Saturday, February 03, 2018

おしゃれ服 - ひまわりワンピース



Kiedy w piątek pokazałam na Instagramie zdjęcie naszego śniadania Pimposhka zapytała o przepis. I tu jest mały problem, bo przepis zaczyna się od: "wieczorem poprzedniego dnia wsypać ryż i grzyby shitake do maszynki do gotowania ryżu, nalać wodę i nastawić timer, żeby ugotowało się rano o określonej godzinie, program "ryżowe congee'"...
When on Friday I published our breakfast's photo on my Instagram Pimposhka asked about the recipe. And here is a small problem because it starts with: "on the evening before put rice and shitake mushrooms into a rice cooker, add the correct amount of water for a "rice congee or porridge" and set the timer for a required time in the morning to be ready"...




Nigdy nie gotowałam ryżanki w garnku na kuchence, ale generalnie o to chodzi, żeby rozgotować ryż na mięciusieńko w dużej ilości wody. Do ryżu z grzybkami dokładamy onsen tamago (jajko na miękko - zagotowujemy 1 l wody, kiedy zawrze dolewamy 1 szkl. zimnej wody, gasimy gaz i przestawiamy garnek z gorącego palnika, wyjmujemy z lodówki 4 jajka i wkładamy ostrożnie do wody, przykrywamy garnek i nastawiamy minutnik na 17 minut. Po tym czasie wyjmujemy jajka i przechowujemy w lodówce kilka dni aż będą na potrzebne do congee.) Doprawiamy ryżankę siekanym szczypiorkiem, odrobiną chilli, sosem sojowym, olejem sezamowym, tartym sezamem - wedle smaku. Zjadamy z towarzyszeniem ulubionych kiszonek. Danie lekkostrawne, rozgrzewające.
I never cooked rice congee in a pot on a stove but it's not a rocket science, just some rice cooked for a longer time in a lot of water. When rice with mushrooms is ready add onsen tamago (soft boiled egg - boil 1 l of water, when it boils add 1 cup of cold water, turn off the gas and remove the pot from a hot stove, take out 4 eggs from the fridge and place into the water, put the lid on and set the timer to 17 minutes. After that time take out the eggs, you may keep them in a fridge for a few days until you want to eat them.) Also some other things like chopped Spring onions, some chilli, soy sauce, sesame oil, freshly ground sesame seeds, as you like. Eat with your favourite pickles. It's light, warming and easy to digest.



 ***

A teraz przejdźmy do głównego tematu tego wpisu.
And now let's talk about the main topic of this post's.


Od mojej koleżanki Eri dostałam paczkę. Zawierała słodkości, ale też coś fajniejszego co jest o wiele trwalsze (nie oszukujmy się, słodycze przetrwały tylko trzy dni... ^^*~~) - książkę z wykrojami! *^V^*
My friend Eri sent me a parcel. It contained sweets but also something much cooler (let's be honest, the sweets lasted only three days... ^^*~~), namely the sewing book! *^V^*




Tytuł to "ソーイングナチュリラ シンプルナチュラルなおしゃれ服" czyli "Naturalne szycie. Proste i naturalne modne ubrania" i takie są właśnie wszystkie wykroje - bez fikuśności, w większości gładkie tkaniny, taki styl który ja nazywam "typowo japońskim". Tak ubrane kobiety oglądałam na tokijskich ulicach - bluzki i sukienki z jednolitych tkanin w ograniczonej gamie kolorystycznej ale zaskakujące jakimś detalem - pliskami, wydłużonym tyłem, asymetrycznością, kokardą czy ciekawym kołnierzem. 
The title is "ソーイングナチュリラ シンプルナチュラルなおしゃれ服" which means "Natural sewing. Simple and natural fashion clothes" and that's exactly what's inside the book - simple patterns, no frills, plain fabrics, the style I call "typical Japanese" because that kind of clothes I kept seeing in the streets of Tokyo very often. One colour fabrics, straight lines, sometimes some interesting detail like a pleat, longer back, some asymmetry or an eye catching collar.




