Monday, March 16, 2009

Pech / Bad luck

W czwartek umówiłam się z Fiubzdziu, która odwiedzała Warszawę, że w sobotę spotkamy na się kawę i ploty.
W piątek zaczął mi się ostry atak anginowy, migdałki w rozpadzie, kaszel i generalnie klapa!... Oczywiście w sobotę byłam nie do życia i cały dzień spędziłam w domu.
Co zaowocowało tym, że prawie skończyłam
Motyla, mam jeszcze kilka elementów do wydziergania i obrobienie całości. Tylko, jak ja się Wam w nim pokażę, przy tej pogodzie?... (znowu jest zimno i pada)

On Thursday I exchanged emails with Fiubzdziu, who was visiting Warsaw on Saturday, and we decided to meet to chat and drink a cup of coffee.
On Friday I had a strong attack of tonsillitis and cough, and generally felt terrible, so of course on Saturday I stayed at home!
Which resulted in almost finished Butterfly, I still have several elements to crochet but I was wondering how I'm going to show it to you, it's cold and rainy again...

Dla zainteresowanych: tutaj jest link do dyskusji (i wzorów) nad Motylem na rosyjskim forum Knitting Info, a na Osince znalazłam wątek poświęcony szydełkowej chuście "Medallion Medley" Nicky Epstein, którą pokazywałam w poprzednim wpisie.
For anyone interested: here is the link to a discussion about the Butterfly top on the Russian forum Knitting Info, I also found the discussion about the Nicky Epstein's "Medallion Medley" shawl I showed you in my last post.

Sprężyno, to ciekawe, co mówisz o Virginii, płaciłam za nią normalną stawkę, a tu drugi gatunek... Ponieważ Motyl składa się z wielu małych kawałków, to kilka tych supełków ominęłam, a inne jakoś weszły w słupki i mam nadzieję, że nie powyłażą za bardzo. Drugi motek miał już tylko jeden supeł, trzeci też wydaje się normalny.


Wczoraj ubrałam się ciepło i pojechaliśmy do nowego mieszkania obejrzeć, jak elektrycy zinterpretowali nasze naskrobane ołówkiem na ścianach kontakty.
Yesterday I put on some warm clothes and we went to the new flat to check how the electricians interpreted our drawings on the walls meaning the places to put electric contacts.

Atak szalonego elektryka! *^v^*
Here is the attack of the crazy electrician! *^v^*



A potem przeszliśmy się jeszcze na krótki spacer po okolicy i napotkaliśmy takie stworzenia:
And then we went for a short walk in the neighbourhood and met some
creatures:








Acha, i żeby tradycji stało się zadość, że jak wszyscy, to babcia też, to w sobotę na osłodę choroby listonosz przyniósł mi paczkę z Zamotane, a w niej m.in. ciemno-różową pudrową Lunę! *^v^* Będzie z niej prawdopodobnie płaszczyk z Rebecci.
In order to join many other Polish knitters I also ordered (and received on Saturday ^^) the antique pink yarn Luna! *^v^* I'm probably going to turn it into a coat from Rebecca.

8 comments:

  1. Już się pewnie nie możecie doczekać przeprowadzki :) Kiedy najwcześniej będziecie mogli zasiedlić?? padły już jakieś terminy??? Po takim remoncie to cięzko będzie z sąsiadami dobrze zyć ;)))

    ReplyDelete
  2. Ciekawa jestem tego Motyla.
    Szybkiego powrotu do zdrowia:)

    ReplyDelete
  3. Witaj w klubie Joasiu , ja od piątku męczę się z grypskiem podarownym przez Janusza w prezencie( do kitu z takim prezentem).
    Kaczory urocze , w Royal Bothanic Garden tez można zobaczyć na żywca wszelakie ptactwo. Czekamy aż zrobi się cieplej aby się tam wybrać, bo jest co oglądać wiosną:)))
    Pozdrówka i zdrówka życzę:)))

    ReplyDelete
  4. Podobno już niedługo w naszych mieszkaniach nie będzie kabli, tylko Wi-FI. Już nie moge się doczekać.
    A tak btw. nie ma ludzi zdrowych, są tylko źle zbadani. I wiem co mówię, bo o moich przygodach z medycyną można by napisać książkę, Na szczęście póki co gotowy tekst do kabaretu - raz nawet mi zrobili przez pomyłke operację - tyle, że za każdym razem lekko się obawiam - a nuż tym razem oni trafią?

    ReplyDelete
  5. Mam nadzieję, że się już lepiej czujesz. I jeszcze raz dziękuję za pomoc :]

    ReplyDelete
  6. chyba też spróbuję wydziergać takiego motyla :) patrząc na zdjęcia z wątku to przy mojej figurze powinien się całkiem nieźle prezentować. dzięki za ten wątek :*
    Zdrowiej szybciutko :)

    ReplyDelete
  7. Kalino obawiam się, że niestety z tym Wi-Fi i innymi radyjkami to nie jest tak różowo... Przede wszystkim każde z urządzeń i tak trzeba włączyć do sieci elektrycznej - jak na razie nikt zasilania bezprzewodowego nie wymyślił, a w każdym razie nie do dużych urządzeń. A do tego Wi-Fi to my oczywiście też będziemy mieli tak jak mamy, ale ja go nie lubię nadużywać. Nie da się zabezpieczyć porządnie, działa wolniej niż "kabel" no i siedzenie 24/7 w polu emitowanym przez kilka urządzeń Wi-Fi, które nota bene działają w zakresie całkiem bliskim kuchence mikrofalowej, nie do końca mi sie podoba. Żeby nie było - nie uważam, że Wi-Fio to "cichy morderca" ale po co naduzywać skoro można nie?

    ReplyDelete
  8. Oh no i am sorry to hear you got ill.
    Scary and kinda exciting to see what people are doing during renovations. it will be so grea to have it done.
    Oh how exciting to be seeing some bird friends. I saw 2 ducks in a big puddle by the train tracks. Yay spring is coming.
    How are you liking the neighborhood by the new apt. ?

    ReplyDelete