Friday, October 03, 2014

Just perfect...

Przede wszystkim chciałabym serdecznie przywitać wiele nowych odwiedzających mojego bloga, które trafiły do mnie najwyraźniej z wpisu Maknety! Bardzo dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze, ja też dzięki akcji Dzierganie i Czytanie odkryłam blogi, których wcześniej nie znałam. U mnie jak widać jest dużo rękodzieła, dużo gotowania, trochę Japonii, trochę Ryszarda, i co mi tam jeszcze do głowy przyjdzie. Zapraszam do rozglądania się i komentowania. *^o^*~~~


Dawno nie było pudełek lunchowych, prawda? 
Po wakacjach powoli się rozkręcam, na razie trzy wczesnojesienne propozycje, zrobiło się pomarańczowo od marchewki i dyni. Przy okazji, chciałabym wreszcie odpowiedzieć na prośby o przybliżenie tematu robienia takich obiadów na konkretnych przykładach i zrobić wpis ze zdjęciami i konkretami, możecie spodziewać się go jakoś w październiku.
I haven't posted any bentou boxes for a while. Here are my three first attempts after holidays, Autumn is here hence a lot of orange shades from pumpkin and carrot. Btw, sometimes in October I'm planning to write a post about how to make such lunches, with examples and photos, so stay tuned if you're interested.







Padły pytania o Ryszarda - Ryszard ma się kwitnąco! *^o^* Jest jeszcze większym słodem niż przed naszym wyjazdem (nie wiem, jak to w ogóle jest możliwe!...), spuchaciał na jesień, tuli się przeraźliwie mocno, śpi mi na głowie, czyli można by powiedzieć, same old, same old...
You've asked about Ryszard - couldn't feel better! *^o^* He's even cuter than before our holidays (how is that even possible?...), became more fluffy, hugs like crazy, sleeps n my head, same old, same old...




Poczyniłam dzisiaj kolejne zakupy dyniowe (pierwszą dynię w tym sezonie mogliście zobaczyć w tle na pierwszym zdjęciu z poprzedniego wpisu, ale ta jest już prawie zjedzona *^v^*). Pierwszy raz w życiu widzę w supermarkecie dynie inne niż ta wielka pastewna! Dzisiaj było dużo Hokkaido, piżmowe, były też makaronowe i wielkie Argonauty, ale nie miałam już na nie wolnej ręki, zakupię w następnym terminie. ^^*~~ Zamarzyły mi się pierogi z dynią, fetą i szałwią, ach!.....
I bought some new pumpkins today, you could see my very first pumpkin of this season in the background of the Suica cape's photos but this one is almost eaten *^v^*). First time in my life I saw several types of pumpkins sold in Polish supermarket, they had Hokkaido, butternut, (and I bought those two), also spaghetti squash and a huge green butternut Argonaut, but I really couldn't carry anymore so I'm going to get back for more next week. I started to dream about the pumkin/feta/sage dumplings!....



Byłam też w alejce z herbatami i nie wyszłam stamtąd z pustymi rękami...
I was also in the tea alley in the shop...




Na swoją obronę powiem, że nie łaziłam tam tak zupełnie bez celu (albo z celem ukierunkowanym egoistycznie na siebie samą... ^^), ponieważ zamierzam włożyć różne ciekawe herbaty do paczek do moich zagranicznych koleżanek, więc rozumiecie, że musiałam przeprowadzić badanie rynku! 
Zieloną herbatę Liptona miałam w planach, więc się nie liczy. *^v^* Cytryna i Mango troszkę mnie rozczarowała, o tyle, że nie wiem dlaczego spodziewałam się mocnego smaku jak u Earl Greya, a tu jest po prostu niezły Cejlon, za to owoce są mocno wyczuwalne zarówno za zapachu jak i smaku. Przy okazji odkryłam, że to jedna z tych herbat, które mogę sobie zaparzyć, schłodzić i będzie idealnym napojem na zimno!
Biały Irving melonowy ze śliwką zaparzony wodą jest średni, ale zaparzony mlekiem (albo z dodatkiem mleka), z łyżką miodu - boski!
To be honest I didn't just go there on a whim but I wanted to do a little research what interesting teas we have because I'm going to prepare the packages for my friends abroad and include some nice teas for Autumn. I already planned to buy the Lipton's Strawberry Cupcake Green tea so here it is. *^v^*Lemon and Mango is a small disappointment but only because I had different expectations towards this tea, I thought about it as a twin sister to Citrus Earl Grey from last post and it's not that strong because it's a Cejlon tea, but the fruits are very present both in taste and smell. It will also be the perfect cold drink fo Summer!White Melon Irving with Plum is okay when made with water, but with milk and a teaspoon of honey - divine! 

