Monday, September 16, 2013

Candies II

W sierpniu Deby ogłosiła na swoim blogu rozdawajkę i udało mi się wygrać magazyn dla pań Australian Home Journal, wydanie z września 1961 roku. *^v^*
In August I won the Australian Home Journal dated September 1961 in Deby's giveaway. *^v^*


Nastawiałam się na modele sukienek do uszycia, ale Home Journal to nie same wykroje (których zresztą nawet to nie ma, o tym za moment), ale kompleksowy magazyn dla kobiet, coś na podobieństwo naszej Kobiety i Życie w połączeniu z Burdą i Sabriną. *^v^*
Znajdziemy tu modele do wydziergania, na przykład wciąż modny bliźniak dla pani:
I knew there were some dresses to be sewn but Home Journal is not only about the patterns (which are not included, but I'll explain it in a moment). It's a woman's magazine, covering a whole range of topics. Like knitting patterns, for example an eternally fashionable twin-set for a lady:


Albo pasiastą kamizelkę dla pana:
Or a stripey v-neck for a man:


Jak we współczesnych magazynach, obejrzymy dużo najrozmaitszych reklam, na przykład pończoch nylonowych! *^o^*
There are lots of adverts, just like in today's magazine, eg.: nylon stockings! *^o^*


Są porady domowe (jak urządzić małą kuchnię!) i sercowe, jest opowiadanie o miłości, są przepisy kulinarne, wywiady, no i oczywiście są stroje do uszycia.
There are different kinds of advice on modern lifestyle (how to furnish a small kitchen!), love short story, cooking recipes and of course the sewing part.

Zabieg który znamy z Burdy - trzy sukienki oparte na tym samym wykroju, ze zmienionym podkrojem szyi i rękawami.
The idea of one pattern with sleeve/neckline modifications, resulting in three different dresses:



Podoba mi się model 5806, z boczną mini-baskinką, chyba widziałam wykrój na podobną sukienkę we współczesnych Butterickach.
I like the 5806 dress with a mini-peplum on the side, I think I saw similar Butterick pattern somewhere.


Tę niebieską sukienkę z białym dekoltem i kokardką zapisuję do uszycia na wiosnę! *^-^*~~~
I put down that blue dress with white bias tape necline and a bow to make next Spring! *^-^*~~~


Moda dla nastolatek:
Teenage fashion:


I jeszcze płaszczyk oraz sukienka dla ciężarnej.
And a coat plus the maternity dress.

I teraz kwestia wykrojów - nie ma dołączonego arkusza z wykrojami, kilka modeli jest w gazecie rozrysowanych na poszczególne elementy wykroju, z rozłożeniem ich na tkaninie i opisem szycia, ale trzeba je sobie samemu wyrysować dopasowując do swoich wymiarów. Natomiast wszystkie wykroje można po prostu osobno zamówić w wydawnictwie, a raczej można było w 1961 roku, bo nie sądzę, żeby taka możliwość istniała jeszcze dzisiaj. *^v^*
Now about the patterns - there is no additional piece of paper with patterns, only a few models are "free" (the ones on the cover), and their pattern elements are drawn inside the magazine, with a description how to make them, so you have draw them up to scale and size by yourself. The rest can be bought from the editor of the magazine, or at least you could in 1961. *^v^*

Cieszę się, że dostałam tę gazetkę, bo mogłam na żywo zobaczyć jak wyglądało czasopismo dla kobiet w 1961 roku, jakie problemy poruszało, jakie tematy były na czasie. Jak już naoglądam się sukienek to zagłębię się w przepisy kulinarne i na pewno przeczytam sobie do poduszki opowiadanie o miłości! *^o^* Deby, dziękuję raz jeszcze!
I'm glad I got Home Journal because I could see the real 1960's magazine for women. When I'm done with checking up the dresses I'll try the cooking recipes and I'll be sure to read the love strory! *^o^* Thank you again, Deby!

***

Właśnie zaczyna się akcja wspólnego szycia francuskiego żakietu, prowadzona przez Innę i Leisę. Ciekawa jestem, jak podołałabym takiemu wyzwaniu, bo marynarki jeszcze nie szyłam, a to coś innego niż łatwa sukienka. A może to być wstępem do uszycia sobie kiedyś tego żakietu, na który za pośrednictwem Małgosi kupiłam właśnie wykrój. Na razie nie deklaruję swojego uczestnictwa na 100%, bo po pierwsze, wydatki związane z tym projektem są znaczne - nie licząc tkanin boucle i jedwabiu plus dodatki krawieckie na samą marynarkę, musiałabym kupić stopkę kroczącą do maszyny, a to koszt ok. 180 zł..., a po drugie, ja nie chodzę w marynarkach, więc nie chcę uszyć czegoś, co potem wisiałoby w szafie. Ale będę obserwować poczynania innych, bo może na którymś etapie pomysł do mnie przemówi i się skuszę. *^v^* W każdym razie, wrzucam informację bo może któraś z koleżanek szyjących chciałaby uszyć sobie francuski żakiet a jeszcze nie słyszała o tej wspólnej akcji. *^-^*
This Autumn Inna and Leisa decided to host a Little French Jacket sew-along and I've been thinking about joining in. I'm curious whether I could do it, it's not dress - easy-peasy. And it could be a good training before one day I decide to sew this jacket I've just bought a pattern for. I still haven't decided whether to join because, first, it's a lot of money - boucle and silk fabrics plus all the notions for the jacket AND a walking foot for the machine which I don't have and, oh boy! it's expensive!... And second, I really don't wear jackets so I don't want to make something and leave it in my closet. But I'm going to observe the other seamstresses and read all the helpful posts, and maybe at some point I'll join the fun. *^v^* Anyway, I decided to write about it in case any of you haven't heard about that sew-along yet and would like to join. *^-^*

