Thursday, January 19, 2012

Rozczarowana / Disappointed

Bardzo dziękuję za komplementy pod poprzednim wpisem! *^v^*
Thank you very much for the compliments under the last post! *^v^*

CU@5, ja nie mam wyboru, muszę sobie szyć bo takiej spódnicy nie kupię gotowej, nie ma na moją figurę.

Zulko, tylko ja wiem, jakie błędy popełniam i jak je umiejętnie chowam w moich szytych ciuszkach! ~^^~ Pewnych rzeczy nadal nie umiem, wciąż szykuję się duchowo do tego płaszcza zimowego...
Jak wygląda spinacz do pączka?!

Izuss, zbliżenie na życzenie:

A tak w ogóle, to czekam na Twoje szycie z niecierpliwością, bo zawsze byłaś dużą inspiracją w tej kwestii! ~^^~

Jagienko, czesz się pięknie, ja też mogłabym, ale trochę mi się nie chce ćwiczyć fryzur, przyzwyczaiłam się do kucyka w razie potrzeby. ^^ Dopiero ten pączek mnie urzekł!


***

Wygrzebałam z szafy pobabcine zapasy wełnianych tkanin i szyję. Na pierwszy ogień poszła spódnica 110 z Burdy 09/2009.
I dug out the fabric stash left by the Grandmother and I've started to turn them into clothes. First the skirt 110 from Burda 09/2009.

Z tej kraty najpierw planowałam uszyć coś innego, ale po dokładnym wymierzeniu materiału okazało się, że absolutnie mi go nie wystarczy... Dlatego wybrałam spódnicę, na którą szykowałam się już od jakiegoś czasu, bo bardzo spodobał mi się główny element konstrukcyjny - duża kontrafałda na przodzie, ukrywająca wloty kieszeni.
I planned to use this fabric for something else but it turned out that it's not enough so I decided to make the skirt I wanted to sew for some time because I liked the main construction characteristics - big front pleat hiding the pockets.

Jestem już przyzwyczajona, że jednostka taka jak ja (czyli mająca różnicę między talią a biodrami 32 cm) musi modyfikować wykroje dopasowanych spódnic czy sukienek z Burdy, bo są one na kobietę bardziej jednolitą w środkowej części. ~^^~ Dlatego odrysowuję sobie biodra dla rozmiaru 42, talię dla rozmiaru pomiędzy 40 a 38, a resztę dopasowuję szpilkami i fastrygą podczas przymiarek już na sobie. Do tej pory taki system się sprawdzał, jednak nie w przypadku tej spódnicy... Po spięciu wykrojonych części okazało się, że biodra są okay za to w talii muszę odjąć dodatkowe 1,5 cm z każdej strony, czyli w sumie po 3 cm na przód i tył! Ale nie było to największym problemem tego modelu...
I am used to the fact that somebody like me (with the almost 13 inches difference between the waist and the hips) had to modify the Burda patterns for the fitted skirts or dresses, because Burda creates its patterns for the more even women. That's why I draw the hips for 42 size and waist for 38-40 size, and then I adjust the rest trying on the cutout pieces on me. Such system worked perfectly fine but not with this skirt... It turned out that the hips are okay but I had to cut off 1,5 cm from both sides of the waist! And it wasn't the only problem with that skirt...

Z kieszeni zrezygnowałam, zakładając, że mogą nieco wypychać przód spódnicy i okazało się, że zrobiłam bardzo dobrze, bo skończona spódnica ujawniła niestety smutną prawdę - nie za dobrze leży na sylwetce innej niż chuda jednolita z każdej strony modelka Burdy z wklęsłym brzuchem, bez pupy i ud!... (problem opisała też np.: Melissa w swojej recenzji wzoru)
I gave up the pockets thinking they would bulk the front and it turned out to be the good choice because the finished skirt wasn't as nice as the one on the skinny Burda's model without any curves!... (the problem also described by Melissa in her review of this pattern)

Być może powodem jest błąd wynikający z pierwotnego założenia wyglądu tego modelu - tył jest dopasowaną spódnicą ołówkową, przód ma wielką kontrafałdę. W związku z czym nie ma szans, żeby przy luźnym przodzie z dużym nadmiarem tkaniny boczne szwy pozostały na swoim miejscu i cała spódnica z ołówkowej robi się trapezowa o linii A, a kontrafałda brzydko się rozchodzi i wcale nie kryje wlotów kieszeni (ja ich nie zrobiłam, ale Melissa tak i pisze o tym).
Maybe the problem comes from the initial wrong design of the shape of this skirt - the back is from a fitted pencil skirt, the front has a huge box pleat. So, there is no chance that with the loose front with an excess of fabric the side seams stayed in place, and the whole skirt changes from the pencil one to the A-line. The box pleat unfolds itself and reveals the pockets (I didn't add them but that's what Melissa wrote) and it doesn't look nice at all.

