Friday, January 09, 2015

Z zupą jej do twarzy...

Rozebrałam choinkę a ona... rośnie! I jak ja mam teraz wystawić ją na zimny balkon?... No przecież nie mogę! Będzie stała na parapecie w pokoju dziennym do marca... ^^
I removed all the Christmas decorations and found out that my tree started to grow! How can I put it on a cold balcony now?... I cannot! It'll stay on my living room windowsill till March I guess... ^^





***

Wpadłam w zupowy ciąg! 
Jem zupy namiętnie, codziennie, zmieniam przepisy, sięgam po pomysły z kuchni świata, delektuję się smakami i konsystencjami. Zupa jest gorąca, sycąca i interesująca, z każdą kolejną łyżką rozlewa nam ciepło po całym ciele i duszy, wygania przeziębienia i smutki, najlepsza na chandrę, grypę i nudę!
I am in the land of soups!
I eat soups everyday with a great pleasure, I change recipes, find ideas in different cuisines, I treasure the flavours and textures. A soup is hot, nutritious and interesting, every spoonful warms our bodies and souls, chases away the colds and sorrows, the best for flus, spleens and boredom!





Zaczęło się od bardzo prostej zupy z zielonego groszku i ziół ugotowanej na golonce wieprzowej (pomysł Nigela Slatera z książki Eat). Gotujemy wywar z golonki, wyjmujemy mięso i kroimy na kawałki (podajemy je potem w zupie), a do wywaru dodajemy opakowanie mrożonego groszku, garść bazylii, szczypiorki i natki. Wszystko gotujemy kilka minut, doprawiamy solą i pieprzem do smaku, przed podaniem miksujemy na (mniej lub bardziej, wedle upodobań) jednolitą masę w blenderze. Zalecam podanie osobno miseczki z grzaneczkami, które dosypujemy sobie po kilka sztuk w miarę wyjadania zupy, żeby nam coś fajnie chrupało!
It all started with a simple green pea soup based on a ham hock broth (Nigel Slater's idea from "Eat"). Cook a broth on a ham hock, take out the meat and cut into pieces (you'll serve it in a soup), add 400 g of frozen green peas and a handful of chopped herbs - basil, chives and parsley. Cook for a few minutes, season with salt and pepper, blend it into a smooth paste just before serving and place a bowl of croutons next to your bowl of soup to add a crunchy texture.




Potem była cebulowa Sophie Dahl - 3 duże pokrojone w paski cebule dusić na maśle z odrobiną oleju ok. 50 minut aż staną się złocisto-brązowe, mieszać często. Dolać litr bulionu z kurczaka, łyżkę gęstego octu balsamicznego, sypnąć pieprzem i szczyptą soli do smaku. Podałam z tartym serem Gruyere.
Then the onion soup by Sophie Dahl - cut 3 big onions into half-circles and stew them on some butter and oil for about 50 minutes until they're soft and golden brown (stir often). Add 1 l of chicken stock, 1 Tbsp of good balsamic vinegar, salt and pepper to taste. I served it with some grated Gruyere.





W Sylwestra zajadaliśmy się czerwonym barszczem według rodzinnego przepisu Maroccan Mint!
On New Year's Eve we ate red barszcz according to the Maroccan Mint's family's recipe !




Nowy rok witaliśmy koreańską zupą noworoczną z ryżowymi kluskami, pyszny lekki bulion gotowany na kawałku wołowiny, którą potem kroi się w cienkie paseczki i podaje w zupie wraz z paseczkami usmażonego jajka, kawałkami glonów nori, kluskami tteok i siekanym szczypiorkiem.
We greeted new year with a Korean new year's soup with rice cakes, a delicious light broth cooked on a piece of beef, which you later cut into thin strips and serve in the soup together with strips of the fried egg, shreds of nori, tteok - rice cakes and chopped chives.