I mam nowy kominek do wosków, z Leclerca, za 9 zł. 
Poprzedni kupiłam w Rossmannie, za ok. 10 zł, i jest niedobry - jest chudy i wąski, i tak zbudowany, że nie ma cyrkulacji powietrza w komorze na świecę, w związku z tym trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby wstawić do niego świeczkę w takie miejsce, gdzie daje radę się palić bez natychmiastowego gaśnięcia... 
Ten nowy, nie dość, że jest pękaty to jeszcze ma z jednej strony wycięcie w kształcie trzech listków (oczywiście sfotografowałam tę przeciwną stronę, ech...) dzięki czemu jest dobry przepływ powietrza i świeca pali się bez problemów. 
I also bought myself a new wax warmer for about 3 dollars.The previous one I had was more expensive but it was a crap, it was designed in a poor way, too tall and slim, had no space in the candle compartment for any air to circulate so it was almost impossible to find the right spot for a tealight not to go out. The new one is bulgy which is good and it has a cut out in the shape of three leaves at the other side (of course I took a photo of the opposite side, oh well...), the air can flow easily in and out, and the tealight works perfectly.



***

Postanowiłam dla rozrywki zrobić tag Perfekcyjna pani domu, krążący od jakiegoś czasu wśród vlogerek, które oglądam na youtube. Jaki wiecie, jestem gospodynią domową i mimo, że do perfekcji mi daleko, to mam swoje triki domowe i pola, w których czuję się mocna. *^o^*
Just for fun, I decided to make a Perfect Housewife tag that I found in many videos on youtube. As you may know, I am a housewife, and although I'm faaar from being perfect, I have my tricks and strong fields.

Pytania:

Dwa obowiązki domowe, które lubisz robić w domu.

Bardzo lubię gotować, to żadna niespodzianka. Bardzo lubię jeść najróżniejsze potrawy szczególnie z kuchni japońskiej, koreańskiej czy indyjskiej, a ponieważ nie mogę ich kupić w barze pod moim domem to muszę je sobie sama ugotować. *^o^*
Poza tym, bardzo lubię myć okna, uwielbiam efekt, kiedy brudne szyby stają się przejrzyste i świat widać na nowo! 


Questions: 
Two housechores you like.
I love cooking, it's not a surprise for you. I love eating different foods, especially from the Japanese, Korean or Indian cuisines, and because I cannot buy them in a bar close to my home I have to cook them myself. *^o^* 
I also like cleaning the windows, I love the effect when I look through the freshly cleaned windows and suddenly the world is pretty again!

Dwa obowiązki domowe, których nie lubisz robić w domu.

Nie znoszę myć naczyń! A ponieważ nienawidzę naczyń w zlewie, to zmywam często. Mam suchą skórę na dłoniach i ciągle muszę je kremować, kremy do rąk są najczęściej kupowanym kosmetykiem w naszym domu! (nie, nie są to wbrew pozorom szminki... *^w^*). Bardzo żałuję, że nie mam zmywarki, ale po prostu nie mamy na nią miejsca w kuchni, więc siłą rzeczy muszę zmywać ręcznie. Raz na jakiś czas próbuję zmywać w rękawiczkach, ale ja po prostu nie umiem, muszę dotykać naczyń gołymi rękami żeby mieć pewność, że są porządnie umyte.
Poza tym, nie przepadam za prasowaniem, Robert sam sobie prasuje koszule, bo oboje wiemy, że on zrobi to lepiej!


Two housechores you don't like. 
I hate washing the dishes! And because I hate having any dishes in the sink I wash them quite often. My skin on hands is dry and I keep moisturizing it all the time, hand creams are the most often bought cosmetics in our home, seriously! (I know you thought it was lipsticks, but no... *^w^*). I really regret not having a dishwasher but I just don't have space for it, our kitchen in microscopic. Once in a while I try to do the dishes with the gloves on but I just cannot do it, I have to touch the plates with my bare skin to know they're clean. 
I also don't like ironing, Robert irons his shirts himself because we both know he's much better at this that I'd ever be!

