Friday, June 26, 2009

Zbyt proste / Too easy

Myszoptico, gdzie można zamówić taki zestaw drukarski do tych banknotów o wysokich nominałach?... *^v^*

No tak, to było za proste, mogłam nie pisać, że to NIE jest włóczka... ~^^~ Oczywiście, że to mój super robot, Artisan Kitchen Aid, kolor chrom.
Okay, so it was too easy, I could skip the information that it's NOT yarn... ~^^~
Of course it's my super robot, Artisan Kitchen Aid, in chrome.

Skubaniec jest bardzo ciężki, byłam sama w domu, kiedy przyszedł kurierem i prawie nie miałam siły, żeby go wydłubać z pudełka, ale musiałam to zrobić, żeby zobaczyć, jak wygląda. Zaczynam kombinować, jaką potrawę przyrządzić jako pierwszą przy jego pomocy, co zasługuje na pierwsze mieszanie lub ubijanie. ~^^~ Może jakiś chlebek, może szwedzkie bułeczki drożdżowe, może coś zupełnie innego?...
It's very heavy, I was home alone when it was brought by the courier and I almost couldn't lift it from the box, but I had to do it to see how it looked like. I'm thinking about what to prepare first with the help of it, what deserves the first mixing or kneading. ~^^~ Maybe some bread, or maybe the Swedish yeast buns, or maybe something completely different?...

***

Z frontu robótk(owego) - skończyłam Trawiastego i tylko guzików mi brakuje, jest bardzo wygodny i to może być mój wierny towarzysz tego lata i jesieni. ^^ Za to na drugim biegunie znajduje się Billie Jean, niebieska tunika z Phildara 491, coś pokręciłam, nie wiem, gdzie, chyba podczas zszywania, chociaż wszystko ładnie mi się zeszło, ale korpus bez rękawów jest właściwej luźnej długości, za to z rękawami - podciągnął się do góry i rozlazł na boki... Spróbuję to uratować, bo bardzo podoba mi się ten model i wyglądał na banalnie prosty, a tu taka niespodzianka...
I zaczęłam wczoraj nowe bolerko, sukcesywnie wykańczam Hippy Wool. ^^
From the knitting front - I finished Mariniere sweater and I only need the buttons, it's very comfortable and it may be my constant companion this Summer and Autumn. ^^
There is a failure with the other sweater I called Billie Jean, blue tunic from Phildar 491, I messed it up on some stage, I'm not sure yet what went wrong, probably something with the sewing up all the parts, although everything matched nicely. The body without the sleeves looks loose and long, with added sleeves - it suddenly went up and widened to the sides... I'm going to try to fix it because I really like this pattern, it was easy to make and now such an unpleasant surprise ...
Last night I also started another project, I'm working on finishing Hippy Wool. ^^

7 comments:

  1. Trza było zadać pytanie - jakiego kolory jest ten mikser w paczce ;) - w życiu bym nie zgadła że nie strzeliłaś sobie jakiegoś żywego koloarku :)

    ReplyDelete
  2. Jak zobaczyłam to wielkie pudło , pierwsza myśl była ROBOT , ale jakoś mi nie pasowało:)) takie duże pudełko.
    Napisz jak się sprawdza , bo straszliwie mi się podoba:))).
    A kolor moim zdaniem bezpieczny , do wielu rzeczy pasujący.
    Super...:)
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. Tak, to że Robot było oczywiste, ale jaki kolor, to by była zabawa! Kath ma racje :)
    Koniecznie pisz jak działa - napalam się na niego za każdym razem jak go widzę. Ponieważ robię sama włoskie makarony bez maszyn i z wałkiem, myślę o jakies pomocy. Może pomożesz podjąć mi ostateczną decyzję :)

    ReplyDelete
  4. Piękny jest bez dwóch zdań! Ale kolorem faktycznie zaskoczyłaś, obstawiałam jakiś odjazdowy. Uściski.

    ReplyDelete
  5. no ładny, to fakt...ale takiego koloru to w życiu nie spodziewałabym się po Tobie:)
    podręcznej drukarenki sama szukam namiętnie, miałam nadzieję, że jakby co to dasz linka:))

    ReplyDelete
  6. Oo, spodziewałąm się czerwonego pod kolor kuchni ;). No i właśnie: jak się to-to sprawdza?

    ReplyDelete