Monday, September 15, 2008

Bulgaria II

Dziś ma być o jedzeniu, więc może zacznę od małego wstępu: ten, kto czyta mojego bloga trochę dłużej wie, że jesteśmy z Robertem ludźmi, którzy żyją po to, żeby jeść (a nie odwrotnie), lubimy zróżnicowaną, pełną zarówno swojskich jak i egzotycznych smaków kuchnię, lubimy próbować smaki eksperymentalne a największą dla nas zbrodnią kulinarną jest potrawa gotowana na chybcika, bez serca, mdła i bez wyrazu.
Today I'm talking about food, so maybe I should start with a short introduction: those who read my blog on regular bases know that me and Robert are people who live to eat (not the other way round), we like different cuisines, full of both known and unknown tastes, we like exotic flavours and the biggest culinary crime for us is to prepare bland food without putting your heart in it.

Jadąc do Bułgarii nastawiliśmy się na pyszne jedzenie. Dlaczego? Po pierwsze, nasz obiad weselny odbył się w bułgarskiej restauracji (już nieistniejącej), w której jedliśmy niesamowicie smakowite dania, więc wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Po drugie, jechaliśmy do kraju dojrzewających w pełnym słońcu warzyw i owoców, oraz na wybrzeże, gdzie kwitnie rybołóstwo. Czego więcej chcieć?
Going to Bulgaria we hoped for a great food. Why? First, we had our wedding dinner in a Bulgarian restaurant (it doesn't exist anymore), where we had a whole selection of unbelievably good meals, so we knew what to expect. Second, we were travelling to a country of the sun-ripen fruit and vegetables, and to the coast where the fishing is a main industry. Whta would you like more?

Zacznijmy od zaopatrzenia w sklepach: przez pierwsze kilka dni nie mogliśmy zrozumieć, co się dzieje, ponieważ w kilku najbliższych sklepach wybór warzyw i owoców był ubogi, towar był bardzo złej jakości i bardzo drogi. Byle jakie, zgniłkowate pomidory za 5 zł/kilo, brzoskwinie za 7 zł/kilo, znajomi kupili melona za 14 zł!... Takie ceny to owszem, w Polsce, w zimie się spotyka, ale w Bułgarii w sezonie?!...
Potem okazało się, że taki towar i ceny znajdziemy w okolicy pełnej turystów, w innej części miasta, tam, gdzie mieszkają normalni mieszkańcy ceny są niższe a towar lepszej jakości.

Let's start with the shops: for the fist few days we didn't know what was going on, because in all the nearby shops the selection of fruit and veggies was very small and they were of a very poor quality and expensive, the prices for the ugly tomatoes or peaches equaled the prices in Poland in Winter.
Then it turned out that such quality produce and for such prices we can find in the area with lots of tourists, in the other parts of the town the quality of food was higher and the prices lower.

Bułgarzy nie mają dobrego chleba, jedzą gąbczasty biały chleb, niczym paczka waty, bez koloru, smaku i zapachu, oraz jakieś ciemniejsze chleby z dodatkami ziaren, ale również bez porównania nawet do naszego zwykłego baltonowskiego bochenka!
There is no good bread in Bulgaria! They eat a spongy white bread looking like a pack of cotton wool, without any colour, taste or smell, they also have some darker breads with some seeds, ect, but don't even they taste like the cheapest Polish white bread!

Bułgarzy nie znają czarnej herbaty! Ile się naszukaliśmy takiej herbaty, tego nie sposób opisać. Zamawialiśmy herbatę w restauracjach i dostawaliśmy coś ziołowego niczym mieszanka rumianku i dziurawca, potem nalegaliśmy na czarną herbatę, i nadal dostawaliśmy tę samą ziołową mieszankę, dopiero ostatniego dnia dokładnie podkreśliliśmy kilka razy, że chcemy angielską czarną herbatę i dostaliśmy Golden Lion, markę, która w naszych sklepach leży na najniższych półkach i takiej też jest jakości... Ale zawsze była to czarna herbata, nie zielsko...
They do not know black tea! We looked for it everywhere, with poor results. We ordered tea in a restaurants and received some herbal mixture, then we started to order black tea, and we got the same herbs, finally on the last day we asked specifically for the English black tea and we got a Golden Lion brand, the tea that you can find in Poland on the bottom shelves in the shops and that's how it tastes like. But it was a black tea after all!...

