Friday, June 17, 2011

Dzieje się / I'm knitting

Agnieszko M., już miałam kiedyś doświadczenie z prowadzeniem sklepu i ... nie wyszło, to znaczy, wyszło, że się do tego kompletnie nie nadaję. Więc raczej pozostawię takie pomysły innym. ~^^~

Hiroko Kubota, yes, I ate okonomiyaki in Japan and it was delicious, with all the necessary ingredients, which I also add at home (aonori, Katsuobushi, okonomi sauce), I love it and always try to recreate the Japanese dishes with all the original ingredients, possible to get in Poland. I also love natto, are you surprised? *^v^* Some Japanese were, when I told them about it. Thank you for your kind words about my craftworks, my bento compositions must be funny sometimes because I mix Japanese and other cuisines. ~^^~

Anja, powtarzam cytat z mojego wpisu:
Dziesięciokilometrowy spacer każdego dnia (przez 30 dni) oraz lekka dieta ryżowo/rybno/sojowo/glonowa.
I widzę poprawę, nie zupełnie gładką skórę jak z okładki magazynu dla kobiet. *^v^* To niestety wieczna nieustająca walka, ech...
A co do roweru, to w moim przypadku odpada, bo ja wychodzę z domu głównie zrobić duże zakupy w różnych częściach miasta, jazda na rowerze z wózeczkiem zakupowym odpada. ^^ Ale za to dużo chodzę, co wpływa korzystnie na chudnięcie i cellulit. ^^

***

Ruszyłam ze skarpetkami, do japońskiej włóczki Hamanaka wybrałam wzór Origami (z książki "Knitted Socks East and West" Judy Sumner, do kupienia na Amazon). Miały być Tsunami, ale jakoś ten kolor mi do niech nie pasuje, poza tym, Hamanaki kupiłam cztery motki i nie wiem, na ile mi starczą, a Origami robi się do palców w górę, więc gdyby mi zabrakło włóczki, to zatrzymam się nad kostką albo gdzieś tam, gdzie wypadnie. (przeliczenia pokazują, że spokojnie mi jej wystarczy i jeszcze zostanie, ale wolę być ubezpieczona w tym wypadku, kiedy nie mam jak dokupić koloru)
I started knitting socks out of the Japanese Hamanaka yarn and I chose Origami (from the book"Knitted Socks East and West" by Judy Sumner). I wanted to knit Tsunami first, but then I felt that the colour didn't fit that pattern and besides I bought only four skeins so in case I ran out of yarn I wouldn't be able to buy more in Poland, and Origami are made toe-up so I can stop anytime. (the math says I'll have enough but I wanted to be on the safe side)
Chwilowo nie jest zbyt ekscytująco, i tak będzie do końca stóp, ale potem zaczyna się wzór. Oczywiście robię obydwie skarpetki na raz, na drucie z żyłką.
It's not very excited at the moment and it'll continue like that until I reach the heel, and then there is the lacy pattern. Of course I'm using Magic Loop technique to make both socks at the same time.

Uprałam też skończony w Japonii niebieski sweterek, nie z powodu zabrudzenia, tylko... włóczka z której go wydziergałam to merynos z alpaką i kiedy w nim zmokłam, to zaczęłam wydzielać zapach mokrej owcy!... ~^^~ Może przepłukanie w płynie do prania coś na to pomoże. Oczywiście Rysiek natychmiast położył się na mokrym swetrze i teraz muszę pilnować drzwi do pracowni, żeby mi się tam nie pokładał... Kto to mówił, że koty nie lubią wilgoci? *^v^*
I also washed the blue cardigan I finished knitting in Japan, not because it was dirty, but... the yarn was merino/alpaka and when I got wet in the rain I started to smell like a wet sheep!... ~^^~ Rinsing in water with washing liquid might help, I hope. The moment I spread the wet cardigan on the studio floor, Rysiek decided it's the perfect place for an afternoon nap and I really have to keep my eye on the door, who said cats don't like wet spots? *^v^*

A na zakupach spostrzegłam na półce coś nowego - Kefir Deserowy Piątnicy, a ponieważ uwielbiam nowinki nabiałowe to zaraz kupiłam jeden z nich (z konfiturą wiśniowo-jabłkową, jest jeszcze truskawkowo-jabłkowa i śliwkowa).
And while shopping I spotted something new on the shelf - Dessert Kefir by Piątnica, and because I love all the dairy products I imediately bought one flavour (with cherry&apple jam, there were also with strawberry&apple jam and with plum jam).

I wiecie co? Myślałam, że na rynku jogurtów/kefirów/itp już niewiele da się wymyślić, ale to jest PYSZNE!!!
I ten wpis nie jest sponsorowany przez Piątnicę, a szkoda, bo bardzo lubię ich produkty, kupuję właściwie głównie nabiał tej firmy i jeszcze na żadnym się nie zawiodłam a każdy mogę polecić z czystym sumieniem. ~^^~
And you know what? I thought that there wasn't anything new to be introduced as far as dairy products but I was wrong and it was DELICIOUS!!!
And this post isn't unfortunately sponsored by Piątnica company, which is a shame because I really love their products and mainly buy dairies from them because they are good and healthy, and I can recommend all of them. ~^^~

Poza tym wszystkim, dzielnie ćwiczę japoński alfabet hiragana, umiem już rozpoznać i napisać samogłoski, tralla la la. ~^^~
Apart from all of it, I've been practising Japanese hiragana alphabet, I can understand and write the wovels, how brave of me. ~^^~

3 comments:

  1. Tak, przeczytałam, że widzisz poprawę. Ja jeżdżę na rowerze coraz więcej i żadnej poprawy nie widzę. Nie widziałam jej też po dietach, spacerach, kremach ani masażach. Nic, zero. Ech. Po prostu Ci zazdroszczę ;)
    Co do japońskiego, to uczyłam się za czasów studiów na Kulturze Japonii (których nie ukończyłam, pomimo, że były szalenie interesujące). Bardzo dobrze to wspominam :) Japoński nie jest taki trudny, tylko trzeba codziennie znaleźć na niego czas... Życzę Ci więc wytrwałości i nieustannych postępów :)

    ReplyDelete
  2. muszę zapolować na taki kefir, zapowiada się bosko ^^

    w sumie skarpetek mimo że dopiero są na palcach też już oczekuję z niecierpliwością

    owocnego alfabetowania, też muszę się za siebie zabrać
    :*:*

    ReplyDelete
  3. Dwa razy, zapewne z winy bloggera, nie udało mi się zamieścić u Ciebie komentarza i już nie pamiętam, co chciałam napisać :)
    Cieszę się, że jesteś zadowolona z rezultatów pobytu w Japonii i że znów dziergasz. Czekam na ciąg dalszy skarpetek. No i muszę się rozejrzeć za tym nonym kefirkiem, bo ja nabiałowe zwierzę jestem :)

    ReplyDelete