Saturday, December 07, 2019

Blue Moon

Pamiętacie Diamenty? Jesienną kurtkę wełnianą, którą uszyłam na podobieństwo japońskiego haori, a posłużyłam się wtedy wykrojem na ... szlafrok! *^V^* Był to model 138 z Burdy 10/2003.
Do you remember Diamonds? This was my Autumn woolen jacket similar to Japanese haori that I made based on the ... bathrobe's pattern! *^V^* It was model 138 from Burda 10/2003.  




Kiedy myślałam nad uszyciem ciepłego zimowego płaszcza, rozważałam różne opcje. Pierwszą był model znaleziony gdzieś w Sieci, który wygląda jak wielki prostokąt z wstawionymi rękawami. Jest to pomysłowe i banalnie proste do uszycia, ale nie chciałam prostokąta. Na mojej figurze klepsydry i rozkloszowanych sukienkach, które często noszę, taki prostokąt za bardzo by się opinał i rozchylał na przodzie. Przez moment myślałam o dodaniu klinów po bokach, ale wtedy padłaby cała idea prostoty modelu. Ale...
When I was thinking about making a Winter coat I was considering various options. One was the shape I found online that looked like a huge rectangle with inserted sleeves. It's a good idea and easy to make but I didn't want a straight rectangle. On my hourglass figure and full skirt dresses such rectangle would cling tightly and tilt at the front. For a moment I thought about adding gussets at the sides into that rectangle but it would defy the idea of simple sewing. But...




Przypomniałam sobie o mojej wersji haori - składało się z dwóch przodów i tyłu plus rękawy i szalowy kołnierz. A jakby tak wydłużyć elementy korpusu, pod pachami wstawić trójkątne kliny rozszerzające kształt do trapezu, pokombinować z kołnierzem/kapturem? Rozrysowałam to sobie i doszłam do wniosku, że to może być niezły pomysł! I w ten sposób powstało coś na kształt japońskiej zimowej kurtki hanten - tylko jej dłuższa rozszerzona wersja.  *^0^*
I remembered my version of haori - two fronts, back, two sleeves and a collar. What if I lengthened the body pieces, added trapezoid gussets under the arms, change the collar maybe or add a hood? I drew it on paper and realized it might be a good idea! So, I made something similar to the Japanese padded Winter jacket called hanten - only longer. *^0^*






Wymyśliłam sobie, że płaszcz będzie z dwóch warstw ocieplanej pikówki i długo wybierałam kolory. Wreszcie w sklepie Amstii znalazłam materiał imitujący jeans pikowany w 4 cm pasy, a na allegro dokupiłam na "podszewkę" trochę cieńszą "pogniecioną" pikówkę w podobnej niebieskiej tonacji kolorystycznej z nadrukiem liści bambusa, przeszywany w zawijasy i małe kwiaty.
I wanted to use two padded fabrics for more warmth and I kept choosing colours for some time. Finally I got thicker jeans-like padded fabric for the outer layer and blue shaded thinner padded fabric with a bamboo leaves pattern printed for the inner layer.

 


Na warstwie zewnętrznej naszyłam dwie duże prostokątne kieszenie w okolicy talii, zapinane na zatrzaski, tak samo jak cały płaszcz. Przód jest krótszy od tyłu o 4 cm (jeden pasek pikowania), a boczne kliny są krótsze o ok. 15 cm - zmienia to nieco linię dołu i odejmuje płaszczowi wizualnej cieżkości. Uszyłam też dopinany kaptur i chociaż jest funkcjonalny to nie układa się tak, żebym była w stu procentach zadowolona. To kompletny prototyp, musiałam go wymyślić i dopasować do kształtu podkroju szyi od zera. Będę go nosić ale z tego elementu nie jestem dumna.
I added two big pockets on the front, closed with press studs just like the whole coat. Front is shorter than the back by 4 cm and side gussets are shorter by about 15 cm - it optically disturbs the edge's line and makes the coat look lighter. I also made a hood you can add with a few press studs and although it's functional it doesn't look the way I thought it would. It's a prototype I had to make from scratch to fit the coat's neckline and I'm not 100% happy with how it turned out.








