas rozważam zakupienie drugiej Wilki i wystylizowanie brata-bliźniaka dla Lollipop. *^v^*

Kalino, masz absolutną rację! Powiem więcej, ta lalka (F-16, Volks) to chłopiec. I bardzo się ucieszyłam, że wczoraj zawitała na spotkaniu, bo mam ją w planach zakupowych, kiedyś tam, i przerobienie jej na dziewczynkę (ale nie wiem, czy mi się uda bez poważnych modyfkacji, bo ta główka jest dość duża i mogłaby dziwnie wyglądać na damskim ciałku).

Z kolei lalka na trzecim zdjęciu od góry przyszła do właścicielki we współczesnych spodniach i t-shircie, na spotkaniu zostałą natychmiast rozebrana i przebrana w pożyczoną sukienkę przepasaną tasiemką, różową perukę i koronkową spinkę. ~^^~

Hannah, i to chodzi! *^v^*

Sunday, May 16, 2010

A deszcz padał... / And it was raining...

Ale to wcale nie przeszkodziło mi iść na spotkanie lalkowe tym bardziej, że odbywało się ono w kawiarni Coffee Heaven, gdzie zawsze zamawiam "dużego żółwia" (Turtle Latte), którego posypuję obficie suszonymi malinami, mniam!
Dziś jeszcze zjadłam kawałek sernika z mango... ~^^~

But the rain wasn't an obstacle for me to go to a dollfie meeting, and it was as usual at the Coffee Heaven coffee shop, where I always buy a "big turtle" (Turtle Latte) with a handful of dried raspberries on a top, delicious!
Today I also had a piece of mango cheesecake... ~^^~


Plany na jutro:
- skończyć zamówioną sukienkę
- przemalować Minę
- czekać na listonosza z moją Narvy (jest już w Polsce! ^^)
- iść na zakupy do Lidla, bo jutro zaczyna się tydzień francuski
- patrzeć, jak deszcz pada
- wspominałam o czekaniu na listonosza?... ~^^~

Plans for tomorrow:
- finished the commissioned dollfie's dress
- repaint Mina
- wait for the postman with my Narvy (she's already in Poland! ^^)
- go shopping, there is a French week starting in one of the supermarkets tomorrow
- watch the rain fall
- did I mention waiting for the postman?... ~^^~


***

Jaanko, masz rację z tym podobieństwem do Szykulskiej. ^^

Gutillo, mów mi proszę na "ty", bo czuję się strasznie staro z tą "panią"... ~^^~

Titanio, akurat słoiczki nie z IKEA, tylko z jakiejś wyprzedaży z supermarketu.

Myriam, the doll at the top is my only MSD - Henrietta (Lana from Leeke), but she will be accompanied soon by Narvy. I'm not really sure yet how many dolls I'll have in the future, but my wishlist at the moment consists of 10 models. Of course, it's a question of money and availability of certain dolls, there are some limited ones, too... But at least two of them I'll be able to order from Volks company while being in Japan next year! Please don't worry if you cannot get some Kool-Aid colours, I'll be happy with whatever you can find. *^v^*

Hannah, to właśnie kocham w tym hobby - na forum ktoś pokazuje swoją lalkę, Ty piszesz "o, jaka piękna, też chcę ten model", a ta osoba na to "koniecznie ją kup, ciekawa jestem, co z niej zrobisz!". Tę samą lalkę można umalować/wystylizować na tak wiele sposobów, można jej nadać różny charakter makijażem, ale też zmodyfikowaniem buzi (przymknięcie lub otworzeniem oczu, zmniejszeniem nosa, brody, tatuażem), i to już będzie trochę lub zupełnie inna lalka.

Thursday, May 13, 2010

Zakupy / Shopping

Hannah, co do Unoss z takimi oczami, to do mnie też kompletnie nie przemawia, ale to nie moja lalka, właścicielka założyła jej takie oczy i perukę, i widocznie jej się podoba. Ja kocham tę lalkę w jej starej stylizacji, z innym makijażem, jasnoszarymi oczami i koralową peruką, o takiej:
(zdjęcie jest własnością Marti)
wyglądała wtedy moim zdaniem bardziej "lalkowo" i za zgodą Martyny podobnie chcę pomalować/wyposażyć moją Narvy.

