Monday, May 12, 2008

Cały ten jazz.../All that jazz...

Przypadkiem wczoraj wieczorem Robert włączył program II polskiej telewizji i trafiliśmy na koncert jazzowy z okazji 750-lecia Krakowa. I taka myśl mi się nasunęła - zachwyciła mnie muzyka (choć to jazz nowoczesny), a szczególnie trąbka Tomasza Stańki, ale jednak siostry Przybysz to nie Urszula Dudziak, niestety... *^v^*

Robiłam na drutach cały weekend i taki jest efekt, że skończyłam rękawy do Kimono Styled Sweater. Bardzo mi się podoba, jak wyglądają warkocze z tej włóczki (czeski Elian Klasik, akryl), teraz je namoczę i zblokuję (i jak wyschną napiszę, jak się zachowuje ta włóczka po kontakcie z wo), i zabieram się za część wokół talii.

I've been knitting all weekend and I finished both sleeves of Kimono Styled Sweater's. I love how the cables look in this yarn (Czech Elian Klasik, acrylic), I'm going to wet block them now toi check how it behaves in contact with water, and this evening I'm casting on for the body part.

Co do szydełkowego szala - okazało się, że ja i szydełko jednak się nie lubimy. To znaczy, muszę się porządnie nauczyć szydełkowych splotów, a tymczasem zrobiony kawałek szala został spruty i chyba zacznę go jeszcze raz na grubych drutach (dla szybkości).

As far as the crocheted shawl - it turned out that me and the crochet hood don't like each other at all. I mean, I have to learn proper stitches, for now I frogged the part I made and I'm going to use thick knitting needles for this project.

***


A w sobotę upiekłam nowych chlebek, to znaczy według przepisu z poprzedniego wpis, tylko zamieniłam 150 g mąki pszennej na żytnią chlebową. Wyszedł ciemniejszy, bardziej aromatyczny i jeszcze smaczniejszy! *^v^*
Kalina, masz rację, jak tak leży sobie ciepły bochenek na desce, z chrupiąca skórką, to ma się ochotę kroić kolejne kromki i jeść, jeść, jeść... =^v^=

On Saturday I baked another no-knead bread, this time I substituted 150 g of wheat flour with a rye flour. bread came out a bit darker, more aromatic and better in taste! *^v^*
Kalina was right when she wrote in the comment about eating fresh bread quickly. When it's there on the desk, still warm, with a yummy looking crust, I could just cut and eat slices one by one! =^v^=

6 comments:

  1. kimono z tego Elianu wygląda bardzo obiecująco :-)

    ReplyDelete
  2. Pięknie wygląda ten warkocz z Elianu - i kolor oblędny! Już wiem, że się zaraziłam - czekam tylko na doniesienia odnośnie namaczania i "miluśności" :)

    ReplyDelete
  3. No i jeszcze raz ja - rękawy zrobiłaś przepisowej szerokości? Bo ja się trochę boję, że za szerokie będą, a właśnie skończyłam korpus i trzeba coś postanowić :)

    ReplyDelete
  4. a ja tak patrze na te twoje chlebki i slinka mi cieknie za kazdym czytaniem posta, chyba bede musiala sie wziasc za pieczenie; czego sie niestety bardzo obawiam, bo chyba nie umiem ;p

    warkocz przepiekny... ja ostatnio szczegolnie kocham warkocze... i taki mialam robic - probka byla ok, a gdy zrobilam kilka rzedow wlasciwej robotki okazalo sie, ze robie innym, gdzie ja mialam oczy, ha... nie sprulam jednak kontynuuje...

    pozdrawiam

    ReplyDelete
  5. Wow! That loaf of bread looks absolutely delicious.

    ReplyDelete