Wednesday, December 03, 2008

Wyszydełkowałam... / I crocheted...

... dwie rybki. Albo ptaszki. Nie jestem pewna, a schemat pochodzi z japońskiej ksiażki, a ja kanji nie czytam. ^^
W każdym razie usiadłam przedwczoraj do szydełkowej wprawki, bo okazuje się, że nieco zapomniałam, jak się je obsługuje i mam dwie rybki, które wypchałam watą i nasączyłam olejkiem eterycznym, wiszą sobie i pachną. *^v^*
... two fishes. Or birds. I'm not sure and the chart comes from the Japanese magazine and I don't read kanji. ^^
Anyway, on Monday night I crocheted those two for some practice, then I stuffed them with some cotton wool and poured some essential oils on them, and now they hang and smell lovely. *^v^*

Oryginał wygląda tak: / This is orginal version:

A moje tak: / And here are mine:

Nie jest to może arcydzieło sztuki szydełkowania (tak a propos, widziałyście prace artystki Joany Vasconcelos? =^v^=), ale musiałam odreagować cotygodniową awanturę u mojej mamy (jak zwykle o to samo - o dziecko, no, bo teraz będziemy mieć trzy pokoje, więc musimy mieć wreszcie potomstwo, wrrrr...) i potrzebowałam szybkiej pocieszajki, szybkiego przyjemnego rezultatu. Rybko-ptaszki uspokoiły moje nerwy, i niewykluczone, że staną się zaczątkiem nowego rozdziału w moim kreatywnym życiu pod tytułem "ozdobne przedmioty stworzone dla domu". Nigdy nie czułam potrzeby tworzenia na szydełku czy drutach dla domu, a patrząc na okno w naszej nowej kuchni od razu pomyślałam o szydełkowej zazdrostce. Stąd już prosta droga do wyszywanej makatki kuchennej z napisem "Kto mlaszcze dostanie w paszczę" albo "Home sweet home"... *^v^*
Pożyjemy, zobaczymy.
It may not be the ultimate crocheted work (btw, have you seen the works of Joana Vasconcelos? =^v^=), but I desperately needed to let the steam go after the weekly quarrell with my mother (about having a baby, of course, now when we have two bedrooms, we are obliged to finally have a child, wrrrr.....), so I needed a quick and pleasant project. Fishy-birds fullfilled that need perfectly. They may be the first project from the absolutely new line of craft items I'd call "decorative things for my home". I never wanted to knit or crochet anything for my home but looking at the window in our to-be kitchen immediately thought about the crocheted curtain. It's a small step from there to an embroidered napkin with "Home sweet home" on it... *^v^*
I'll keep you posted.

***

Fiubzdziu i Agnes B. zaprosiły mnie do zabawy w wyliczenie 7 informacji o sobie. Już tyle o mnie wiecie, że chyba nie będzie żadnych niespodzianek, ale oto, co mi przyszło do głowy:
Fiubzdziu and Agnes B. invited me to list 7 things about myself. You know so many things about me already that I won't be selling any news this time, but here we go:

1. uwielbiam kwaśne smaki - najkwaśniejsze żelki, ryby marynowane, grzybki i korniszony, dajcie mi czekoladę i śledzia, wiadomo, co wybiorę! ^^
I love sour tastes - the most sour jellies, pickled fish, mushrooms and cucumbers, give me a choice between a bar of chocolate and the pickled herring - it's obvious what I'm going to choose! *^v^*

2. moim najbardziej rozwiniętym zmysłem jest dotyk a najbardziej potrzebną częścią ciała ręce - dotykam wszystkich powierzchni i chłonę ich odczucia, stąd wziął się styl moich obrazów, w każdym z nich szukam interesujących powierzchni do dotykania i byłoby mi miło, gdyby odbiorcy nie tylko oglądali ale też dotykali moich prac. ^^
Touch is my most developed sense and I would be most unhappy without my hands - I touch every surface and take in all the feelings they give me, hence the style of my paintings, where I look for many interesting textures and I'd be happy if people not only looked at my works but also touched them. ^^

3. odkryłam niedawno, że nie znoszę pomidora pokrojonego nożem, za to uwielbiam gryźć pomidora jak jabłko! ^^
I discovered recently that I hate the tomato cut into pieces but I love to eat it like an apple, taking bites! ^^

4. jestem wielkim śpiochem, mogę spać długo i wszędzie, i z reguły zasypiam błyskawicznie (chociaż zdarzają mi się bezsenne noce wtedy, kiedy jestem czymś bardzo podekscytowana i nie mogę uspokoić myśli).
I'm a big sleepyhead, I can sleep long and everywhere and usually I fall asleep very quickly (although I too have sleepless nights, when I'm excited about sth and I cannot calm down my thoughts).

