Tuesday, July 27, 2010

Spleen

Pimposhko, no bo to jest tak, że wychodzi nowa gazeta, zachwycam się projektami i chcę je wszystkie, a potem wygrzebuję jakieś stare rzeczy z kolejki i się za nie zabieram... Ale obiecuję poprawę! *^v^* A lalkom właśnie robię na drutach, na razie szal i szydełkowe czapeczki, bo dostałam zamówienia. W tym względzie też mam plany. ^^

MarocanMint, jeśli pompony są w skali 1/3, to chętnie. ~^^~

Hannah, już rozumiem, o co Ci chodzi. Tak się czasami zakłada oczy lalkom, np.: kiedy Chesi założysz oczy w "normalny" sposób, to wygląda jak totalna cielęcina, dlatego przesuwa się je troszkę w górę, albo na bok, są różne ustawienia.

Cynamonowe, skany chętnie obejrzę, bo apetyczne zdjęcia mnie zachęciły! ^^

A imię Rigmor to najprawdziwsze imię kobiece ze Skandynawii, pierwszy raz spotkałam się z nim kiedy oglądałam serial "Królestwo" Larsa von Triera i bardzo mi się spodobało. I moja Rigmor ma nowy wizerunek, zmieniłam jej oczy na troszkę bardziej mroczne... ~^^~


Acha, i okazało się, że po całkowitym złuszczeniu się moje dłonie zachowują się jak dawniej, wzięłam się znowu za akrylowy szal i tym razem żadnych oznak uczulenia, dziwne...

***

Kto zabrał lato?
Jeszcze całkiem niedawno brałam milion pryszniców dziennie, ale grzało słoneczko i popijałam zmrożone Mojito, a od poniedziałku zawijam się w chusty, na dwór wychodzę w swetrze i bardzo mi się to nie podoba!
Who took Summer away?
A few days ago I was taking million of showers, but the sun was shining and I drank cold Mojitos, since Monday I've been hidden under the shawls, I've worn sweaters while going out and I don't like it at all!



Rysiek też niezadowolony. Wylegiwał się na (osiatkowanym) balkonie całe dnie, zmieniając tylko bok prawy na lewy, i wpadał do mieszkania na chwilowe chłodzenie się na podłodze, a teraz? Śpi naburmuszony w kojcu albo siedzi na progu balkonu i patrzy z obrzydzeniem na mokrą posadzkę...
Rysiek is also unhappy. He was spending time on a hot balcony, changing the sides, and coming home for a short periods of cooling off on the floor, and now? He's been sleeping angry in his catbed or sitting at the balcony door looking outside with disgust, while it's been raining...


Przez ten deszcz (który kocham, ale nie latem) czuję się, jakby był listopad i brak mi inspiracji. Druty leżą, lalkowe ciuszki leżą, i nawet mężowe bento boxy ostatnio jakieś takie nieciekawe... Dlatego bardzo jestem wdzięczna MarocanMint za jej ostatni wpis o obiadach do pracy. Zaczęłam dzisiaj od podpatrzonej cukinii duszonej z cebulką, czosnkiem i pomidorami na ostro, do tego usmażyłam japoński omlet, dorzuciłam ryż z furikake, fasolkę w pomidorach (z puszki) i świeżego ogórka.
Jutro chcę spróbować nimame z czarnej soczewicy, także według przepisu Justyny. ~^^~
Because of the rain (which I love, but not in the Summer) I've been feeling like it was November and 've been totally uninspired lately. The knitting has been put away, the dollfie's clothes as well, even my husband's bento boxes started to be so dull... That's why I'm grateful to MarocanMint for her latest post about lunch boxes. I've started today with spicy zucchini stewed with onions, garlic and tomatoes, I made the Japanese omlette and filled the bento box with rice with furikake topping, canned beans with tomato sauce and fresh cucumber.
Tomorrow I want to try to make the nimame from black lentils, also according to Justyna's recipe. ~^^~


A tu jeszcze jakieś dwa niepokazywane wcześniej bento:
Two more bento boxes I haven't showed you yet:

- ryż, wędzony łosoś, świeży ogórek/rice, smoked salmon, fresh cucumber


- makaron soba z sosem Bulldog, szparagi z szynką w galarecie, mozarella (kuchnia fusion! *^v^*) / soba noodles with Bulldog sauce, asparagus and ham in jelly, mozarella (real fusion cuisine! *^v^*

7 comments:

  1. W Białymstoku dopiero dziś spadł deszcz, do tej pory było pochmurno, ale dalej upalnie.
    Faktycznie Rigmor w poprzednim wpisie wygląda jak Rachel :]

    ReplyDelete
  2. Ja też nie lubię deszczu i też jakoś tak mi się odechciało cokolwiek robić. A nie, przepraszam, jogi mi się nie odechciało :) A jak Twoja dieta?

    ReplyDelete
  3. :)
    Wczoraj szalałam przy kuchni po pracy, a dziś leżę z gorączką. No i gdzie tu sprawiedliwość?
    A Rigmor to zachwycające imię, takie mocne!

    ReplyDelete
  4. Rzeczywiscie Rigmor to postać z Królestwa, 'dziewczyna' pana docenta o ile dobrze pamiętam. Serial strasznie pokręcony, ale odświeżaliśmy sobie pamięć niedawno. Zawsze mnie rozkładał na łopatki występ Larsa na koniec odcinka i jego gesty na dobro i zło ;)

    Ale wracając do rzeczy, lala super slodka, nawet z mrocznymi oczkami ma w sobie dużo słodyczy. To ile panien masz juz w kolekcji?

    ReplyDelete
  5. A ja sie właśnie wyzbywam gorączki, więc to moze jakaś epidemia?
    Obiady wyglądają baaardzo apetycznie, ale najwiekszej ochoty narobiłaś mi na to zmrożone Mojito!!!

    ReplyDelete
  6. Świetny blog! Podczytuję z zainteresowaniem.
    A co do tej łuszczącej się skóry... Po przejściu szkarlatyny to jest charakterystyczne, że łuszczy się skóra na dłoniach i stopach... Potrzebna wtedy wizyta u lekarza i antybiotyk :(
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  7. ale jestem głodna... te naczynka to fantastyczny pomysł, przypomnij mi proszę gdzie je nabyłaś?
    Myślałam że te zawijasy to zwyczajne naleśniki :P Jak robiłaś japońskie omlety? Widze jakieś pyszne nadzienie :D

    ReplyDelete