Nigdy nie brałam pod uwagę japońskich wykrojów bo z góry założyłam, że na pewno będą na mnie za małe, za krótkie, za wąskie, czekałoby mnie za dużo przeróbek i nie warte to zachodu. Poza tym uważałam, że ten styl nie jest dla mnie. Co dobrze wygląda na drobnych Japonkach niekoniecznie będzie pasować na wysoką Polkę, dodatkowo z takimi ciuchami kojarzy mi się japońska skośnooka twarz wieńcząca sylwetkę a taką nie dysponuję. *^v^* 
I never even considered buying Japanese sewing books because I assumed the patterns would be too small for me, too short, too narrow, too much hassle with adjustments. Also, I never thought this style might suit me. What looks good on small Japanese women may look funny on a tall Polish girl. And I always had an image of a Japanese face finishing the whole portrait and I have the typical European features unfortunately. *^v^*




No, ale kiedy zaczęłam przeglądać książkę, którą dostałam od Eri, zaczęłam się zachwycać! Co więcej, następnego dnia wrzuciłam do pralki jeden z kuponów materiału, który kupiłam w Japonii w sklepie Kimono Kuraya, bo już miałam dla niego przeznaczenie - sukienka model U. ^^*~~
Być może pamiętacie bo kiedyś o tym wspominałam, że tkaninę na kimono kupuje się w kawałku o szerokości ok. 30 cm i długości ok. 11 m, tak więc przed wycięciem z niego elementów wykroju sukienki postanowiłam zszyć po dwie szerokości, żeby mi się ten wykrój zmieścił. W dolnych częściach sukienki musiałam doszyć jeszcze po kawałku. 
But when I started to look through the book I got from Eri I started to gush over the contents! What's more, on the next day I threw one of the fabrics I bought in Japan in Kimono Kuraya into the washing machine because I already knew what I wanted to turn it into - namely dress pattern U. ^^*~~
You may remember when I mentioned that the kimono fabric can be bought in a piece around 30 cm wide and around 11 m long, so I had to sew together two or even more widths to accommodate the pattern pieces.




 
I tak naprawdę najwięcej czasu zabrało mi przygotowanie materiału (prasowanie, odmierzanie, zszywanie, spasowywanie wzorów), samo szycie poszło dość szybko bo sukienka poza kilkoma pliskami na przodzie ma tylko dwa szwy boczne, wszycie rękawów, podłożenie dołu i odszycie podkroju szyi. Specjalnie na pierwszy ogień wybrałam dość prosty model, żeby w razie co nie było wielu modyfikacji do zrobienia.
To be frank the longest it took me to prepare the fabric (washing, drying, measuring, sewing together, matching the prints), sewing was rather quick because the dress has only two long side seams, a few pleats on the front, neckline and hem. I chose such a simple pattern on purpose to see how to work with Japanese patterns and avoid too many adjustments. 



 
Przyznaję, że nie chciało mi się robić próbnika z jakiegoś materiału na straty więc zrobiłam duże zapasy na szwy żeby w razie czego było z czego nadrabiać, ale okazało się to niepotrzebne. Ten model występuje w trzech rozmiarach: S, M i L, ja wybrałam ten największy który miał mi dać obwód w biuście 106 cm i długość 95 cm. Oczywiście sukienkę wydłużyłam tak, żeby sięgała mi do kolan, ale ponieważ nie ma wyraźnie zaznaczonej talii to nie bawiłam się w przedłużanie korpusu, szlufki na pasek przyszyłam w wyznaczonym we wzorze miejscu. Sukienka jest luźna i nie wymaga wszywania suwaka czy innego zapięcia, a paskiem ładnie podkreślamy talię na tyle ile chcemy.
I admit I was too lazy to make a muslin so I cut generous seams just in case but it turned out I didn't need that. This pattern comes in three sizes: S, M and L, and I chose the biggest one which has the bust circumference 106 cm and the length of the dress 95 cm. Of course I added some cms to the length so the dress would reach my knees but because the dress is not very fitted to the figure I didn't lengthen the upper body part and I placed the belt loops just where they were in the pattern. The dress is loose enough to omit any zipper, ect and the belt makes it nicely fitted as much or as little as you want.