Thewallinna


Kilka modeli dla inspiracji / Some patterns for inspiration:

7 comments:

  1. uo matku bosku, sliczna gazetka.
    a te sukienki - cuda. szkoda, ze jestem za gruba i za niska na az takie frywolnosci :) gory sa super, doly bym musiala odbombowac ;)
    co do zakiecikow (linki na koncu) - to zrob! nawet jako eksperyment. Szyje sie szybko i latwo i malo materialu potrzeba! mozesz przedluzyc na duzsze wdzianko badz skroc na bolerko wrecz :))). Ach!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Myślisz, że w 1961 roku wszystkie kobiety były tylko wysokie i chude? *^o^* Małe zmiany w wykroju i masz piękne retro kiecki!
      Pomyślę o tym żakiecie, interesują mnie szczegóły konstrukcji, na przykład nie miałam pojęcia, że doszywa się do niego metalowy łańcuszek dla obciążenia dolnego szwu, człowiek się całe życie uczy! *^v^*

      Delete
    2. No ciagle wychodzi, z etak mysle, tak jak z ta moja spodnica, hrehrehhe
      ale niektore fasony nie pasuja do malej, z waskimi ramionami, duzym biustem, z szafa gdanska z zadniej strony i z krotkimi nozkami. ja jeszcze (!!) nie znalazlam idealnego fasonu, moze dlatego na przyklad, ze nieczesto chodze na jakichkolwiek obcasach - robia one cos halluxowi, a ukrywa n sie przed chirurgami - cos 6 lat temu jeden taki mi powiedzial, z ejak bede grzeczna i nosila porzadne buty, gl. plaskie to jeszcze 2-3 lata poczekam na pilowanie halluxa. wiec jestem lepsza, bo nie moge byc wylaczona z pracowania (czyt: prowadzenia samochodu) na 5 tygodni.wiec chodze w wygodnych lapciach a to za soba pociaga tzw konsekwencje ;) ale dla oka te wszystkie modele starodawne - mile, oj mile. szyj! z ciezarkami (ja o ciezarkach tylko do sukni slubnych i dywanow slyszalam)

      Delete
  2. Moda z 1961 baaardzo mi się podoba. To rok, w którym pobrali się moi rodzice! Na różnych zdjęciach widziałam te szałowe kiecki, ale u nas niestety babeczki poszaleć nie mogły... Szkoda, że dzisiejsze nastolatki nie chodzą w takich sukienkach, jak te zaproponowane przez gazetkę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No tak, u nas w sklepach było gorzej, również w tych z tkaninami, nawet sobie za dużo pięknych rzeczy nie można było uszyć, bo nie było z czego, ech...
      Też żałuję, że obecnie kreowana jest zupełnie inna moda, również dla nastolatków - węziej, krócej, chudziej, bardziej sexy. Swoją drogą od początku XX wieku sukienki się skracają, zwężają i coraz mniej zasłaniają, ciekawa jestem, w jakim kierunku pójdzie moda damska za 10, 20 lat! *^v^*

      Delete
  3. Ooo, modele 5823 A i C, są czadowe! chciałabym takie mieć... W ogóle strasznie podobaja mi się sukienki jako rodzaj stroju - a potem w praktyce i tak zakładam spodnie, bo łatwiej, szybciej, i nikt mi w autobusie nie pozaciąga rajstop :////

    ReplyDelete
    Replies
    1. To prawda, chociaż... Mnie bardzo trudno kupić spodnie, bo jak już mieszczę się z biodrami to bardzo odstają w talii (a biodrówek nie lubię), więc wolę spódnice. Ale jakoś tak mam, że moje spódnice są wzorzyste a bluzki w paski/kratki, więc nie mam ich jak ze sobą połączyć... W tym wypadku sukienka jest idealna - uszyta na mnie, więc dopasowana do mojej figury i stanowi całość, więc jedyne co muszę do niej dobrać to buty! *^v^* (albo jesienią/zimą pończochy czy ciepłe rajstopy).

      Delete