Friday, May 02, 2008

Niesamowicie wydajna/Incredibly efficient

Nie ja. Włóczka! *^v^*

Not me. The yarn! *^v^*


Wczoraj wieczorem skończyłam Lupinette, która w końcu wyszła zupełnie inna od Lupina. Kupiłam w hurtowni półkilową paczkę włóczki Himalaya Ultra Kasmir i myślałam, że większość zejdzie mi na ten sweterek. A gdzie tam!... Miałam 5 motków po 100 g, zużyłam 142 g... Za to zielonego akrylu Elian Izabel poszło prawie pięć motków po 50 g. I chyba go już nie będę kupować, bo niewygodnie się z nim pracuje - nitki się rozłażą i trzeba bardzo uważać, bo jest śliski, więc drut może się wysunąć.
No dobra, PRAWIE skończyłam. Bo okazało się, że dekolt jednak nie jest taki, jak chciałam, więc muszę kawałek spruć i poprawić. Ale do końca tygodnia będzie nowy sweterek. ^^
Biorę się też za dokończenie Lords&Ladies i za Lydię, ale już szukam wzoru dla mojej Himalayi. Jeżeli macie jakieś pomysły na sweterek, który dobrze by wyglądał z tej niebieskiej puchatej włóczki, może być długi i np.: z szalowym kołnierzem, mam wrażenie, że uda mi się wycisnąć całkiem sporo z pozostałej ilości włóczki, to dajcie mi znać! ^^
Mam już oczywiście kilka własnych propozycji do rozważenia, co sądzicie?




I finished the Lupinette last night and it's quite different from Lupin, but I like it very much. I bought 0,5 kg of Himalaya Ultra Kasmir and I thought I'd use up most of it, but I only used 142 g... On the other hand, I used almost 5 skeins of green Elian Izabel, and I know I won't be buying this yarn anymore. It's nice and soft but it splits while knitting it and it's rather slippery.
Okay, I ALMOST finished. It turned out that the neckline is not the way I envisioned it so I'll be frogging part of it and knitting once more, but I should have a new sweater till Sunday. ^^
I'm also going to pick up Lords&Ladies again and start Lydia for good, although I'm already looking for a good pattern for my Himalaya yarn. If you have any ideas for a sweater or a cardi that would look nice in blue mohair (it can be long, with a cowl I think I can squeeze a lot of fabric out of the remaining 350 g!), let me know!
I have some ideas of my own (above), what do you think?

***

Z innej beczki: poszłam dzisiaj do Leclerca (najbliższy mi sklep spożywczy) po mleko i chlebek. Ponieważ jest długi weekend byłam przekonana, że wszyscy warszawiacy już od środy wieczór siedzą na działkach i urlopach poza miastem, i będę samotną duszyczką błąkającą się między pustawymi półkami. Ależ gdzie tam!... W poniedziałek, wtorek i środę cały Ursynów robił szaleńcze zakupy spożywcze właśnie tutaj, obok mojego domu (widziałam z daleka, ale nie brałam udziału w tym szaleństwie), i wiecie co?...
Oni to wszystko już zjedli!
I dzisiaj przyszli dokupić kolejne pełne po brzegi koszyki!...


Na szczęście wzięłam tylko kilka produktów i znalazłam krótką kolejkę do kasy "10 artykułów", więc udało mi się wrócić do domu przed zmrokiem. Za to zadziwiona niepomiernie!... *^v^*


And now, for something completely different: I went to Leclerc supermarket today (it's the closest grocery shop near my flat), to get milk and bread. Because it's a long weekend in Poland, I was sure that all the Warsaw citizents would be away on holidays since Wednesday evening, and that I would be the only soul "wandering lonely as a cloud" among the market shelves.
I couldn't be more mistaken!...
On Monday, Tuesday and Wednesday the whole Ursynów was doing shopping in my Leclerc (I was watching it from the distance, stayng away from all that madness). And you know what?...
They ate all of it already!... And today they came for more, baskets filled up to the brim!...

Lucky me I only had a few items and I found a relatively short queue to the "only-10-items" cash register, so I managed to come back home before dusk. But I was totally surprised... *^v^*

3 comments:

  1. Ostatnio preferuję chusty - nie trzeba zszywać i zamiast 100 jest tylko jeden problem - ładne są mechate, a mechate obłazi.
    A jak jestem sama, to lodówkę mam pustą, dzięki czemu nie jem i jest ok. teraz do mnie przyjechała na dwa dni córka, lodówkę mam pełną i niestety jem. Może ich wszystkich córki odwiedziły?

    ReplyDelete
  2. Mnie najbardziej podoba nr 8. Generalnie nie lubię udziwnionych wzorów, ale ten jest czarujący.

    ReplyDelete
  3. Hahaha - your comment about Leclerc is what I often discuss with my husband... We see people buying loads of stuff on Friday and on Sunday (!!) they are back in the shop again, buying more, more, more... When do they eat all that stuff? ;))

    ReplyDelete