Tuesday, December 30, 2008

Jestem! / I'm back!


Przez pięć dni:
- nie zrobiłam ani jednego oczka na drutach czy szydełku
- cały czas na przemian jadłam i leżałam na kanapie
- wokół mnie trwała cudowna suwalska cisza, audio i wizualna...
- na powrót zaraziłam się haftem krzyżykowym
- zdobyłam świetny przepis na domową nalewkę w stylu Bailey'sa *^v^* (niebawem opiszę)
- spędzałam czas w domu z jednym psem i dwoma kotami
- nie zaglądałam do internetu
- dużo rozmawiałam

For the last five days:
- I didn't knit or crochet a single stitch
- I ate a lot and spent time on the sofa
- I was deep in the wonderful audio and visual silence...
- I rediscovered my love for the cross-stitching
- I got a great recipe for the homemade alcoholic mix in the Bailey's type *^v^* (I'll share it soon)
- I lived in a house with one big dog and two cats
- I didn't access the Internet
- I talked a lot


Na razie rozpakowuję bagaże i próbuję się odnaleźć w domowej miejskiej rzeczywistości. Wpadnijcie jutro po sałatkowe podsumowanie grudnia! =^v^=

I am unpacking the bags now and trying to find myself again in the reality of the big city. Come back tomorrow for the salad sum up! =^v^=

7 comments:

  1. Fajnie, że już jesteś :) Cieszę się szczególnie z tego haftu krzyżykowego :)
    Ale nie rozumiem skąd tam się wzięły nasze koty!? Toż to dokładnie Rodzynka i Myszy!!! :P

    ReplyDelete
  2. to my tu z Kath histerii prawie dostajemy, jak ze dwa dni w ręku drutów nie trzymamy, a ty tak spokojnie się przyznajesz do pięciu bezwłóczkowych dni? ;-PPP Dobrze, że jesteś i fajnie, że wypoczęłaś :-)

    ReplyDelete
  3. Zazdroszczę tej spokojnej aury :)))
    Świetnie, że odpoczęłaś a teraz szybko wracaj do drutowania!!!!!!! Czekam na Sylvi ;)))))

    ReplyDelete
  4. superaśne te tłuściutkie kociska... uwielbiam takie:) mój mimo szczerych chęci własnych i moich jest raczej drobny. a ja niestety troszkę większa niż dawniej, więc troszkę słabo ogrzewa:)tacy jesteśmy cudnie niedopasowani:)
    czekam niecierpliwie na przepis na nalewkę, bo mrozy chwyciły...

    ReplyDelete
  5. Dobrze, że już wróciłaś :] Jak Wasz kot przeżył pięciodniowe porzucenie?

    ReplyDelete
  6. happy new year wishes to you joanna - and I adore the pet photos! love the way that cat is sleeeping soooo peacefully! awww...

    ReplyDelete
  7. Ja wlasnie tkwie w takiej ciszy, na kanapie, koty przychodza (dochodzace) tylko mimojego psa brakuje....mysle, ze pobyt poza domem dobrze Ci zrobi na SYSTEM, bo w sumie zawsze tak jest :))))

    ReplyDelete