Friday, July 17, 2009

Haiku

Palce poplamione ciastem
Potem farbami
Tworzę

Fingers stained with a dough
Then with paints
I'm creating


Zaczęłam haiku, które wczoraj przyszło mi do głowy, kiedy myłam ręce po malowaniu, żeby nadać wyrośniętemu ciastu kształt bułeczek. W kompletnie zagraconej pracowni udało mi się rozłożyć połowę stołu i maluję. Na początek małe formaty ale duże płótna już czekają (i pomysły na nie ^^). Na razie przyznam się tylko, że jedna z prac będzie niespodzianką dla pewnej osoby, druga to inspiracja dla mnie samej, a trzecia - ha! To będzie rozdawajka, jak tylko ją skończę, to będzie można ją ode mnie dostać. *^v^* Ale o tym później, jak już będzie gotowa.
I started with a haiku that came to my mind yesterday when I was washing my hands after painting, because I wanted to form the dough into the bread rolls to bake them. In my totally overstuffed studio I managed to unfold one half of my working table and I'm painting. Small formats at the moment but bigger canvases are waiting (and the ideas for them ^^). For now I can only say that one is a gift for somebody, one is my inspiration and one - well, it's going to be a giveaway for you! *^v^* But I'll show it to your first when it's finished.


Żeby w ogóle coś zdziałać, zmuszam się do małych kroczków, więc rano rozłożyłam malowanie i tak trochę popaćkam farbą albo klejem, potem idę do komputera albo do kuchni, potem znowu na chwilę wracam do pracowni. Nie umiem pracować jednym ciągiem, ciągle coś mnie rozprasza, a tak jest łatwiej, szczególnie, kiedy mogę zostawić malowanie na stole i nie muszę się martwić, że trzeba wszystko posprzątać o jakiejś godzinie.
In order to achieve anything I make myself do small steps, one at a time, so in the morning I set up my working space in the studio, and I keep painting a bit, then I go to work on a computer or cook something, then go back to the studio. I ma not able to work at one long go, I got easily distracted and it's easier this way, especially when I can leave my working space untouched and don't have to clean the table at a specific time.


Jestem Wam winna update co do wyposażenia naszego mieszkania - przybyła nam wreszcie roleta na oknie w kuchni, dzięki czemu po 18:00 mogę nadal tam przebywać i przygotowywać nam kolację bez totalnego oślepienia. *^v^*
I owe you an update about my flat - we finally have a blind on the kitchen window, thanks to that I can work in the kitchen after 6 pm without being totally blinded. *^v^*


Pamiętacie może zioła, które kiedyś miałam na oknie w starym mieszkaniu? Trzy z czterech tego nie przeżyło..., ale szałwia się utrzymała i teraz ładnie odbiła (już się szykuję na chłodniejsze dni, na zupę cebulową z szałwią! ^^), obok niej dzielnie rośnie chudziutki rozmaryn, dalej mięta (Mojito! *^v^*) i bazylia.
Do you remember the herbs I kept in my old flat? Well, three out of four didn't make it for long... but the sage survived and now it's growing very well (I'm waiting for the chilly days of Autumn and the onion and sage soup! ^^), next to it there is a thin rosemary, then mentha (Mojito! *^v^*) and basil.

Mamy również szafki w łazience! Nasz łazienka jest jak widać tak malutka, że aż miałam nie lada kłopot, żeby zrobić sensowne zdjęcie... ^^
Poprzez Allegro znaleźliśmy firmę w Częstochowie, która zrobiła nam szafki na wymiar i wraz z umywalką i wysyłką kurierem zapłaciliśmy BARDZO rozsądną cenę. Może nie jest to Villeroy&Bosch, ale jakość jest przyzwoita.
We also have the bathroom cupboards! Our bathroom is so small that I had some problems with taking a good picture... ^^
We found an online company from another city, and they made the cupboards according to our measurements, which together with the washbasin and the shipment by a courier gave us a VERY reasonable price. It may not be a Villeroy&Bosch, but still it's quite a satisfying quality.


Kath namalowała właśnie obraz do swojego salonu, a ja jakiś czas temu wyjęłam z opakowania mój ostatni "Tajemniczy Ogród" i oparłam go na boku na kaloryferze w pokoju dziennym. Jest niebiesko-zielonkawy i byłam przekonana, że zupełnie nie będzie pasował w naszych czerwono-czarno-stalowych wnętrzach, ale jakoś stoi sobie już dwa tygodnie i wtopił się w otoczenie. ~^^~ Docelowo chciałabym go powiesić nad telewizorem.
Kath has just created a paiting for her living room and some time ago I unpacked my latest "Mysterious Garden" work and placed in on the side on the radiator in my living area. It's in blue and greenish shades so I thought it wouldn't fit in our red-black-steel interior but it's been there for over two weeks now and it somehow melted with the rest of the room. ~^^~ I'd like to have it above the tv one day.


***

A dzisiaj upiekłam drożdżowe jagodzianki, a raczej... Jagodziany - Pudziany! *^v^* W przepisie napisano: podzielić ciasto na 16 części, a co zrobiła mądra Joasia? Uznała, że jakieś małe będą, jak się podzieli na 16, więc podzieliła na 8, a one złośliwie urosły przed pieczeniem! ~^^~
And today I bake the supersized Blueberry Buns! The recipe said: divide the dough into 16 parts, and what did I do? I decided that the buns would be too small when I cut the dough into 16 parts, so I cut it into 8 parts, and they grew before I baked them, how rude of them! ~^^~


Przepis pochodzi z tej strony. Tuż po zrumienieniu (po ok. 5 minutach) przykryłam je folią aluminiową, żeby się nie spaliły, piekłam na ustawieniu górna i dolna grzałka.
Recipe comes from this site. I covered the buns with the alu foil just after they caught the brown colour (after about 5 minutes), so they wouldn't burn.