Dalej było jeszcze smaczniej! Sięgnęłam po "Kitchen Diaries II" i wypróbowałam przepis z 1 stycznia na zupę z bekonu i selera. Dwie średnie cebule pokrojone w dużą kostkę dusić na maśle ok. 15 minut, po tym czasie dodać pokrojony w kostkę gruby plaster bekonu, smażyć chwilę. W tym czasie obrać i zetrzeć na grubej tarce korzeń selera, dorzucić do rondla. Dodać 1,5 l wody lub bulionu, świeży tymianek, zagotować i zostawić na małym ogniu na pół godziny. Dodać 4 ł musztardy ziarnistej i siekaną natkę pietruszki, po 5 minutach zmiksować blenderem, doprawić solą i pieprzem i podawać! (ja nie miksowałam i dodałam kleksa śmietany) 
It got even tastier later on! I opened the "Kitchen Diaries II" and tried the recipe from the 1st January - a celeriac and bacon soup. Roughly chop 2 onions and stew them on some butter for about 15 minutes, then add a big slice of bacon cut into cubes. Let the fat fry for a moment, then add one celeriac shredded on a big shredder. Add 1,5 l water or stock, fresh thyme springs, bring it to the boil, turn the heat down and cook for about 30 minutes. Then add 4 Tbsp of grainy mustard and chopped parsley, after 5 minutes blend it (or not, I left it unblended and added a splash of cream), season with salt and pepper and serve!




A na 6 stycznia kupiłam jarmuż, więc nie mogło się obejść bez zupy caldo verde z jarmużem i chorizo.
On 6th January I bought some kale so I just had to try the caldo verde soup with kale and chorizo.




Wszystkie te zupy są przepyszne i w większości (oprócz barszczu czerwonego) proste i szybkie do zrobienia. Barszcz za to doskonale się sprawdzi jako zupa specjalna na uroczystość rodzinną czy święto. W tym temacie nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, bo zupy są moją wielką namiętnością, więc spodziewajcie się kolejnych wpisów z zupą w tle! *^O^*~~~
All those soups are delicious and most of them (apart from the red barszcz) are easy and quick to make. Red barszcz can be a great festive soup. You may expect more post with soup recipes because I just love eating soups! *^O^*~~~

31 comments:

  1. Mogłabyś zrobić jedzeniowy challenge jak w filmi Julie i Julia z Meryl Streep. Każdego dnia inny przepis z książki kucharskiej - jakoś tak tamto wyzwanie szło.
    Wielu potraw nie zrobię, bom wege. Ale jakieś wariacje na temt potrawy zawsze można zrobić ;) gdyż wyglądają piorunująco smacznie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Groszkową można zrobić na bulionie warzywnym, tak samo cebulową, w caldo verde można by pominąć chorizo. Może rzeczywiście zrobię taki kilkudniowy maraton z jakąś książką albo konkretną kuchnią? Pomyślę o tym. *^v^*

      Delete
  2. Wszystkie brzmią niezwykle smakowiecie i chętnie bym je wypróbowała, ale niestety, musze jeszcze brać pod uwagę upodobania moich młodych. Powoli przyzwyczajam je do różnych smaków, ale póki co, nasze zupy nie są aż tak urozmaicane.
    ta koreańska wygląda- i brzmi - wyjątkowo pysznie. a nad tą groszkową zastanawiam się, czy jej nie zaserwować moim pannom.
    wydaje mi się, że na tę porę roku zupy są szczególnie dobre.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Groszkowa jest super dla dzieci, bo jest naturalnie słodkawa. *^o^* Koreańska jest dość neutralna i dzieciom można nie dorzucić nori jeśli nie będą chciały. A inne wiadomo, trzeba wprowadzać po kolei, do wielu smaków trzeba jednak dorosnąć, jako dziecko nie przepadałam za flaczkami i nóżkami w galarecie, a teraz oddam za nie duszę! ^^*~~

      Delete
  3. Aż 50 minut szkliwienia cebuli? Na bank bym przypaliła, chyba że to jest literówka jakaś.
    Za mną chodzi od pewnego czasu pieczarkowa i chyba w weekend muszę zrobić, a teraz narobiłaś mi smaka wypróbowanie również tych z twojego bloga.
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. To nie literówka! *^v^* 40-50 minut duszenia na totalnie minimalnym ogniu pod półpokrywką, i zamieszanie co 10 minut. Dzięki temu cebula się karmelizuje, robi się złota i słodka.
      Za mną chodzi grzybowa z suszonych grzybów, od kiedy gotowałam grzyby do czerwonego barszczu na Sylwestra, muszę ugotować! ^^

      Delete
  4. Smakowicie tu bardzo!!! Ja miałam dzisiaj też zupę.... z soczewicy, też pyszna ;) Muszę wypróbować te przepisy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam sporo różnej soczewicy, muszę znaleźć jakiś przepis na je spożytkowanie. *^v^*

