Sunday, April 22, 2018

Hanami



Wiosna na dobre zagościła w Warszawie, a wraz z nią zakwitło jak szalone co tylko mogło. *^v^* 
Spring is for real in Warsaw now and everything that could produce flowers started to bloom like crazy. *^v^*
 



W związku z tym pojechaliśmy w niedzielę na osiedle na którym się wychowałam (Służew nad Dolinką) na oglądanie kwiatów - hanami.
W zeszłym roku miasto zasadziło tam sporo japońskich wiśni odmiany Amanogawa i Robert przypomniał mi o tym więc wybraliśmy się zobaczyć, czy mimo tego, że drzewka są nieduże, może udało im się już wypuścić jakieś kwiaty. To co zobaczyliśmy przerosło nasze oczekiwania!... *^O^*
That's why on Sunday we went to the district I grew up in for flower viewing - hanami.
Last year the authorities decided to plant several Japanese cherry trees of the Amanogawa species and Robert reminded me that we should go and see whether they managed to sprout any flowers this Spring. What we saw surpassed our expectations!... *^O^*
 



Drzewka mimo, że niewielkie były obsypane kwiatami, co ciekawe - ta odmiana ma zwarty pokrój więc z roku na rok będą nabierać objętości jako dostojne kolumny!
The trees are still small but covered in flowers! What's interesting, this species grows only upwards so in the future they will turn into dignified columns!
 



Przy okazji zrobiliśmy zdjęcia nowego sweterka, który niedawno skończyłam, przedstawiam Hanami. ^^*~~ (Nie wśród wiśni, bo one stoją w pełnym słońcu.)
We also took photos of the new pullover I recently finished knitting, please meet Hanami. ^^*~~ (Not amongst the cherry trees because they're in full sun.)
 



Wzór to Houluulu autorstwa Rie Vive,  dziergałam z włóczki Drops Flora w kolorze 03 Light Grey mix na drutach 3,75 mm, zużyłam 6,5 motka. Z włóczką niestety wiąże się niemiła historia...
The pattern is Houluulu by Rie Vive, I used Drops Flora in Light Grey mix 03 on 3,75 mm needles, 6,5 skeins. Unfortunately there is an unpleasant story attached to this yarn...




Ale zanim rzeczy niemiłe, to kilka słów o samym wzorze - wybrałam rozmiar 1, bo nie chciałam, żeby sweter wyszedł zbyt obszerny i trafiłam idealnie! Bardzo podoba mi się z nim wszystko - konstrukcja od góry (zaczynamy od wąskiego kołnierza), marszczenie na karku, zwiewność, ażury. Sam kołnierz na karku przypomina mi zsunięte na plecach kimono gejszy. *^o^* Wzór jest pomysłowy i niecodzienny, rozpisany idealnie, dzierga się szybko i bez problemów, mnie zajęło to sporo czasu bo czekałam na dodatkowy motek włóczki.
But before I switch to unpleasant things to say, let's talk about the pattern - I chose size 1 because I didn't want it to be too oversized and it was a good call. I love everything about it - the top down construction (you start with the narrow collar), the ruffled back, the airy feel, the lace parts. The collar that goes down on the back of the neck reminds me of the geisha's kimono that show the neck in a similar way. *^o^* The pattern is unusual and fetching, it's very well written, you knit fast and fuss-less, it took me some time to finish this because I had to buy one more skein and waited for the delivery.


 


