Sunday, February 08, 2009

Remont tuż tuż/Renovation's near


Remont, remont, remont...
Po półdniowej panice w czwartek, kiedy okazało się, że obiecana ekipa remontowa jednak się nie stawi, udało nam się znaleźć i zaklepać (podobno) najlepszą ekipę w Warszawie (sami robią bardzo dobrze i często poprawiają robotę po innych ekipach)! *^v^* W piątek spotkaliśmy się z majstrem, który obejrzał zakres prac i zrobił wycenę, po której na chwilę straciłam oddech, ale trudno... gubi nas niestety fakt, że jest to stare mieszkanie, w którym najpierw trzeba oczyścić ściany, podłogi i sufity ze starych tapet, farby strukturalnej, kasetonów, wykładziny, a dopiero potem można kłaść nowe warstwy, ech... Pan robi znakomite wrażenie, sam na podpowiadał pewne rozwiązania, pokazywał, co można zrobić, żeby mieszkanie wyglądało lepiej. Oczywiście mamy finansowy margines na wybranie takich a nie innych opcji, co zapewne wyjdzie w praniu.
W poniedziałek spotykamy się z doradca finansowym w sprawie kredytu, i jeśli wszystko dobrze pójdzie, w następnym tygodniu ekipa zacznie burzyć ścianę między kuchnią a pokojem, trzymajcie kciuki! ! ~*v*~
Renovation, renovation, renovation...
After a half-day panic on Thursday, when it turned out that our promised renovation team wouldn't be coming, we found what it seems to be the best renovation team in Warsaw (at least that's what the people say, they often fix all the problems after other teams). *^v^* On Friday we met with the foreman and talked about the works that need to be done. When he gave us the price for the workload I lost my breath for a moment, but we cannot do anything about it, it's an old flat and the problem is they need to remove all the old wallpapers, layers of paint, ceillings and carpets first before they can get to the real work... The foreman made a very good impression on us, he was showing us multiple options and places for improvements, with some financial margins to work within. On Monday we are meeting with the bank representative and if all goes well, next Monday the renovation team will start to demolish the wall between the kitchen and living room! Keep your fingers crossed! ~*v*~

Robótkowo niewiele mi przybyło - jestem w połowie rękawów Niezapominajki (jest szansa, że skończę ją w tym tygodniu), zrobiłam kilka rzędów Driady, ale nic spektakularnego do pokazania.
Czy u was też wczoraj świeciło słoneczko? ^^ Wybraliśmy się z mamą Roberta do sklepu ze starymi meblami, gdzie kupiła świetny kominek do domu na działce i wybrała sobie meble, którymi chciałaby umeblować nasze mieszkanie (kiedy my wyprowadzimy się do nowego lokum, a ona do nas). Niektóre bardzo fajne, ale żadne nie pasujące do naszego minimalistycznego wystroju.
Za to my powinniśmy teraz zabrać się za wybranie i zamówienie kuchni, ach, te decyzje!...

Nothing spectacular happened as far as the knitting is concerned - I am in the middle of Niezapominajka's sleeves (there's a chance I'll finish it this week) and I made several rows of Driada's.
Was the sun shining yesterday where you live? We went with Robert's mum to the antigue furniture shop here she bought a ficeplace for her cottage and chose some furniture for her future apartment (the one we are occupying right now, because she will move here when we move out). Some of them were cute but totally not in line with our idea of a new minimalistic decor.
We now should be concentrating on choosing and buying the kitchen furniture and appliances, oh, all those choices to make!...

6 comments:

  1. Gratuluję :] i trzymam kciuki. Czekam oczywiście na fotorelację remontową :]

    ReplyDelete
  2. Hej! właśnie nadzoruję remont pewnego mieszkania na Ursynowie i dokładnie wiem o co chodzi! Mam nadzieję, że instalacje są w miarę świeże, czy też do wymiany? W moim przypadku stare były wypruwane, a na razie łazienka stoi bo trzeba przesunąć kaloryfer, takie kwiatki czasami wychodzą;) Pozdrawiam! Paula

    ReplyDelete
  3. Trzymam kciuki za ekipę i jej radosną twórczość ;)
    Remontów nie cierpię, pamiętam jak jakis czas temu sami kładlismy gładź na suficie :/ Makambra! Marzyli mi sie wtedy tacy chłopcy, w zasadzie nie tylko ja o nich marzyłam...:]]]]

    ReplyDelete
  4. Udany (czyli w miarę zgodny z oczekiwaniami) remont to bardzo miła rzecz. Ale tylko wtedy, gdy właśnie został skończony, efekty jeszcze cieszą oko, bo czas nie nadgryzł efektów.
    (ta gorzka nuta, może stąd, że po powrocie z urlopu, jak spojrzałam świeżym okiem, to widzę jak bardzo przydałoby się lekkie "odświeżenie").

    ReplyDelete
  5. zycze cierpliwosci przy remoncie bo wiem jak to bywa...gdzies powiesz a to potem sie okazuje ,ze b i c to jeszcze za malo...niestety...ale jakie potem zadowolenie..prawie jak z ukonczonej robotki ktora wszedzie pasuje...:)..pozdrawiam ania

    ReplyDelete
  6. Oh man, i know whenever somthing has to be fixed it's always a shock what it will cost. This spring/summer we need to fix out roof and i am not looking forward to what they say it will cost.
    So you are all doign some apartment movign and trading :) well i think that's great

    ReplyDelete