Tuesday, February 13, 2024

Witrażowe Motyle i Bambusowe Kwiaty


Tak jak obiecałam, pokazuję dwie nowe sukienki, które zabrałam ze sobą do Mediolanu. Jedną uszyłam jeszcze na jesieni, druga jest "jeszcze ciepła" prosto z maszyny, skończyłam ją w zeszły czwartek! ^^*~~



Kiedy zobaczyłam zapowiedź listopadowej Burdy to czekałam na nią z niecierpliwością, bo bardzo mi się spodobała jedna bluzka - baloniaste rękawy z marszczonymi główkami, szeroki korpus. Od razu zobaczyłam ja pod postacią sukienki! *^V^*




Odcięłam wykrój na bluzkę 10 cm pod biustem i doszyłam trzy falbany.  Zmieniłam też podkrój szyi na przodzie - nie lubię takich linii tuż przy krtani a wbrew pozorom ta bluzka w oryginale sięga bardzo wysoko, obniżyłam dekolt miękką falą i dodałam rozcięcie po środku. Musiałam też wydłużyć rękawy - albo ja mam takie długie ręce, albo projektanci Burdy robią te rękawy za krótkie!... Tkanina to bawełna z Dresówka.pl.




Te rękawy to w ogóle jest mistrzostwo świata! Są nietypowe, tutaj w tej wzorzystej tkaninie trochę ginie ich urok bo nie widać dobrze jak są skonstruowane, ale to chyba najwygodniejsze rękawy jakie nosiłam! Z powodu tego głębokiego podkroju który wchodzi na korpus nie ma żadnych ograniczeń w zakresie ruchu ręką. *^V^*

 


Sukienka może być noszona z paskiem albo puszczona luzem, nie ma podkreślonej talii tylko trzy rozszerzające ją falbany, latem będzie pięknie tańczyć wokół sylwetki! (Teraz nosiłam ją z rajtuzami pod wełnianym płaszczem, wiadomo...)

 

 ***

 


 

Druga sukienka już tu się pojawiła w dwóch wersjach (chabrowej i kwiatowo-czaplowej, obydwie są w ciągłym noszeniu!), co poradzę, że to mój ulubiony fason!... ^^*~~


 

Dekolt cache coeur był zawsze jednym z moich ulubionych, za to w bufiastych rękawach zakochałam się w zeszłym roku i ta miłość na razie nie mija. Tutaj jak widać rękawy zrobiłam kombinowane, bo zabrakło mi tkaniny na wycięcie całego jednego rękawa i to z mojej winy... Ten materiał jest wzorzysty i ma wzór idący w jedną stronę, więc nie można sobie ułożyć elementów wykroju jak nam się podoba, trzeba zachować kierunek nadruku bo inaczej kwiaty będą krzywo albo do góry nogami, a ja dodając szerokości do spódnicy wycięłam przód odpowiedniej wielkości - odpowiedniej do tego, żeby obok zmieścił się rękaw ułożony prawidłowo. A tył spódnicy z jakiegoś powodu zrobiłam o 17 cm szerszy!!!... No i klapa! Rękaw już za nic nie chciał się zmieścić w całości. Miałam wprawdzie dużo pozostałej tkaniny, ale w wąskich pasach, a nie w takim kawałku, żeby wyszedł z tego cały rękaw. No, ale od czego jest myślenie kreatywne! *^V^* Wycięłam rękawy w trzech częściach - szeroki pas 1/3 od nadgarstka połączyłam z górą szeroką czarną koronką a górne części wycięłam osobno podzielone na pół i miejsce zszycia zamaskowałam wąską czarną koronką. I w sumie bardzo mi się podoba to "ratowanie", bo wyszło ozdobnie, coś ciekawego się dzieje na kolorowych wzorzystych rękawach. Kiedy założę do sukienki czarny szeroki pasek to w ogóle pięknie to ze sobą gra.




Materiał to tkanina bambusowa z Dresówka.pl, dość ciężka, mięsista, pierwszy raz z niej szyłam. Jest grubsza od lnu ale zachowuje się bardziej miękko, płynie w ruchu. Nie mogę stwierdzić czy jest przewiewna bo nosiłam ją zimą, z merynosową halką i grubymi rajtuzami... W związku z tym nie mogę się doczekać, aż przyjdzie ciepła wiosna i lato, i założę ją na gołe ciało! ^^*~~
 
 

 
W planach kolejne kwiatowe uszytki, mam już wydrukowany wykrój na sukienkę (znowu bufiaste rękawy!), mam piękną dresówkę w kwiaty i kombinuję co mogę fajnego z niej uszyć. Czekają dwa materiały na spodnie dla męża (nie kwiatowe, ale za to kraciaste). Będzie się szyło! *^V^*

8 comments:

  1. Jejku, jak patrzę na Twoje sukienki, to szczerze zazdroszczę, że bozia nie dała mi wzrostu :). Te rękawy są prześliczne, no ale trzeba mieć figurkę jak Brahdelt a nie jak Ela Kos :). Myślałam, że Twoje bambusowe tkaniny będą cieniutkie, a tu okazuje się, że nie. Ja tak lubię bambus, że muszę, no muszę coś sobie uszyć. Serdeczne dzięki za inspirację. Jutro idę oglądać Burdy:). Pozdrawiam, Ela

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ej, a co ma wzrost do sukienek!... Osoby niskie też mogą je nosić, tak samo jak średnie i wysokie (i chude i grube też! ^^*~~) Moja aktualna figurka po tym jak przytyłam to taka raczej gruba Wenus z Milo (bo ona wysoka jest właśnie), nic mi to nie przeszkadza nosić co chcę. *^0^*
      A ten bambus jest właśnie taki lno-podobny w grubości, ale miększy, bardziej płynny, chociaż szyje się go jak zwyczajną bawełnę, nie rozciąga się, nie ucieka spod maszyny. Bardzo polecam!

      Delete
  2. Sukienki piekne, ale ta w motyle to dech zapiera mi w piersiach- cudo..... Rekawy rewelacja.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję, lubię takie duże kwiatowe i owadzie wzory na materiałach, nie dla mnie drobne łączki i pastele. *^0^*~~~

      Delete
  3. Replies
    1. Bardzo dziękuję! ^^*~~ Cieszyłam się, że mam okazję do założenia nowych sukienek, chociaż pogoda nie sprzyjała strojeniu się w bawełnę i bambus...

      Delete
  4. Halka - jak ja dawno nie słyszałam tego określenia. W dzieciństwie miałam kilka, ale potem chyba wyszły z mody. Obie sukienki przepiękne - aż żałuje, że szyć nie potrafię. Pozdrawiam :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wciąż można kupić piękne halki i półhalki, moim zdaniem moda trwa. *^v^*
      Bardzo dziękuję za komplementy. A szyć można się nauczyć, ja też kiedyś nie umiałam. ^^*~~

      Delete