Saturday, January 14, 2012

Pączek z różą / Donut with rose


Zacznijmy od spódnicy.
Let's start with a skirt.

Zaczęłam ją szyć wieki temu... jakoś jeszcze w zeszłym roku. W pierwszej połowie zeszłego roku.
I started making it ages ago... sometime last year. In the first half of 2011's.

Zaczęłam ją szyć na kilka dni przed wyjazdem do Japonii, a kiedy stwierdziłam, że waży tonę (dlaczego, o tym za chwilę) i nie będę jej ze sobą zabierać, bo zajmie mi wagę w walizce na suweniry, odłożyłam ją na półkę "do skończenia" i tak sobie przeleżała aż do nowego roku.
I started making it a couple of days before we left for Japan, but when I found out it weighted tons (more about it later) and I wouldn't take it with me, I put it away on the "to be finished later" shelf, where it spent many months.


Ale w końcu wyciągnęłam ją na światło dzienne i postanowiłam skończyć, z czystej ciekawości. Ciekawość wynikała z następującego faktu: wycięłam poszczególne elementy spódnicy tak, jak Grafitową lub Kolorowy Ołówek, zszyłam szwy a następnie od spodu ułożyłam zapasy na jeden bok i po wierzchu przeszyłam ozdobnym ściegiem. W związku z tym cały obwód spódnicy minimalnie ale jednak mi się zmniejszył, a całość się usztywniła i przestała "pracować" na sylwetce w takim zakresie, jak gdyby tych przeszyć nie było.

But finally I took it out and decided to finish it, out of the pure curiosity. I was curious because: I cut out all the parts just as I did for Grafitowa or Kolorowy Ołówek, sewn them together and then I put the seams to one side and ran over them on the right side with a decorative machine stitching. Because of that the whole skirt shrunk a bit, turned out stiffer and wasn't as flexible on my figure as it was before.


No i byłam ciekawa, czy po wszyciu suwaka i zaszyciu tylnego szwu w ogóle się w nią zmieszczę! *^v^*
Na szczęście moje obawy okazały się płonne, spódnica świetnie leży i nie muszę jej odkładać do szafy, aż "schudnę".
So, I was curious whether after I put in the zipper and stitch the last back seam, I'd be able to fit in it at all! *^v^*
Lucky me, the skirts fits perfectly and I can wear it right away.

Nazwałam ją Sztormowa, bo mam wrażenie, że podczas silnego sztormu utrzymałaby mnie na pokładzie rozbujanego statku, taka jest mocarna, a została uszyta z dżinsu - niezbyt grubego, ale przy swojej gramaturze wyjątkowo ciężkiego i sztywnego.
I called it the Storm Trooper because I had a feeling that it would be the only solid object during a heavy storm on the rough sea, it's so sturdy, which is strange because I made it from jeans - not very thick but heavy and stiff.

Model: Burda 02/2011, 107 C
Materiał: dżins
Paseczek: wyprzedaż w Reserved
Bluzka: Camaieu
Sweterek: Chmurka
Pończochy: Eva Elegant kolor orzechowy
Buty: New Look
Model: Burda 02/2011, 107 C
Fabric: jeans
Belt: Reserved sale
Blouse: Camaieu
Cardigan: The Cloud
Stockings: Eva Elegant nut shade
Shoes: New Look

I jeszcze dwa ujęcia a la sekretarka retro, widocznie to na zawsze zostaje w człowieku... ~^^~
And two more shots of the vintage secretary, you can stop being one but some traits stay with you forever, I guess... ~^^~



***

A o co chodzi z tym pączkiem? Tym razem nic kulinarnego, tylko moja najnowsza ulubiona fryzura - Kobieta z Pączkiem na Głowie! ~^^~ (kto wymyślił nazwę? oczywiście mój mąż! ^^)
And the donut? Well, nothing cullinary this time but my recent favourite hairdo - A Woman with a Donut on Her Head! ~^^~ (who invented the name? my husband, of course! ^^)


Kiedy już opanuje się technikę zawijania, robi się ją szybko i bardzo prosto (wystarczą dwie gumki do włosów - cienka i grubsza frotka - to moja wersja, autorka tego filmu instruktażowego używa skarpetki, wiem - dziwaczne, ale naprawdę nie musicie ciąć swoich skarpet, frotka wystarczy! ^^), jest wygodna i uniwersalna (może być codzienna albo z piękną ozdobną klamrą na wielkie wyjście), a dodatkowo po rozwinięciu pączka mamy loki jak po wałkach, ha! ~^^~
You make it quickly and it's very easy (you only need two hair rubber bands, thin one and thicker one - that's my version, the author of this video tutorial uses a sock, strange, I know!, but you really don't have to ruin your socks, a rubber band will do just fine! ^^), it's comfortable and versatile (it can be an everyday hairstyle or wear it with some decorative clasp on the night out), and in addition, when you remove the rubber bands you end up with curls! ~^^~

22 comments:

  1. Spódniczka wyszła bardzo ładnie. A fryzurkę od razu zauważyłam - super.

    ReplyDelete
  2. Bardzo ładna i zgrabna spódnica.

