Sunday, February 25, 2018

おしゃれ服 - タック入りプロオーバー



Szyłam spodnie i sukienki, ale kiedy myślałam o pulowerach czy bluzach, to od razu przychodziło mi do głowy, że takie rzeczy robi się na drutach albo kupuje w sklepie, nie szyje samemu! *^v^*
I made trousers and dresses but when I thought about pullovers or sweatshirts I immediately thought about knitting or buying it in a shop, not sewing by myself! *^v^*





Ale kiedy pierwszy raz przeglądałam książkę "ソーイングナチュリラ シンプルナチュラルなおしゃれ服" czyli "Naturalne szycie. Proste i naturalne modne ubrania" ta bluzka od razu przyciągnęła moją uwagę. Może dlatego, że była uszyta z błękitnej bawełny? A może zaintrygował mnie luźny krój z zaszewkami, coś czego nie mam w mojej szafie, coś dla mnie totalnie nietypowego, bo ja zawsze wszystko mam dopasowane a zaszewkami przybliżam ubrania do ciała a nie robię bombki! ^^*~~
But when I looked through the book "ソーイングナチュリラ シンプルナチュラルなおしゃれ服" which means "Natural sewing. Simple and natural fashion clothes" this blouse caught my attention. Maybe because it was made from a blue cotton? Or maybe I was intrigued by the loose shape with pleats, something that you wouldn't find in my wardrobe, something not typical for me, all I have is fitted with pleats, yes, but not puffed to the shape with them! ^^*~~
 


Odłożyłam ten projekt na wczesne lato, żeby uszyć sobie takie bawełniane lub lniane narzutki, ale potem przypomniałam sobie, że mam kawałek błękitnej luźno tkanej angory i zdecydowałam zrobić próbę tego modelu w wersji zimowej.
I postponed this project till early Summer to make it from cotton or linen but then I remembered I had a piece of light blue angora loosely woven and I decided to make the trial Winter version.





Wybrałam największy rozmiar 3L, dodałam 5 cm długości korpusu i 10 cm do rękawów, i jest idealny, natomiast na lato chcę uszyć sobie większą luźniejszą wersję tej bluzy. A szyło mi się błyskawicznie! Kilka prostych ściegów, wszywanie rękawów bajecznie banalne, najwięcej czasu zabrało mi ręczne podkładanie odszyć wszystkich podkrojów... *^o^*
I chose the biggest size 3L, added 5 cm to the body and 10 cm to the sleeves, and it's perfect for me but I know that I'll enlarge the pattern to have the bigger looser Summer version. And the sewing was so quick! A few straight seams, no fuss setting-in sleeves, the longest took me to sew the bias tape facings on all openings by hand on the left side... *^o^*





Ale żeby nie była to taka bluza zupełnie zwyczajna wymyśliłam sobie ozdobę. Znalazłam gdzieś w Sieci rysunek chryzantemy pajęczej, wydrukowałam i namalowałam farbami do tkanin na już gotowej bluzie. Oczywiście najpierw zrobiłam próbę farby na kawałku materiału, bo nie wiedziałam, jak zachowa się na wełnie. Miałam zrobić szablon, ale okazało się, że jak podłożyłam wydruk pod materiał a z góry zaświeciłam lampką, to kształty widać było całkiem wyraźnie, więc tylko trzymałam obok drugi wydruk dla konsultacji i malowałam.
But I didn't want this pullover to be ordinary so I decided to embellish it. I found a drawing of a spider chrysanthemum on the Net, I printed it and painted it with fabric paint. Of course first I made a trial version on a piece of spare fabric because I didn't know how it reacts with wool. I wanted to make a stencil but it turned out when I placed the printout under the fabric and lit the lamp directly over it I could see the shape of the petals quite well, so I painted the flower looking at it and consulting with another printout that I kept next to the pullover.





Koty pomagały. ^^*~~
Cats helped a lot. ^^*~~
  




A potem się znudziły i poszły spać. *^W^*
And then they got bored and went to sleep on our bed. *^W^*



Od razu po skończeniu wersji zimowej przerysowałam wykrój na wersję letnią - obniżyłam dekolt o 1 cm, wydłużyłam korpus o następne 5 cm i poszerzyłam plecy na dolnej linii o 5 cm, żeby uzyskać efekt większego powiewania i luzu. Być może od razu zabiorę się za szycie, ale efekty pokażę, jak już będzie można założyć tę bluzę bez kurtki, na razie czeka nas tydzień siarczystych mrozów!
Wiedzieliście, że robią bezowe lizaki w kolorze mojego sweterka?!... *^V^*
Just when I finished the Winter version of this blouse's, I redrew the pattern for a Summer version - I lowered the neckline by 1 cm, added another 5 cm to the body and added 5 cm to the width of the lower line of the back piece's to make it more flowy. I might start sewing it already but I'll share the results when it's possible to wear it without the Winter coat, at the moment we will be having one week of serious freezing temperatures!
Did you know they make meringue lollipops matching my new pullover?!... *^V^*