Kilka słów na temat pracy z japońskimi wykrojami: są bardzo podobne do wykrojów z Burdy - zapasy na szwy trzeba dodać samemu. Poza tym mają podobne oznaczenia, punkty styczne rękawów i korpusu są zaznaczone zarówno na przodach jak i tyłach (samo wszywanie rękawów to była poezja, żadnego skomplikowanego wdawania przy którym zawsze zostaje gdzieś nadmiar materiału i trzeba przepinać i przepinać szpilki w nieskończoność i przesuwać po milimetrze materiał... po prostu wpięłam rękawy, przyszyłam i są, wygodne i nieograniczające swobody ruchów, genialne! ^^*~~). Natomiast opis szycia każdego z modeli jest dodatkowo uzupełniony o bardzo czytelne rysunki trudniejszych elementów i to jest genialne i bardzo pomocne! W ogóle uważam, że z japońskich książek z wykrojami mogą spokojnie korzystać osoby, które trochę już szyją ale nie znają słowa ani znaku po japońsku, na pewno sobie poradzą! A ja przy okazji poznałam kilka nowych japońskich słów, np.: odszycie czy szlufka! *^V^*
A few words about working with Japanese patterns: they're very similar to Burda's, you have to add the seams yourself. All the markings are similar, the marks on the sleeves you have in Burda are only on the fronts, here there are on both fronts and backs (sewing in the sleeves was a piece of cake, no complicated setting in when there's always a bit of too much fabric somewhere and you have to repin and repin the pins and move the fabric per millimetre... here I just pined in the sleeves and sewed the seams, they're comfortable and not limiting any movements, wonderful! ^^*~~). The description of sewing steps is accompanied by the very clear and easy to understand drawings of the more tricky parts of sewing and that's really great! I generally think that even if you don't speak Japanese or know kanji but you know how to sew you will be able to make clothes from the Japanese patterns! Funny thing I got to know some new Japanese words, like facing or belt loop! *^V^*




Natomiast pierwszy raz w życiu szyłam w takich warunkach...
Koty "pomagały" na każdym etapie prac - odrysowywaniu wzoru na papier, przygotowaniu materiału, odrysowywaniu wykroju na tkaninie, spinaniu szpilkami, zszywaniu, przymierzaniu, kradły kredę i centymetr... Mówiłam już, że trafiły nam się koty towarzyszące i rzeczywiście towarzyszyły mi prawie cały czas, nawet przez dłuższą chwilę szyłam siedząc przy maszynie z Akim na kolanach, który spał, mył łapę, ściągał zębami materiał.... Łatwo nie było! *^w^*
For the first time in my life I worked in such sewing conditions...
Cats "helped" me on every stage - when I was drawing the pattern on paper, prepared the fabric, drew the pattern pieces onto the fabric, pinned the pieces, sewed, tried on, they kept steeling the chalk and measuring tape... I told you our cats are the "accompanying" types and they kept me company almost all the time, even for a longer while I was sitting at the sewing machine with Aki in my lap - sleeping, washing his paw, trying to catch the fabric with his teeth... It wasn't an easy job! *^w^*




W tej wersji sukienka jest oczywiście wiosenno-letnia, z cienkiej bawełny, nie jest przewidziana do noszenia z grubymi rajstopami (i swetrem, i szalikiem, i płaszczem...). Na razie wieszam ją zatem w szafie i tam cierpliwie poczeka na  nadejście wiosny i wyższych temperatur. ^^*~~
Of course this dress is made from thin cotton and is for Spring/Summer season, it's not designed to be worn with a pair of thick tights (and a sweater, and a scarf, and a coat...). It will stay in my wardrobe till the warmth of Spring comes again. ^^*~~




To był mój pierwszy ale na pewno nie ostatni model z tej książki, już ostrzę sobie zęby na drugą sukienkę, na dwie bluzki, na spodnie... *^o^* Moja garderoba na wiosnę wzbogaci się o kilka ciuchów "Japanese style"! 
It was my first time with Japanese sewing patterns but definitely not the last one! From that book I already want to make another dress, two blouses, a pair of trousers... *^o^* My wardrobe will definitely gain some "Japanese style" clothes!

20 comments:

  1. Piekna sukienka i piekny material na nia wybralas. Uwielbiam japonskie ksiazki o szyciu, kupuje je na Etsy. Nie czytam po japonsku i slabo szyje, ale dzieki prostocie wykrojow i swietnym "krok po kroku" rysunkom, daje jakos rade. Co do rozmiarow, to zgadzam sie z Toba - sa male. Uzyjesz wiecej wykrojow z tej ksiazki? Czekam z niecierpliwoscia na efekty. Pozdrawiam, Jagoda.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^o^*
      Ja lubię nawet tylko przeglądać japońskie książki o szyciu czy dzierganiu, a szycie z nich to czysta przyjemność, właśnie z powodu tych czytelnych rysunków. Będzie więcej modeli z tej książki, na pewno będzie druga sukienka, będą dwie wiosenno-letnie bluzki (jedna ma śmieszny bombkowy kształt), i chciałabym uszyć spodnie, ale te na pewno najpierw zrobię w formie próbnika (samą pupę bez nogawek) żebym miała pewność, że się zmieszczę i wszystko będzie dobrze leżało przy moich nietypowych wymiarach!

      Delete
  2. Suuuuuuuuuperrrrrr! Wyszlo po prostu super. A wzór i kolorystyka, to poezja.
    Nie szyłam nic z japońskich instrukcji, ale za to szydełkowałam ze schematów. tez mają rozrysowane łopatologicznie trudniejsze elementy i to jest piękne. Poza tym nie ma tam opcji, żeby coś nie pasowało, wszystko zgrane do milimetra.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Zgadzam się, wzory na druty i szydełko też są tak napisane, że nie sposób się pomylić. To może zniechęcać tych, którzy lubią improwizować a nie dziergać rządek po rządku według instrukcji, ale ja tak lubię!

      Delete
    2. ha, ja wprost uwielbiam, kiedy mi się wszystko zgadza! improwizuję, kiedy muszę, ale nienawidzę strat czasu i kombinowania.

      Delete
  3. Jak zwykle u Ciebie, sama perfekcja.Jak tu jestem,chce mi się szyć, gotować i robić wszystko inne☺.
    Moja kotka podobna do Twojego szaroburego była bardzo towarzyska, ale mi nie przeszkadzała,tylko siedziała obok,patrzyła, jakby rozumiała, co ja robię.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję i miło mi, że Cię tak "popycham" do działania! ^^*~~
      Ryszard był takim obserwatorem, natomiast te dwa wariaty a szczególnie rudy, to jeszcze dzieciaki, wszystko je interesuje, wszystko muszą pacnąć łapą, ech... *^o^*

      Delete
  4. Gdybym nie przeczytała opisu przygotowania tkaniny do szycia, mogłabym przypuszczać, że materiał ma fabrycznie ułożony wzór. Perfekcyjne dopasowanie każdego detalu. Podziwiam.
    No i może wiosną nowa sesja foto z udziałem tej sukienki i wiosennymi dodatkami?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^* Na szczęście wzór został nadrukowany w taki sposób, że dało się ładnie te elementy i kwiaty ułożyć, oglądałam już drugi z kuponów i tam chyba jest więcej losowości i wzory będą szalały po ubraniu. Chociaż w sumie w kimonie też by się tak układały.
      Może to jest pomysł, żeby wiosną powtórzyć zdjęcia, na pewno będę tę sukienkę nosić, więc zdarzy się niejedna okazja! *^o^*

      Delete
  5. Pięknie szyjesz! Podziwiam Cię za ten japoński. Wspaniale jest mieć jakąś pasję w życiu. Czekam z niecierpliwością na Twoje posty!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^* Teraz mam szatański plan poświęcić dużo więcej czasu na naukę i wreszcie być pewną swoich możliwości porozumiewania się w Tokio, mam czas do jesieni bo wtedy planujemy wakacje. ^^*~~

