Wednesday, March 18, 2015

Testuję włóczkę i Burda 04 2015



Postanowiłam ubrać moje lalki w sweterki. Wiem, że rychło w czas, bo akurat robi się wiosna, ale zanim zabiorę się porządnie za robótki to mnie jesień zastanie, więc należy wszystko na spokojnie zaplanować i rozłożyć pracę... *^v^*
I decided to dress my dolls in cardigans. I know it's Spring already... but I really must plan my work thoroughly, do test knitting and make plans for the patterns, so I'll be ready with the items for Autumn. *^v^*




Na razie zrobiłam szybki test włóczki Alize Lanagold 800 i wydziergałam Bardzo Bardzo Mały sweterek na drutach 2,25 mm, robiąc po drodze notatki. Wiem już, jakie modyfikacje powinnam wprowadzić w następnych egzemplarzach a tymczasem machnęłam na szybko plisowaną kraciastą spódnicę do tymczasowego kompletu do zdjęć i uwieczniłam mój sweterek testowy, bo w zasadzie jest "noszalny".
For now I did a testknit with Aliza Lanagold 800 and 2,25 mm needles, taking notes along the way. I know the modifications I need to introduce in the next models but this one is all right and can be worn, so I quickly pleated some plaid fabric and made a skirt to accompany it for the photos.




Na zdjęciach lalka Lollipop (Dollzone Wilka/old female body) - moja pierwsza i najbardziej ukochana! Jeśli ktoś nie zna moich lalek to tylko w skrócie napiszę, że jest to lalka ze stawami kulkowymi (ball jointed doll) i ma 60 cm wysokości. Inne moje lalki możecie obejrzeć tutaj.
Nie będę pisać o zużyciu włóczki bo sami rozumiecie, że przy tym rozmiarze jej ilość jest zaniedbywalna! ^^*~~
The doll is Lollipop (Dollzone Wilka head on old female body)- my first and most loved one! If you don't know my dolls - this is the ball jointed doll and is 60 cm tall, my other dolls can be met  here.
I won't mention how much yarn I used because, as you can imagine, almost nothing disappeared from the skein. ^^*~~




Tym projektem odkreślam punkt 10 na liście wyzwania dziewiarskiego, czyli "wykonać na drutach/szydełkiem coś naprawdę maleńkiego". Aczkolwiek deklaruję, że nie uważam tego sweterka za coś tak naprawdę maleńkiego i czuję się wyzwana do zrobienia rzeczy jeszcze mniejszej, w końcu mam również mniejszą lalkę niż 60 cm, tak więc w kwestii tego punktu nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa! *^-^*
So, with this project I'm crossing out point 10 from the Craft Challenge 15 Projects in 2015, that is "create on needles/crochet hook something really small". But, I don't feel that I made sth really small and I'm going to repeat this challenge with even smaller objects, I have a smaller doll anyway. *^-^*




Sweterek bierze udział w Share in Style - Yellow u Rosy.
This cardigan is part of the Share in Style - Yellow at Rosy's blog.

***



U Maknety jak co środę wspólne dzierganie i czytanie.
Od zeszłego tygodnia udało mi się przeczytać jedną grubaśną ale bardzo fajną książkę w klimatach retro-fantasy - "Wróżbiarze" Libby Bray (Ameryka końca lat 20-tych, prohibicja, jazz, a do tego demony, bardzo sprawnie napisane, jak się zacznie czytać, to nie chce się tego odkładać!).
A teraz jestem w połowie książki znalezionej w bibliotece kolejnej rosyjskiej autorki kryminałów Wiktorii Płatowej "Rytuał ostatniej nocy". Główną bohaterką jest prostytutka zamieszana w dwa morderstwa (których nie popełniła), postanawia więc sama znaleźć prawdziwego sprawcę (no bo przecież nikt go nie szuka, wszyscy szukają właśnie jej!). Na początku trochę mnie denerwował sposób pisania, ale przyzwyczaiłam się i już teraz lecę jak najszybciej przez kartki, bo intryga się pogłębia i zakręca!
W kolejce czekają już cztery Doncowe! *^v^*
It's Wednesday so it's Knitting and Reading at Makneta's.
Since last week I finished a thick retro-fantasy book -  "The Diviners" by Libba Bray. 1920's America, prohibition, jazz and demons, very well written and when you start reading you just cannot put it away!
Now I am in the middle of the book by another Russian woman detective stories author Wiktoria Płatowa "Last Night's Ritual". Main character is a prostitute involved in two murders that she didn't commit. She decides to find the real killer because nobody looks for him! I was a bit annoyed by the way of writing at the begining but then I got used to it and now I want to quickly know who did that!
There are four detective stories by Doncowa on my to-read-pile. *^v^*