Nie ma u nich także dobrych wędlin, jest spory wybór salami, ale poza tym wędliny są jakieś takie syntetyczne, homogenizowane, mielone i prasowane szynki i parówki.
They also don't have good cold meats, there is a good selection of salami sausages, but the rest (hams, sausages) is somehow synthetic, minced and homogenized.

Bułgarski majonez to obraza - biały jak śnieg, smakuje jak klej...
Bulgarian mayonnaise is an insult - white as snow, tastes like a glue...

Za to mają smaczne sery solankowe (podobne do greckiej fety) i żółty ser kaszkawał.
But they have good cheeses (similar to Greek
feta cheese) and yellow cheese kaszkawał.

Mimo szczerych wysiłków nigdzie nie trafiłam na polecane konfitury z fig, w ogóle trudno było kupić jakiekolwiek dżemy, ale miodu mają pod dostatkiem i do wyboru.

I tried hard to find the recommended fig jam but there was no such thing, as well as other jams, on the other hand there was a wide selection of honeys.

A teraz o jedzeniu w restauracjach - odwiedziliśmy 14 lub 15 różnych knajpek w trzech miastach, o różnym standarcie i asortymencie. Pierwszy raz w życiu jadłam tak dużo jedzenia kompletnie bez smaku! I nie chodzi mi tu o potrzebę dosolenia potrawy lub zaostrzenia jej pieprzem według własnego gustu, mówię o mdłym mięsie wrzuconym na ruszt bez żadnych przypraw, mówię o zupach, które smakowały jak gorąca woda z tłuszczem, mówię o suchych nieprzyprawionych rybach, mówię o frytkach, czyli grubych kawałach ziemniaków, które zostały zanurzone na chwilę w ciepłym oleju więc nie zdążyły się usmażyć.
And now about the restaurant food - we visited 14 or 15 different places in three cities. For the first time in my life I had so much terrible bland food!
And I'm not talking about the need to add a pinch of salt or pepper to suit my taste, I'm talking about meat placed on a grill without any seasoning, I'm talking about soups that tasted like a hot greasy water, I'm talking about dry grilled fish, I'm talking about French fries, namely think pieces of potatoes placed for a moment in a warm oil so they didn't have a chance to actually get fried.

Bułgaria okazała się dla nas (poza kilkoma wyjątkami) wielkim kulinarnym rozczarowaniem, i pod koniec idąc na obiad zastanawialiśmy się, co ciekawego zamówimy i w jaki sposób będzie to niesmaczne/źle przyrządzone...
Bułgaria turned out to be (apart from some exceptions) a great culinary dissappointment, and towards the end of our stay when we were going out to eat something we were wondering what we would order that day and in what way it's going to be spoilt...

To może teraz o kilku chlubnych wyjątkach:
Now, some exceptions:

- sałatka szopska - słynna bułgarska sałatka, składająca się z ogórka, pomidora, papryki (świeżej lub z grilla), cebuli (czerwonej lub białej), oliwki, natki pietruszki i dużej ilości tartego sera owczego
- Szopska salad - a famous bulgarian salad, made of cucumber, tomatoe, pepper (fresh or grilled), onion (red or white), olive, parsley and a lot of shredded sheep cheese

- tarator - zupa chłodnik, robiony na specjalnym bułgarskim wodnistym jogurcie, z pokrojonym ogórkiem, koperkiem i orzechami, świetna na upały
- tarator - cold soup for hot days, made of special bulgarian yoghurt, with chopped cucumber, dill and nuts

- papryka biurek - zielona papryka wypełniona i obtoczona oraz zapieczona w mieszance sera owczego z jajkiem
- biurek pepper - green pepper filled with and covered with a mixture of sheep cheese and egg, and fried

- kawarma - mięso wieprzowe lub jagnięce duszone z warzywami, w specjalnym tradycyjnym glinianym garnku (podusiłabym to dłużej i dodałabym trochę przypraw...)
- kavarma - pork or lamb stewed with vegetables in a traditional pottery (I would stew it longer and add some spices...)