      Delete
  6. Włosy krótkie! Nie wiem czy pisałaś a ja nie doczytałam ale ślicznie Ci w krótszych! :D I sukienka bardzo twarzowa, kurczę ja się muszę na serio nauczyć szyć ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      No, wychodzi na to, że musisz! *^V^* A co do włosów, to tak, są krótsze. W zeszłym roku cięłam je z cieniowaniem i nie wyglądało to zbyt dobrze, więc pod koniec roku wyrównałam te dłuższe końce i teraz hoduję całość na prosto. Ale nie wykluczam, że podetnę znowu na krótko, kobieta zmienną jest! ^^*~~

      Delete
    2. Czekam tylko na dłuższe wolne, bo maszyna w domu rodzinnym została ;) Mi cieniowanie też średnio podeszło, i jak tylko trochę odrosły to je wyrównałam, potem ścięłam i póki co w takich "do ramion" mi dobrze ;D

      Delete
    3. Może jakby mnie wycieniował fryzjer to wyglądałoby to nieźle, ale ja to robiłam sama, metodą zebrania włosów gumką na czubku tuż nad czołem i cięcia, i niestety ten sposób na moich włosach się nie sprawdza.
      Zimą takie krótsze są wygodniejsze, bo tak nie szurają po szalikach i płaszczach, na lato odrosną! ^^*~~

      Delete
  7. What a fantastic fabric choice! You look so lovely, Joanna. I've never made the pattern, I was glad that I saw the finished dress. I think such a style looks tall woman better than short people. Many Japanese women say that oversized and loosely dresses suit on tall woman (♡´∨`♡) The dress fits you perfectly!
    I recommend Japanese sewing books to lazy sewers, because Japanese sewers like quick and easy sewing. Japanese sewing is really good for learning language. I learned many words from US patterns. If I find a nice sewing book, I will keep it.
    I really want to see Aki and Fuki. These cats are clever, because they help (obstruct?) your works a lot (^-^)
    These dishes look very nice! Lucky Robert! I love onsen tamago but I often mess up it (like a boiled egg!). I am looking forward to seeing your next post.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you very much, Eri! *^V^* I had my doubts about the sizing but when I tried it on (all pinned on the sides before sewing front and back together) I was so happy! I'm getting ready to work on another project from that book. I've been also thinking about trying some "Pattern Magic" patterns, I have all three books from that series. *^o^*
      The cats have now the "run-around-and-take-part-in-everything" phase, I call it a teenager phase and hope it'll soon be over because it's really difficuly sometimes. They (and especially Aki) want to do whatever I do, whether it's sewing or cooking... ^^*~~
      Last time I was making onsen tamago I messed big time!!!... *^V^* I boiled the water, added cold water, put the eggs in and... left the pot on the working stove for 17 minutes!!! Of course the eggs were super hard and you can imaging our surprise in the morning over our congee... *^w^* I had to think really hard to get what I did wrong!

      Delete
  8. ja kongee robię czasami z resztek ryżu, blenduję go nieco z wodą i gotuję aż zgęstnieje.
    sporo przepisów jest na internetach. hasło kluczowe to kongee / jug / okayu.

    a sukienka super :) strasznie mi się podoba to wiązenie na plecach :3 no i wzór ^v^

    ReplyDelete
    Replies
    1. A wiesz, że ja kiedyś nie jadłam kayu? Nawet nie znałam takiego dania, owszem - istniało na rynku coś takiego jak płatki ryżowe, które raz czy dwa mama próbowała mi ugotować jak byłam chorym dzieckiem, ale sama świadomie nie gotowałam ryżanki, a już na pewno nie z takimi dodatkami z jakimi jada się w Japonii. Dopiero zaczęliśmy ją jeść regularnie po zakupie tego suihanki! ^^*~~
      Bardzo dziękuję! *^v^* Dziś pomyślałam, że doszyję na pasku po dwa zatrzaski żeby się tak nie zawijał wokół szlufek (trochę się zwija mimo usztywnienia).

      Delete
    2. mnie naszło na ryżankę po Korei. tam kupowałam takiego gotowca w puszko pudełeczku. Kurcze aż sobie smaka właśnie narobiłam ;D

      Delete