Wednesday, September 02, 2015

Czytanie, dzierganie i niespodziewany początek jesieni...

Tak, wiem, nie każdy lubi upały. I zaraz będą dynie, i rozgrzewające gęste zupy, i kolorowe liście, i zawijanie się w szale, i spacery w deszczu w kaloszach i pod parasolem. Ale to nie fair, jeśli jednego dnia jest słońce i 30 stopni a następnego 19 stopni, wiatr i ponure chmury..... Takie gwałtowne przejście między porami roku jest dla mnie zbyt zaskakujące!
Ten czas dobrze jest uprzyjemnić sobie smakowitym deserem, na przykład zawijańcem z ciasta francuskiego i jabłka.
I know, not everybody likes Summer heat. And here come pumpkins, and thick warming soups, and colourful leaves, and wrapping in shawls, and long walks in the rain while wearing rain boots and umbrellas. But it's just not fair that yesterday it was 30 degrees C and sun, and today we have 19 degrees C, wind and grey gloomy clouds.... Such a sudden transition is too disturbing for me!
I believe you should always make such tough times more enjoyable by having something delicious to eat, like this puff pastry and apples muffin





Robi się go tak:
- z gotowego prostokąta ciasta francuskiego odcinamy kawałek o szerokości ok. 12 cm długości ok. 25 cm.
- na połowie długości rozsmarowujemy serek mascarpone, posypujemy cukrem i cynamonem
- następnie na serku układamy bardzo cienkie półplasterki jabłka (i można by dodać rodzynki)
- składamy prostokąt na pół wzdłuż dłuższego boku niczym kartkę papieru, przykrywając jabłka
- dość ciasno zwijamy w rulon i wkładamy do formy na muffinki (żeby nie rozpadło się podczas pieczenia)
- pieczemy 35 minut w 180 stopniach, po wyjęciu z piekarnika posypujemy cukrem pudrem
That's how you make it:
- from the rectangle of a puff pastry cut a piece about 12 cm wide, 25 cm long
- spread some mascarpone cheese along half of the piece, lengthwise; sprinkle some sugar and cinnamon on it
- on the cheese place some very thin half-slices of an apple (and you might add some raisins)
- fold the pastry covering the apple pieces
- now roll the pastry and place it into the muffin baking form (so it would stay in that shape while being baked)
- bake for 35 minutes in 180 degrees C, then sprinkle it with sugar


Zgłaszam się dzisiaj do Czytania i Dziergania u Maknety
It's Reading and Knitting at Makneta's today.



Mój Zwyklak I prawie skończony, wydaje mi się, że wymyśliłam, jak chcę zakończyć korpus, a czy mi to wyjdzie, to zobaczymy za dzień lub dwa.
Aktualna lektura to "Jak przestałem kochać design" Marcina Wichy, bardzo ciekawe spojrzenie na estetykę życia w Polsce przez ostatnie kilka dekad. Książka o tyle mi bliska, że zmarły ojciec głównego bohatera/autora był bardzo podobny w poglądach do mojej ukochanej babci - nienawidził prlowskiej bylejakości w każdym z jej przejawów. Czyta się błyskawicznie i przyjemnie, polecam!
My Average Pullover I is almost done, I think I know what to do with the body and we'll see if it works in a few days.
My current book is "How I stopped loving design" by Marcin Wicha. It's an interesting view on the Polish design's aesthetics of the last few decades. The author's father was very similar to my beloved grandmother - he hated the mediocrity of many aspects of life in the Socialist Poland. A well written book and a quick read.

20 comments:

  1. Jak dla mnie ten zwyklak zapowiada się całkiem niezwykle. Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Pozwolę Herbatce, jako inicjatorce zabawy, ocenić czy nadaje się na Zwyklaka czy nie.

      Delete
  2. Mniam , zawijaniec zjawiskowy,spróbuję zrobic.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Koniecznie zrób, jest bardzo prosty a smak jest świetny! *^v^*

      Delete
  3. Jaki pyszny zawijaniec! Zwyklak bardzo mi się podoba, a książka też wygląda na ciekawą. Zwłaszcza że ja doskonale pamiętam tę bylejakość. U mnie na szczęście przebiło się słońce na koniec dnia. Pozdrawiam! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zawijaniec w sam raz na początek jesieni!
      Jestem 2 lata starsza od autora tej książki więc wychowywaliśmy się w tym samych czasach, które ja też dobrze pamiętam. Wyrób czekoladopodobny, hę...... ^^*~~

      Delete
  4. Piękne i pewnie smakowite zawijańce

    ReplyDelete
    Replies
    1. To świetny pomysł na pojedyncze desery na rodzinny obiad, każdy dostaje pięknego zawijańca i wszyscy podziwiają gospodynię, a robi się je tak łatwo! *^o^*

      Delete
  5. Różne rzeczy można napisać o twoim sweterku ale na pewno nie "zwyklak", chyba, że kolejny ma być jeszcze bardziej niezwykły?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^O^*
      Następny będzie chyba gruby kardigan z żakardowym wzorem, włóczki na mnie łypią z pudełka!

      Delete
  6. Zawijaniec wygląda apetycznie, zwyklak ciekawie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo polecam zrobienie zawijańca, to szybki i pyszny deser!
      Zwyklaka prawie skończyłam i chyba wychodzi tak, jak sobie wyobraziłam. *^v^*

      Delete
  7. Bardzo fajny wpis. Wszystko mi się podoba!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło! Szkoda, że nie mogę częstować moich czytelników ciastem podczas czytania wpisów.... *^o^*~~~

      Delete
  8. A, upiekę Mariuszowi na smutki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Upiecz koniecznie! Robi się ten deser tyle czasu, ile trwa pozmywanie po obiedzie i zagotowanie wody na herbatę. *^v^*

      Delete
  9. Genialny przepis na szybkie i niezbyt pracochlonne a jakze eleganckie ciastko .Sweterek jak na zwyklaka chyba taki nie jest.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Prawda? *^v^* Proste wykonanie ale forma jest elegancka i nadaje się na deser po uroczystym rodzinnym obiedzie.
      Sweterek dziergam wedle wytycznych - pulower do szybkiego zarzucenia na grzbiet, który łatwo wystylizować, do jeansów będzie jak znalazł! ^^

      Delete
  10. Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^o^* Szybko mi się dzierga, jestem już na finiszu!

      Delete