Model: Burda 09/2009, 110
Materiał: wełna z babcinych zapasów
Pasek: podebrany mężowi ^^
Pończochy: Eva Elegant
Buty: Mark&Spencer
Model: Burda 09/2009, 110
Fabric: wool from Grandmother's stash
Belt: from my husband's wardrobe ^^
Stockings: Eva Elegant
Shoes: Mark&Spencer


Czy jest to kompletna porażka? Na pewno nie. Spódnica po poprawkach jest dopasowana do mojej figury, wygodna w chodzeniu bo kontrafałda z przodu daje dużo luzu, bardzo ciepła bo uszyta z tkaniny wełnianej więc akurat na zimę. Myślę, że sprawdzi się jako codzienny strój do biegania po mieście, natomiast następnym razem, kiedy wezmę się za nietypowy lub potencjalnie kłopotliwy model z Burdy, najpierw porządnie poczytam jego recenzje od innych szyjących.
A w ogóle na zdjęciach dopiero widzę, że uszyłam tę spódnicę sporo krótszą niż moja Komfortowa Długość (tuż pod kolano)... ~^^~
Is it a total failure? Surely not. After some alterations the skirt has been fitted to my figure, it's comfortable to move in because the front box pleat gives a lot of room for big steps or even jumps, it's very warm because it's wool so perfect for Winter. I think it'll be good for running around the town doing shopping, ect. But next time when I decide to sew something not so obvious from Burda, first I'll look for the reviews by other people who made it before me. And I can see from the photos that I made this skirt much shorter than my usual Safety Length (just under the knee)... ~^^~

Dzisiaj na żywo zobaczę, jak spódnica sprawuje się w noszeniu, bo idę w niej wieczorem na test z japońskiego (cały materiał od początku kursu, brrr...). Proszę trzymać kciuki!
This evening I'll see how this skirt behaves outside because I'm going to wear it for my Japanese test (the material from the whole course, brrr...). Please keep your fingers crossed!

Na zakończenie jeszcze zdjęcie dedykowane akcji 2012 Rok Pończoch Nylonowych! ~^^~
To sum up, the photo dedicated to the 2012 the Year of Nylon Stockings! ~^^~


***

Gdyby się ktoś pytał, to wczoraj skończyłam dziergać Najdłuższe Rękawy Świata w Lenie... to znaczy, dla siebie robię ten sweterek, nie dla orangutana, ale nie wiem czemu rękawy koszmarnie mi się dłużyły!... Teraz szybkie blokowanie i kołnierz plus listwy guzikowe, i to mam nadzieję pójdzie mi szybciej. Ostrzę sobie zęby na kolejny Mały Sweterek, już chciałabym mieć Lenę skończoną i ją nosić! ~^^~
If you'd like to know, last night I finished knitting the Longest Sleeves in the World on my Lena cardidan... I mean, I've been making this sweater for me, not for an orangutan, but I don't know why it's been taking me ages to finish the sleeves!... It's been blocking now and all I need to do is to add button bands and the collar. I really want to finish it soon and wear it, and star the next Tiny Cardi, I have some ideas and yarns ready! ~^^~

13 comments:

  1. Świetne spódniczka!OJ ja też mam taki problem 3o cm różnicy i ciężko kupić spodnie i spódniczkę!

