Friday, July 02, 2010

Płynnie

MM, dziękuję za polecenie kawiarni, chyba zacznę spis powrzechny kawiarenek na Ochocie wytropionych podczas weekendowych spacerów! *^v^*

Fanaberio (i Kruliczyco), nawet nie wiedziałam, że Wedel sprzedany... No cóż, widocznie czekoladziarnie zostaną tylko w dużych punktach miasta, jest jedna na lotnisku, jest w centrum handlowym w samym centrum Warszawy tuż obok dworca kolejowego, tam na pewno zawsze są tłumy klientów.
A co do wody, to spod jakiego jesteś znaku zodiaku? Bo ja jestem znak wodny - Skorpion. ~^^~ (obok Ryb i Raka)

Inko, dziękuję bardzo! ^^ Leczo z bakłażanem robiła moja teściowa, to była całkiem przyjemna wersja.

Pimposhko, dziękuję za zaproszenie, w tamtych okolicach jeszcze nie bywałam. A co do namiotów - biznes musi sie kręcić... Fajnie by było, gdyby takie plażowe knajpki były jakoś ładnie "przebrane", a nie po prostu foliowy namiot z logo, ech...

Hannah, no dobrze, zgadzam się z Twoimi argumentami. ~^^~

Kalino, nie wiem, nie trafiłam na razie na przemawiający do mnie wzór na "wodny" sweter, ale ostatnio ciągle coś robię z niebieskiej włóczki. *^v^*

Yadis, góry to kompletnie nie moja bajka, wołami mnie na górę nie zaciągniesz! (no dobra, wlazłam na jedną w wakacje, ale to wyczerpuje limit na resztę roku ^^).

Dajdo, nie widziałam tego filmu, nie lubię Kostnera... Dla mnie raczej "Pan i władca" albo "Wielki błękit". ^^

***

Mam jeszcze jedną uwagę a propos kawiarni - niedaleko mnie jest bardzo duże, zamknięte osiedle, na którym jest kawiarnia. Nie będę wymieniać jej nazwy, bo uważam, że kompletnie nie należy się jej reklama. Dlaczego? Bo w soboty i niedziele jest czynna od 10:00 do... 16:00!!! Czyli, kiedy człowiek w weekend, po zjedzeniu rodzinnego obiadu wyszedłby sobie z ową rodziną na spacer zakończony kawą i ciasteczkiem, to pocałuje klamkę. Co dziwne, ta sama kawiarnia jest czynna w tygodniu do 20:00! I gdzie tu logika?
I have another remark about cafes - there is a huge living district next to my area, and there is a cafe there. The strange thing is on Saturdays and Sundays it's open from 10:00 am to ... 4 pm!!! So, when you finish your family lunch and want to have a nice weekend afternoon walking a bit and the having a cup of coffee and a cake, you have nowhere to go! What's even stranger, the same cafe is open till 8pm on the week days! Where is logic in this thinking?

***

Z powodu upałów najchętniej przyjmuję płyny. Dlatego zaczęłam sobie robić koktajle owocowe, tym bardziej, że truskawki w tym roku takie jakieś nijakie, więc nie ma to jak zmiksować je z zimnym mlekiem, lodami waniliowymi, bananem i łychą miodu. Zamiast truskawek stosuję też jagody.
Jakieś fajne pomysły na koktajle? Proszę się podzielić! ~^^~
Because of the hot weather I'm most happy when I drink a lot. That's why I started to make myself fruit shakes. Strawberries aren't nice this year because of heavy rains, but I can always mix them with some cold milk, vanilla ice-cream, a banana and a spoonful of honey. I also use blueberries instead of strawberries.
Any good ideas for the milk shakes? Please share! ~^^~


A wczoraj wypróbowałam zupę nr 2 z książki "Zupy na każdy dzień roku" Biruty Markuzy - tym razem zrobiłam porządek w zamrażarce i wyszła Jarzynowo-ziemniaczana.
Yesterday I tried the recipe nr 2 from my Soup book - I took some veggies from the freezer and made a Vegetable-potato soup.