      Delete
  5. Wczoraj kupiłam jarmuż, już wiem, co z niego zrobię :) A z soczewicy zrób pasztet :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na razie mam zapas pasztetu świątecznego, trzeba go zjeść. *^v^* Ale pomysł wart zanotowania!
      Ja lubię też jarmuż w jajecznicy - wrzucasz pokrojone liście jarmużu na masełko i dusisz kilka minut, aż zmięknie, wbijasz w to jajka, smażysz do ulubionej konsystencji i podajesz z kleksami koreańskiej pasty gochujang. *^o^*

      Delete
  6. O rety jak to wygląda smakowicie, jaką jesteś mistrzynią w kuchni:-) muszę coś z tego ugotować tylko gdzie się kupuje te dziwne różności, o których zwykła polska matka kucharka nie słyszała ;-) np. chorizo, glony....hm......

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja jestem tylko skromną gospodynią domową, która lubi gotować, nic więcej! *^-^*~~~
      Takie różności najłatwiej kupuje się w każdym supermarkecie (ja mam najbliżej do Leclerca), chorizo leży na półce z kiełbasami a glony nori na dziale azjatyckim. Albo na allegro, ja azjatyckości kupuję u tego sprzedającego: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=2324931, szybka wysyłka do paczkomatu i ma wszystko to czego potrzebuję - koreańskie pasty i ryżowe kluski tteok, glony, mirin, ryż Misori, itp.

      Delete
  7. Ojej, i po co ja tu, do Ciebie, Asiu, weszłam... Tyle pyszności naoglądałam się i teraz na bank muszę coś zjeść (a jadłam już kolację). No po prostu taki mnie apetyt chwycił, że nie wytrzymam. Wiem, co jutro ugotuję - jakąś dobrą zupkę dla siebie! Asiu - tak niby narzekam, ale prawdę mówiąc to dziękuję Ci za te wpisy kulinarne, bo dzięki nim zawsze się jakoś zainspiruję (ostatnio pod "Twoim wpływem" ugotowałam pyszny kapuśniak!). Dzięki Tobie i tym cudnym zdjęciom staram się nie postrzegać kuchni jako miejsca katorgi i przymusu :)
    A mogę się jeszcze uśmiechnąć o jakieś inspiracje śniadań bez jajek i mąki? Będę bardzo wdzięczna :)
    Miłej niedzieli Ci życzę i żałuję, że nie mieszkam bliżej :)
    Ściskam Cię mocno,
    Asia

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zjedz jogurt albo twarożek, na noc lepiej nie jeść węglowodanów, bo się wolniej trawią. ^^*~~
      Poproszę o przepis na kapuśniak! Nigdy nie gotowałam a bardzo lubię. *^o^*
      Bardzo się cieszę, że odmieniam Twoje spojrzenie na gotowanie, przecież ładnie podane urozmaicone dania to przyjemność i dla oka i dla żołądka.
      Śniadania bez jajek i mąki? Zapisuję i postaram się zebrać przepisy! *^v^*
      No, niestety, kawałek do siebie mamy, ale fascynujące jest to, że dzięki technologii możemy się komunikować, jeszcze kilka lat temu pewnie nigdy byśmy się nie spotkały!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Delete
  8. those soups look delicious.. i'm also a soup fanatic, and my favorite soup is pumpkin soup (i fry onion or two, sliced into ribs, then add pumpkin cut into 1 inch cubes, and after 1 minute add stock and let it cook until pumpkin is tender.. then blend it until smooth, adding salt, pepper and nutmeg, and a bit of milk or cream, and a whole head of rosted garlic.. i never use a precise recipe for it, but change it a bit every time, sometimes i use leek or shallots instead of onion, or add carrots and jerusalem artichokes with pumpkin.. can be made without the garlic, of course, but one ingredient that i never skip, beside the obvious pumpkin, is nutmeg, it really finishes the soup nicely)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Sounds delicious! I like to add chilli and coconut milk to pumpkin soup. And nutmeg is a great spice, I always add it to the spinach that I throw into the pan with some butter and garlic, and fry just until it's wilted. A pinch of nutmeg at the end makes the dish!

