Saturday, February 12, 2011

Plany, plany / Plans

Myszoptico, już nadrabiam niedopatrzenie, na sukienkę kupiłam wełenkę z dodatkiem elastanu w kolorze jasnego mysiego beżu w czerwone paseczki, o taki:


Co więcej, w dalszej części wpisu pokazuję włóczkę! ~^^~

***

Jak człowiek czegoś szuka, to udaje mu się to w miarę łatwo znaleźć. Przynajmniej ja mam takie szczęście. ~^^~
If you look for something, it's usually fairly easy to find. At least that's my luck. ~^^~


Moja tweedowo-niebieska ołówkowa jest w takim kolorze, że nie miałam do niej nic pasującego (poza białym lub czarnym topem z krótkimi rękawkami). Podobno niebieski ładnie się zgrywa z czerwienią, więc miałam jeszcze czerwony top z krótkimi rękawkami. Ale w piątek przeszłam się po sklepach i już mam - wiosenną łączkę koszulową! ^^ A dodatkowo, na kompletnej przecenie trafiłam kapelusz. ~^^~ (bluzka z Tally Weil, kapelusz z Parfois)
My tweed-blue skirt is in such colour that I don't have anything to match it (apart from white short-sleeved top and black short-sleeved top). Apparently red goes well with blue, so I have the red short-sleeved top as well. But on Friday I went to some shops and here you are - the buttoned up Spring meadow blouse (Tally Weil)! ^^ And in addition, I also got the matching felt hat on big sale (Parfois). ~^^~

A w całości pokażę być może jutro, bo jeszcze walczę z podszewką (nienawidzę wszywania podszewek!).
I'll show you the final result probably tomorrow because I'm still struggling with the underlining (I hate sewing that part!).

***

W piątkowe przedpołudnie, kiedy to właśnie mówiłam sobie, że moja włóczka zamówiona w Yarn Paradise w Turcji pewnie sobie powoli podróżuje przez Europę, pani listonosz przyniosła mi wielką paczkę... owej włóczki właśnie! *^v^*
I weź tu człowieku bądź cierpliwy i NIE DOTYKAJ nowych motków, póki nie wydziergasz pistacjowego sweterka...
On Friday morning, just when I was telling myself that my yarn ordered from Yarn Paradise from Turkey was travelling across Europe, the postwoman brought me a big parcel with... my yarn! *^v^*
How on Earth can I be calm and NOT JUMP to new projects until I finish the pistachio cardigan...

Ale postanowiłam być dzielna. Na razie tylko rozplanowałam co idzie na co (niekoniecznie w takiej kolejności):
But I decided to be brave and only planned some knitting:

Soft Merino w kolorze Rose Pink zmienię w skarpetki Marlene i sweterek Abigail (jest tak słodki, że nie wierzę, że do tej pory zrobiła go tylko JEDNA osoba na Ravelry!). Do tego zestawu chciałabym uszyć sobie coś, co mnie tak przeraża, że aż mi słabo na myśl, że miałabym się porwać na taki element garderoby. Ale postaram się być dzielna. ^^
Soft Merino in Rose Pink - I'll change it into
Marlene socks and Abigail cardi (it's so cute! I cannot believe there is only ONE finished on the Ravelry!) I'd like to sew something to accompany those two, but it's such a scarry part of the wardrobe that I'm getting faint with the very thought of me making it myself. But I'll try to be brave. ^^


Soft Merino białe i granatowe połączę w autorski sweterek, który nazwałam Blackpool. (no, żadne tam cuda-wianki, paseczki będą *^v^*)
Soft Merino in white and dark blue - it'll be a cardigan according to my own pattern, I called it Blackpool. (nothing fancy though, just stripes *^v^*)


Viscose Merino w kolorze mint green pójdzie na skarpetki Fuji, a oliwkowe jeszcze nie ma konkretnego przeznaczenia, ale na pewno będzie z niego Mały Sweterek i para skarpet.
Viscose Merino in mint green will go to Fuji socks, and olive one doesn't have the project yet, but it will definitely turn into a Tiny Cardigan and a pair of socks.


A w ogóle to w Yarn Paradise przesadzają. Wysyłka zwykłą pocztą (Registered Mail) kosztuje u nich dwa razy taniej niż priorytetem, natomiast czerwonymi literami doradzają, żeby jej nie wybierać, bo paczka będzie szła 3 do 4 tygodni. Co akurat u mnie wcale się nie sprawdza - poprzednie dwa zamówienia przyszły dość szybko (nie pamiętam dokładnie, ile szły), a to ostatnie - dokładnie 9 dni. Moim zdaniem nie ma sensu przepłacać na wysyłce.
And if you live in Europe, don't overpay the shipping fee, the Registered Mail is twice as cheap as the Express Mail, and the yarn came to me in 9 days, not the 3 to 4 weeks, as they say on the website. (the previous orders from last year also came quickly)

***

Trikado, szyj! Mało co daje tak wiele satysfakcji, co ciuch, który pasuje do naszej sylwetki, a to często można osiągnąć tylko szyciem na miarę. Przez lata nie kupowałam ubrań (oprócz elastycznych bluzek i jeansów), bo sklepowa oferta nie pasuje do mojej sylwetki i z każdej przymierzalni wychodziłam sfrustrowana (co za sens wydawać po kilkaset złotych na ciuch, który i tak trzeba przerabiać bo źle leży). Trzymam kciuki! *^v^*

5 comments:

  1. Widzę , że z powodzeniem zabrałaś się za szycie ubrań dla siebie. Gratuluję i czekam na zdjęcia nowych kreacji. Z drugiej strony ,druty nie powędrowały do lamusa. Włóczki i kupony materiałów zapowiadają ciekawe ubrania .
    A jak tam idzie sweter dla Roberta?
    Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete
  2. Jak mogłam przegapić taki piękny kolor jak Rose Pink? Chyba muszę nadrobić w YP - a ile zamowiłasmtych wlóczek? Wzięłaś po jednej paczce z koloru, czy dwie?
    Viscose Merino w kolorze mint green też mam, ale tylko 400 g i chyba wyjdzie mi z tego b. mały sweterek...
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  3. a może w szyciu znajdzie się jakiś sposób na podszewkę, jak w drutach na nie-wszywanie rękawów? ;)

    ReplyDelete
  4. no, teraz to już wiem jak pięknie będzie:) i kapelusz bardzo, bardzo w porządku...
    a może z nowej włoczki zrobić chociaż próbeczkę? to własciwie bardzo mądre i uzasadnione posunięcie? nawet jeśłi ma sie milion innych robótek rozpoczętych? hmmm...

    ReplyDelete
  5. zielona z niebieską podobają mi się najbardziej. co do kapelutka jest piękny. i bluzka też niczego. ja tydzień temu skroiłam bluzkę ale leży odłogiem z uwagi na gości. podszewka też nie cierpię ich szyć zwłaszcza że najczęściej tnie się je wspak do włókien, żeby się nie ciągnęła dlatego najczęściej szyję odrębną halkę. wygodniejsze, nadal nie gryzie, a można podłożyć pod wiele innych gryzących lub za zimnych na zimę spódnic. pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete