Tuesday, July 12, 2016

Kretonka

Kiedy byłam dzieckiem przeczytałam w jakiejś książce, że bohaterka ma sukienkę z kretonu. Nie miałam pojęcia, co to takiego ten kreton i na długo stał się on obiektem moich marzeń. Długo potem dowiedziałam się, że kreton to po prostu cienka bawełna o splocie płóciennym, kolorowa i wykorzystywana właśnie na letnie sukienki! *^v^* Takiż oto materiał użyłam do uszycia poniższej kiecki, japoński kreton!
When I was a kid I read in a book that the main heroin had a dress made of a cotton lawn. I had no idea what it was but this fabric became my obsession for years. Long after I found out that it was a thin cotton, colourful and perfect for Summer dresses! *^v^* That's what I used for my latest dress, a Japanese cotton lawn!



Jak tylko w moje ręce wpadła lipcowa Burda to od razu wybrałam z niej ten model. O nie, wcale nie miał być uszyty z materiału, z którego powstał!
Wymyśliłam, że uda mi się przerobić na ten wykrój Panią Bibliotekarkę - wciąż jej nie kocham i nie noszę, ale bardzo bym chciała odzyskać tkaninę... Niestety, nie udało się. Ale skoro już miałam gotowy papierowy wykrój, to trzeba było go w coś zamienić, tym bardziej, że zapowiadała się idealna sukienka na letnie upały. *^v^*
As soon as I got my hands on the July's Burda magazine I chose this pattern. Well, I didn't want to make it from that fabric I eventually used!
I got an idea to remake Pani Bibliotekarka dress - I don't like it and don't wear it but I love the fabric... Unfortunately I couldn't use it. But I already had the paper pattern so it was only logical to put it to a good use. *^v^*




Model to sukienka 106 z Burdy 07/2016. Oryginał wygląda tak (ma dodatki z nubuku).
I chose the dress 106 from Burda 07/2016. Here is the original (with some nubuck applications).




U mnie wesoły kreton, cienki, przewiewny, nie tak płynący jak batyst przez co był łatwiejszy w szyciu. Sukienka ma ciekawe detale podkroju pach - cięte po ostrych skosach. Minimalnie zmieniłam przód podkroju szyi wycinając fragment w centrum podkroju. No i nie mogłam sobie podarować jednej zmiany - pogłębiłam wcięcie w talii, żeby kiecka bardziej przylegała! ^^*~~
I used a thin and colourful cotton lawn, not that flowy like a batiste, but much easier to work with.  The dress has some interesting details at the neckline and arms. I changed the neckline a bit cutting a small part at the front. And of course I couldn't resist one basic change - I deepened the waistline seams to make it more fitted! ^^*~~





Skusiłam się tym razem na wykonanie kieszonek w sukience i chyba przekonałam się do nieopuszczania ich w kolejnych projektach. *^v^* Mimo, że są małe (na całość miałam tylko 1 metr tkaniny, więc trochę je zmniejszyłam, bo już goniłam resztami materiału, odszycia zrobiłam już z czegoś innego, ale spodnie części kieszeni musiały być z tego samego materiału co sukienka, bo czasami widać je w rozcięciach), mieszczą się w nich połowy dłoni ale to wystarcza, żeby coś zrobić z rękami, kiedy człowiek poczuje taką potrzebę. Wloty kieszeni są odszyte lamówkami, wygląda to bardzo ładnie a jest łatwiejsze do wykonania niż by się wydawało! Kiedy potrzebuję przypomnieć sobie, jak to się robi szukam w Internecie pod hasłem "bound pockets" i zawsze trafiam na jakiś dobry wpis na czyimś blogu z obrazkami krok po kroku.
This time I made the pockets that I usually omit in dresses and I think I may become a big fan of those in future projects. *^v^* Although they're quite small (I had only 1 m of fabric for the dress and had to make the pockets smaller, I even used another fabric for the inner layer of the dress but I had to use the same fabric for the pockets because they sometimes peek out at the openings), there's still room for part of the hand palms when you need to do something with your hands. The openings are bound, an easy technique that makes the difference. It's easier to make than it may seem, just google "bound pockets" and you'll find many blog posts with tutorials with step by step pictures.








