Wednesday, September 09, 2009

Ratunku! / Help!

Wszystko wskazuje na to, że moją walkę z Joy'em mogę uznać za wygraną. *^v^* Brakuje mu już tylko dekoltu, powiniem być do pokazania lada moment. Natomiast jestem nieco zdziwiona, bo prawy przód, który robiłam z dokupowanej włóczki, minimalnie różni się kolorystycznie od reszty... A jestem zdziwiona, bo motek miał ten sam numer koloru i partii jak wcześniejsze motki kupowane gdzie indziej. Różnica nie jest drastyczna, ale kiedy się przyjrzeć, to prawy przód jest odrobinę żywszy, błyszczący niż reszta swetra. Hm... Zawsze mogę stawać bokiem do rozmówcy, może nie zauważy. ~^^~ Jutro zamierzam kupić guziki i mam nadzieję w weekend obfotografować całość.
All the signs show that I finally won my struggle with Joy. *^v^*
All it needs is the neckline and should be ready any minute now.
I am a bit surprised though because the right front I knit from the yarn I had to buy additionally has a slightly different colour than the rest of the sweater... And my surprise comes from the fact that the additional skein had exactly the same colour and batch numbers as the skeins I bought in the first place. The difference isn't very visible, it's just a matter of being a bit more lively, a bit shinier than the rest of the cardigan. Well... I can always just stand with my side to the interlocutor and he/she may not notice. ~^^~
Tomorrow I'm planning on buying the buttons and I hope to take photos of it on weekend.


Zabrałam się też za nową robótkę - wypatrzyłam ten sweterek jakiś czas temu i tak sobie wpadał i spadał z mojej listy kolejkowej. Nawet skarżyłam się Effci, że niby już miałam go robić, ale zmieniła mi się koncepcja włóczki, a skoro idzie jesień, to krótki rękawek niepraktyczny, ...
I also started a new project - I found this model some time ago and it went on and off my knitting queue. I even wrote to Effcia that I changed the chosen yarn for this project, that it had short sleeves and it's Autumn coming so it wouldn't be practical...


Tymczasem kupiłam ostatnio na próbę trzy motki Yarn Art Shetland i długo grzebałam w projektach kamizelek, aż wreszcie wróciłam do tego sweterka i okazało się, że ta włóczka daje mi idealną próbkę. Więc dziergam.
Już zapomniałam, jak bardzo kocham robić warkocze! ~^^~
Jak widać na zdjęciu powyżej, kupiłam już guziki, tak więc jak tylko skończę dzierganie (co idzie bardzo szybko na drutach 5 mm), doszywam guziczki i gotowe. Sweterek robię w niekonwencjonalny sposób, ale o tym będzie w osobnym wpisie na jego temat.
Meanwhile I bought three skeins of Yarn Art Shetland and looked through different vests designs, and then I came back to this sweater and it turned out the yarn gave me the perfect swatch. So I'm knitting it.
I forgot how much I love making cables! ~^^~
As you can see in the first photo I've already bought the buttons, so as soon as I finish knitting (and it's a realy quick knit, on 5 mm needles), I'm adding the buttons and voila. I'm making this cardigan in an unconventional way, but more about it in the separate post devoted to this project.


Co do innych planów - Wakacyjny chwilowo leży, bo muszę na spokojnie poprzeliczać cały korpus (mam dużo cieńszą nitkę niż w oryginale, robię go z Sonaty).
Zamówiłam dziś włóczkę na wyśnioną sukienkę, więc pewnie zacznę ją w przyszłym tygodniu.
Zamówiłam też brakujący motek Oliwii do starego projektu z zeszłej jesieni, więc spodziewajcie się kolejnej po Grenlandii rezurekcji. ~^^~
Poza tym, skoro u wszystkich taki szał na szale, to u mnie też! Mam koncepcję, która pozwoli mi zarówno uzyskać ciepły szal na jesień/zimę, jak i pozbyć się przynajmniej części zapasów kolorowej włóczki wełnianej. Szczegóły niebawem. *^v^*
As for the other plans - Wakacyjny sweater has been put aside because I have to carefully re-count all the stitches in the body (I'm using Sonata yarn which is much thinner than the original suggested yarn).
Today I've ordered yarn for the dress I dreamed of while being on holidays, so I'll probably be starting it next week.
I also ordered the missing skein for the old project from last Autumn so please expect another (first was Greenland) resurrected sweater soon. ~^^~
Also following the shawl frenzy that's been sweeping through the Polish knitting blogs recently, I'm going to knit a shawl too! I have an idea which will allow me to have a warm Autumn/Winter shawl as well as to get rid of the huge colourful wool stash I have. Details to follow soon. *^v^*

***

A tak w ogóle to => Ratunku! Mój mąż chce kupić motor!
Wiem, Małgosia zaraz powie, żebym się wcale nie martwiła ani bała, ale ja akurat się martwię potwornie i boję koszmarnie!... Nie ufam pojazdom, które mają tylko dwa kółka i rozwijają takie prędkości, rower to zupełnie inna historia. W dodatku on chce, żebyśmy na nim jeździli obydwoje!
Plany są zakrojone szerokim łukiem na początek przyszłego roku, a Robert już nawet dookoptował do pomysłu dwóch kolegów, a w ogóle okazało się, że u niego w pracy jest cała silna grupa motorowa, więc już nawet dokładnie wie, jaki motor będzie kupował!...
(Oczywiście nie ma mowy o żadnym ścigaczu, w planach jest stateczny duży motor Yamaha Virago 750cm3 do weekendowych wycieczek po okolicy, ale i tak jestem cała w nerwach.)
And last but not least => Help! My husband wants to buy a bike!
I know, Małgosia is going to write that I shouldn't worry or be afraid but I worry a lot and I'm scared like hell!... I don't trust the vehicles that have only two wheels and are capable of reaching such enormous speeds, bicycle is a whole different story. In addition he wants me to ride with him!
The plans has been made to buy the machine at the beginning of the next year and Robert even encouraged two of our friends to join him. And it turned out that there are a lot of motor riding fans in his work so they even advised him on the model he should buy!...
(Of course there is no way we would but any of those super fast bikes, just a big steady Yamaha Virago 750cm3 for the weekend trips to the countryside, but I'm nervous anyway.)