29 comments:

  1. Bardzo ladna bluzeczka - piekny kolor, wdzieczny fason i ciekawy detal z chryzantema. Tez jestem fanka japonskich wykrojow, ale ja wybieram te najlatwiejsze z najlatwiejszych (https://plus.google.com/u/0/108812927116307664979 - tu znajdziesz moje proby). Pozdrawiam, Jagoda.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      Piękną masz tę kratę na ostatniej uszytej bluzce!
      Wykrój na ten pulower jest jednym z łatwiejszych z jakich korzystałam, kilka prostych szwów a zaszewki nie są nawet zaszewkami tylko pliskami zszytymi na dole, więc pracy niewiele. Musiałam tylko dobrać odpowiedni/zmodyfikować rozmiar pod moje 178 cm. *^v^*

      Delete
  2. No Kochana, Ty to jesteś w zupełności samowystarczalna. Sklepy z odzieżą to już Ci chyba do niczego nie są potrzebne . No może z bielizną jeszcze , chociaż kto wiem ... ostatnio widziałam na Ravelry projekt fajnych gatek ;) Ja też jestem na dobrej drodze, co prawda z szyciem mi tak nie do końca po drodze (ale zapasy materiałów gromadzę, a jakże ) ale od pasa w górę to już tylko w moich udziergach chodzę . Buziaki dla kotów :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Majtasy to prosta rezcz, znam jedna osobe, co z t-shirtow sobie szyje sobie majtki. sa darmowe wykroje w necie....ale nie wiem, czy angora sie na majtki nadaje :)

      Delete
    2. Gatki ocieplające to już kiedyś zrobiłam! *^v^*
      http://www.friendsheep.com/2011/12/unmentionables.html
      Ale szyć majtek nie będę, nie mam overlocka a do rozciągliwych materiałów wydaje się być niezbędny. Ale poza bielizną to rzeczywiście robię się samowystarczalna! Z włóczki angory mogłabym za to wydziergać ciepłe rajtuzy. *^o^*

      Delete
  3. Piekny kolorek swetereczko-bluzy! Coraz bardziej krece sie wokol japonskich wykrojow. Jedyny problem - ich rozmiarowka...jakos bym nie chciala byc XXXL! alboco. Raz kupilam trykotowa podkoszulke na ramiaczkach i bylam tego rozmiaru. wiec sie obrazilam, hrehrhre.

    Jagoda - obejrzalam Twoje szycie i zapalalam! glownie miloscia do lnow i Twoich wytworow. znasz http://www.organiccotton.biz/ materialy bawelniane i lniane glownie. Prowadza to moi znajomi (bylismy sasiadami z jednej wsi kiedys....)

    no to lece szukac roznych japonskich wykrojow....jednak, rhehrhre

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      Ojtam, ojtam, co tam rozmiarówka, ważne, żeby dobrać ją do siebie a jak się będzie nazywała to nie jest aż takie ważne. Na przykład wiem od znajomej, że Japonki nie mogą za bardzo kupować ubrań w Korei, bo tamtejsze rozmiary są dla nich za małe! Czyli taka Japonka tam się czuje jak Polka w Japonii, he, he... *^w^*
      A japońskie wykroje są ciekawe, bo są trochę inne od naszych, warto poszukać i wypróbować. Ja mam w planach pójść jeszcze dalej i sięgnąć do japońskich książek z serii "Pattern magic", tam są cudowności konstrukcji i chce się zmierzyć z kilkoma.

      Delete
    2. no i jeszcze jest TEN blog o szyciu i ksiazkach szyciowych japonskich...czesto omdlewam :)

      lepiej sie poczulam przy tych koreansko-japonskich kombinacjach :)

      Delete
    3. Który blog? Który? Czy ja nie widzę linka?....

      Delete
    4. o pardon - wuala!
      http://www.japanesesewingbooks.com/

      Delete
    5. O, nie znałam, dzięki! *^O^*

      Delete
    6. Nie wierze!! Przeciez to i japonskie i szycie...;)

      Delete
    7. No przecież nie znam wszystkich miejsc w Sieci poświęconych japońskościom!... *^V^*

      Delete
    8. jestem rozcczarowana ;)nie szkodzi. ciesze sie, ze sie przydalam.

