Sunday, June 28, 2009

Co pierwsze? / What first?

Co zrobiłam jako pierwsze przy pomocy mojego Artisana? Padło na polski chleb pszenny na zakwasie, który u mnie wystąpił w proporcjach 450 g mąki pszennej, 150 g mąki żytniej. Robot wyrobił mi idealnie gładkie ciasto, które pięknie urosło i wypiekło się w przepyszny bocheneczek.
What was the first I made with my Artisan? The Polish wheat bread which in my case was 450g wheat and 150 g rye. The robot kneaded a perfectly smooth dough that grew nicely and turned in the oven into a handsome loaf.


Kiedy wyjęłam gorący chleb z piekarnika Robert natychmiast zażądał kromki, którą jeszcze parującą posmarował masłem (całe wsiąkło..) i schrupał do talerza koreańskiej zupy Tom Ka Gai. *^v^*
When I took the hot bread out of the oven Robert immediately wanted a slice, he covered it with a layer of butter (that melted and sank down at once...) and ate it with a bowl of Korean Tom Ka Gai soup. *^v^*


Zaraz po wyrobieniu ciasta na chleb wyrobiłam Artisanem ciasto na chlebki pita, które podałam wieczorem na spotkaniu z przyjaciółmi do dań kuchni Wschodu (zeżarte, nie ma zdjęć, zresztą nie były zbyt fotogeniczne, ale smaczne *^v^*). Pierwszy duży plus Artisana - miska jest bardzo pojemna (5 l) i ma niesamowicie śliskie ścianki, dzięki czemu wyrastające ciasto nie czepia się miski i bardzo łatwo odchodzi. Równie łatwo się ją myje. Nie mówiąc o montowaniu mieszadeł i miski w urządzeniu - przedszkolak by sobie poradził! ^^
Just after my Artisan made the bread dough I used it to make the dough for the pita buns that I served in the evening together with some Eastern dishes when we were visited by our friends (all eaten up, no photos, they weren't very photogenic but tasty *^v^*). First big advantage of my new robot's - the bowl is big (5 l) and has very slippery sides, so it's very easy to remove the risen dough from it and it's easy to clean. Not to mention the way to mount the bowl and beaters on the main unit - so easy the child could do it! ^^


Fanaberio, w kwestii robienia makaronu - do tej pory robiłam ciasto na makaron ręcznie, ale teraz chyba się skuszę i będę zagniatać ciasto Artkiem. ^^ Jest do niego do kupienia osobno specjalna przystawka do wałkowania ciasta i wycinania makaronu o różnej grubości, ale na pewno jej nie dokupię, bo już mam taką maszynę ręczną i bardzo dobrze się sprawdza, natomiast zagniecenie ciasta maszynowo na pewno się sprawdzi.
W przyszłym tygodniu zamierzam zrobić pierogi! ~^^~
Up till now I used to make the pasta dough by hand and then roll it and cut it with a hand operated pasta machine, but from now on I think I'm going to make the dough with my robot. I'm going to stick to my old hand operated pasta cutter though because it's comfortable to use and even though the Kitchen Aid offers the pasta cutter to buy separately I won't be spending money on it.
Next week I'm going to make dumplings! ~^^~

***

Co do koloru robota, to już się tłumaczę z mojego wyboru - zaczynam popadać w minimalizm. Proszę o to winić nowe mieszkanie, z białymi ścianami i czarno-czerwonymi meblami, zmieniłam się od przeprowadzki i szukam wokół siebie prostych form (co pokazuje mój ostatni wybór swetra na druty). Każdy żywy wesoły kolorek robota gryzłby się z całym otoczeniem, czarny uznaliśmy za zbyt ponury, a czemu nie czerwony? Nie chciałam wprowadzać do wnętrza kolejnego odcienia czerwieni, bo kto wie, czy czerwień robota pasowałaby do czerwieni szafek? Czyli, z jednej strony otaczam się teraz energetyczną i kopiącą po nerwach czerwienią, ale z drugiej strony ograniczam inne bodźce, takie, jak nadmiar wzorów, kolorów, dodatków, bibelotów, pierdułek, durnostojek, jak tam zwał. Rozważam przekopanie się przez szafę i pozbycie się części ubrań, które zaczynają nie pasować do moich nowych potrzeb i gustów.
Coś się zmienia.
As for the colour of my Artisan, I've observed I'm becoming a minimalist. Blame it on the new flat, with white walls and red&black furniture, I've changed since the move and I tend to look for the simple forms around me (what explains the latest sweater choice). Any vivid colour would clash with the interior of our flat, we decided black would be too gloomy and why not red? I didn't want to introduce another shade of red because who knows if it matched the kitchen cupboards red? So now, on one hand I surround myself with the energising and kicking the senses red, but on the other hand I limit other stimuli, like the excess of patterns, colours, accessories, bits and bobs. I'm thinking about going through my wardrobe and getting rid of some clothes that don't match my new needs and tastes.
Something is changing.