Czy lubisz gotować? Jeśli tak to jaka jest Twoja popisowa potrawa?

Uwielbiam gotować! I wydaje mi się, że jest sporo takich potraw, które mi się fajnie udają. Lubię eksperymentować i próbować odtwarzać dania, które jadamy poza domem. Największym komplementem jest stwierdzenie mojego męża, że nie ma po co wychodzić na obiad do restauracji, skoro ja ugotuję smaczniejszy!... *^o^*


Do you like cooking? What is your specialty?
I love cooking! And I think there are many dishes I can cook well. I like to experiment and to try to recreate the dishes we eat in restaurants. The biggest compliment I've heard were the word from my husband who said that there's no use in going out to eat because I can cook better food!... *^o^*

Podziel się dwoma trikami a'la Perfekcyjna Pani Domu

Trik nr 1 to ułatwienie w zmywaniu - zawsze od razu po nałożeniu obiadu na talerze zalewam wodą opróżnione garnki i patelnie, potem zmywanie jest o wiele łatwiejsze, nie trzeba niczego skrobać gąbką czy zostawiać do namaczania na później.
Trik nr 2 to przywyczajenie chomika - staram się zawsze mieć w domu pewne podstawowe produkty, które pozwalają mi coś na szybko ugotować jeśli znienacka przyjdą goście albo najdzie nas ochota na jakieś danie, czyli jajka, masło, śmietana, mąka, cukier, sól, ryż, makaron, takie żelazne racje. 


Two housewife tricks 
Nr 1 - when I put the food on the plates and I have empty frying pan or pots, I always fill them up with water immediately, the washing up is much easier later on.Nr 2 - I am a hoarder, I always try to have an extra supply of basic ingredients like eggs, butter, cream, flour, sugar, salt, rice, pasta, ect. I can use them for some dish for an unexpected guests or when we don't feel like going out shopping.

Wymień dwóch ulubieńców pani domu

Po pierwsze, butelka z płynem do mycia naczyń z pompką. Była kiedyś taka limitowana seria butelek płynu Pur ale szybko zniknęła ze sklepów, firma najwyraźniej zorientowała się, że mocno spadła im sprzedaż z powodu tej pompki! Dlaczego? Płyn do naczyń dozowany pompką wystarcza mi na 3-4 razy dłużej niż płyn wylewany na gąbkę bezpośrednio z butelki, poza tym nie muszę mokrą ręką podnosić ciężkiej śliskiej butelki, pompka to wielka wygoda i przekładam ją od lat do kolejnych butelek (na serio, mam ją już około 4 lat!)
Po drugie, wysoka patelnia z grubym dnem kupiona w Lidlu - jest idealna zarówno do smażenia, jak i duszenia potraw w sosach, nic się na niej nie przypala, błyskawicznie się myje. 
List two housewife's favourites 
First, a washing up liquid with a pump. We had a limited edition of such bottles about 4 years ago and I was transfering the pump to new bottles ever since. Why? I've been using up 3-4 times less liquid than before when I had a normal bottle, and using the pump when your hands are wet and slipper is much easier that lifting a heavy bottle and squirting the liguid onto a sponge.
Second, a high walled frying pan with a thick bottom I bought in Lidl. I use it for frying and stews, nothing burns on it, it can be cleaned easily.

Mieszkanie czy dom?

Kiedyś marzyłam o domu, ale od kilku lat widzę siebie tylko w mieszkaniu, w dużym mieście, najchętniej na najwyższym piętrze wieżowca.


A flat or a house?
In the past I used to dream about the house but for a few years now I only see myself in a flat, in a big city, on the top floor of some skyscraper.

Kto prowadzi budżet domowy?