Sukienka jest lepsza niż się spodziewałam! Jest super wygodna, przewiewna, na upalne japońskie lato ideał. Nie musiałam nic poprawiać w wykroju, brawo Burda! *^w^*
Już myślę o wersjach z innych materiałów. *^v^*
The dress turned out better than I expected! It's super comfy, airy, a perfect outfir for the Japanese Summer. I didn't have to improve anything in the pattern, congratulations Burda! *^w^*
I've been already thinking about more versions of this dress from different fabrics. *^v^*



***

Na koniec kilka obrazków w Codziennika. Szybka recenzja szkicownika Derwent w oprawie z czarnego pluszu, 40 arkuszy, papier 200 g - beznadzieja! Wyraźnie widać na zdjęciach, jak papier faluje i jak przebija to co jest na następnej stronie... Zapewne zależy to od składu papieru, ale gorzej przyjmuje akwarele niż szkicownik Derwent Classic 165 g, w którym rysowałam do tej pory... 
Some of my latest daily journal pages. I am really disappointed with the Derwent Faux Suede sketchbook, it sucks! You can clearly seen in the photos how the paper bends and how it shows what's on the page at the backside... It has the 200 g thickness pages but they take watercolours much worse than my Derwent Classic sketchbook I've been using at home that has 165 g pages... I guess it depends on what's the paper made from.








18 comments:

  1. Świetna kiecka. Żałuję, że nie umiem szyć na jakimś bardziej zaawansowanym poziomie niż uszycie (krzywo) poszewki na poduszkę :P
    Kartki z codziennika również jak zwykle przecudne. Meduzy zwróciły moją uwagę. Ta czerwona rybeczka to pieczątka?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! Wystarczy, że będziesz szyła kolejne i następne rzeczy, a dojdziesz do takich sukienek, obiecuję! *^v^*
      Tak, to pieczątka. W Japonii w wielu miejscach są pieczątki do zbierania i ja zawsze ich szukam w muzeach, mam już mała kolekcję. ^^*~~

      Delete
  2. Oj, nie dziwię się, że polubiłaś tę sukienkę od razu. Wygląda na taką, z której nie chce się wychodzić: wdzięczna, ale nie przesłodzona.
    Bardzo lubię Twoje obrazki z Codziennika :)
    Udanego wojażowania w Japonii!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! Masz rację, nie chce się z niej wychodzić, bo jest wygodna i niezobowiązująca, a jednak kobieca i wakacyjna. *^v^*
      Dziękujemy!!!

      Delete
  3. Świetna sukienka i bardzo ładnie wyglądasz. Udanego pobytu w Japonii 😀

    ReplyDelete
  4. No to mam odpowiedz na moje pytanie-chodzilo mi o ten [podkroj pach, czy wyciecie (czy jak to nazwac). watpie czy sobie uszyje w najblizszej przyszlosci, ale kto wie...
    Wygaldzsz w niej super i tak wlansie wakacyjnie ale elegancko, idealna jest do zwiedzania miasta zbey bylo wygodnie a niekoniecznie w spodniach. Te podkroje pach mnie zafascynowaly bo u nas 80% wilgotnosc to norma w lecie a temperatury siegaja ponad 40 stopni i rozne sukienki bez rekawow ale z malym wykrojem pod pacha sa niestety niepraktyczne a trudno o jakis patent zbey nie bylo widac w podkroju bielizny ale zeby bylo luzno i przewiewnie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ Ten model jest rzeczywiście idealny na upały, tutaj się o tym przekonuję. Zakrywa co ma zakryć ale też jest luźna i przewiewna, no i cienka bawełna robi swoją robotę. *^v^*

      Delete
  5. bardzo sympatyczna letnia sukienka :) idealny pomysł na tą wyprawę w wilgotne gorąco ^v^

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~ Znowu ma być kilka dni słońca, szukam już nowych parków do odwiedzenia!

      Delete
  6. Fajnie, że przetestowałaś ten model. Bardzo mi się podobał, ale na zdjęciach w Burdzie jakoś odstawał pod pachami i troszkę się go bałam. Teraz rozważam uszycie musztardowej sukienki weselnej z mieszanki bawełny i lnu w tym wykroju!
    Dobrych wakacji!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wydaje mi się, że modelka w Burdzie ma na sobie za duży rozmiar! Mnie nic nie odstaje, ale też mnie nie opina, rozmiar jest akurat, niczego nie poprawiałam w wykroju - jak nie Burda normalnie!..... *^w^*
      Bardzo dziękujemy!

      Delete
  7. Też mam ten sketchbook w pluszu, jest fatalny. Porzuciłam go w połowie ze dwa lata temu, tak mnie wkurzał. Fumy czytam pasjami:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo nam miło! ^^*~~
      Niestety nie mogę porzucić tego szkicownika, bo mam ze sobą tylko ten jeden, aaaa!.... Mam w planach wybranie się do sklepu dla plastyków i rozejrzenie się za szkicownikami do akwareli, ale skoro już zaczęłam pracować w tym notesie, to już go wypełnię ile się da, w końcu chciałam mieć wspomnienia z wakacji w jednym miejscu.

      Delete
  8. Na sukienkę w Burdzie nie zwróciłam uwagi, a tu takie cudo oglądam. Prosta forma i piękna tkanina - ni więcej do szczęścia, tzn do kiecki nie potrzeba :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ Przyznam, że sama nie miałam pojęcia, że tak fajnie mi wyjdzie, od raz stała się moją ulubioną.

      Delete