Thursday, June 26, 2008

Koci kocyk II /Kitty blanket II

Uff, udało mi się przyłapać kota na wypróbowywaniu kocyka! *^v^*
I managed to catch my cat while she was using the blanket! *^v^*

Najpierw uciekła z balkonu, kiedy na niego weszłam (już pisałam wcześniej, takie to głupiutkie stworzenie, że wszystkiego się boi i na wszelki wypadek ucieka...)
At first she ran away from the balkony, when I entered it (I already wrote that she is a silly creature and is afraid of everything so she runs away just in case...)


Potem jednak wróciła i trzeba było najpierw umyć łapy przed snem.
Then she came back and had to clean the paws before a nap.


Następnie kicia odbywała sjestę na stole, pogryzając porzeczki (eeee... chyba nie... *^v^*)
(Ciiiii, nie mówcie mojej mamie, że ich jeszcze nie odszypułkowałam, nie mam czasu!... ^^)
Next my kitty had a long nap on the table, pinching the red currants (well, noooo, I don't think so... *^v^*)
(Hush, don't tell my mum I still haven't removed the petioles, I don't have time for this!...^^)

Niestety została strasznie oskrzeczana przez sroki i niebawem wróciła do domu.
Unfortunately, she was disturbed by the screeching of the magpies and she came back inside.

A po południu jeszcze raz wypoczywała na balkonie, tym razem w pozycji horyzontalnej. ^^
In the afternoon she rested again on the balcony, this time in fully horizontal position. ^^
Wieczorem natomiast kocyk stawał się coraz bardziej pozwijany i pomięty. Koty nie potrafia poprawiać sobie posłania. ^^
In the evening the blanket was getting more and more curled up. Cats cannot make their beds. ^^


Kocyk okazał się zaaprobowany przez kota!
The blanket has been cat-approved!

***


Po przerwie wróciłam do pieczenia chleba. Hi, hi, zapomniałam już, co to znaczy pracujący zakwas i dziś rano po wieczornym podkarmieniu mój zakwas nieelegancko wylazł ze słoja na blat kuchenny... ^^

After some time I went back to bread baking. I totally forgot what it means when the sourdough works, this morning I found it partly outside the jar after I fed it last night and left it overnight to start working... ^^

Dziś bardzo łatwy chleb pszenny na zakwasie (według przepisu Liski).
Today a very easy wheat bread on sourdough (translation of the recipe below).


Chleb też najwyraźniej postanowił opuścić foremkę, bo wyrósł bardzo wysoko. Oraz malowniczo popękał. *^v^*

My bread also wanted to leave the baking form because it grew up high. And it cracked in several places which resulted in a very picturesque view! *^v^*


Następnym razem zrobię go pół na pół pszenno-żytni, bo takie nam najbardziej smakują.
Next time I'm going to use the wheat and rye flours because we like such mixture best.


Recipe
Mix together:
- 500 g of bread wheat flour
- 300 ml water
- 150 g of sourdough
- 1 tsp of dry yeast
- 1 tsp of salt

Form a dough and leave it in the bowl under a piece of cloth to grow for 2 hours. Then place it into the bread form and leave for another 1 hours. Preheat the oven to 210 degrees Celsius. Sprinkle the dough with some oil and flour. Put it in the oven for about 40 minutes.

***

And a few words about the Polish food and folk crafts markets happening soon in Warsaw. I love buying food at such markets, like honey, home-made meats, cheeses and breads, or some folk art like wicker baskets or wooden sculptures.

Jeszcze temat pokrewny gotowaniu. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju jarmarki i festyny, najlepiej, jak są kulinarne i rękodzielnicze! *^v^*
Dlatego szykuję się już na Nowy Świat Smaków, który odbędzie się w Warszawie, najbliższy 5 i 6 lipca. Poniżej informacje na temat tej imprezy ze strony organizatora:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
NOWY ŚWIAT SMAKÓW 2008

5-6 lipca
2-3 sierpnia
30-31 sierpnia
27-28 września

Odkryj Nowy Świat - warszawską ulicę pełną tradycji
Odkryj dawne smaki polskie:
- najlepsze wędliny
- pieczywo "z pieca ceglanego"
- miody lipowe, spadziowe, łąkowe
- sery krowie, owcze, kozie. - twarogi, oscypki, bryndza
- doskonałe nalewki, konfitury, marynaty

