Wednesday, August 21, 2019

Mochi



Wiedziałam, że w Tokio będą upały, więc żeby nie łazić w pełnym słońcu z odkrytymi ramionami tuż przed wyjazdem na wakacje uszyłam lekką narzutkę, której jedynym zadaniem miała być ochrona przed słońcem w połączeniu z lekkością. Do tego celu idealny okazał się cieniusieńki lniany jersey, który kupiłam na allegro, w połączeniu z wykrojem z japońskiej książki "デイリードレス―ワンピースとはおるもの" autorstwa Quoi Quoi. W oryginale nie prezentuje się zbyt wytwornie, zdjęcia w tej książce są szczególnie urodziwie wystylizowane, hm.... *^w^* Ale oczyma duszy ujrzałam przydatną narzutkę chroniącą przed słońcem, wykrój jest dość prosty.
I knew there will be hot weather in Tokyo so in order not to go around with uncovered shoulders, just before leaving for holidays I made a light jacket which had only one task - to protect me from the sun. I used an extremely thin and light linen jersey and the pattern from the Japanese pattern book "デイリードレス―ワンピースとはおるもの"by  Quoi Quoi. The photos in the book are somehow strange, well... *^w^* But in my mind's eye I saw a perfect Summer cover for me.




 



Wycinamy pięć elementów - tył, dwa przody i dwa rękawy (pominęłam kieszenie). Trudność nie polegała tu na skomplikowanym wykroju ale na materiale, którego użyłam - niesamowicie cieniutki lniany jersey! A jersey, jak wiadomo, lubi się mocno rozciągać, a dodatkowo nie było mowy, żebym na tej tkaninie odrysowała elementy wykroju... Poszłam więc po rozum do głowy i układałam poszczególne kawałki na materiale, przyciskałam w kilku punktach linijkami i od razu wycinałam kształt, dodając ok. 1 cm na szwy.
The pattern is rather easy and has only five elements - back, two fronts and sleeves (I skipped the pockets). The difficulty was the thinness of the fabric! It streched like crazy and there was no way I could draw the pattern pieces on it... So I just placed the paper pieces on the fabric pressing it down with some rulers and cut around them adding 1 cm around for seams.





 
Potem już tylko spinanie szpilkami i zszywanie, na szczęście mam ściegi elastyczne w maszynie. Całość obrzuciłam ściegiem wykańczającym brzegi, pominęłam kieszenie, bo ten materiał jest niesamowicie cienki i wszystko by z tych delikatnych kieszeni wypadało. Narzutkę można nosić puszczoną luzem, można szpiczaste końce przodu związać razem na brzuchu albo tak jak ja chodziłam - każdy z rogów przodu zawiązałam na luźny supeł, dzięki czemu nie plątały się i nie zaczepiały o nic, a narzutka wciąż wisiała luzem. Polecam ten wykrój, bo jest praktyczny i łatwy do uszycia! *^o^*
Then I pinned everything together and stitched, good I have elastic stitches on my machine! I finished the edges with overlock stitch and I skipped the pockets because this fabric is way too thin for pockets, they wouldn't keep things inside. I can wear it loosely or tie the front ends together or even make the big knots on each front end so I wouldn't catch onto anything while walking. I recommend this pattern because it's practical and easy to make! *^o^*







2 comments:

  1. Nawet nie wyobrażałam sobie, ze istnieje coś tak genialnego jak lniany jersey! Narzutka też genialna, wykrój (albo sam pomysł) podkradnę, jak już będę miała wenę do szycia. Tegoroczne lato nie sprzyja moim robótkom typu szycie i dzierganie, zbieram pomysły i będę je chyba realizować dopiero w długie jesienne wieczory...
    Stylizacje w tej japońskiej książce faktycznie jak moda dla kloszardów :).
    Twoja narzutka wygląda jak dzieło z zupełnie innej bajki, no i modelka urocza jak milion dolarów :))).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^-^*
      Ja też nie wiedziałam, że jest lniany jersey, ale kupiłam takowy na allegro, jest jeden sprzedający który (tak mi się wydaje) skupuje końcówki materiałów w Europie i miewa różne ciekawe tkaniny w przyzwoitych cenach!
      Na tych zdjęciach w książce dziewczyny stoją jak sierotki takie, pogarbione, i mają ponure miny. No nie wiem..., taka stylizacja, owszem, ale... to ma zachęcić do szycia? Hm... *^w^*

      Delete