A tamtą perukę Miny oczywiście mam, myślę, że problemem jest to, że to jest specyficzna buzia, nie taka klasyczna piękna lalka, i trzeba umieć zrobić jej ładne zdjęcia, żeby nie wyglądała jak żaba z workami pod oczami... Dałam się skusić zdjęciom firmowym, a była to wtedy nowość na rynku, czyli nie było jeszcze zdjęć właścicieli, na których mogłabym obejrzeć tę jej specyficzną urodę z każdego ujęcia. No nic, zobaczymy, jak zmienię jej makijaż, może to też kwestia mojego braku wprawy w malowaniu, Henrietta dostała już, według mnie, lepszy makijaż, bo trochę się nauczyłam.

***

Wczorajsza wyprawa do IKEA okazała się nader owocna - kupiliśmy bowiem półeczkę, która pozwala mi ustawić przyprawy w dwóch rzędach w pionie!
Last night we went to IKEA and we bought something exticing - a small shelf that allows me to keep the herbs in two layers on the kitchen counter!


*^v^*

Nie jest to zbyt elektryzująca wiadomość?
No dobra, kupiliśmy półkę nad kaloryfer w pokoju dziennym!

You're not moved by that news?
Okay, we also bought the shelf that went over the radiator in our living room!


Nie ekscytuje Was ta wiadomość?...
To może taka - kupiliśmy regał na lalki! ~^^~

You're still not excited?...
How about that - we bought the storage for my dolls! ~^^~


Wybieraliśmy spośród kilku modeli, ale inne nie miały możliwości regulacji wysokości półek, a lalki muszą stać, żeby były dobrze wyeksponowane, a na pewno nie mogą być stłamszone w półzgięciu, bo takie opcje dawały mi pozostałe regały.
We chose from several models but the others didn't have the option of shelves regulation, and dolls need to stand up to be properly shown, or at least they have to sit straight and not cramped half-bent in the amount of space the other shelves offered.


Górna półka przeznaczona jest na lalki MSD (na razie mam jedną, ale w planach - na pewno jeszcze dwie ^^), środkowa - na SD, zmieszczą się trzy sztuki, kolejne będę musiała trzymać gdzie indziej...
Poniżej zostało jeszcze miejsce na alkohol , jak mi się lalki rozmnożą, to pewnie zajmą też dół regału, chociaż tam nie będą zbyt widoczne. Musimy jeszcze wymyślić sprytne oświetlenie półek, bo na ciemnym tle nie widać dobrze zawartości.
The top space is for MSD dolls (I have one at the moment but I'm planning at least two more ^^), the middles space is for SD, it can accommodate three, the next dolls will have to live someplace else...
There is some space underneath for the alcohol bottles, but if the dolls multiply they might occupy that space as well, although they won't be too visible there. We have to invent some clever way to add some lights to the interior of the shelves because it's dark and you cannot see well what's inside.


Tak szczerze mówiąc, latem lalki mogą siedzieć też na półce nad kaloryferem, którą wczoraj kupiliśmy w IKEA! *^v^* (zimą nie mogą, bo zimą kaloryfer grzeje, a żywica jest wrażliwa na ciepło i pod jego wpływem zmienia kolor - przeważnie żółknie). No, i za szybką w regale lalki się mniej kurzą.
Frankly speaking, in the Summer my dolls can also sit on the shelf above the radiator which we bought yesterday at IKEA! *^v^* (they cannot sit there in Winter, because the radiator produces heat and resin is sensitive to high temperature, it changes its colour, usually to yellow). And there is definitely less dust on the dolls when they're on the shelves behind the glass doors.


