Monday, November 23, 2009

Nareszcie! / At last!

Nareszcie mam w pracowni biurko!
Które wcale nie jest tylko biurkiem, ale też, albo przede wszystkim - babciną maszyną do szycia, prawdopodobnie nawet nieźle działającą! *^v^*
Finally I have a desk in the craftroom!
Which isn't only a desk but also, or maybe first of all - Grandmother's sewing machine, most probably still working! *^v^*


Wczoraj została przyniesiona z piwnicy, dzisiaj ją umyłam i zagospodarowałam sobie kącik, nie muszę już siedzieć przy komputerze w pokoju dziennym. Maszyna ma bardzo zniszczony blat, więc na razie położyłam na nim bambusowe podkładki, ale muszę wymyślić jakiś sposób na renowację drewna. Teraz tylko muszę zawiesić nad moim biurkiem tablicę korkową, jaka wisiała w poprzednim mieszkaniu i kącik biurowy zacznie przypominać samego siebie. ~^^~
Yesterday it came from the cellar, today I've cleaned it and made myself a computer corner, so I don't have to occupy the livingroom with it. The sewing machine has a terribly worn out top so for now I've placed some bamboo mats on it but I have to figure out some way of wood renovation. Now I only need to hang up my cork board above the desk and my little office corner will start to look like it should. ~^^~


***

Isiu, taki namiot bezcieniowy to bardzo przydatne narzędzie, bo właśnie rozprasza światło i likwiduje niechciane cienie, ale zadziała tylko w połączeniu z odpowiednim oświetleniem, stąd konieczność używania dwóch albo trzech lamp, centralnie od góry i z obydwu boków. Z małym namiotem jest łatwiej, bo wystarczy niewielka żarówka (byle by była o białej barwie światła), ale z takie wielkim jak mój - to już większy wydatek.

MarrocanMint, odwagi! Ja też tak myślałam, ale się przełamałam. Jakoś musimy zarobić na nowe peruki, oczy i buty dla lalek! *^v^* Z tym, że ja raczej liczę na sprzedaż miedzynarodową na DoA, ta polska chętna na Lukrecję to był szczęśliwy przypadek, tak uważam. No i wiadomo, że nie wszystko się sprzeda, a przynajmniej nie od razu. ^^

Dziuniu
, całą sesję zdjęciową możesz obejrzeć tutaj, a zdjęcie "sprzedażowe" poniżej:

***

I jeszcze chciałabym Wam polecić nowy sklep na Etsy, który otworzyła właśnie moja bardzo utalentowana koleżanka - Astarise Design. Jeśli lubicie biżuterię w stylu Gothic/Steampunk, to to jest miejsce do zrobienia zakupów!
And I'd like to recommend to you a new Esty shop which belongs to my very talented friend - Astarise Design. If you like Gothic/Steampunk jewelery that's teh place for your shopping!





10 comments:

  1. No właśnie mniejsze rzeczy mniej więcej wiem już przynajmniej w teorii jak sfotografować ale co zrobić z manekinem ?

    ReplyDelete
  2. Gratulacje z okazji kącika do pracy i maszyny oczywiście, jest piękna - dawno do Ciebie nie zaglądałam, bo życie mnie wciągnęło ze szczętem, a tu sporo zmian i to na dobre, myślę :-)))

    ReplyDelete
  3. Łał :D pomysł na biurko dośc oryginalny, i pomysłowy ! ;)
    A Biżuteria nie spotykana

    ReplyDelete
  4. Brahdelt,
    ja w sprawie biurka wypróbowałabym papier ścierny o coraz drobniejszych gradacjach, a potem wosk do drewna, nakładany na ciepło (Abbey wax polecam)
    POtem po wyschnięciu należy ten wosk wypolerować ręcznie - sprawdz się tu gruba wełniana skarpeta.
    Już chyba pisałam, ze zżera mnie smok zazdrości o Twoją pracownię? Bo ja mam pudła pochomikowane w rozmaitych miejscach, maszyna mieszka w kartonie...dramat ogólnie.
    ***
    I dziekuję za dobre słowo. Założyłam dziś konto na paypalu i rzucam się na głęboką wodę. Dałaś mi dobry przykład.

    ReplyDelete
  5. Bardzo stylowy kącik i do tego wielofunkcyjny (maszyna do szycia jak piszesz sprawna:)) Bardzo pomysłowe rozwiązanie. S-U-P-E-R!!!
    Szyłam Ci ja kiedyś na Singierku, jako dziecię w babci pracowni~_*.

    ReplyDelete
  6. maszyna jest genialna, moja babcia ma podobną i jak Łucznik mamy nie był w stanie czegoś zszyć to ona zawsze dawała radę :)
    no i jest jednak wielka zaleta tej maszyny, jak ci prąd padnie to możesz szyć przy świeczkach ;)

    ReplyDelete
  7. Twój blog śledzę od dłuższego czasu, bardzo podobają mi się Twoje włóczkowe prace, ale te kolejne odsłony lal poprostu mnie urzekają! Tworzysz piękne stroje, idealnie dopracowane, sfotografowane, sama chętnie bym je przygarnęła razem z lalą oczywiście, ale niestety to nie dla mamuśki trójeczki dzieci, chociaż po dzieciństwie w PRL-u chyba każda z nas ma lalkowy niedosyt :( Poprzestanę na podziwianu kolejnych Twoich dzieł lalkowych.
    Pozdrawiam serdecznie i ŻYCZĘ WIELU UDANYCH KOLEKCJI KU TWOJEJ I NASZEJ UCIESZE!!!

    Beata
    http://koalakidsfashion.blogspot.com

    ReplyDelete
  8. Pracownia! Biurko! Ja też tak chcę! Na strychu u nas stoi maszyna Singer, którą babcia z radościa mi oddała jakieś trzy lata temu - stoi i kurzy się, chociaż pewnie też by jeszcze zadziałała, tylko zupełnie nie ma jej gdzie postawic.

    ReplyDelete
  9. How cool that you have grandmother's sewing machine!
    It's nice to have a desk area. I have one but its always cluttered, so just to do something i have to clean first lol. but i know. you wont have such problems.

    ReplyDelete