      Delete
  9. Zupy to cudowny wynalazek. Trzy z tutaj wymienionych już robiłam - groszkową, cebulową i oczywiście barszcz czerwony na własnym zakwasie. Na pozostałe mam chrapkę :D Zupa czosnkowa też jest super.
    Wpadam do Ciebie już od dłuższego czasu i zawsze z przyjemnością czytam. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo mi miło, zapraszam nieustająco!
      Nie znam zupy czosnkowej! Poproszę o przepis!... *^o^*

      Delete
    2. Oj, nie pamiętam przepisu, bo daaawno robiłam. Na pewno były dwie lub trzy główki czosnku, ząbki się obierało i zmiażdżone gotowało około godziny. Ale co jeszcze w niej było? Nie przychodzi mi nic do głowy prócz soli. ;) W każdym razie wywar wychodził pyszny i zajadaliśmy go z mężem z bagietką.

      Delete
    3. Brzmi rozsądnie! Wypróbuję. *^V^*

      Delete
  10. Ja robię zupy z tej książki http://dadada.pl/Photos/60361201262KS.jpg
    polecam - jest tam mnóstwo interesujących przepisów :)

    Co do choinki - wystaw ją jak najszybciej na zimno. choinki lubią zimno. Nie możesz dopuścić do tego, żeby puściła sok w domu, a skoro "kwitnie" to ten moment będzie lada chwila. Wtedy choinka umrze i żadne wkopywanie w ziemię jej nie pomoże.

    Pozdrawiam, K.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też mam książkę poświęconą tylko zupom, muszę ją odkurzyć i się poinspirować. ^^
      Choinka już na balkonie! Na szczęście chwilowo zrobiło się mniej mroźno, więc będzie miała łagodne przejście od +25 C do temperatury minusowej, jeśli takowa w ogóle przyjdzie tej zimy....

      Delete
  11. Wspaniałe przepisy na zupy.Uwielbiam zupy i moja rodzina też.Nie musi być drugiego dania ale zupa tak.Twoje wypróbuję,gdyż są smaczne i ciekawe.Barszczyk to wiadomo poezja smaku a zupa grzybowa też.Mam grzyby suszone z Borów Tucholskich i szaleję z różnymi potrawami w tym z zupami.Pozdrawiam serdecznie i czekam na nowe przepisy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gęsta zupa u nas też zastępuje drugie danie. *^o^*
      Muszę ugotować na dniach grzybową, myślałam, że będzie na Wigilię a w tym roku rodzice ugotowali czerwony barszcz... Stęskniłam się!

      Delete
  12. Właśnie miałam napisać o tej choince, żeby ją na dwór wystawić, ale widzę, że mnie ktoś ubiegł :)
    A zupy wyglądają bardzo smakowicie, cebulową muszę kiedyś zaserwować rodzinie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Choinka już stoi na balkonie. *^v^*
      Nie znam się na nich zupełnie i tak mi się jej żal zrobiło, jak miałam ją wystawić na mróz... Wiem, że choinki stoją na zewnątrz całą zimę, ale one tam już są cały czas, od jesieni, a tu taka malutka choineczka, była dwa tygodnie w ciepłym mieszkaniu, nie miałam serca wynieść jej na zimno!... *^w^*
      Gotuję nowe zupy, niebawem kolejne propozycje! ^^

      Delete
  13. Oh i love to eat soups too but i am not so good at making them, i have a couple recipes that i can make without fail but others i have tried didnt turn out how i was hoping or they just seemed like a lot of work so i didnt make them. All of your soups look delicious. they are so wonderful to eat on a cold winter day. have you ever made a tomato soup? i really want to try to do that. i have a couple recipes i have bookmarked but i have never made any yet.
    I look forward to seeing what other soups you make!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tomato soup is the Queen of them all!.... *^O^* I love it and I always eat it when they have it in any restaurant. We had a tradition at my parents's house that on Saturday we cooked the chicken and beef broth, and on Sunday we used that broth to make a tomato soup (just added a litre of tomato pure and some cream). I also like the thick one with just tomatos and lots of Indian spices.
      I tried the baked tomatos soup as well and it was delicious: http://www.friendsheep.com/2009/09/pomidorowa-tomato-soup.html

      Delete
    2. oh yes! i remember that soup, i even commented on that post, too funny. Gosh 2009, i cant believe i have known/followed you for so long. It does not fell that way at all!

      Delete
    3. I know!... I cannot believe I've been writing this blog since 2006! And still doing it. *^O^*

      Delete