Monday, May 10, 2010

Nuda / Bored

Jestem znudzona Lucy... Dłubię pierwszy rękaw i nie ma końca to dłubanie, a jeszcze nie skończyłam korpusu. Co najśmieszniejsze (albo wcale nie takie śmieszne...), albo Cotton Supreme taki niewydajny, albo ten ścieg taki włóczkożerny - początkowo kupiłam 400 g, potem dokupiłam jeszcze 100g (bo miał być Filippo Jacket z kapturem, to pomyślałam, że może zabraknąć), teraz już widzę, że te pół kilo nie wystarczy i muszę dokupić z motek czy dwa. A tak naprawdę już chciałabym mieć skończony sweter i zacząć nowy.
I'm bored with knitting Lucy...
I'm in the middle of the first sleeve now and it seems not to have an end, and I'm still haven't finished the body. What's funny here (or maybe not funny at all...), either the Cotton Supreme yarn is so non-efficient, or the stitch combination so yarn consuming - I initially bought 400 gs, then I bought another 100 g (because I wanted to knit the Filippo Jacket with a hood, and it was supposed to go on a hood), now I can see that half a kilo won't be enough and I'll have to buy a skein or two more.
I'd really love to finish this project and start a new one.

***

W lalkowych sprawach powoli do przodu - podobno w tym tygodniu wreszcie wyślą do mnie Narvy. Ponieważ cały czas mam w domu Unoss należącą do Marti będę mogła porównać obie lalki i przekonać się na własne oczy, jakie jest ich podobieństwo. Poza tym mam na warsztacie rozgrzebane 3 sukienki dla MSD (jedna zamówiona, jedna prawdopodobnie na sprzedaż, jedna dla Rietty), jest szansa, że pod koniec tygodnia pokażę coś skończonego.
As far as dollfies are concerned, there is a small progress - my Narvy might finally be sent to me this week. Because Unoss belonging to Marti's is still at my place I'll be able to judge the similarity of those two molds. I have three MSD dresses started (one a commision, one will probably go for sale, one for Rietta), there is a chance I'll have something finished to show you at the end of the week.


Ponieważ skrystalizowały mi się nieco długofalowe kolekcjonerskie plany lalkowe, (o tym innym razem) zaczęłam ostatnio na poważnie rozważać sprzedanie Flo i Miny, bo jak na razie to dwie lalki, z którymi nie do końca się kochamy, więc po co mają mi zajmować półkę i zamrażać fundusze. Co do Miny, to chyba naprawdę nastąpi, bo nie mogę trafić z moimi wyobrażeniami jej wizerunku, może jeszcze spróbuję dać jej szansę i zmienię jej makijaż na ładniejszy?
Natomiast co do Flo... Od początku mój stosunek do niej był wahadłowy - "zostaje/sprzedaję ją". W sobotę przebrałam Flo w nową sukienkę, którą ostatnio uszyłam dla Lollipop (pasuje na nią i do niej), podczas przebierania przyszła mi do głowy nowa stylizacja i kiedy popatrzyłam na nią w nowych ciuszkach i pomyślałam, że ją sprzedaję - pakuję do pudła i wysyłam gdzieś w daleki świat, to... aż mi się zrobiło niedobrze. Czyli to jednoznaczny sygnał, że Flo zostaje! *^v^* (oraz, że jestem chorym kolekcjonerem, jestem uzależniona, kocham moje lalki i nie chcę się z nimi rozstawać ^^).
Because I've recently had my longterm doll collecting plans set (about them another time), I've been seriously thinking about selling Mina and Flo, because these are the dolls that haven't won my heart completely so if there's no love between us why should they occupy the shelf space and keep my money frozen? I may really happen to Mina soon, I cannot find her a good stylisation, maybe I'll try to change her makeup again and we'll see what happens.
But as far as Flo is concerned... It was "she stays/she goes" relationship from the beginning. I changed her dress on Saturday, putting on the new Lollipop's dress on Flo (which fits her and matches her type), while changing the dress I came upon a new idea for her, and then when I looked at her in the new clothes, and I thought that I'm packing her into a box and sending her out there, into the uknown, I... felt sick in my stomach for a minute. So, it's a sign Flo stays with us. *^v^* (and of course the obvious sign that I'm a sick doll collector, an addict, I love my dolls and don't want to part with them ^^).

