Sunday, December 12, 2010

Eureka moment

Mój mąż mi tłumaczy, jaki by chciał kolor swetra:
"- Bordo, bordo, no taka wiśnia wpadająca w cegłę."
Czyż nie jesteśmy z niego dumne?! *^v^*
A jeszcze całkiem niedawno twierdził, że śliwka to owoc nie kolor!... ^^
(i pewnie mi to zaraz dopisze w komentarzu, że nadal tak uważa... ~^^~)
My husband tried to explain what colour of the sweater's he'd like to get:
"- Maroon, maroon, such cherry tending towards the brick."
Aren't we all proud of him?! *^v^*
And it's a man who not so long ago said that a plum is fruit, not a colour!... ^^
(I know he's going to add a comment stating that he still thinks so... ~^^~)

***

Dziękuję za komplementy dla Irenki II, jest już noszona i nosi się znakomicie! ^^
Welsh Country Stockings rosną. Wciąż nie mam drutu na żyłce, więc dzielnie posługuję się skarpetkowymi, co mi nie przeszkadza, bo lubię na nich dziergać. (chyba zrobiłam dwa rządki więcej rudego na drugiej skarpetce, dziwne...)
Thank you for the compliments for Irenka II, I've already worn it and it feels great! ^^Welsh Country Stockings are constantly growing. I'm still waiting for the cable needle I ordered so I keep on using dpns, which I don't mind at all. (I think I knit two more orange rows on the second stocking, weird...)


Przy okazji dokonałam odkrycia, które pozwoliło mi wyeliminować te okropne "drabinki", tworzące się na oczkach między poszczególnymi drutami.
Zazwyczaj kiedy skończyłam przerabiać oczka na jednym drucie i przechodziłam do następnego, ten poprzedni wysuwałam mocno do przodu, żeby mi oczka nie pospadały (odcinek zaznaczony na różowo, w palcach trzymam kolejny drut z oczkami i luźny drut roboczy).
Prawie zawsze robiły mi się "drabinki", niezależnie od tego, jak mocno czy luźno naciągałam nitkę.
BTW, I made a discovery that allowed me to eliminate those nasty "ladders".
Usually I used to push the needle I've just finished working on far through the stitches so they wouldn't fall off (the pink line in the photo, I have the next needle with stitches and the working needle in my fingers ).
Almost always I had to fight with the "ladders", irrespective of the tension I put on the yarn.


Ale przypadkowo zaczęłam ten właśnie przerobiony drut zostawiać z małym zapasem (różowe zaznaczenie), nie wysuwając go tak bardzo, dzięki czemu ostatnie oczka były zawieszone na końcówce druta, która w tym miejscu robi się już cieńsza. Może właśnie dlatego, że oczka były mniejsze niż normalnie i bardziej się zacieśniały, "drabinki" już mi się nie robią! *^v^*
But by accident I started to leave that finished needle with a very short tip sticking out (pink line), not pushing it very far and the last stitches were left on the very tip in the point where it got thinner. Maybe that's why the last stitches got smaller than the rest and they were getting tighter, and I don't have the "ladders" problem anymore! *^v^*


Mam nadzieję, że opisałam to w sposób zrozumiały, i, że może komuś się przyda ta porada. ~^^~ A teraz idę nakarmić chorego męża, dziś na obiad - królik w winie! ^^
I hope you got what I meant, maybe it'll be useful to somebody out there. ~^^~ And now I'm going to feed my sick husband, for dinner today - rabbit in red wine! ^^

5 comments:

  1. piękny ten skarpetkowy rudy *_*
    dziergaj skarpeciaki, bo nie mogę się doczekać efektu końcowego :)

    Chyba nie skomentowałam Irenki II, muszę to nadrobić, bo jest bardzo fajna, a jeśli dodatkowo już jej zaczęłaś używać, to tylko dobrze się stało, że pierwsza Irenka odeszła ;)

    ReplyDelete
  2. ach to po to są te druty cieniutkie bez kulki pakowane po 4ry :D do rękawków. no i pięknie mówi twój małż. mój chłop nie chce się nauczyć większej gamy kolorów strasznie oporny jest;D

    ReplyDelete
  3. Aktualnie szukam wloczki czerwonej i upieram sie, ze potrzebuje czegos miedzy porzeczka a zurawina, wiec twoj maz bardzo mi zaimponowal.
    A ty jeszcze bardziej - druty ponczosznicze! Nienawidze ich z calej duszy i sama mysl, ze mialabym probowac kontrolowac cztery patyczki i jeszcze wloczke, brr... Chodza plotki, ze niektorzy nawet uzywaja pieciu drutow, ale trudno mi w to uwierzyc.
    Specjalnie sie nauczylam magicznej petelki zeby tego unikac i kupilam sobie podrecznik do dziergania dwoch skarpet rownoczesnie na jednym drucie z zylka...

    ReplyDelete
  4. But it was a joke! A citation from one of our friends actually. And plum is definitely a fruit, not a colour. Also as fr as my 'hopefully-soon-to-be' cardigan is concerned I did offer to describe the colour properly - i.e. in RGB :-).

    ReplyDelete
  5. co to za podręcznik Hannah - od kilku godzin próbuje rozpocząć skarpetki i dogonić mistrza, czyli panią B, ale już teraz to mnie cholera wzięła. Ratunku! Jak to zacząć??????

    ReplyDelete