Tak więc, włóczka...
Używałam wcześniej Flory i nigdy nie trafiła mi się tak trefna partia... Na sześć motków pięć miało wady fabryczne - czasami przez 1/4 lub połowę motka, a czasami przez cały motek (sic!) nitka była zerwana albo rozchodziła się w palcach. Jak wyglądała lewa strona swetra możecie zobaczyć poniżej - wiązanie obok wiązania, ale nie to było najgorsze. Kiedy nitka od razu była zerwana mogłam ją związać i dziergać dalej ale czasami nitka wyglądała na normalną kiedy ją przerabiałam ale puszczała w kolejnym rzędzie, kiedy miałam niewiele nitki do związywania!...
Jakoś przebrnęłam przez te problemy, chociaż chwilami szlag mnie trafiał i miałam ochotę rzucić robótkę w kąt. Ratowała mnie tylko myśl, że sweter strasznie mi się podoba i ten kolor włóczki również - miks jasnych szarości spowodował, że tych supełków i pochowanych nitek w zasadzie nie widać na prawej stronie.
So, the yarn...
I used Flora before and never got such a shitty supply... In six skeins five of them had some factory faults - sometimes 1/4 or half of the skein, or the whole skein had broken yarn. You can see below the wrong side of my pullover with all the knots but that's not the worst thing. If I saw the broken thread I could tie it but sometimes the thread looked okay in the first row but when I was knitting another row that was the moment to let go and break!... And I didn't have a lot of space for manoeuvre then, trying to patch up the yarn in the row below.
I somehow managed to get through this nonsense although sometimes I was furious and disheartened but I loved the pattern and the colour of that yarn's, and this grey mix allowed me to hide all the bumps from knots so the right side looks okay.


 

Zapytacie, dlaczego nie zareklamowałam włóczki w sklepie, w którym ją kupiłam - przyszło mi to do głowy około trzeciego motka, ale wtedy byłam już na zaawansowanym etapie dziergania i nie chciało mi się zaczynać od nowa całego swetra. Poza tym, nie byłam pewna, ile motków jest w takim stanie (okazało się, że pięć na sześć było wadliwych, ale przekonałam się o tym po przerobieniu wszystkim motków) i czy moja reklamacja zostanie uznana.
Ale... napisałam maila do producenta. Nie z reklamacją czy żądaniem zwrotu pieniędzy (specjalnie to podkreśliłam w treści listu), ale chcąc poinformować że taka włóczka z takiej partii ma wady fabryczne, niech wiedzą i może sprawdzą maszyny czy coś. JEDYNE, co dostałam w odpowiedzi to automatyczny mail, w którym było coś w rodzaju "reklamację składaj tam gdzie kupiłaś włóczkę a w ogóle odpowiadamy tylko na maile po angielsku i norwesku" (mój był oczywiście po angielsku!).
Firma Drops bardzo straciła w moich oczach, zwyczajne "dziękujemy za zwrócenie uwagi, przepraszam za kłopoty podczas korzystania z naszej włóczki" byłoby na miejscu, nadal będę korzystać z ich włóczek bo je lubię ale jestem oficjalnie na Dropsa obrażona.
You may ask why I didn't decide to return the yarn to the shop - I thought about that around 3rd skein but at that time I was really far into the sweater and didn't like the idea of starting over. Also, I wasn't sure which skeins are faulty and which ones are okay (out of six skeins five were faulty but I didn't know that until I used them all) and whether my complaint would be recognised by the seller at all.
But... I wrote to Drops Company to let them know, I clearly stated in my email that I didn't want any money back or anything, I just wanted to inform them that such yarn from such dye lot had some issues and maybe they could check the machines or something. THE ONLY response I got was an automatic mail saying something like "direct the complaint to your local seller and we only reply to correspondence in English and Norwegian" (mine was of course in English!).
Drops really lost a lot of my respect, it would be nice to just reply "thank you for letting us know, sorry for the inconvenience", I will buy their yarn because I like using it but I officially feel insulted by their attitude.




Wzór jest na tyle fajny, że rozważam zrobienie go jeszcze raz, może tym razem z czegoś cieńszego? Może Brushed Silk Alpaka? Ale to dopiero na jesieni, bo na razie kończy się sezon noszenia ciepłych swetrów (hurra! ^^*~~)
(Chociaż mimo grzejącego słońca wcale mi dziś nie było w tym swetrze za ciepło, bo wiał zimny silny wiatr!)
The pattern is so nice that I've been thinking about making it again, this time from some thinner yarn, maybe Brushed Silk Alpaca? But not now, later in Autumn because now comes the season without the need for the warming sweaters (hurrah! ^^*~~)
(Although today wasn't that hot, despite the sun it was a strong cold wind blowing and I didn't feel dressed too warm for the weather at all!)
 




