Wednesday, May 30, 2012

Mała Ogrodniczka II / Little Gardner II

Pożywne śniadanie podstawą udanego dnia - kanapki z kozim twarożkiem i plasterkami pieczonego buraczka, obłożone ziołami z własnego balkonu, udział wzięły: pędy groszku, mięta, werbena cytrynowa, zioło oliwne, mitsuba mashimori, sałata rzymska, musztardowiec Golden Streaks, mizuna. Na wierzchu papryka, oliwa i sezam. *^v^*
A healthy breakfast is a base for a good day - goat's cheese sanwiches with slices of baked beetroot plus the herbs from my own balcony garden: pea shoots, mint, lemon verbena, olive herb, mitsuba mashimori, Roman lettuce, mustard Golden Streaks, mizuna. On the top there is some red pepper, olive oil and sesame. *^v^*


Dziś mała aktualizacja moich balkonowych upraw - od wczoraj kwitnie papryka. Mała to moja zasługa, bo kupiłam ją w formie sadzonek, ale i tak się cieszę i mam nadzieję, że zaowocuje. Pomidor red cherry też przymierza się do zakwitnięcia, inne odmiany jeszcze rosną. 
Today a small update about my balcony gardening - the red pepper started to bloom yesterday. It wasn't grown up from a seed, I bought it as a plant, but I'm happy anyway. I hope it'll have peppers. Red Cherry tomato is also going to bloom soon, the rest of the tomatos keep growing.


Przybyło mi sporo ziół, w tym kilka odmian mięty (czekoladowa, ananasowa, pomarańczowa, imbirowa) i szałwii (szwajcarska, złota), porządna bazylia i takie nowości jak zioło oliwne (smakuje jak oliwa ^^). Cały parapet w pracowni wciąż jest zastawiony dwunastoma donicami z chilli i tak raczej zostanie do przeprowadzki, bo na balkonie już nie mam na nie miejsca a im tam jest chyba bardzo dobrze, ponieważ kilka odmian przyrasta w tempie 1 cm na dobę! ^^ Przy tym tempie rośnięcia liczę na pierwsze plony papryczkowe w lipcu.
Tu macie aktualne zdjęcie mojego balkonu i oficjalnie ogłaszam koniec dostawiania nowych roślin! *^v^* (można sobie powiększyć, żeby poczytać napisy)
I bought some new herbs, including several types of mint (chocolate, pineapple, orange, ginger), sage (golden, Swiss), a proper basil plant and such novelty like olive plant (tastes like olive oil ^^). The whole studio's windowsill has been occupied by the 12 pots with chilli plants and they will stay there till we move out. In fact they are quite happy there and some of them keep growing 1 cm per day! ^^ I'm looking forward to first peppers in July.
Here is today's photo of my balcony and I'd like to officially declare the end of adding new plants! *^v^* (you can enlarge the photo to read the names)

Jak widać, wciąż jest miejsce na wybieg dla Ryszarda. :p  Rozważę jeszcze powieszenie części donic na bocznych barierkach, żeby uwolnić trochę podłogi.
As you can see there's still some room for Ryszard. :p  I'm going to think about hanging some pots on the side railings to free some floor space.

Zaplanowałam wstępnie układ ogrodu na nowym balkonie, jest większy i mam tam więcej możliwości rozstawienia roślin. Wybrałam sobie odpowiednie meble dla mojej plantacji i ogólną aranżację balkonu, ale szczegółami podzielę się już po przeprowadzce, jak sobie to wszystko poustawiam. W każdym razie, będzie pięknie! ~*^o^*~
I already planned the garden on my new balcony which is twice as big so I'll have more space for plants. I chose the furniture for my plantation and the general look of it all but I'll share the details after everything's finished. Anyway, it'll be beautiful! ~*^o^*~

25 comments:

  1. No to jest wyzwanie, zmieścić tyle dobra wszelakiego na takiej ograniczonej przestrzeni!!!
    Zaintrygowałaś mnie tym oliwnym cudem, chyba zacznę robić listę zakupów na przyszły sezon :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na szczęście to tylko do przeprowadzki, mam nadzieję, że rośliny nie zdążą mi się jakoś baaaardzo rozrosnąć. ~^o^~
      Ziele oliwne kupiłam, ale nie skusiłam się na "słodkie zioło" czyli stewię - służy do słodzenia herbaty, nie słodzę napojów, więc mi na plaster ^^, oraz na "zioło życia" (Gynostemma pentaphyllum (jiaogulan)) - ma podobno mnóstwo samych przydatnych właściwości. Rozważę, jak mi się znajdzie kawałek miejsca, jak na razie jak widać - nie ma ani centymetra. *^v^*

      Delete
    2. podziwiam :) połowę z tych rzeczy, jak nie lepiej ;) nie wiedziałabym z czym w ogóle powinnam spożytkować ;))) Tyyyle odmian mięty, a ja ni jednej dostać nie mogę, a doniczka czeka... ;/

      Delete
    3. Sadzonki kupowałam na bazarze, poszukaj jakiejś giełdy kwiatowej czy dużego bazarku w weeekend. Z doświadczenia wiem, że szukanie ziół w centrach ogrodniczych to porażka, nic nie mają, najlepiej właśnie trafić na bezpośredniego producenta, który przywozi swoje własne sadzonki. Ewentualnie pozostaje allegro, ale tam jest drożej niż bezpośrednio i płaci się za wysyłkę kurierem (inaczej nie da się przesłać sadzonek...)