    ReplyDelete
  3. Ale fajnie wyglądasz! I najlepsze z tego to to, że nosisz swoje własnoręcznie wykonane ubrania, EKSTRA!!! Tego typu spódnica zdecydowanie by mi się przydała, może kiedyś ;-)

    ReplyDelete
  4. uwielbiam Twoje stylizacje! zawsze się zachwycam :) I podpisuję się pod CU w kwestii noszenia ubrań własnej produkcji!

    ReplyDelete
  5. Kobieto z pączkiem na głowie! Wyglądasz bosko. Spódnica cudna i te kontrastowe szwy - trzy razy tak. A całość: ciuszki, plus fryzura, plus Ty - ładnie, ślicznie, miodzio (chyba tak się to powinno stopniować :))).

    ReplyDelete
  6. Hm... ktoś tu kiedyś twierdził, że chyba nie umie szyć... ;)
    Świetna spódnica i świetna stylizacja.
    A fryzura pączkowa jest moją ulubioną. Spinam tak włosy, kiedy tylko się da. Mam nawet spejalny spinacz :)

    ReplyDelete
  7. Spódnica boska, świetnie leży. I bardzo pasuje do całej reszty ciuszków :)

    ReplyDelete
  8. Podoba mi się od A do Z i w najdrobniejszych szczegółach - wszystko bardzo "twoje" jest :-)

    ReplyDelete
  9. Beautiful! Your so talented!

    ReplyDelete
  10. cudowna! specjalnie dla niej (dla Was w zasadzie) przesiadłam się z telefonu na kompa - musiałam ją zobaczyć lepiej :)
    w związku z tym - uprasza się o zbliżenia szwów!
    i rewelacyjnie w tym zestawie prezentuje się chmurka

    plan na 2012 - jak już się rozpakuję wracam do szycia!

    ReplyDelete
  11. ah, wlazłam do Ciebie przed 18 i do tej pory, po przeczytaniu Twojego postu, oglądałam miliiony filmów na youtube. Włosy upiete na skarpetce, natapirowane na Marie Antounette, gotycki nieład, warkocze takie, śmakie, makijaże... no nie mogę... zaraz lecę do łazienki się czesać :) A spódnica super. Prosta i elegancka. Takie lubię (choć nie noszę). Bombowe okulary!

    ReplyDelete
  12. HA HA HA Uśmiałam się nieźle z tego pączka - brawa dla Roberta! ;))))

    ReplyDelete
  13. Rewelacyjnie wyglądasz, bardzo stylowo, a pączek na głowie uroczy:)

    ReplyDelete
  14. fantastyczna ołówkowa spódnica, wyglądasz w niej bardzo dobrze!!! propozycja Twojego męża na zamotkę na głowie bardzo, ale to bardzo przypadła mi do gustu - pączek z różą :) aż poczułam smak konfitury różanej...

    ReplyDelete
  15. Wyglądasz świetnie!
    :-)

    ReplyDelete
  16. Za każdym razem jak się naoglądam Twoich spódnic, to mnie zazdrość bierze, i chęć posiadania własnej maszyny.
    Spódnica jest boska! Uwielbiam takie proste ale zarazem efektowne spódnice.
    Na zdjęciach wyglądasz pięknie w takiej stylizacji!

    ReplyDelete
  17. Świetnie wyglądasz z tą fryzurą, spódnica też niczego sobie. Pozdrawiam Anka480

    ReplyDelete
  18. Przepięknie wyglądasz, szczerze :-))

    ReplyDelete
  19. Wszystko, absolutnie wszystko mi się podoba. Super zestaw stworzyłaś, w spódnicy wyglądasz obłędnie (Bardzo ładnie uszyta!) - ołówkowe to Twój fason. Do tego ten uroczy błękitny sweterek i czerwony pasek. Świetnie!

    ReplyDelete
  20. bardzo korzystny fason dla Ciebie i kardigan świetny, wszystko w stylu lat 50tych. Ekstra!

    Monika

    ReplyDelete