A na drutach - jak widać właśnie zszedł z nich Bardzo Bardzo Mały sweterek dla lalki i jestem już przy główkach rękawów Settlera, już tak niewiele zostało do końca - listwy, kieszenie i kołnierz (mąż nie chce kaptura, bo i tak by nie nosił). Mam w planach wyrobić się z nim do końca marca, trzymajcie kciuki! *^o^*
On my needles - as you can see I just finished a Teeny Tiny Cardigan for a doll and I'm also at the top part of the sleeves of Settler's, then I only need to make the button bands, the pockets and the collar (Robert doesn't want the hood). I really want to finish this by the end of March do keep your fingers crossed! *^o^*


***
I jeszcze szybki przegląd najnowszej Burdy - Od kilku dni na rosyjskiej stronie Burdy mamy przegląd modeli z numeru kwietniowego i jak co roku w tym miesiącu jest kilka sukienek. Wpadły mi w oko trzy modele oparte na tym samym wykroju bazowym - lekko marszczony dół, cache couer z bocznym wiązaniem, różne wersje rękawów.
There's been a preview of the April's Burda's on the Russian Burda's webpage and as usual that month there are dresses. I like three models based on the same idea - a slightly gathered skirt, cache couer top, two different sleeves versions and one sleeveless one.









Dodatkowo mamy tu sukienkę z interesującym tyłem, która mogłaby być strojem na wiosenne wesele. (Idę na wesele w kwietniu i jeszcze nie zdecydowałam, w co się ubiorę! ^^*~~)
There is also a cocktail dress with an interesting back that could be worn to a Spring wedding. (We are going to a wedding in April and I still haven't decided what to wear! ^^*~~)




43 comments:

  1. Fajnie wyszedł Ci sweterek :)

    ReplyDelete
  2. Obejrzałam trochę Twoich lalek i mam opad szczęki. Piękne! Te stroje, sesje zdjęciowe... niesamowite po prostu. I trochę niepokojące - niekiedy wyglądają jak żywe i wtedy trochę się ich boję ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^o^* Bardzo się staram, żeby wszystko było dopracowane.
      Ja bardziej od tych lalek boję się lalek wiktoriańskich, napatrzyłam się na nie z bliska w Muzeum Lalek w Yokohamie i one dopiero mają niepokojące dziwaczne spojrzenia!...

      Delete
  3. Te lalki są piękne. Sweterek wyszedł ci bsrzo ładnie.

    ReplyDelete
  4. Hmm, właśnie uświadomiłam sobie, że do szczęścia potrzebny jest mi dokładnie taki sweterek jak ma lala. Prosty, krótki i dopasowany. Tylko to nie będzie coś maleńkiego, oj nie ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Włóczki schodzi tyle co nic, a wszystkiego roboty ze dwie godziny, chciałoby się tak, ech!.... *^O^*

      Delete
  5. OMG! Your doll broke my breath !! So beautiful! So funny that you use it to plan your wardrobe, that's a great idea! And BurdaStyle, our eyes (you and I) have gone to the same dresses, would be great if we agree to sew the same dress each one ...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you! I use it to plan her wardrobe... *^v^* But it's a good idea to try some ideas on dolls first and then make the bigger versions!
      I think I'll make this dress from Burda so let's do it together! *^v^* I like the short sleeves version, just need to find a nice cotton for it!