      Delete
  4. Cudnie wyszło ;) Jak widać, jednak da się uszyć zacny pulower ;D Ta chryzantema dodaje niewątpliwie uroku całości :)
    Ale lizak... lizak sama bym jadła :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      To była bardzo smaczna beza, mimo, iż niebieska, a ten kolor nie zachęca do jedzenia... ^^*~~

      Delete
    2. Ja kiedys poszlam na Niebieskie Party. Jak sama nazwa wskazuje, WSZYSTKO bylo niebieskie. a jak ktos nie przybyl na niebiesko, badz w temacie niebieskosci (np "blueprint"), to byl wrzucany do basenu z niebieska woda (egzotyczny wielce kraj, stale upal ). wszystko dalo sie przeskoczyc tylko nie potrawy pod tytulem salmon mousse....

      Delete
    3. Niebieski mus na słodko zjadłabym. Niebieski mus wytrawny, eeeeeee.... chyba nie! *^w^*

      Delete
  5. co prawda taki krój bluzy nie dla mnie, ale Ty wyglądasz rewelacyjnie :) a ten namalowany motyw to zupełnie ekstra cudowny dodatek :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^* Ja też myślałam, że taki krój nie dla mnie, ale w sumie jest on uniwersalny, bo schowa jak jest coś do schowania i nie bardzo pogrubi, jak nie ma nic do chowania. Kiedyś przeczytałam taką teorię, że japońskie sukienki i bluzki celowo są tak luźne i/albo wielowarstwowe/falbankowe, bo Japonki może i są drobne, ale po zjedzeniu michy ryżu z dodatkami albo wielkiej michy makaronu zwyczajnie miewają duże brzuchy, i ubrania to skrywają. ^^*~~ Sprytne!

      Delete
  6. A mnie zachwycił Rudasek z minką: a dajcie mi już święty spokój.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie, nie, to jest Oko Obserwatora, które jest ZAWSZE czujne, nieważne jak mocno by kot spał, to na najcichszy dźwięk oko się otwiera i pacza, czy nie dzieje się coś, w czym kot mógłby wziąć udział! (´▽`*)

      Delete
  7. Świetna bluza :D Ja też zazwyczaj mam wszystko dopasowane, bo mi się wydaje że tak cieplej, a w lato tak ładniej. A tu się okazuje że szerokie też ładne ^^
    A o bezowych lizakach nie wiedziałam. Gdzie je znaleźć bo ochoty narobiłaś :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ Masz częściową rację - jak się założy pierwszą warstwę tuż przy ciele a drugą luźną, to jest ciepło, bo między tą grzejącą a wierzchnią robi się poduszka powietrzna, która dodatkowo izoluje. A latem luźne też ma swoje dobre strony, jak się człowiek spoci w upale to jest sobie mokry pod luźnym a nie umiera w autobusie z gorąca w obcisłej koszulce, przynajmniej wygląda porządniej! *^w^*
      Bezowego lizaka kupiliśmy w kawiarni w budynku, gdzie pracuje mój mąż, dostają słodycze z firmy Batida.

      Delete
  8. An eye catching and nice top! Cute fabric with a fun print! I first thought you used a plain fabric...it looks lovely on you! How long did you paint on a fabric? I would like to try it. Also, I love the colour of candy too(o^-^o) Well done!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you very much! *^v^* Well, you're right, I took most of the photos from one side and only the closeup shows the flower well... I painted it about an hour because of the complicated petals, then I left it to dry for 2 hours and sealed the paint with an iron, just as the instructions on my fabric paints said. The candy is just a meringue on a stick with a drop of blue food colouring, but it's cute, isn't it? *^-^*~~~

      Delete
    2. It was quicker to paint than I expected! The colour of candy is really cute and it matches the pull top well😋

      Delete
  9. Bezowy lizak! To dopiero - dwa hity w jednym. :))
    Chryzantema dodaje pazura do sweterka, który sam w sobie też jest fajny. Fajnie tu do Ciebie zajrzeć i się pogapić na nieco egzotyki. :))
    I dzięki za koty! Są jak zwykle rewelacyjne w pozach i w wyluzowaniu. :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^* No, nie lizałam bezy, tylko ją szybko schrupałam (i nakruszyłam dookoła fotela i na stolik, hm... ^^*~~).
      A koty zaczynają powooooli poważnieć, bardzo powoli, ale widzę światełko w tunelu spokojności. *^o^*

      Delete