Wednesday, May 04, 2011

...


Zaczyna mnie dopadać przedwyjazdowe zdenerwowanie, muszę załatwić jeszcze milion spraw, martwię się, czy wszystko spakowałam, na tempo kończę sweterek na drutach, który koniecznie muszę zabrać ze sobą (jest ultra ciepły a przy tym ultra lekki *^v^*).
I'm starting to be rather nervous because of the coming trip. I still have to deal with million of things, I'm worried whether I packed all that's necessary, I'm frantically trying to finish knitting the sweater I really must take with me there (it's ultra warm but ultra light at the same time *^v^*).

Byle do poniedziałku!
Let's try to stay sane till Monday comes!



6 comments:

  1. have a great trip! I too get v nervous before a trip! silly isnt it?

    ReplyDelete
  2. trudno przed taką wyprawą nie mieć "rajzefiberu" ;)
    zdążysz ze wszystkim :)

    ReplyDelete
  3. Wiesz, w Tokio jest dziś 30 stopni :]

    ReplyDelete
  4. fajnie Ci się mąż w swej okruszkowej sztuce rozwija :)
    bądź dzielna i nie daj się przedwyjazdowemu szaleństwu - nie jedziesz tam sama i nawet jeśli jakiejś pierdoły zapomnisz - ktoś Cię poratuje :)

    ReplyDelete
  5. też zaczynam łapać zdenerwowanie przedwyjazdowe, ciągle myślę, że się nie wyrobię i takie tam...

    ale trzeba być optymistą ^^
    już za parę dni poniedziałek i początek naszej szalonej wyprawy ^^

    ReplyDelete