5. jestem praworęczna, ale jest jedna rzecz, którą umiem zrobić TYLKO lewą ręką - zawiązać supełek na nitce, kiedy coś szyję! *^v^*
I am dextral, but there is one thing I can do ONLY with my left hand - to tie the knot at the end of the thread when I do some hand sewing! *^v^*

6. Jeśli z moim życiem emocjonalnym dzieje się coś złego, natychmiast zaczynam chorować fizycznie. Na przykład, nienawidziłam chodzić do przedszkola, więc przez większość mojego przedszkolnego wieku bywałam poważnie chora, rodzice zabierali mnie wtedy do dziadków, a tam następnego dnia byłam zdrowiutka jak skowronek i udawało się urwać kilka dni z pobytu w przedszkolu! ^^ I mam tak do dzisiaj.
Whenever there is anything emotionally wrong with my life I get physically ill. For example, I didn't like going to the kindergarten and I was seriously ill for most of the time so I was left home with my Grandparents and I felt better the next day! ^^ And it's like that nowadays too.

7. Lubię słońce i uwielbiam deszcz, ale nie znoszę, kiedy świeci słońce podczas opadów deszczu, dla mnie to są dwie osobne pogody i nie należy ich mieszać.
I like sunny weather and I love the rain, but I absolutely hate when there is a sun and rain at the same time.

Nie wskazuję nikogo, bo widziałam, że sporo osób już robiło tę zabawę albo zaraz zrobi.
I'm not going to tag anyone because I've seen many people have already done that or they've just been tagged.

***


A tak w ogóle, to nieformalnie ogłaszam grudzień - miesiącem sałatek!
Na razie pokazuję dwie, które zrobiłam w poniedziałek i wtorek:
I informally declare December the month of salads!
For now my two salads from Monday and Tuesday:



Po lewej stronie - sałatka "przyniesiona" z wieczoru u Kaliny.
Składniki:
- pieczona pierś kaczki
- rucola
- pieczone pomidory w oliwie (ze słoiczka)
- suszona żurawina namoczona w rumie
- sól, pieprz, oliwa ze słoika z pomidorami, sos balsamiczny o smaku figowym
On the left - a salad I "brought" from the evening at Kalina's.
Ingredients:
- roasted duck breast
- rocket salad
- roasted tomatoes in olive (from the jar)
- dried cranberries soaked in Bacardi rum
- salt, pepper, olive oil from the jar with tomatoes, fig flavoured balsamic vinegar

Po prawej, modyfikowana letnia sałatka Herbatki, moja zimowa wersja zawiera:
- fasolę jaś, białą drobną, czerwoną
- kukurydzę

- ogórka wężowego
- pęczek natki i szczypioru

- sos: oliwa, ocet balsamiczny, łyżeczka musztardy rosyjskiej

On the right, a modified salad by Herbatka, my version includes:
- different types of beans (white, red, small and big)
- maize
- cucumber
- a bunch of parsley and chives
- dressing: olive oil, balsamic vinegar, a tsp of Russian mustard


Uprzejmie proszę o podzielenie się ze mną swoimi przepisami na sałatki, ja też obiecuję wrzucać tu kolejne przepisy, bo na pewno mam w kolejce jeszcze kilka pysznych sałatek do wypróbowania. ^^
Please share with me your salad recipes, I promise to put here more salad ideas because I have several more to try out. ^^

13 comments:

  1. Twoje rybki są lepsze Twoje rybki mieć wole... Poważnie. Wiem, że nagabywania rodzicieli są irytujące ale nie daj się. Zawsze będą czegoś chcieli, zawsze musiałabyś realizować ich oczekiwania, a im bardziej będziesz je realizować tym bardziej będą to mieli za nic - mówię z własnych doświadczen.
    A jesli chodzi o akcesoria do blokowania - zaręczam Ci, że kupno samych puzzli albo materaca bez dziecka jest zdecydowanie tańszą opcją ;)
    No, już mi brakowało wytycznych na aktualny miesiąc :) Czy sie podzielę przepisem - nie wiem. Mam zbyt proste gusta, żeby czymś zaskoczyć :(
    Strone, którą poleciłaś przejrzę na pewno - za duzo tego, żeby teraz szybko rzucić okiem, ale jak towarzystwo pójdzie spać...