      Delete
  6. Wydaje mi się, że szara sukienka jest bardzo stosowna na rozmaite okazje, popatrzę sobie na wykrój, jak już się burda ukaże! Chyba przez te reglanowe rękawy ma jakiś taki urok retro w sobie!
    Czytałam "Studnię wieczności" Libby Bray oraz kontynuację tej powieści, ale zapomniałam tytułu, chyba "Magiczny krąg", a może na odwrót? W każdym razie, da się przeczytać i to nawet z zainteresowaniem, zatem do "Wróżbiarzy" zajrzę. Ja akurat męczę namiętnie wszystkie posiadane powieści Kazuo Ishiguro... za każdym razem, gdy czytam "Nie opuszczaj mnie" mam ciarki na plecach!
    A Lollipop śliczna jak zawsze :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To była moja pierwsza książka Libby Bray, pożyczona mi przez koleżankę, z którą mamy podobny gust literacki więc wiedziałam, że się nie zawiodę! *^v^*
      Jak teraz patrzę na Rori to widzę, że powinnam jej uszyć spódnicę ołówkową z tej kraty, nie plisowaną, bardziej by pasowała do Bardzo Małego Sweterka!

      Delete
    2. Ja bym uszyła bluzkę z wiązaniem pod szyją, byłoby bardzo w stylu sekretarek z Mad men :)
      Do licha, chcę 1/4! A jak miałam przez jakiś czas Volks Nanę w domu, to nie wiedziałam, co z nią zrobić...

      Delete
    3. Świetny pomysł! Mam chyba jeszcze kawałek tego jedwabiu, który dostałam od Ciebie (i uszyłam bluzkę)! *^v^*

      Delete
    4. A, zapomniałam napisać, że Nana jest bardzo fajna i też mnie czasami kusi, żeby jej poszukać. ^^

      Delete
  7. Prześliczne masz te lalki! Sweterek wyszedł idealny, nie wiem, czy jest coś do poprawy w nim.
    Ta ostatnia sukienka, którą pokazałaś... cudo! z chęcią bym taką na wesele ubrała, gdybym miała ciut lepszą figurę... ale to w zasadzie da się jeszcze zrobić...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! Sweterek można by bardziej wytaliować i dodać więcej oczek w biuście - pierwotnie miała go dostać inna lalka, drobniejsza. Niby każda z nich ma ok. 60 cm wysokości, ale różne firmy robią ciałka o trochę innych wymiarach i proporcjach, i trzeba to brać pod uwagę przy tworzeniu strojów.
      Zastanawiam się nad tą ostatnią sukienką, ale... jak do takiego tyłu założyć biustonosz?... Mam jeden taki o niestandardowym przepleceniu pasków na plecach, ale nie da się go tak pozapinać, żeby nie wystawał. Chyba, że silikonowy biustonosz bez ramiączek, hm...

      Delete
  8. Sweterek milusi. Powinnaś rozpisać, powiększyć i można sobie na wiosnę zrobić.
    Sukienki ciekawe, takie trochę w stylu lat 60.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam w planach żółty sweterek dla siebie, z tej samej włóczki! *^v^* Jednak będzie trochę inny, będzie miał wzór na korpusie a rękawy gładkie (tak na razie planuję). Z tej samej włóczki i na tych samych drutach, będę to dziergać ruski rok w normalnym rozmiarze!...... *^v^*

      Delete
  9. Malenkie czyli latwe do zrobienia - tak kiedys myslalam, ale dopiero jak sprobowalam zrobic malutkie zabawki, to odlozylam je na bok i zabralam sie za swetry :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Masz rację! Maleńki prostokątny kocyk to być może jest łatwy, ale maleńkie rękawy!... Naprzebierałam się drutami skarpetkowymi! *^v^* To samo jest z szyciem dla lalek - trzeba pamiętać, żeby najpierw wszyć rękawy sukienki a potem zszywać szwy boczne, bo inaczej podkrój rękawa nie wejdzie pod maszynę. ^^

      Delete
  10. Jestem pod wielkim wrażeniem sweterka, i jeszcze w takim ładnym kolorze :)
    Co do Burdy - już kupiłam, ale pożałowałam. Oprócz tej ostatniej sukienki, którą pokazałaś nic tam nie ma. Jest spódnica, z którą wiązałam wielkie nadzieje, ale niestety się zawiodłam, bo wykrój jest z wielu małych części, mimo, że wygląda na sprytne fałdki.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Ja ją kupię dla tych trzech sukienek, i korci mnie też ta ostatnia, ale próbuję rozgryźć temat jak pod nią założyć biustonosz, chodzenie bez niego nie wchodzi u mnie w grę.