***

Dziękuję za komplementy do bolerka i zielonego koloru, właśnie chciałam napisać że chwilowo robię sobie przerwę z zielonym, ale spojrzałam na robótkę obok mnie na kanapie, i... jest zielona, ciemnozielona wprawdzie, ale jednak. ~^^~ W oczekiwaniu na próbkę rudej Camilli na Joy zaczęłam Daisy, z malachitowej Sonaty, chociaż nie dokładnie według wzoru, bo po swojemu, od góry. Jak wyjdzie, zobaczymy.
Thank you for the compliments on my bolero and green yarn, I wanted to write that I'm having a break from the greens but I looked at my current project nezt to me on the sofa and... it's green again, dark green, but still. ~^^~ While I'm waiting for the sample of orange cotton for Joy I've started Daisy from the malachite Sonata, not exactly according to the pattern because I'm knitting it top down.

Matyldo, rozważę Twoją propozycję, ale muszę przyznać, że jestem wyjątkowo niezdycyplinowana jeśli chodzi o robótki, czasami dziergam jak szalona, a czasami odkładam druty na dłuższy czas, więc nie wiem, czy byłabym dobrym wykonawcą na zamówienie. ^^

Antosiu, ja właśnie robię takie ciasto bez jajka, zaparzana wrzątkiem mąka, potem nieco zimnej wody i szczypta soli.

10 comments:

  1. Taki właśnie obraz chciałabym umieć stworzyć :( Co wiecej taki piękny widok chciałoby się zobaczyć tuż po przebudzeniu :)
    Łazienka urocza. Jako ta z nadmetrażem uważam że mniejsze wnętrza są przytulniejsze. Marcin do dzisiaj tęskni za blokiem i najbardziej luni siedzieć w małych pokojach.

    ReplyDelete
  2. podobają mi się kafelki w łazience:) gdzie kupiłaś, jeśli wolno zapytać? bo czeka mnie urządzanie łazienki na górze - uuueeeee!

    ja też zaparzam mąkę na pierogi i nie dodaję jajca:) daję jeszcze nieco oliwy, a jak chce już mieć wypas to zamiast wody daję maślankę
    no i moja droga - w miesiącu pieroga i jagód - gdzie do licha są pierogi z jagodami?? pudzianami się nie wymigasz, aczkolwiek wyglądają pysznie:)

    tajemnicze ogrody jak zresztą
    wiesz, bardzo mi się podobają
    a czy masz jeszcze ten mój ulubiony topielcowaty?

    ReplyDelete
  3. Ależ piękna ta Twoja łazienka, bardzo, bardzo:)
    Pierogi z jagodami, to moje najulubieńsze:) Mam jeszcze jedne,które lubię z farszem własnego pomysłu(jak będzie okazja, to Ci przekażę mój przepis*_*).
    A tajemnicze ogrody, jak już kiedyś pisałam, są ucztą dla oka:)

    ReplyDelete
  4. Najpierw bardzo chciałam podziękować za przepis na biszkopt babci Doroty,jestem na diecie i mogę jeść tylko biszkopty,a że w trakcie trafiły mi się imieniny to wykorzystałam ten przepis :) Ciasto bardzo smakowało,dołożyłam tylko budyń i galaretkę na wierzch,by wyglądał okazalej :) i przepis powędrował dalej :)
    Łazienka wygląda jak z katalogu,naprawdę ładnie urządziliście :)

    ReplyDelete
  5. Witaj. Fajne przepisy można u Ciebie wyczytać. Z pewnością upiekę jagodzianki. Czy ze zwykłej mąki też będą dobre. Trudno mi kupić chlebową. Zainteresowałam się malachitową Czy planujesz dodać kontrastowy kolor jeśli tak, to jaki? Ja myślałam o limonce ( akurat taki kolor Sonaty posiadam).Pozdrawiam

    ReplyDelete
  6. Oczywiscie chodziło o malachitową Daisy z Sonaty:)

    ReplyDelete
  7. Mają dziewczyny rację! Wszystko piękne.
    Haiku - wyjątkowe:)
    Nie wiem dlaczego dodałaś uwagę o V&B? Sztuką jest stworzyć coś bez wielkiego portfela!
    Wiem jak wiele kosztują Cię plany dnia, wstawanie, działanie - mimo wszystko to najlepsza droga.

    ReplyDelete
  8. Joasiu, łazienka b. przytulna - kolory super się komponują.
    Z jagodami oprócz pierogów, upiekłam dwa rodzaje ciastek drozdzowych od Liski, jeden przepis jest na mniej słodki wypiek, drugie b. tradycyjne, ale obydwa "zjedzone" do ostatniej okruszyny.:)))

    ReplyDelete
  9. Zarówno trawiasty jak i bolerko z poprzednich wpisów świetne, szczególnie trawiasty ogromnie mi się podoba bo za bolerkami jakoś nie przepadam. Ale kolor jest taki wiecej mój. Bardzo się cieszę, że malujesz i tworzysz bo bardzo mi się Twoje obrazy podobają i dlatego poproszę o większe zdjęcie błękitnego, może być na prywatny mail? Jestem w trakcie przerabiania czarnej porzeczki (9kg)więc nie mam głowy do jagodzianek ale przepis chomikuję. Uściski serdeczne

    ReplyDelete
  10. Oh yay your painting i can't wait to see them when they are done. I see the one you made me daily :) I treasure it :)
    Bathroom looks very nice. i still need to hang something in my kitchen window-i get the morning sun coming through and it can be bothersome when trying to do dishes after breakfast.
    Oh yes your buns grew very nicely :)
    I bet they were very tasty.

    ReplyDelete