Saturday, November 05, 2011

Słoneczny listopad / Sunny November

Inko, no, pantalony, bo mi zimno zimą (kiedy jestem w spódnicy) w ten kawałek gołej nogi między górą pończochy z dołem majtek. ~^^~

Susanno, zdania są podzielone, ja na razie jestem zadowolona zarówno z prania jak i mycia włosów w orzechach. (chociaż pewnie częściej będę je stosować w pralce)

Mago, spieszę się, żeby mnie mrozy z jedną nogawką nie zastały! *^v^*

Squirk, zawartość przesyłki umiliła mi swym widokiem wieczór, i na pewno umili mi swoim smakiem kolejne dni. *^v^*

Intensywnie Kreatywna, jak śpię, to marzną mi tylko dwie rzeczy: stopy (na które zakładam skarpetki) i buzia (na którą nic nie zakładam, bo bym się udusiła ^^), reszta jest szczelnie przykryta zimową kołdrą, więc do spania pantalony mi są zbędne. ~^^~

CU@5, no bo akurat miałam myć głowę tego wieczora, orzechy były pod ręką. ^^

Manketo, no więc szczuplutkie nóżki to nie u mnie niestety, ech... Masz rację piękne są te pończoszki.

Anju, nie wiem o żadnych innych, chyba tylko te, bo właśnie ich skorupki mają właściwości myjące.

MaroccanMint, nie, włóczka to Ice Cashwool z Yarn Paradise, wełna 100%, na 2,5 mm. Wstążki w nogawce nie przewidywałam, ale zawsze mogę rozważyć. ~^^~ Jeszcze nigdy nie byłam matką chrzestną żadnej chuście, ale obiecuję pomagać w jej wychowaniu, jak umiem! *^v^* (zbliżenia opaski Kokardki zrobię przy okazji następnych zdjęć)

Zulko, ruszyłam z kopyta! ^^

Izuss, no to druty w dłoń! *^v^* O tym kubeczku już kiedyś czytałam na blogach anglojęzycznych, a potem zobaczyłam, że są u nas dostępne. Ciekawe, chociaż wydaje mi się, że operowanie tym pojemnikiem może być problematyczne, ale to pewnie kwestia wprawy. I zastanawiałam się, jak skóra reaguje na kontakt z gumą/silikonem.

***

Dzisiaj Sinclair, buszująca w ogródku moich rodziców, w promieniach ciepłego listopadowego słońca. (Biedna Sinclair, naczekała się na tę sukienkę prawie rok... ^^ Ale chciałam dla niej klasycznej "lalkowej" koronkowej sukienki właśnie z tego materiału, i wreszcie się doczekała!).
Today Sinclair, spending time in my parents' garden, in the warm November sun.
(Poor dolly, she waited for this dress almost a year... ^^ But I wanted it to look like a classic "doll" lacy dress from that exact fabric and she finally got it!).

Sinclair (Volks LE Emma, SD13)

sukienka, halka, czepek, pończoszki, futrzane bolerko - Atelier Bizarre (czyli ja ^^)
buty - Dollmansion
peruka - Crobidoll
dress, petticoat, hat, stockings, rabbit fur shrug - Atelier Bizarre (meaning me ^^)
shoes - Dollmansion
wig - Crobidoll






















Bonus z cyklu "lalka i zwierzę" - Sinclair z mieszkańcem ogródka skalnego, uprzedzając pytania - tak, mieszkaniec jest gumowy i kompletnie niegroźny. ~^^~
Bonus from the "the doll and the animal" series - Sinclair and the resident of the stone garden's, anticipating the questions - yes, it's made of rubber and completely harmless. ~^^~

5 comments:

  1. uwielbiam tą serią "lalka i zwierzę" :)
    A Sinclair wygląda prześlicznie ^^ pogoda była dziś wprost idealna na działkowanie~~ zazdroszczę ;)

    ReplyDelete
  2. "Krokodyla kup mi, luby..." - takie miałam pierwsze skojarzenie. Sukienka i cała stylizacja jak zwykle cudowna. W moich kategoriach - absolutnie perfekcyjne Bizancjum :))) A pogodę możesz dalej czarować, bo nam gips i farba musi wysychać na ścianach :)

    ReplyDelete
  3. Te lalki niezmiennie mnie zachwycają, a Sinclair wręcz poraża urodą. Chyba bałabym sie mieć w domu tak piękną lalkę, bałabym się, że ożyje, że rugnie tymi przepastnymi cudnymi oczami...

    ReplyDelete
  4. Cieszę się, że jesteś zadowolona, jutro dostarczę bigos :-)

    ReplyDelete
  5. Wow! Beautiful! Thanks for linking!

    ReplyDelete