Budżet prowadzę ja, mój mąż nie chce się do tego dotykać, tylko kiedy wychodzi spotkać się z kolegami pyta, ile może wydać. Kiedy przychodzi pensja, płacę wszystkie rachunki i wtedy wiem, ile mam funduszy na wszystko inne do końca miesiąca. Kiedyś nie byłam taka porządna i wydawaliśmy na luzaka sporo pieniędzy tuż po pensji, a potem żyło się z karty kredytowej... Był to beznadziejny system i  cieszę się, że zmieniłam podejście do zarządzania funduszami. *^v^*
Who's in charge of the house budget?Me, and my husband doesn't even want to know about it, he only asks for some money when he goes out with friends for a beer. When we get the payment I first pay all the bills and then I know what's left for anything else (food, entertainment, clothes, ect). I wasn't like that before and we used to spend a lot just after the payment day, living on credit cards for the rest of the month, and it wasn't the best system... *^v^*

Pedantka czy bałaganiarz?

Gdzieś pomiędzy, chociaż raczej pedantka, nie znoszę rzeczy nie na swoich miejscach, rozjechanych poduszek na kanapie, naczyń w zlewie. 
Pedantic person or messy person? 
Somewhere in between, although with pedantic tendencies. I hate things not in their places, messy pillows on the sofa, dishes in the sink.

Jak wyglądałby Twój wymarzony dom?

Byłoby to wysokie mieszkanie o dużych wolnych przestrzeniach i wielkich oknach, z balkonem albo tarasem, wysoko ponad miastem i koniecznie w dużym mieście. Wnętrza byłyby niezagracone (nie znoszę bibelotów i durnostojek), czyste linie nowoczesnych mebli i mała gama dużych plam kolorystycznych (białe ściany, meble czarne i czerwone, stal, szkło). Łazienka oczywiście japońska, z wet-roomem z prysznicem i obok wanną. I koniecznie musiałabym mieć osobne pomieszczenie na garderobę!
Your dream place to live? 
It would be a high apartment with big free spaces, huge windows, a balcony is a must. High above the city and in a big city for sure. The rooms would be spacious and uncluttered (I just hate all those bits and bobs everywhere on the shelves...), clean lined modern furniture and one colour toned palletes (white walls, black and red furniture, steel and glass). Of course Japanese bathrrom with wetroom shower and a bathtub. And a walk in wardrobe is a must!

Tradycja wyniesiona z domu, którą praktykujesz do dziś?

Kiedyś praktykowałam tradycję, z której Robert śmieje się do dzisiaj... - w każdą sobotę gotowałam gar rosołu. *^o^* Tak się robi w domu moich rodziców, to musi być rosół na wołowinie i kurczaku, z włoszczyzną, cebulą opaloną nad gazem i kawałkiem kapusty włoskiej, zjada się go z cienkim makaronem a mięso na drugie danie z kartofelkami i surówką, a następnego dnia na jego bazie gotuje się zupę pomidorową. *^v^* Rosół to była pierwsza potrawa ją ugotowałam po powrocie z Japonii! I gotuję ją na jutrzejszy obiad.
Tradition that you have from your parents's home 
When I left home I used to cook broth every Saturday for some time... Robert was even making fun of me because f that! *^o^* Just like in my parents's house, I put beef and chicken into the pot, added cold water, cooked for some time, then added vegetables, onion browned on the stove and a piece of Savoy cabbage, cook on small heat for a long time. We used to eat the broth with thin noodles and the meat was for a second course with potatos and a salad. And on the next day I turn the broth into a tomato soup. This dish was the first one I made after coming home from Japan and I'm cooking it tomorrow, too!


Tyle o mnie, chciałabym, żeby na te pytania odpowiedziały:

- świeżo upieczona kura domowa Yarn Ferret
MaroccanMint
Squirk

(oraz inne Czytelniczki, jeśli mają ochotę, zostawcie mi link w komentarzu do Waszych odpowiedzi na blogach albo podzielcie się swoimi trikami w komentarzu do tego wpisu)
These are my answers and I'd like to ask three of my friends to do this tag! If any of you want to join the fun please answer the questions on your blogs and leave me the link in the comment or just share your tricks in the comment to this post.