{Chociaż muszę przyznać, że wyprawa motorem do Szwecji i Norwegii jest całkiem kuszącym pomysłem... ~^^~}
{Although I must say that the idea of a bike trip around Sweden and Norway is quite tempting... ~^^~}

12 comments:

  1. Motor! O kurcze, też bym się bała, ale podobno wcale nie ma czego. W końcu nie będzie na nim jeździł nastolatek, tylko dorosły mężczyzna.

    ReplyDelete
  2. Zaufaj mężowi ;)
    Już na początku wykazał kupkę rozsądku i nie kupuje ścigacza :D
    spróbuj się wciągnąć w tematykę motorową to też się wciągniesz :)
    zobaczysz

    Fajny ten zielony sweterek, aż nabrałam ochoty na jakieś nowe dziergane ubranko ;D

    Ale najpierw szaliczek, bo mam na niego priorytet :)

    no i cały czas czekam na nową stylizację Rori ^-^

    ReplyDelete
  3. Zielony sweter piękny i domyślam się,że robisz go w jednym kawałku :)
    Z kolorami nici niestety tak bywa. Z własnego doświadczenia wiem,ze najczęsciej dzieje się tak w przypadku bawełny i wełny owczej.Niby ten sam kolor i seria ale odcienie inne. Myślę,że różnica nie będzie widoczna. Gorzej by bylo, gdyby padło na połowę pleców.
    O motor się nie martw! To świetny pomysł - wierz mi,te motory są strasznie ciężkie, nie przewracają się od tak, a drobne kobitki nie są w stanie ich w ogóle pchnąć...
    Będzie dobrze :)

    ReplyDelete
  4. Motor rzecz straszna
    Boję się tego
    Raz na to wsiadłam w dzieciństwie - trauma.
    Sąsiad wsadził mnie kiedyś na Harleya i powiedziałam nigdy więcej (słowa dotrzymałam).
    Ale ... jak już być musi, a widać z tego, że musi, to może przyczepa?
    Zawsze co trzy koła, to nie dwa.
    A jak nie może być przyczepy - to wtedy Lec "tym wściekłość losu na sobie kruszę, że zawsze wolę to co muszę"

    ReplyDelete
  5. I am totally with you on being afraid of motorbikes... So, I am sorry I cannot be of any help there. I love the green vest - I think I'll be making the same anytime soon, as I even have the yarn I want to use it for. Where did you buy the magazine with the pattern - do they sell on-line (I couldn't locate it on their site).

    Greetings from Slovenia, CC

    ReplyDelete
  6. Piękny kolor Twojego nowego sweterka, a guziczki rewelacja:)
    Chyba rzeczywiście pora na warkocze, ale ja mam ciągle jeszcze apetyt na chusty...

    Motory budzą we mnie lekki lęk, ale mimo to przejażdżka nimi sprawia wielką frajdę~_*.

    ReplyDelete
  7. ZAufaj Mężowi :] (moja pierwsza myśl po przeczytaniu: jeszcze nie ma motoru (w domyśle Mąż)?)

    Z tymi kolorami to tak bywa :/ Ryzykowna sprawa, takie dokupowanie.

    ReplyDelete
  8. Trzymam kciuki, żeby nie okazał się taki straszny - ten motor :)
    Chociaż ja tez się boję motocykli...

    ReplyDelete
  9. Myśl o wspólnej motorowej podróży jest rzeczywiście sympatyczna (mój Mąż powiada, że jazda po okolicy będzie bardzo przyjemna i że nie powinnaś się obawiać)... Ale mnie strach o najmilszego zawsze siedziałby gdzieś na dnie duszy, tak już mam.

    ReplyDelete
  10. Motor...no ja boję się ich jak nie wiem co. Ale jedno jest pewne , w odpowiednich rękach wszystko musi być OK.
    Podziwiam:)
    Sweterek , który robisz ma cudny kolor, a guzik jest śliczny .
    Jestem bardzo ciekawa finału , bo mi się w tym momencie coś takiego zachciało:))
    Mam taką grubszą włóczkę i brak pomysłu na nią...może się skuszę?:))))
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  11. Jakie piękne te guziki, ja też bym chciała takie. Sweter bardzo apetyczny, kończ szybciutko i pokazuj. A motor fajna rzecz, na pewno Ci się spodoba. Buziaczki.

    ReplyDelete
  12. Oh no a bike sounds terrifying. a lot of people pull theirs out in the summer here and it's scary just watching them when they turn. But i mean really so many people love them that it can't be all that bad. i think i am just a big scared and nervous person. haha :)
    I really like your new project. especially the color.
    Looking forward to all your future projects that you are hinting at :)

    ReplyDelete