Monday, February 08, 2010

Jak to pokazać? / How to show it?

Lauro, piwo z miodem zakupione, zagrzeję je dziś wieczorem. *^^*

Inko, zapomniałam o tym koglu-moglu, trzeba ukręcić! ~^^~

Art-glass-ak, inhalacje robię, czosnek jem, głowy nie wystawiam, Rysiek pouczony, ale chyba nie bardzo wziął sobie do serca moje pouczenie... ^^

Kruliczyco, ja bardzo bym chciała mieć dużo wspólnego z przedsiębiorca produkującym chusteczki Velvet z balsamem, bo używam ich zawsze i może miałabym darmowe dostawy hurtowe tego produktu? *^v^*

***

Jakiś czas temu PinupCandy podzieliła się ze mną myślą, że chodzi do pracy częściowo wystylizowana na lata 40-ste i 50-te, ale nie jest to bardzo zauważalne, bo np.: ołówkowe spódnice są cały czas w modzie i nie są postrzegane jako element mody z dawnych lat. W związku z tym zaczęłam się zastanawiać, jak trzeba by się ubrać, żeby rzeczywiście styl retro został zauważony na pierwszy rzut oka (pominę modele podobne do mody obecnej).
Some time ago PinupCandy shared with me her thoughts on wearing vintage clothes to the office, she said it's not obvious in her case that she chose vintage style because eg.: pencil skirts are still in fashion and they are not perceived as vintage at all. It made me thinking about the characteristics of the 40's and 50's fashion so let's have a look at the original photos.


A więc, po pierwsze - skoro zaczęłam od ołówkowej spódnicy, popatrzmy na oryginalne modele z interesującej nas epoki:
So, first - pencil skirt:


Jakie wnioski? Przede wszystkim, spódnice pojawiają się zdecydowanie rzadziej niż sukienki, a te są po pierwsze, bardzo mocno wcięte w talii (wspominałyśmy już wcześniej o gorsetach noszonych w połowie ubiegłego wieku), po drugie - długie, zdecydowanie poniżej linii kolan a nawet do pół łydki (dzisiejsze spódnice ołówkowe zazwyczaj kończą się tuż pod kolanem). Sukienki te (również te rozkloszowane) mają dekolt łódkowy, kwadratowy, w serek albo z kołnierzykiem, i bardzo charakterystyczne nietoperzowe rękawy (które powróciły w latach 80-tych). Takie rękawy miały też sweterki i żakiety, a propos żakietów:
The conclusion? First of all, dresses were much more popular than skirts, and they are very tight in the waist (thanks to the underwear corsets) and long, definitely going under the knee line and even to the middle of the calf (today's pencil skirts end just below the knees). They have boatnecks, square neck, v-neck or a collar, and very characteristic bat-like sleeves (that came back in the 80's). Such sleeves can be observed on cardigans and jackets, and talking about jackets:


Żakiety miały jedną bardzo charakterystyczną cechę, której chyba brak obecnym fasonom - przedłużoną baskinkę powtarzającą kształt kobiecej talii i bioder. Tak samo szyto płaszcze (choć noszono dwa modele - bardzo wcięty w talii i krojony jak pudełko, co podobno było odpowiedzią na zapotrzebowanie ciężarnych kobiet po wojnie *^v^*).
Jackets had one very distinctive feature not so visible in today's models - elongated part extending past the waistline, repeating the shape of woman's waist and hips. The same applied to coats (although there were two models of coats popular, the cinched ones and the box-like ones, due to the demand from the numerous pregnant women in the after war era *^v^*)



Co do spódnic czy sukienek rozkloszowanych, czy to marszczonych czy też z klinów, to były one naprawdę obfite! Nie żałowano sobie tkaniny, a pod spodem często znajdowała się tiulowa halka potęgująca wrażenie obfitości. I oczywiście długość pozostaje ta sama, co w ołówkowych - zdecydowanie poniżej kolan do pół łydki.
As for the full skirts or dresses, they were really abundant! They didn't spare the fabric and underneath they wore tulle petticoats. Of course we keep the similar length as for the pencil skirts and dresses - below the keens towards the middle of the calf.


Rzućmy jeszcze okiem na lata 40-ste, tu zdecydowanie bije po oczach jedna cecha bluzek, sukienek i żakietów - poduszki w ramionach! Podobno projektanci zaczęli wsadzać tam poduszki, żeby powiększyć ramiona jako przeciwwaga do rozbudowujących się w coraz obfitsze i udziwnione loki kobiecych fryzur. *^v^* (znowu historia powtórzyła się w latach 90-tych, kiedy robiono trwałą i usztywniano grzywkę do góry na lakier, a marynarki miały szerokie ramiona i poduszki! ~^^~)
Let's have a look at the 40's and here there is one very distinctive feature of all blouses, dresses and jackets - broad shoulders and shoulder pads! Apparently the designers decided to add the shoulder pads because ladies's hairdos started to grow bigger and stranger, with different types of curls, so they wanted to counterbalance the heads. *^v^* (the history again repeated itself in the 90's, when women had perm and stuck the bangs up with a hair spray, and the jackets had broad shoulders and shoulder pads! ~^^~)


I oczywiście nie sposób nie wspomnieć o akcesoriach, które obecnie często zaniedbujemy - torebki (nieduże kobiece fasony do ręki lub na tzw. krótkie ramię), rękawiczki, kapelusze w najróżniejszych fasonach, mufki, etole, perły.
And of course let's not forget the accessories, very often neglected nowadays - bags (small models, held in hand or with a short handle), gloves, hats in various fashions, muffs, fur collars, pearls.


Najważniejsze jest oczywiście moim zdaniem to, do jakiego stopnia chcemy ubierać się w stylu retro, czy rzeczywiście ta moda pasuje nam w 100 procentach, czy chcemy się tylko zainspirować, dobrać jakiś element i uzupełnić go innymi ciuchami z naszej szafy. ~^^~
The most important thing is to what extend we want to wear vintage, do we like 100 percent of the vintage clothes or we just want to choose some elements and complete our outfit with the pieces of modern clothes from our closets. ~^^~

3 comments:

  1. Dla mnie takim elementem , który od razu mówi o jaki okres chodzi jest żakiet ,rękawiczki i torebka . W wersji letniej obfita spódnica. Rekawiczki połączone z krótkim rękawem zawsze wydawały mi się bardzo eleganckie.
    Do tego piwa dodaj soku malinowego.

    ReplyDelete
  2. Ja bym jeszcze powiedziała: postawa ciała. Jak ktoś założy sukienkę retro, ale będzie się garbił, szedł z opuszczoną głową i szurał nogami, to strój nic nie da. Nie chcę wcale tymi słowami zasugerowac, że Ty tak robisz ;], tylko że to co bije z tych wszystkich zdjęc i obrazków to klasa, która ma tylko trochę wspólnego z ubraniem. Jak zakładam sukienkę retro, to zaraz się mobilizuję, żeby się jeszcze bardziej wyprostowac, podnieśc głowę, iśc pewnym siebie krokiem i najlepiej jeszcze rozdawac uśmiechy. Jak Joan w Mad Men. :)

    ReplyDelete
  3. No i trzeba pamiętać o tym co na głowie ;)

    ReplyDelete