    ReplyDelete
  2. Ciesze się, że szyjesz :) Myślę, że Twoje serce należy do robótek ręcznych ale ja i tak bardziej lubię oglądać Twoje krawieckie wyroby :)
    ponad 30 cm różnicy pomiędzy biodrami a talią to różnica idealna. Najbardziej pożądana :) Gratuluję i zazdroszczę. Spódniczka bardzo mi się podoba, lubię kratkę i wypadałoby coś w ten deseń. W ogóle to szalenie seksownie wyglądasz w tej spódniczce i pończochach i czerwonych czółenkach. Aż miło patrzeć :)

    ReplyDelete
  3. po pierwsze - pięknie dziękuję za zbliżenie, bardzo fajnie to wygląda (czy ja mam taki ścieg w maszynie? ;) )
    po drugie - pewnie niebawem szyć zacznę, tu jednak najpierw można się spodziewać wyrobów dzieciowych i/lub wyposażeniowych, bo dla siebie "duo" szyć nie chce mi się, czekam aż wrócę do swoich normalnych kształtów

    a teraz ad rem:

    piękna spódnica!! fakt, układa się zupełnie inaczej niż można by oczekiwać po obejrzeniu rysunku poglądowego, ale to wcale nie znaczy, że źle. zwłaszcza fajnie to wygląda w połączeniu z tą kratą, bo motyw wzoru na środkowym panelu kontrafałdy optycznie wyszczupla/wydłuża sylwetkę.
    z drugiej strony to mógłby być idealny model dla mnie, bezbiodrowca... ;)

    a co do dopasowywania wykrojów: ostatnio czytałam gdzieś o czymś takim jak "złoty krój", nie zagłębiałam się w temat (bo chwilowo do maszyny mi daleko), ale chyba u Ciebie mogłoby się to sprawdzić

    pięknie wyglądasz, to tak na zakończenie :)

    ReplyDelete
  4. Aha miałam pisać a zapomniałam - polecam jutrzejsze wydanie Burdy. Będzie coś dla Ciebie o czym jutro wspomnę na moim blogu :)

    ReplyDelete
  5. trzymam kciuki za test, chociaż jestem głęboko przekonana, ze i bez tego zdasz śpiewająco:)

    pomimo Twoich zastrzeżeń: spódnica daje radę: stanowczo daje radę:)

    ReplyDelete
  6. Marudzicie kolezanko! Spodniczka wyszla super, lezy idealnie, wzorek piekny, wygaldasz w niej bombowo. Ja zainspirowana twoimi poczynaniami chce w weeeknd przerobic spodnice o 5 rozmiarow za duza (z wielka tlusta plama z przodu do wyciecia) z second handu i tez chce zastosowac czerwone szwy (czytasz w moich myslach czy ja w twoich?)

    ReplyDelete
  7. A ja Cię widzę w wyobraźni w czerwonej bluzeczce do tej spódniczki. Albo czerwonym rozpinanym sweterku...
    Podziwiam! I szycie i cały blog. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  8. Joasiu, przypadkiem znalazłam Ci pokrewną duszę, ale może już znasz?

    http://blog.caseybrowndesigns.com/

    (no nie mogłam się powstrzymać, żeby nie podrzucić Ci tego linka)

    Twoje stylizacje bardzo wdzięczne, z przyjemnością do Ciebie zaglądam
    Małgorzata

    ReplyDelete
  9. Spinacz do mojej wersji pączka kupiłam kilka lat temu w Bijou Brigitte (mam nadzieję, że dobrze piszę nazwę, a Ty kojarzysz ten sklep). Jest podobny do zwykłych spinaczy plastikowych, ale jest nieco krótszy, metalowy, ażurowy i wytrzymały. Idealny do dłuższych i ciężkich włosów. Jak się go wepnie, to się trzyma ;) Zawijam włosy na czubku głowy w taki pęk lub pączek i zapinam tym spinaczem.
    Co do spódnicy, jak dla mnie jest w porządku, szczególnie z pończochami. Bardzo ładna kratka. Uwielbiam zresztą przyzwoite materiały wełniane z dawnych lat. Mam dwa wełniane płaszcze starsze ode mnie :)

    ReplyDelete
  10. Fantastycznie wyszła Ci ta spódnica i świetnie leży. Ogromne brawa :)

    ReplyDelete
  11. A mnie się ta krateczka na Tobie bardzo podoba. Szczególnie z prostą czarną bluzeczką i tymi czerwonymi pantofelkami - jakoś to wszystko doskonale gra i pasuje.

    ReplyDelete
  12. Ja się właśnie szykuję do szycia tego modelu, choć u mnie również różnica między biodrami a talią to 32 cm.
    Dobrze, że trafiłam na Twoją recenzję, bo pewnie wzięłabym się za nią bez zrobienia próbki.

    Muszę przyznać, że mimo Twoich zastrzeżeń wyglądasz w spódniczce świetnie. Leży idealnie.

    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  13. Love the skirt. Fabric is fabulous.

    ReplyDelete