      Delete
  11. Ostatnio się zastanawiałam dlaczego nie ma od dawna nic o Twoich lalkach. Pamiętam, że poświęcałaś im sporo czasu i energii. Widzę, że przynajmniej ta miewa się dobrze. Ciekawa jestem, co u pozostałych?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Pozostałe też mają się świetnie, siedzą sobie w gablocie i patrzą na świat. ^^ Rzeczywiście kiedyś częściej się nimi zajmowałam, potem jakoś poszły w odstawkę ale teraz na pewno powrócą, mam do wykończenia dwa nowe komplety strojów i nowe pomysły!

      Delete
  12. sweterek nie tylko jest noszalny - w mojej opinii - ale również bardzo ładny, podoba mi się ten element warkocza/czy też plecionki na rękawie.
    jeśli będziesz dziergać jeszcze mniejsze rzeczy, to ja Cię podziwiam. nie cierpię zajmowania się takimi maleństwami, choć efekty przychodzą błyskawicznie.
    Potencjalny weselny typ sukienki wygląda interesująco, i jak najbardziej na takie okazje. Ciekawe co uszyjesz?
    ja mam wesele brata w lipcu i jeszcze nie myślę nad kreacją(ale wrazie czego mam 3 gotowe sukienki wiszace w szafie:) )

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiadomo, że w szafie ja też mam potencjalnie weselne sukienki, ale czyż to nie wspaniały pretekst, żeby uszyć nową?.... *^O^* (Nie, żebym potrzebowała pretekstów do szycia sukienek, i tak to robię! ^^).
      Bardzo dziękuję za komplementy w stosunku do sweterka! Tak, na rękawach zrobiłam taki mały warkocz, żeby coś tam się działo. Chcę zrobić takie maleństwo z większą ilością warkoczy, tylko muszę poprzeliczać oczka, może by sięgnąć po jeszcze cieńszą włóczkę i druty?...

      Delete
  13. Ohh... I love your doll and her cardigan is so beautiful! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you! I promise more dolls in cardigans soon. *^v^*

      Delete
  14. oh i saw your doll on facebook! i love her sweater, super cute but sexy at the same time. i need a cardi like that ;)
    I like the black dress, i can totally see you pulling something like that off but in a brighter fabric.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you! I also need a cardi like that, I'll start working on my version as soon as I finish sweater for Robert. *^v^*
      I was thinking about the version with short sleeves and I already chose the fabrics I think. ^^

      Delete
  15. Przyznam się, że pierwszy raz widzę taką lalkę i ta akurat (wpisałam nazwę w google i zerknęłam na inne) bardzo mi się podoba. No i jeszcze ten odsłaniający co nieco sweterek i grzeczna spódniczka do niego - super.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To nie jest styl, w jakim zazwyczaj ubieram moje lalki, bo zawsze preferowałam falbanki i koronki, ale taka chwilowa odmiana nie zaszkodzi. *^v^*

      Delete
  16. Od razu pomyslalam o Coraline, bo w tym filmie bohaterka tez nosi takie sweterki i tez byly wydziergane recznie ;) A czolowka Coraline to jedna z najbardziej przerazajacych czolowek jakie widzialam, chociaz jest raczej o szyciu lalek i dla lalek niz dzierganiu.
    A sukienka - no niestety zupelnie mi sie nie podoba. Nie umiem powiedziec czy to kwestia materialu czy fasonu, ale dla mnie straszliwie - dlugo sie meczylam zeby znalezc wlasciwe slowo - ciotkowata. Ciotkowata w zlym znaczeniu niestety.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Najbardziej przerażające jest to naszywanie guzików zamiast oczu, brrrr!..... ><
      Która sukienka Ci się nie podoba? Bo w sumie są cztery zdjęcia ^^ Ja stawiam na wersję w paski (chociaż u mnie nie będzie w paski, tylko raczej wzorzysta, ale chodzi mi o taką z krótkim rękawkiem).