***

Zastanawiamy się z mężem, gdzie pojechać w tym roku na krótkie wakacje - były już opcje tygodnia all inclusive w ciepłych krajach - wiecie, całe dnie na leżaku przy basenie, sącząc drinki. *^v^* Ale chyba jednak wygra opcja wyprawy do Szwecji i Danii, dawno nas tam nie było!
We've been thinking with my husband about where to go on a short holidays this year and the first thought was the all inclusive in some exotic country - you know, laying next to a swimming pool all day, sipping drinks. *^v^* But the Sweden/Denmark option may win over, we haven't been there for a while now!

***

Maj na razie zimny i mokry, słoneczko, przybywaj, muszę zabrać moje lalki na spacer! ~^^~
May this year has been cold and wet, sun please come to us, I need to take my dolls for a walk! ~^^~


PS.: Herbatko, w dolnym lewym rogu jest ryż z wyciętymi z nori konikami morskimi *^v^*, a w drugim pojemniku - japoński omlet i paluszki krabowe zawinięte w nori. Ozdobne kwiatki wycięte z rzodkiewki i nori.

Saturday, May 08, 2010

Weekend

Sezon szparagowy w naszym domu rozpoczął się na dobre, mam nadzieję w przyszłych tygodniach jeść te warzywka bardzo często. *^v^* (wybierajcie te grubaśne, w nich jest najwięcej smaku)
Asparagus season has been at full throttle in my house, I hope to eat a lot of them in the coming weeks. *^v^* (choose the thick ones, they contain the most flavour)


I jeszcze bento boxy z zeszłego tygodnia.
And some bento boxes from last week.


Jutro spotkanie robótkowe na Szarotkach, ale raczej mnie nie będzie, bo zaprosiłam rodziców na obiad, więc popołudnie mam zajęte. I zawitała do Polski pierwsza zamówiona lalka Narvy z Aria Dolls, na zdjęciach jej właściciela jest piękna i dopiero teraz nie mogę się doczekać mojego egzemplarza! Może w przyszłym tygodniu. ~^^~
Tomorrow there's a craft meeting but I invited my parents for a dinner so my afternoon has been planned already. The first Narvy from Aria Dolls arrived to its owner and on owner's photos it's even more beautiful than I expected, I really can't wait to get mine! Maybe next week. ~^^~

Thursday, May 06, 2010

Kojec / Cat bed

Ziąb taki, że aż Rysiek się przeprosił z kocim kojcem! *^v^*
It's been so cold lately that even Rysiek started to use the cat bed! *^v^*


Po tym, jak dwa razy znalazłam go śpiącego na moim zaczętym sweterku, wyprowadziłam z kojca moje rzeczy robótkowe, włożyłam do niego z powrotem poduchę i kot od rana śpi jak zabity, przytulony plecami do grzejącego kaloryfera (wcale mu się nie dziwię! ^^).
After I found him twice sleeping on my started knitting, I removed my craft things and put back the cat bed pillow. The cat has been sleeping there since early morning, with his back against the warm radiator (no wonder at all! ^^).

Tylko teraz muszę znaleźć sobie nowe miejsce na aktualną robótkę...
(Wasze wczorajsze argumenty rozważałam, rzeczywiście może ktoś myśli, że to zdjęcie mojego ukończonego sweterka?... ~^^~)
Now I have to find a new place for my knitting in progress...
(I've been thinking about your yesterday's comments, maybe people really think that this was my finished version of this sweater's?... ~^^~)


(idę na zakupy, czas się opatulić!)
(I'm going shopping, time to put on some layers!)

Wednesday, May 05, 2010

I wonder...