- frytki posypane serem owczym
- French fries covered with shredded sheep cheese


Jadaliśmy też takie rzeczy:
We also ate such things:

- odmiana kawarmy, czyli mięso po czorbadżijsku: wieprzowina duszona z warzywami, potem zasypana tartym serem i na to wybite jajko, i zapieczona
- a variation of kavarma - Czorbadżij cutlet - pork stewed with vegetables, then covered with shredded cheese and egg, and baked

- rumsztyk z cebulą, nie wygląda, prawda?...
- rumsteak with onion, it doesn't look like it, right?...

- jagnięcina z grilla, szkoda, że była kompletnie nieprzyprawiona...
- grilled lamb, it's a pity it was completely unseasoned...

- ziemniaki z grilla z czterema serami (doliczyliśmy się dwóch...)
- grilled potatoes with four cheeses (we found two...)

- mix mięs z grilla, znowu bez cienia przypraw...
- grilled meats, again no spices...

- wątróbki duszone "po wiejsku", niezły pomysł, kiepskie wykonanie
- chicken livers village style, good idea, poor version

- mix z grilla, niestety część mięs była wyraźnie z masowej produkcji mrożonek
- mixed grill, unfortunately some of the meats were from the frozen mass production

Jedliśmy też ryby i owoce morza:
We also ate fish and frutti di mare:




W akcie desperacji odgryzłam sobie palec!...
In an act of desperation I bit off my finger!...
Ach, nie! To tylko ośmiornica z warzywami! *^v^*
Och, no! It's only an octopus with veggies! *^v^*

Pod koniec postanowiliśmy porzucić bułgarska kuchnię na rzecz starego dobrego spaghetti - no bo czy można zepsuć spaghetti carbonara?.... Można...
At the end we decided to abandon the Bulgarian cuisine and try the good old spaghetti - you cannot really spoil the spaghetti carbonara, can you? Yes, you can...

- od spodu ciepłe mleko, po wierzchu ciepły ketchup, pomiędzy - makaron jak z zupki chińskiej i kawałki ciepłej mielonki, trochę parmezanu na górze
- at the bottom hot milk, on the top hot ketchup, in between - Chinese soup noodles and pieces of a luncheon meat, some parmesan cheese sprinkled on it

- albo wersja bez ketchupu, za to z tartym serem kaszkawał...(inna restauracja)
- or a version without ketchup, but with a shredded kaszkawał cheese (another restaurant)

- a to już nie carbonara, tylko seaman's pasta, z krewetkami i małżami, nadal mamy na dole ciepłe mleko, makaron trochę lepszy, owoce morza obroniły się same
- and here is the seaman's pasta - with shrimps and clams, we still have a hot milk on the bottom, noodles are a bit better, frutti di mare had their own taste


Ostatniego dnia na śniadanie zamówiliśmy "full English breakfast" - jak widać fasolka jest czerwona a nie biała, zamiast kiełbaski wieprzowej jest parówa, a zamiast bekonu - podsmażona mielonka! Anglicy musieli się nieźle dziwiwć, biorąc to śniadanko!
On the last day we ordered a "full English breakfast" - as you can see there is a red bean instead of white, some homogenized sausage instead of the proper pork one and in the place of a bacon - some fried luncheon meat! The English ordering this breakfast must have been very surprised!
Mimo tego wszystkiego, co napisałam powyżej, pozostaję w nadziei, że jednak normalni ludzie w bułgarskich domach jedzą smaczne przyprawione potrawy, a nasze klęski żywnościowe wynikały z niedbałego stosunku restauratorów do turystów, pod sam koniec sezonu, wieć widocznie im się już nie chciało starać.
Irrespective of all that I wrote above I still believe that people in Bulgarian homes eat tasty spicy food, and our culinary disasters happened because of the carelessness of the restaurant owners towards the tourists at the end of the tourist season.
Zamierzam wypróbować część bułgarskich potraw w domu i w tym celu zakupiliśmy parę tradycyjnych garnuszków do zapiekania i duszenia mięs. (Kupiłabym więcej, ale są dość ciężkie a mieliśmy ograniczenia 20 kg bagażu do samolotu.)
I intend to try out ome of the Bulgarian recipes at home and for that I bought a pair of traditional clay pots for stewing meats. (I'd buy more but they are quite heavy and we travelled by plane so we had to limit ourselves to 20 kg of luggage.)