      Delete
    2. Te pierwsze trzy, bo mialam wrazenie, ze to ten sam model, z drobnymi, nieznaczacymi w sumie modyfikacjami (rekawy itp). Zwlaszcza "szare" zdjecie. Ta sukienka w paski przywodzi na mysl wakacje i styl marynarski, wiec nie kojarzy sie zle, w dodatku jest dosc inteligentnie uszyta - uklad paskow moze przywracac proporcje, wiec potrafie sobie wyobrazic, ze moze toto wygladac dobrze, ale ta czarna i szara, brr. Co najwyzej habit bez rekawow. Bo inne nie uchodza, nie uchodza. Moze dlatego mam negatywnie ciotkowate skojarzenia. Nie mam nic przeciwko habitom, ale te ... no nie wiem, jakby czlowiek zupelnie zrezygnowal z zabawy moda i zaczal sluchac tych kretynskich artykulow na onecie czy innym wp, ze po czterdziestce to juz tylko nobliwe fasony i sukienki. Wzdrygam sie. W Polsce jest i tak za duza presja ze cos nie wypada w okreslonym wieku, zwlaszcza kobietom, i mam wrazenie, ze takie sukienki tylko to umacniaja.

      Delete
    3. PS I stale zapominam - tak sie ucieszylam, kiedy zobaczylam post z lalka w roli glownej! Ale tylko Rori... O ile dobrze rozumiem, beda tez inne? Czy moge prosic o Minne w pierwszej kolejnosci? ;)

      Delete
    4. Tak, to ta sama baza tylko inne rękawy (i materiał). Obiecuję, że postaram się zrobić z tego coś bardzo nieciotkowatego, na pewno ujmę kilka centymetrów na długości! *^v^* Ta ostatnia ma rzeczywiście niezbyt szczęśliwie wybrany kolor... Najśmieszniejsze jest to, że tę ostatnią sukienkę prezentuje w Burdzie młodziutka szatynka i jest wystylizowana na sportowo, więc to nie jest model skierowany do kobiet po 40-stce, tak ma się nosić 20-stolatka! ^^*~~

      Nawet nie wiedziałam, że Mina ma fankę! *^o^* To specyficzna lalka, nie rzuca się w oczy jako piękność. W takim razie na specjalne życzenia następny strój będzie właśnie dla Miny!

      Delete
  17. Fajniutki sweterek, bardzo lubię żółty kolor, co chyba nie jest dość powszechne. Podoba mi się niezmiernie ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja przez lata byłam przekonana, że w żółtym mi nie do twarzy i teraz postanowiłam się o tym przekonać. Zrobię sobie żółty sweterek i zobaczymy! *^v^*

      Delete
  18. A ja przeczytałam w piątek "Grę na cudzym boisku" Marininy (jedyna książka Marininy jaka była w bibliotece) i muszę przyznać, że podobała mi się bardzo - bardzo podobny klimat jak w kryminałach skandynawskich. I widzę, że następną rosyjską pisarkę sobie upodobałaś. Znowu będę miała na co polować w bibliotece.
    Sweterek bardzo fajny, chociaż mi by się nie chciało takich maleństw dziergać nawet na próbę.
    pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. U Marininy podoba mi się to, że bohaterka jest normalną milicjantką, prowadzi zwyczajne życie, mieszka w kawalerce, nie ma fajerwerków i to jest interesujące. Cieszę się, że Ci się spodobała ta książka! *^v^* Co do Płatowej, to nie jest to taki sam zachwyt jak u Marininy, trochę to bardziej "Harlequin" niż "Mankell". Zaczęłam Doncową i też na razie bardziej czytadło niż kryminał, zobaczymy.
      Ja takie maleńkie sukienki szyję, to dopiero zabawa i dłubanina! *^o^*

      Delete