Zastanawiające...
Na Ravelry mój skończony Avalon ma 12 serduszek, natomiast Lucy, której jeszcze ani razu nie pokazałam, a dopiero wczoraj wrzuciłam zdjęcie motka włóczki, z jakiej ją robię - 13...
Skąd Ci ludzie wiedzą, że JUŻ podoba im się moja wersja tego sweterka, skoro nawet ja tego nie wiem?... ~^^~


I wonder...
On Ravelry my finished Avalon has 12 favs, but Lucy which I didn't show a bit yet and only yesterday I added the photo of the yarn's I'm using - 13 favs...
How can those people know that they ALREADY like my finished sweater when even I don't know the final result yet?... ~^^~

***

Kocurek rozdaje piękną włóczkę!

Monday, May 03, 2010

Cool Kool Aid!

Co to jest Kool Aid? To amerykańska oranżadka w proszku. Pachnie zabójczo owocowo i zapewne nieźle smakuje, ale ja jej nie piłam. Za to użyłam jej do ... farbowania lalkowej peruki! *^v^*
Kool Aid używa się do farbowania włóczki (a nawet runa), bo idealnie barwi włókna naturalne, a ponieważ miałam w domu kilka torebek przysłanych mi kiedyś przez Myriam, postanowiłam wypróbować na jednej peruce.
What is Kool Aid? I don't have to explain it to the English speaking readers! *^v^* Some time ago Myriam was so generous as to send me some packets of this instant drink, but I didn't drink it. I used it to... dye the doll's wig! *^v^*
Kool Aid can be used to dye the knitting yarn so I thought that I'd give it a go with a piece of lamb skin.

Metoda jest prosta, rozpuszczamy oranżadkę w garnku z wodą, wkładamy wcześniej zmoczoną i wyżętą perukę (musi być tyle wody, żeby ją zakryło), doprowadzamy wodę prawie do wrzenia, zdejmujemy z gazu, zostawiamy do wystygnięcia. Podczas gotowania wody można delikatnie zamieszać, ale nie wolno ugniatać futra, bo nam się sfilcuje... Potem wystarczy już tylko perukę porządnie przepłukać i zostawić do wysuszenia.
The method is easy, you just dissolve the powder in a pot of water (you need just the amount to cover the wig or skein of yarn), place the rinsed wig inside, turn the gas on and leave it on the stove almost to the moment of boiling. You can delicately stir the wig but do not knead it vigorously because it will felt... Remove the pan from heat and let it sit until it's cooled down. Then you need to rinse the wig thoroughly and that's it.

Wybrałam fioletową torebeczkę i smak winogronowy, i taki cudowny zapach unosił mi się po mieszkaniu przez cały wieczór... ~^^~ A taki kolor wyszedł mi po wysuszeniu:
I chose the violet packet and grape flavour, and all evening there was a beautiful grape smell around my house... ~^^~ The final colour placed on the natural fur is like this:


Bardzo podoba mi się efekt cieniowania, chociaż wyszedł on przypadkiem, bo miałam tylko jedną oranżadkę w kolorze fioletowym. Jak widać, Henrietta zmienia swój wizerunek, miała być małą dziewczynką w szkolnym mundurku... ~^^~
I really like the shading effect although it was a random result of me having only one packet of grape Kool Aid. As you can see Henrietta is changing her style, she was supposed to be a small girl in a school uniform, but my dolls know better... ~^^~


Jedno jest pewne, potrzebuję nowy zapas oranżadek, może moje amerykańskie koleżanki mnie wspomogą? ~^^~
One thing for sure, I really need a new supply of the Kool Aid, maybe some American friends could help me with that? ~^^~

***

Yadis, będę pamiętać o Twojej propozycji! *^v^*

Saturday, May 01, 2010

Lalkowo / About dolls

Z malowaniem lalek jest tak, że czasami jeden nierozważny ruch pędzelkiem może zepsuć godzinę szczegółowego malowania i trzeba wszystko zmywać i zaczynać od nowa. Tak też zrobiłam z drugim makijażem Henrietty... Postanowiłam przemalować te pierwotne pomarańcze i udało mi się zrobić jej naprawdę piękny makijaż, i na koniec kładąc już ostatnią warstwę czyli błyszczący lakier na usta i oczy rozmazałam wszystko, bo użyłam lakieru do paznokci, którego nie powinno się stosować, bo rozpuszcza wszystko...
While painting the doll's face one careless move can ruin an hour of delicate work and you have to clean up everything and start again from scratch. That's what happened to Henrietta's makeup... I decided to repaint the first faceup of hers because it was way too orange and when I managed to create a really pretty makeup I ruined it with the very last layer of the gloss you put on the lips and eyes... I used the nail polish gloss that shouldn't be used because it melts down everything down to the resin.