18 comments:

  1. OMG, we are so opposite for the household chores :) I LOVE doing dishes and ironing. Whenever I go to somebody's party I stay longer to wash everything. You see how handy to have me as a friend? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Move to Warsaw, please, I can feed you and all!... *^o^*~~~

      Delete
  2. Pudełka przecudne - właśnie oblizuję ściekajacą po brodzie ślinę;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! W tym tygodniu będę testować nowe pomysły lunchowe, na pewno pokaże efekty. *^v^*

      Delete
  3. płyn do mycia naczyń z pompką! :) dokładnie tydzień temu przelałam płyn do naczyń do opakowania po mydle w płynie bo mnie denerwowało podnoszenie ciężkiej butli mokrą ręką ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Prawda, że taki prosty i funkcjonalny pomysł? *^o^*

      Delete
  4. Ja też od bardzo, bardzo dawna stosuję do płynu do mycia naczyń butelkę z pompką, nigdy nie udało mi się takowej z płynem kupić, ale też używam butelki po mydle w płynie i nie wyobrażam sobie zmywania bez tego!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pur miał te butelki z pompką tylko przez moment, na serio myślę, że badania rynku pokazały, że im spadła sprzedaż, przecież ja teraz kupuję nowy płyn raz na cztery miesiące, nie co miesiąc! *^o^*

      Delete
  5. Bohatersko dokonałam wpisu u siebie, nie było łatwo :) Muszę chyba mniej gadać, czy to ustnie, czy pisemnie! :p
    A co do Ryszardowego spuchacenia - Igiełka, w dostojnym wieku lat ośmiu zmieniła sierść. Zawsze była gładka, śliska i krótka, nazywaliśmy ją wręcz poliestrowym kotem. za to teraz przechodzi w fazę półdługowłosą. Dziwne. No i pod spodem nie jest czarna, tylko popielata. a Zoe? Strasznie się niedawno uśmiałam, kiedy wskoczyła na łóżko i z niewiadomego powodu straszliwie napuszyła się na mój stanik lezący na kapie (akurat składałam pranie). W przypadku kota o futerku długości centymetra napuszenie wyglądało komicznie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo piękny wpis popełniłaś! *^v^*
      Ryszard zawsze był bardzo puchaty, a na jesieni jeszcze się dodatkowo ociepla. A kot nastroszony zawsze wygląda pociesznie, te ogony niczym szczoty do kurzu, ha!...... *^o^*

      Delete
  6. Bardzo fajna zabawa .Pozwala zastanowic sie nad soba .

    Musisz byc doskonala kucharka skoro taki komplement , zreszta to widac po tym co prezentujesz na blogu .Zazdroszcze ci racjonalnego podejscia do finansow .Ja sie staram ,ale czasami wychodzi mi z tego figa .

    ReplyDelete
    Replies
    1. Taką doskonałą kucharką to nie jestem, nie przesadzajmy...... *^-^*~~~
      Ale rzeczywiście kilka rzeczy orientalnych udało mi się zrobić lepiej niż w azjatyckich restauracjach w Polsce... ^^
      My też kiedyś byliśmy totalnie beztroscy jeśli chodzi o finanse i pluję sobie w brodę, że tak późno zmieniłam podejście, bo trochę pieniędzy puściłam w karty kredytowe, ech...

      Delete
  7. Dobry patent z tą pompką (to naprawdę jest pomPka, BTW ;) ).

    ReplyDelete
    Replies
    1. Komputer zjadł mi P!....... *^o^*
      Ale zobacz, ile osób nie zwróciło na to uwagi, mózg ludzki potrafi dopisać sobie literki do znanych słów umieszczonych w kontekście!

      Delete
  8. Z herbaciastych trunków polecam Loyd Tea Grzaniec śliwkowy. Są jeszcze dwa inne smaki i akurat ten jest najtrudniej dostać. Uwielbiam. Pukka też ma świetne smaki, ale żeby za herbatę łacić 30 zł, hmmm...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Znam tego Loyda! *^v^* Zakupię na listopad i grudzień.
      Natomiast herbat Pukka nie znam, ale cena jest trochę wysoka, hm....
      Ale tutaj jest tańsza, zobacz: http://www.uk4you.pl/pukka,123.html

      Delete
  9. też mam butelkę z pompką do płynu :) kiedyś kupiłam sobie mały pojemnik do dozowania mydła (w kolorze pasującym do kuchni), bo strasznie mnie wkurzała wielka butla płynu do mycia naczyń stercząca przy zlewozmywaku...

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie sterczy butla. Obok niej butelka z mydłem do mycia rąk i trzecia, z kremem do rąk, nie uwolnię się od nich... *^v^*

      Delete