9 comments:

  1. Mam nadzieję, ze w porywach zmian nie pozbędziesz się swoich pieknych spódnic :D

    ReplyDelete
  2. A jednak zmiany się dokonują:)
    Wybor robota uważam za trafiony w dziesiątkę(choć wersje kolorowe Artisana są kuszące, sam sprzęcior zresztą też, a jeszcze kusisz jego zaletami). Chlebek wygląda smakowicie(sama miałabym ochotę na gorącego kromala z masłam). Chyba poproszę Cię o przepis na niego i chlebki pita,bo je uwielbiam^o^
    A przetrzepanie szaf najczęściej jest konsekwencją przetrzepania głowy i odwrotnie...

    ReplyDelete
  3. Ta machina jest cudna :-) Przed kupieniem jej powstrzymuje mnie tylko strach przed całkowitym zagraceniem mieszkania oraz wizja mojego rosnącego w oczach odwłoka na tych wszystkich pysznych wypiekach ;-P A przepis na zupę podasz? Bo mnie zaintrygowała. W kwestii minimalizmu i prostoty to chyba przeszło ze mnie na ciebie, bo ja z kolei nagle odczułam zainteresowanie ferią barw, ostatnio ubieram się tak, że Smok mnie nie poznaje - albo przyszło to od Ciebie, albo ATS ma coś z tym wspólnego ;-P

    ReplyDelete
  4. Chlebek wygląda tak smakowicie i domowo, że aż pachnie przez ekran :) i te okruszki na desce...

    Energetyczna czerwień rzeczywiście wymusza pewne uporządkowanie. Miałam kiedyś czerwoną kuchnię i denerwowała mnie zbyt duża ilość nawet potrzebnych podczas pracy sprzętów. O mały włos czerwień nie zdominowała mojego jadłospisu, ograniczajęc go wyłącznie do dań jednogarnkowych ;)))
    Teraz mam zieloną i znów bałaganię ;))) i z niecierpliwością czekam na pełnię sezonu przetwórczego, kiedy to moja kuchnia żyje 24 godz. na dobę :)

    ReplyDelete
  5. Kusząco ten chlebek wygląda...

    ReplyDelete
  6. Robot pierwszorzędny , a jak jeszcze do tego "robi"ciasto na pierogi i makaron to muszę się zdrowo zastanowić...bo mnie oczarowałaś nim.
    Chlebek pychota:)))
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  7. Oh your bread looks great!!! especially the crust!!! Do you have a stone for your oven?
    isn't the mixer wonderful? i loved trying new things when i got mine as well. Mine was a christmas gift that was ruined. Your know how yours came in an all brown box mine arrived 3 weeks before christmas in a Kitchenaid Mixer box that had pictures all over it of the mixer and big letters saying what it was my husband was so mad he really wanted to surprise me.
    I think we all go through some small changes in life and they all lead to something new.

    ReplyDelete
  8. hmmm chlebek wyglada jak marzeni i pewnie jeszcze lepiej smakuje, ehhh jak ja bym tez tak chciała ;)

    ReplyDelete
  9. znasz takie pikotki?
    http://www.jimmybeanswool.com/secure-html/onlineec/instructionalArticle.asp?iaid=36
    ?

    ReplyDelete