Na szczęście następna wersja makijażu wyszła mi całkiem przyzwoicie, więc już nie ryzykowałam tylko kupiłam błyszczący werniks do akryli i nim nabłyszczałam lalkową buzię.
Lucky me the next makeup version turned out nice too so I didn't risk with the nail polish again and I bought the gloss varnish.

A oto Henrietta w nowym makijażu - jest poważniejszy, bardziej mroczny, i mimo to, że ta lalka zauroczyła mnie swoją firmową stylizacją z bardziej pastelowym wizerunkiem, taka też bardzo mi się podoba (wciąż nie mam dla niej rzęs...).
Here is Henrietta in her new makeup - it's more serious and Goth than before and although I fell in love with this doll because of the default pastel makeup, I like her in this version too (and I still don't have the eyelashes for her...).



W środę byłam z wizytą u mojej lalkowej psiapsiółki Marti i była to wizyta nader owocna. Po pierwsze, ponieważ nie zdążyłam nic uszyć dla mojej MSD, Henrietta poszła z wizytą prawie goła, owinięta w tiulową halkę od sukienki Rori i dostała w prezencie sukienkę - z początku wydała mi się nieco zbyt poważna jak na tę laleczkę,
On Wednesday I met my dollfie friend Marti and it was a very fruitful visit.
First, because when I didn't manage to sew anything for Henrietta and I took her dressed in Rori's petticoat, she received a dress as a gift - at first I thought that it's a bit too serious for this doll,


ale przysiadłam do jej ozdobienia "po mojemu" i teraz już mi bardzo pasuje. *^v^*
but then when I added "my decorations", I decided I like it. *^v^*


Po drugie, wypożyczyłam od Marti na jakiś czas lalkę, która jest moją ulubienicą spośród wszystkich lalek Marti - Unoss (przy okazji, Narvy, na którą teraz czekam, jest bardzo do niej podobna, co między innymi było powodem, dla którego ją kupiłam ~^^~). Unoss nie przyjechała ze mną ot tak sobie, bo obiecałam uszyć dla niej sukienkę. Unoss to dość stara lalka i ma dziwne, duże ciało, na które nie pasuje większość strojów przeznaczonych dla lalek SD, więc musi mieć indywidualnie szytą garderobę.
Second, I brought home a doll which is my favourite one from Marti's colletion - Unoss (btw, I bought Narvy because she reminded me of Unoss ~^^~). I took her for some time because I promised to sew a dress for her, Unoss is an old doll and she has a different body than the newer dolls (big thighs, ect), so most of the dresses that might fit many dolls won't fit her and she needs clothes made specially for her.


A po trzecie - wieści, wieści! ~^^~ Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, postanowiliśmy wstępnie, że za rok w maju jedziemy razem z Marti i jej mężem na miesiąc do Japonii!!! Czy to nie genialny pomysł?! *^v^* Taki wyjazd wymaga poważnego zaplanowania finansów i urlopów, ale będę trzymać się myśli, że wszystko sie uda i za rok będę blogować z Tokio! ^^
And third - the big news! ~^^~ If all goes according to a plan, we decided that next year in May we and they (Marti and her husband) will go to Japan for a month!!! Isn't it a genius idea?! *^v^* Such trip required careful financial and other types of planning, but I'm going to keep in mind that all should go well and next year this time I'll be blogging from Tokyo! ^^


I jeszcze kilka zdjęć lalek należących do Marti:
And some photos of Marti's dolls':




I nie mniej słodkiej suni Susi.
And the cutest dog ever - Susia.


A dzisiaj byłam na lalkowym spotkaniu i też mam z niego kilka zdjęć.
And today I went to a dollfie meeting and I have several photos from this event, too.