POKAZY, DEGUSTACJE, PROMOCJE PRODUKTÓW TRADYCYJNYCH, REGIONALNYCH I EKOLOGICZNYCH ORAZ WYSTĘPY ARTYSTYCZNE NA ŻYWO!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wcześniej, bo już od 27 do 29 czerwca na poziomie -1 centrum handlowego Blue City odbywa się jak co miesiąc Festiwal Produktów Regionalnych.

Oprócz skosztowania specjałów staropolskiej kuchni będzie można zajrzeć na stoiska ze wspaniałym rękodziełem, ceramiką czy biżuterią.
I jeszcze słówko o jarmarku, który będzie w połowie września w Starym Polu koło Malborka, a mowa o Żuławskich Targach Rolnych. Relacja z wiosennej edycji tego jarmarku u Komarki.

Jeżeli wiecie o jarmarkach mających się gdzieś obywać, najlepiej w okolicach Warszawy, to dawajcie mi znać! *^v^*

***

A jutro mam nadzieję coś wreszcie o drutach, czy wyobrażacie sobie, że przez całą środę nie zrobiłam ani jednego oczka?!... ^^
And tomorrow I hope something about knitting, can you imagine that I didn't knit a single stitch on Wednesday?!... ^^

8 comments:

  1. Kotek,kocyk i porzeczki...No,nieźle.
    Wyraźnie kotek zadowolony .I na pewno jest m wygodnie

    ReplyDelete
  2. Ależ Kicia jest ślicznotką! Ma prawdziwą karnawałową maseczkę. No i ten kocyk... nawet trochę stłamszony nie traci na urodzie :-)

    ReplyDelete
  3. Kicia na kocyku wygląda bosko - i kolorystycznie cudownie się komponuje :) Też uwielbiam takie jarmarki i tracę na nich mnóstwo pieniędzy, szkoda,że Kłodzko leży tak daleko od Warszawy... ale i w moich okolicach jest w tym czasie moc atrakcji :) Szykuję się już na wyjazd do Otmuchowa - 4-6 lipca jest tam wspaniała impreza Lato Kwiatów :) A w sierpniu w Dusznikach Zdroju - Święto Papieru :) I znowu moc okazji do tracenia pieniążków :) :) :)

    ReplyDelete
  4. Koty wiedzą co dobre - na ostatnim zdjęciu kicia z kocykiem wyglądają bossko :-) Coś mi się zdaje, że ta twoja kicia to jakaś duchowa krewna mojej Pulpecji - jeśli nie wiesz co robić - bierz nogi za pas ;-P

    ReplyDelete
  5. Dziś siedziałam na jakimś cholernym spotkaniu, przedemną stał talerzyk z ciasteczkami - i cholera nie wiem kiedy talerzyk był pusty.
    A ty o jarmarkach. Pieczesz chleb. Nie chodzę w takie miejsca. Nie kupuję chleba (a tu gdzie mieszkam jest piekarnia co piecze prawdziwy chleb) i dopóki ktoś nie postawi mi talerzyka przed nosem staram się trzymać

    ReplyDelete
  6. Kocyk i kot pasuja do siebie :D.
    I gratulacje z okazji chleba (Liska ma i mnie na sumieniu, od jej artykulu o chlebie na pinezce.pl prawie pieke regularnie)

    ReplyDelete
  7. Ohhhh!!!! Kitty Looks Adorable on her blanket and like she is right at home on it!!
    Bread looks yummy-i cant wait until it cools so i can bake again-in the summr i dont really like to turn on the oven.

    ReplyDelete
  8. Widać, że kicia bardzo zadowolona z kocyka. Co do zwiajania i mięcia, to podejrzewam, że koty to robią specjalnie - chyba lubią się zagrzebywać i wtulać w swoje posłanka ;)

    Chlebek pięknie Ci wyrósł - zachęca mnie do spróbowania sił w pieczeniu. Tylko ten zakwas troche mnie przeraża.

    ReplyDelete