I jeszcze dwa zdjęcia, bo do tej pory widzieliście za mało ujęć mnie na tle wiśniowych drzew! *^w^*~~~
And two more shots because up till now you obviously haven't seen enough of me and the cherry trees! *^w^*~~~


 


A żeby kontynuować japoński temat dnia na obiad zrobiłam smażonego kurczaka tatsutaage z ryżem, kiszonkami i duszoną w bulionie dashi kapustą pekińską. *^v^*
And to continue the Japanese theme of the day for lunch I made the tatsutaage chicken with rice, pickles and nappa cabbage nibitashi. *^v^*
 


8 comments:

  1. sweterek cudny i świetnie w nim wyglądasz, a co do włóczki to w sumie nie wiadomo na jakich zasadach i w jakiej cenie kupił ją od producenta sprzedawca. Bywa tak, że partię produktu można kupić dużo taniej bo jest gorszej jakości. Pasmanterie się nie chwalą, że to włóczka promocyjna poza gatunkiem.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ W sumie nawet nie rozważałam, że sprzedający kupił trefną włóczkę i sprzedaje jako dobrą, wcześniej kupowałam w tym sklepie kilka razy i nigdy nie było takich problemów. Zdarzyło się, trudno, poradziłam sobie.

      Delete
  2. Ależ mi się ten sweter na Tobie podoba! Chciałabym złapać za druty i wydziergać sobie podobny :) Tylko muszę jeszcze dokładnie przeanalizować, czy naprawdę widziałabym go na sobie, czy może po prostu ulegam urokowi tego fasonu, bo pięknie do siebie pasujecie...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło! *^o^*
      Jak oglądałam ten model na innych to większość wydawała mi się zbyt ciężka przez to marszczenie na karku, ale znalazłam wersję z cienkiej włóczki i wybrałam podobną strategię - druty większe niż zalecane, co po zblokowaniu dało mi cieńszą dzianinę i jestem bardzo zadowolona.

      Delete
  3. Very beautiful place! I think it looks colder than Japan. It's almost early summer-like weather in Tokyo(*_*)
    I really love your pattern choice. The pattern suits the yarn. If I were good at knitting, would like to make the pull like yours. I've never been to crafts shop in Europe. I guess it has a lot of many pretty things( ´∀`)
    Enjoy thd spring!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Yes, it is colder. Even today was only 10 degrees C in the morning, and yesterday was raining with a cold wind... But the weather forecasts for the weekend shows sun and warmth! *^V^*
      I remember our trip to Japan in May 2011, it was so nicely warm, even at night (nights in Poland can be very cold throughout the year).
      Thank you for the compliments on my sweater! ^^*~~ Knitting isn't that difficult, you should try it! Although it is time consuming and I have to choose between painting, knitting, sewing, and other things... But I love all my sweaters! Craft shops in Poland have many similar things to Japanese craftshops, although I think yours have better choice, the craft parts of TokyuHands for example are amazing! All those tools and supplies for working with fabric, leather, paper!... We have good shops with yarn but I buy them online, it's cheaper that way.

      Delete
  4. Piękny sweterek! Fajny model, bardzo podoba mi się Twoja wersja. Obejrzałam inne i nie każda włóczka nadaje się na ten sweterek. Pewnie jest dość trudny technicznie no i jeszcze po angielsku ale dołączyłam do ulubionych 🙂
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      No właśnie z niektórych włóczek wygląda zbyt ciężko, szczególnie to marszczenie na karku. Ale z cienkiej włóczki robi się taki zwiewny!
      Technicznie jest w miarę prosty, każdy krok jest opisany bardzo dokładnie i wyraźnie, po angielsku, ale nie zniechęcaj się, bo jeśli znasz podstawowe terminy dziewiarskie to sobie poradzisz.

      Delete