Wednesday, February 09, 2011

Chora... / Sick...

Przysięgam, że moim pierwszym projektem na jesień/zimę 2011 będą ciepłe pantalony z wełnianej włóczki! I gdybym zapomniała, to proszę mi uprzejmie przypomnieć w okolicach października.
I swear my first knitting project for Autumn-Winter 2011 will be a pair of warm woolen knickers! And if I forget about them, please be so kind and remind me in October.

W niedzielne popołudnie zamiast szyć lub robić na drutach - leczyłam przeziębiony pęcherz, bo w sobotę i niedzielę biegałam po mieście w krótkich spódnicach i mnie przewiało. Leczę się tak aż do dzisiaj, bo dodatkowo przypałętał mi się jakiś wirus żołądkowy, jestem słaba i prawie nic nie mogę zrobić. Dobrze, że daję radę półleżeć na kanapie i w oczekiwaniu na zamówioną włóczkę na skarpetki i sweterki dziergać (z przerwami), Mały Sweterek nr 1 powoli powstaje. ^^
On Sunday afternoon, instead of sewing or knitting - I had to cure my sick bladder, because I've been running around doing errands on Saturday and Sunday, wearing short skirts and the wind was howling through my garments freely. I've been sick till today because additionally I caught some mild stomach virus, I'm very weak and I cannot do much. It's good I can spend the day on the sofa, waiting for the ordered yarn for new socks and tiny sweaters, slowly knitting my Tiny Cardigan nr 1. ^^

***

Dostałam od Random_Forest wyróżnienie, za które bardzo dziękuję!!! ~^^~
Zawsze bardzo się cieszę, że ktoś lubi czytać moje blogowe wpisy. Nie podaję dalej, bo trudno by mi było wybrać, w moim Readerze są same interesujące, inspirujące blogi. ^^
I received a blog award from Random_Forest, thank you very much!!! ~^^~
I'm always happy when I learn that someone likes reading my posts. I won't be passing this award to other bloggers because in my Reader there are only interesting, inspiring blogs and there are many of them. ^^


***

CU@5, niestety z pobabcinych tkanin zostały mi już tylko bardzo drapiące (czyli ultrawełniane i pewnie bardzo grzejące ^^) kraty, zobaczymy, czy coś dla nich wymyślę ciekawego, wczoraj zobaczyłam piękną kraciastą sukienkę w serialu Colombo! ~^^~

Agato, mam taką przerażającą książkę o kulisach kroju spódnic i bluzek, mój mąż (mój mąż!) nawet kiedyś po jej lekturze własnoręcznie wykonał dla mnie wykrój na spódnicę podstawową według wymiarów, z której wyprowadził wykrój na sukienkę i mi ją uszył ze skaju! *^v^*

4 comments:

  1. zdrowiej szybko. Porozmawiaj z pęcherzem i żołądkiem i powiedz im jakoś dobitniej co o nich myślisz, może się ugną i pozwolą żyć normalnie :)

    Bardzo ładny kolor sweterka :)niech się dobrze robi aż do końca ^^

    ReplyDelete
  2. Pozdrawiam z mojego szpitala! Ja walcze z gorączką 39 i nie mam siły dziergać niestety:(
    Na pęcherz polecam UROSEPT ziołowy i UROSAL bez recepty a silnie działa. No i stary sposób z okładami: butelka z gorącą wodą owinięta ręcznikiem!

    ReplyDelete
  3. Po pierwsze życzę szybkiego powrotu do zdrowia (innym chorowitkom też).
    A po drugie sweterek już mi się podoba. A ten kolor...! Można wiedzieć jaka to włóczka?

    ReplyDelete
  4. O rany! Dużo zdrowia życzę!
    Co do materiału w kratę- no klasyka po prostu! Tak fajnie prezentowałaś się w spódnicy ołówkowej, że z wrażenia nabyłam aktualny numer burdy i zapał na szycie powoli mi wraca. Wzór na sweter wcześniej podejrzałam. A teraz sobie po cichutku czekam, aż go skończysz...

    ReplyDelete