      Delete
  2. Moja lawenda pozdrawia Twoje papryczki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Moje wszystkie zieloności pozdrawiają Twoją lawendę! *^o^*

      Delete
  3. NO nieźle, na tym mikroskopijnym balkoniku już nie ma się gdzie obrócić ;)) Nawet Ryszard może tam wyglądać jak ... słoń w składzie porcelany.
    Wspominałam Ci w jednym z komentarzy o mojej papryce (może pamiętasz), rośnie już jedna papryka - na razie wielkości grochu, ale jest! :)))) I aj wcale nie pomagałam zapylać kwiatka, nie miziałam pędzelkiem, jak to radzą na różnych forach. Roślina sama sobie poradziła. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czytałam na forum chilli, że właśnie wcale nie trzeba się bawić z tym pędzelkiem, ewentualnie można potrząsnąć lekko rośliną, żeby pyłki poopadały. Mam nadzieję, że moja papryka też sobie sama poradzi, bo jeden kwiatek już otwarty a pozostałe szykują się do kwitnięcia. ~^v^~
      A Ryszard całkiem nieźle sobie daje radę, koty są zwinne! ^^ I wcale tak dużo na balkonie nie przebywa, bo w upały jest mu tam za gorąco a w ogóle to on nie lubi leżeć na podłodze... *^v^*

      Delete
  4. Jaki zielony i optymistyczny post :) Bardzo się cieszę, że będzie u Ciebie pięknie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Patrzenie na ten zazieleniony balkon daje mi niesamowitą energię i duża dawkę optymizmu. Aż się boję, co będzie, jak mi pomidory, papryki i groch zaowocują!... *^v^*

      Delete
  5. jak ta zieleninka pięknie wygląda :3
    Już się nie mogę doczekać aż zobaczę ją w nowej aranżacji na większej przestrzeni ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też! *^v^*
      A w ogóle, to dam Ci coś na balkon, chcesz? Jadalne, oczywiście. *^v^*
      (wysiałam za dużo nasionek i mam dwie nadmiarowe sadzonki).
      Zresztą zaraz napiszę Ci maila.

      Delete
  6. Pięknie Ci wszystko rośnie i potwierdzam, że patrzenie na to, co się wyhodowało, daje mnóstwo radości - za chwile idę motywować rzodkiew do wspinaczki. O ile to rzodkiew. Naprawde musze pamiętać w przyszłym roku, gdzie co posiałam ;-(

    Skubnęłam werbenę od Ciebie - będziemy się z nią lubić :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja wsadzałam plastikowe znaczniki z opisem, przy tylu gatunkach chilli wolałam wiedzieć, które to są te, co urosną mi do pół cicika, a które do dwóch! *^v^*
      Idę pomotywować truskawki, coś mi nie chcą kwitnąć, wciąż tylko liście i liście.

      Delete
  7. Very beautiful food. The second shot is precious and lovely. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. I'm looking forward to the first pepper! *^v^*

      Delete
  8. Dzięki Twoim znacznikom wiem, które chili jest które, choć link do porównania wielkości oczywiście zgubiłam i muszę poszukać w komentarzach żeby wiedzieć, które będzie miało ponad cicika wzrostu. Twoje znaczniki to oczywiście jedyne na moim balkonie, bo jakoś zapomniałam zapisać, co jest czym, stąd dylemat rzodkiewkowo-ogórkowy ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. http://brahdelt-mylittlegarden.blogspot.com/p/chilli-2012.html *^v^*

      Delete
    2. Bardzo dziekuję, a jeszcze bardziej za zakupy i filc, dokładnie o to mi chodziło, jesteś wielka (w sensie niefizycznym, oczywiście :-)).

      Delete
  9. Ile ziół! I jak różnorodnie! I jakie już duże! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niektóre duże, bo kupione jako sadzonki. *^v^*

      Delete
  10. Wow. Wspaniałe. Na tak małej przestrzeni taka różnorodność. Sądząc po padającym cieniu wystawa balkonu jest południowa?

    pozdrawiam,

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! Ale to jest balkon z zeszłego roku. W wakacje przeprowadziliśmy się w inne miejsce, gdzie mam dwa razy większą loggię wychodzącą na zachód. Właśnie zaczynam nowy sezon ogrodniczy. *^v^*

      Delete
  11. Yhm, domyśliłem się, ale napatrzeć się nie mogę. W tym roku zabieram się za swoje pierwsze ogrodowanie. Mam, nadzieję, że coś zaowocuje. A u Ciebie widzę sporo inspiracji. Cudnie. Na twoim nowym balkonie rośliny rosną tak samo dobrze?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeszcze nie wiem, dopiero się przekonam. *^o^* Na razie rośnie mi w doniczkach na parapecie w salonie wybór azjatyckich sałat, na parapecie w sypialni - kapusty i pomidory, a na kuchennym tłoczą się szklarenki z nowymi wysiewami sałat i ziół. Na balkon przeprowadzą się pod koniec marca, bo mimo, że to zamykana szkłem loggia, to ocieplana nie jest.

      Delete