Sunday, May 04, 2008

Kto by pomyślał?/Who would have thought?

Ja nie wiem, jak te ptaki odlatują do ciepłych krajów na zimę, a potem wiosną znajdują drogę powrotną bez problemu?... Dziś rano znowu na balkon przez "kocią dziurę" w obudowie wleciała mi sikorka, i za nic nie potrafiła znaleźć tej samej trasy powrotnej, żeby wylecieć na świat. Musiałam na gwałt szukać kluczyka i otwierać szyby jedną ręką, bo drugą łapałam i wrzucałam do mieszkania moją kicię, która natychmiast wyskakiwała z powrotem na balkon, żeby ową sikorkę upolować... Druga sikorka dzielnia nas dopingowała na latając po drugiej stronie szyb. *^v^*

I have no idea how those birds, when they leave during Winter time for warm countries, find their way back home?... This morning I had another visitor on the balcony through the "cat entrance" - a blue tit flew in and couldn't find the way back. I had to quickly find the key and open the windows with one hand, while I was catching and throwing back into the flat my cat with the other hand. She was jumping back to the balcony and tried to catch the bird... And another blue tit was supporting our efforts flying on the other side of the windows. *^v^*

***

Malowanie większych obrazów zajmuje więcej czasu, pomyślelibyście o tym? Ja jakoś nie myślałam, jak kupowałam wielgachne podobrazia... *^v^* No dobra, wcale nie są takie wielgachne, nie maluję kolejnej
"Bitwy pod Grunwaldem" czy "Panoramy Racławickiej", ale są kilkakrotnie większe od płócien, na których malowałam wcześniej. Być może jest to też związane z techniką, jaką pracuję - nakładanie wielu kolejnych warstw, więc trzeba czekać, aż poprzednie wyschną. W każdym razie mam w połowie gotowe płótno nr 1 i zaczęte płótno nr 2 (większe od jedynki...). I skończone małe płócienko (18 cm x 24 cm), które ma tytuł "Chiński Zakątek" z serii "Tajemniczy Ogród".

Paiting big paintings take a lot more time that painting the small ones, who would have thought? I haven't, when I bought the huge canvases. *^v^* Okay, they are not HUGE, I'm not making another "Battle of Grunwald" or "Racławice Panorama", but they are several times bigger than the canvases I used before. it may also be connected with the technique I'm using - adding many layers means it takes time to wait till the previous ones get dry.
Anyway, I have painting nr 1 half done and painting nr 2 started. Plus I have a small painting nr 3 finished (7 in x 9,6 in), I call it the "Chineese Corner" from the "Mysterious Garden" series.

***

I trochę kota o poranku: tutaj Barbi siedzi pod balconem.
And a bit of my cat in the morning, here Barbi is sitting under the balcony.

Zbliżenie - najpierw trzeba sprawdzić, czy nie czają się jacyś wrogowie w trawie dookoła.
A close-up - first you have to check whether there are any enemies crawling in the grass around you.


Ostatni sygnał dźwiękowy i zaraz nastąpi wskoczenie na balkon. ^^
The last sound sygnal and the cat will jump onto the balcony in a moment. ^^
PS.: Antosiu, akurat w Empiku bywa zarówno Knit 1 jak i Vogue Knitting, sama tam kupowałam. Ale to mało, mogliby sprowadzać większy wybór gazetek. Co do włóczek, to zgadzam się z Tobą, jest ogromny wybór... akryli, a czysta wełna w zasadzie tylko gruba. jedwabiu nie uświadczysz, ech...

8 comments:

  1. Witam
    mysle ze calkiem, calkiem te kolory graja, ale rzeczywiscie z dodatkiem duzo lepiej, jednak kolor paska jak dla mnie do tego sweterka nie pasi a chusta i korale - ekstra, zestaw kolorow do powtorzenia napewno...

    zaczynam blizej przygladaac sie twoim obrazom lubie je bo maja dobre kolory - moj maz maluje i tez uwielbiam jego obrazy wlasnie z powodu kolorystyki... oczywiscie temat tez mi sie podoba ale na pierwszym planie zawsze zauwazam kolory a reszte pozniej ha...

    milego ogladania...

    ReplyDelete
  2. Zawsze myślę w takich chwilach o mojej, twojej, naszej hipokryzji. Też nie lubię jak Srala poluje na ptaki, i robię co mogę, by sie jej "nie udawało", ale mięso do miski to jej daję ..
    kalina
    ps, fajne imię dla kotki

    ReplyDelete
  3. dopisałam dziś na moim blogu:

    ps. z komentarza Brahdeld wynika, że nie dość jasno napisałam na czym polegała operacja Sraluchy - dziesięć lat temu podcięto jej jajowody. Większość koteczek po takiej operacji rezygnuje z seksu, a Salcia jak wtedy zaczęła "korzystać z życia", tak do dzisiejszego dnia nie przestała.

    ReplyDelete
  4. Lupinette is amazing, if you won't wear it send it to me! ;-) Just kidding, I think the blue and green looks great together!

    Glad you saved the bird, Barbi can eat cat food right! :-)

    Oh, and the red painting is awesome - great work! It has that wow-factor I think

    ReplyDelete
  5. Dzięki Joanno. Po napisaniu mojego komentarza doczytałam się u ciebie, że Knit 1 też można szukać w Empiku. Po 15 latach przerwy w drutowaniu jestem nowicjuszką.
    :)))

    ReplyDelete
  6. Awww your kitty is so cute!! but i am glad you saved the bird from her. I bet that was a bit tricky gtting the bird out and holding your cat back :)
    Your new painting is beautiful! I love the tones and then the white-Wonderful work!!

    ReplyDelete
  7. Your "Chineese Corner" painting is amazing. Inspires me!

    Oh yes and love that you save the little tit

    ReplyDelete
  8. Piękny kot :) I piękne kotki :) ładnie wygląda czarnobiałe w zieloności :)

    ReplyDelete