Płaszcz jest szeroki i duży, Robert się ze mnie śmieje, że mogłam go uszyć pikowaniem w pionie a nie w poziomie, bo tak wyglądam jak ludzik Michelin... A mnie się tak podoba i basta! Nigdy nie widziałam zimowej kurtki pikowanej w pionowe pasy, a w poziome - całe mnóstwo! I co najważniejsze - jest bardzo ciepła!!! Podczas spaceru w wietrzną sobotę sprawdziła się idealnie, gdyż okazała się nieprzepuszczalna dla wiatru. I chociaż nie szyło się jej tak łatwo - chwilami było dużo warstw no i siateczka na spodzie pikówki haczyła się o stopkę maszyny a sam ocieplacz wyłaził i się plątał - to też nie było to bardzo trudne, łatwiejsze niż się spodziewałam.
Mam w planach elegancki płaszcz wełniany, według konkretnego wykroju vintage, być może zabiorę się za niego po nowym roku. Na razie zamierzam cieszyć się moją ciepłą zimową kołdrą, o pardon, kurtką! *^-^*
The coat is wide and huge, Robert laughs I look like a Michelin doll... He says I could have cut it with the quilting from head to feet, not horizontal. But I like it like that! I've never seen a Winter jacket with the vertical quilting and lots of them with horizontal direction! What's more important - the coat is very warm!!! I wore it during the walk on Saturday and it turned out completely wind-proof. Although sewing it wasn't that easy - sometimes I had a few layers to stitch through and the padding stuffing was catching onto the machine foot - it wasn't that difficult either.
I want to make a wool elegant coat from vintage pattern too, but I'll think about it in January maybe. At the moment I'm going to enjoy my new warm Winter duvet, oh sorry, coat! *^-^*

14 comments:

  1. Jejku,przepięknie i oryginalnie.Czekam na płaszcz wełniany. Możesz być projektantem mody.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~
      Wełniany płaszcz będzie po nowym roku, teraz skupiam się na szaleństwie ozdabiania mieszkania!

      Delete
  2. Oooo, szaleństwo! No taka kurta to jest wyczyn! Coś wspaniałego. Wg mnie kaptur jest jak najbardziej w porządku, szczególnie że z przodu pomyślałaś o funkcjonalnym-tym-czymś spinającym go gdy wiatr i zimno. Tyle że kaptur to element przy twarzy i subiektywne odczucia "nosiciela" się liczą :-)
    Ostatnio przeglądam możliwości zakupienia długiego pikowanego płaszcza i chyba też powoli dojrzewam do uszycia spersonalizowanej płaszczo-kurtki. Jak patrzę na Twoją to dostaję wiatr w żagle :-) Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję za przemiłe słowa! ^^*~~ Takie zapięcie kaptura mam przy kurtkach wojskowych i to jest bardzo wygodne, tamte są dodatkowo na grubym drucie, więc można je odpowiednio uformować wokół twarzy, kiedyś pomyślę o takim modelu.
      Ja rozważałam zakup, ale większość płaszczy pikowanych jest szytych na prosto a ja marzyłam o trapezie! *^o^*

      Delete
  3. Asia... jesteś niesamowita po prostu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję, ale jestem po prostu zmarzluchem, któremu nie chciało się szukać w sklepach płaszcza-trapezu, większość to proste tuby. Uznałam, że szybciej będzie uszyć sobie taki płaszcz! *^v^*

      Delete
  4. Fantastyczna kurtała!!! Jak ja lubię utalentowanych ludzi. Od razu mam uśmiech na twarzy, jak patrzę, że można samemu, własnymi rękami stworzyć coś tak fajnego. zima ci nie straszna:)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^* Już na ten ciuch mówię "moja kołdra", jest bardzo ciepły i wiatro-odporny, idealny!

      Delete
  5. Kapitalnie to wyszlo, modnie i praktycznie ! Gratuluje odwagi bo jednak dwie pikowy razem to jest spore wyzwanie:) No i zawsze podziwiam Twoje zdolnosci do wynajdywania fajnych tkanin na allegro - te bambusy swietnie sie wkomponowaly.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^o^* Faktycznie chwilami warstwy do szycia były grube, ale maszyna dała radę. A z tym spodnim materiałem miałam trochę kłopotu - jeansopodobny wierzch miałam wybrany już dawno, ale kombinowałam, co chcę na spód, przeszukiwałam wszystkie znane mi sklepy z tkaninami, problem z zakupami online polega na tym, że do końca nie wiadomo, jak ta tkanina będzie wyglądała na żywo. I wreszcie trafiłam na allegro ten w bambusowe liście. *^v^*

      Delete
  6. Świetny płaszcz! Bardzo podoba mi się złamana linia dołu.
    Pozdrawiam
    I koty też ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! *^v^*
      Koty pozdrowione, napuszyły się i mruczą!

      Delete