Na koniec dla miłośników mojego męża ujętego w kadr - bardzo smaczne sushi kupione z okienka w bramie w Burgas. *^v^*
To sum up and for all the fans of my husband's photos - a very tasty sushi bought from the small stall in a gateway in Burgas. *^v^*



W kolejnym odcinku będzie o inspiracjach wszelakich.
Next time I'm going to write about different inspirations.

7 comments:

  1. Gumiś jest zakochany w bułgarskeij kuchni, ale ona Bułgarię zna nie jako turystka, tylko jako dziecko rodziców na placówce.
    Z tą herbatą to wtopa - myślałam że wiesz że zawsze na pd (nawet do Czech) trzeba brać herbatę i termos (bo nie wszędzie dają wrzątek). Dla nich herbata to zioła które podaje się chorym.
    A z zupełnie innej beczki - zaraz biorę się za pisanie maila do ciebie.

    ReplyDelete
  2. Joasiu, potwierdzam twoje domysły co do kuchni domowej Bułgarów. Wiele lat temu byliśmy w Burgas na tzw prywatnej kwaterze. Zupełnie nie pamiętam co jedliśmy na obiady codziennie, ale raz nasi gospodarze poczęstowali nas tradycyjnymi potrawami z własnych produktów z działki. To jedyny obiad,który zapamiętałam. Oprócz tego pamietam ten chleb biały i kruszący się no i jogurty w słoiczkach. One były super. Niestety Grecja konkretnie Kreta po latach rozczarowała mnie bardzo. Dlatego jeszcze jestem fanką Chorwacji:))

    ReplyDelete
  3. o mamuniu, ale mi przykro, ze tak trafiliście z tymi potrawami - jedzonko to połowa radości podczas podróży ;-) "Carbonara" wyglądała jak z programu 997 ;-P Jakby co to ja mam całkiem przyzwoitą książeczkę o kuchni bułgarskiej "Z pomidorem w herbie" i jeszcze jedną o kuchni monastyrów, też w sumie bułgarska kuchnia, tylko klasztorna - mogę się podzielić przepisami.

    ReplyDelete
  4. ojejku :( ale wtopa [;)] z jedzeniem. Na prawdę szkoda, że nie tak mało mieliście udanych posiłków. Moim zdaniem kulturę innych krajów najlepiej poznawać od kuchni :D Z mojej wycieczki do Bułgarii bardzo dobrze wspominam jedzenie (i dżem z alg :D:D:D:D). A owoce? pyszne i tak tanie, że trudno było uwierzyć.

    Czekam na dalsze relacje.

    ReplyDelete
  5. I envy you being able and un afraid to try all those foods. Even though they were a failure for the most part i think that's very aewsome that you did try.
    You are right though foods in homes are probably much better, some restaurants go easy on spices becuase some tourists don't like it and probably being lazy. You will have to tell how your own creations turn out.

    ReplyDelete
  6. I agree with the above comment f rom diddlinknits, and must say that even though the food experience you had was not so good I DID enjoy reading it immensely!

    ReplyDelete
  7. Widocznie albo różnica kilku lat (5? 6?) albo kilkunastu chyba kilometrów dzielących Nesebyr i Sozopol zmienia bardzo dużo. Strasznie przykro, że się tak rozczarowaliście, dla mnie bułgarska kuchnia - także w restauracjach, także w sezonie (choć nie tylko nad morzem) zawsze była łaskawa. Dobrze, że choć kilka rzeczy trafiliście zjadliwych :D I dzięki za ich piękne fotki - aż zrobiłam się głodna.

    ReplyDelete