Marchewkę, pietruszkę i ziemniaki pokrojone w kosteczkę gotujemy w wodzie ze szklanką mleka, kiedy zmiękną, dodajemy 3 łyżki śmietany, łyżkę masła, posiekany pęczek szczypiorku i sól/pieprz do smaku. Całkiem przyjemna lekka zupa na lato. Można podawać zmiksowaną na pure, z grzankami.
You chop carrots, parsley roots and potatoes, and cook them in water with some milk. When they're cooked add 3 Tsp cream and 1 Tsp butter, chopped bunch of chives and salt/pepper to taste. Quiet a nice light Summer soup, you can mash it and serve it with croûtons.


A dzisiaj praca wre - przyszły futerka na peruki, więc od rana farbuję i szyję. *^v^* (to znaczy, szyję z innych niż te ufarbowane, bo te muszą na razie wyschnąć)
And today I'm very busy - I finally received the pieces of lamb skins for the doll wigs so since this morning I've been dyeing them with KoolAid and sewing wigs. *^v^*

9 comments:

  1. Moja starsza siostra robi czasami taki pyszny koktajl.Pokrojone kiwi i banana miksuje z jogurtem naturalnym i rodzynkami.Genialne!Właśnie wróciłam z łażenia od schroniska do schroniska w górach więc sobie teraz zaspokajam owocowy głodzik^^No nic,chętnie obejrzę wkrótce te peruczki,miłej roboty!

    ReplyDelete
  2. Ja robię "smoothie" z truskawek, banana i odrobiny mleka sojowego, można dodać też nektarynki, zamiast truskawek jagody lub maliny, mniam. Na upały najlepszy jest "smoothie" ze zmiksowanych truskawek i arbuza, schłodzony w lodówce. No i oszukany mus czekoladowy - z awokado, banana, kakao, miodu i mleka kokosowego - mrrrrrr.

    ReplyDelete
  3. Joasiu,no niestety,nic z wodą w znaku.Jestem rogowacizną :)))

    Ale wiesz, może kiedyś,pływałam w wodzie, bo że byłam Sienenką zajmującą się tkaniem i koronkami to jestem pewna! Nie umiem inaczej wyłumaczyć miłości do tego miasta i tej pasji.
    Dziś, pierwsze Palio,16 sierpnia drugie. Oglądam od rana...rodzina nie podziela entuzjazmu :))))

    ReplyDelete
  4. ja jestem fanką połaczenia truskawek lub jagód kefirkiem i odrobiną cukru. kefir, jako ten bardziej charakterny, dodaje pazurka i miłej, spokojnej truskawce. to klasyka rodem z baru mlecznego:) ale co tam, trzeba korzystać z tego , co dobre:)

    ReplyDelete
  5. Uwielbiam koktajle owocowe!
    Zupa wygląda przepysznie, aż nabrałam ochoty na jarzynówkę. Jutro z Kochanym pojedziemy na giełdę warzywną, i w niedziele coŚ pysznego ugotuję :] Dzięki za podsunięcie pomysłu!

    ReplyDelete
  6. Taki owocowy koktajl to fajny pomysł na orzeźwiający napój. Chyba skorzystam, bo właśnie zmieniam nieco swoje nawyki żywieniowe. Przy okazji - w sklepie Muji w Arkadii (o którym jakiś czas temu pisałam) są do kupienia bento-boxy.

    ReplyDelete
  7. O. A ja też skorpionica i też lubię nad wodą przesiadywać. Najchętniej na jednym takim pomoście na Mazurach: http://www.flickr.com/photos/26738070@N07/3693030689/in/set-72157617347040499/

    Odnośnie kawiarenki winić chyba należy wspólnotę mieszkaniową, w której budynku jest ona zorganizowana. Mieszkańcy mogą stawiać najprzedziwniejsze żądania i warunki wydania zgody na prowadzenie działalnosci przez kawiarnię, wiem z doświadczenia :-/

    ReplyDelete
  8. co do koktajlu to ja robię podobny do tego o którym wspomniała Herbatka: truskawki, jagody, banan, nektarynki/brzoskwinie i odrobina cukru trzcinowego. Jeśli truskawki i jagody są mrożone, to wychodzi taki fajny lodowy mus :) no i można dodać kefir i też jest pycha :)

    ReplyDelete
  9. your potato soup looks very yummy!
    we love shakes here as well, especially my son, i throw in whatever we have in the house, berries, banana, milk or orange juice sometimes a spoonful of cocoa powder. a splash of coconut milk. or 80% fruit and then spinach or some kind of vegetable in. carrots are good in shakes as well.

    ReplyDelete