    ReplyDelete
  2. Ok - sałatka:
    1 słoiczek selera marynowanego
    1 puszka czerwonej fasoli (może być biała, ale wolę czerwoną)
    1 czerwona papryka pokrojona
    2-3 ogórki konserwowe
    1 jabłko kwaśnie
    1 mała cebulka (opcjonalnie)
    można jeszcze dodać kukurydzę jeśli miałoby być więcej osób
    Do tego robię sos jogurtowo-majonezowy , ale majonezu mało. Jogurt bałkanski + łyżeczka płaska musztardy Dijon.
    Sałatka jest raczej konserwowa, fasolowate dają łagodność. Pozdrawiam:))

    ReplyDelete
  3. Jesteś dla mnie wzorową panią domu! Masz mój szacunek. Pięknie dziergasz, szydełkujesz i na drutach cuda robisz. Zacięcie do dekorowania, upiększania domu. W kuchni jesteś mistrzynią. Zdolności masz co nie miara. Ja przy Tobie to jakiś dziwoląg jestem, mam dwie lewe ręce do wszystkiego. A co do potomstwa, to jestem w podobnej sytuacji, tyle, że moim rodzice nie pytają, nic nie mówią, ale wiem, że chcieliby. Tylko, że my chyba nigdy nie będziemy mieć dzieci, nasza decyzja... Jeśli rodzina zaczyna naciskać, to strasznie to wkurzające jest. Rozumiem Cię.
    A te Twoje rybki są fajne, podobają mi się bardzo ;))

    ReplyDelete
  4. They are cute birds - for me :)
    I have decided not to crochet stuff for our apartement. My mother has tons of doillies and I hated those as a teenager. Actually, I don't hate them as much nowadays, I think in certain circumstances they can be very pretty but ... just not our style.

    ReplyDelete
  5. Jakie fajne rybko-ptaszki ^^ Ale wieszaczek obszydełkowany mnie zaintrygował, hmmm...

    Jak wszystkim ładnie gładko spowiadanie się idzie, no no no :)

    Co do grudnia i sałatek - zaskoczyłaś mnie, oryginalne połączenie miesiąca z sałatką, takie wbrew stereotypom. Ale podciągam się pod akcję ^^ Z przyjemnością!

    ReplyDelete
  6. oh your fish/birds are gorgeous!!! they re so cute clever you! My crocheting hasnt progessed very far I'm sad to say. Now I will be on salatki watch here as its our season here for salads as the weather warms up!

    ReplyDelete
  7. Your fishy-birds are adorable!! I think you did a very good job.
    My best friend and i used to be very naughty when we were small children and took tomatos from our neighbor's yard and ate them like apples as well. they were so good fresh like that :) I still love tomatos.
    Your salad by Herbatki-it looks and sounds so super yummy :)

    ReplyDelete
  8. rybki switene,,,i napewno poczatkiem wiekszych wyzwan beda..zazdrostka to dopiero fajna robotka i super efekt ..a jaki odrelaksowacz...pozdrawiam ania

    ReplyDelete
  9. Właśnie myślałam co tu zrobić, na zapaszki do szafy. I chyba to jest najgenialniejszy pomysł!

    Rodzice to chyba tak mają z tym gadaniem.

    ReplyDelete
  10. Ja zgadzam się z Matyldą - wzorowa Pani Domu z Ciebie, w pozytywnym sensie, oczywiście. Też tak bym chciała, ale gotować się dopiero powoli uczę, mieszkanie nie do końca wygląda tak, jak bym chciała, a do dziergania i szydełkowania coś nie mam zacięcia i cierpliwości. Czasem coś tam namaluję jedynie, ale marzy mi się więcej.. może za jakiś czas:) Ja uważam, że jestem za młoda na własne dzieci ;) ale rodzinie pyta się, kiedy ślub, co bywa równie irytujące ;)

    Może później podeślę przepisy na sałatki, kilka ich nazbierałam, choć nie wiem, czy przypadną Ci do gustu.

    ReplyDelete
  11. słodkie ptaszoryby :-) chyba sobie takie wyszydełkuję, bo od dłuższego czasu szukam czegoś ładnego, co by mi zabezpieczało ubrania i włóczki przed molami.

    ReplyDelete
  12. Na swoim blogu zaprosiłam Cibie do kolejnej zabawy.
    A w sprawie sałatek. czy nie można by zrobić rozdziału "Sałatki 0 kalorii".
    Bo ja chce jeść, jeść ich dużo, ale bez konsekwencji. Czy mogę prosić o spełnienie mojego marzenia?

    ReplyDelete
  13. Ja lubie jesiennie sałatkę składającą się z: kiszonej kapusty, białej drobnej fasoli, cebuli, buraków, oleju/oliwy.
    Fasolę i buraki gotujemy (oddzielnie), dodajemy do kapusty i pokrojonej cebuli, przyprawiamy czarnym pieprzem i zalewamy olejem/oliwą. Chowamy do lodówki na przegryzienie się;)
    Smacznego!

    ReplyDelete