Thursday, December 11, 2008

Sylvi

Jeden dzień i jeden motek później:
One day and one skein later:


Usiadłam do niej wczoraj około 16:00 i tak sobie dziergałam z przerwami na kolację do około 24:00, aż skończył mi się pierwszy motek Alpiny. Miejsce oznaczone spinaczami to oczka, na których potem zrobię płatki kwiatków, ciekawa konstrukcja! Oczywiście nie dotknęłam wczoraj Golden Girl, ale pocieszam się, że do świąt jeszcze trochę czasu mam. ^^
Gorzej, że znowu zaczynam odczuwać mój prawy nadgarstek, przeciążony niegdyś piłowaniem blachy na kursie jubilerskim, i muszę robić przerwy, żeby go sobie zupełnie nie wyłączyć na kilka dni z czegokolwiek, a usztywniacz już na mnie łypie z szafki...

I sat yesterday to it around 4 pm and knitted with some breaks until midnight, when I ran out of the first skein of yarn. The stitches marked with paper clips are the ones used later to pick up and knit the petals, an interesting construction! Of course I didn't touch Golden Girl last night but there is still time to finish it before Christmas. ^^
What is less positive is the fact that I'm starting to feel my once injured right wrist (when I was sawing through the sheet copper on my jewelry course) and I have to give it some time to rest if I want to be able to use my right hand...

***

Krissie, lobster is homar, there is also crayfish = rak, crab = krab, crawfish = langusta, big prawn type = langustynka or homarzec (which btw I bought this week and I'm going to cook this weekend ^^).

Helene, yes, Larus and Ardea are nicely textured, but I noticed that as much as I love fingerless mittens, they are of no use to me because my fingers desperately need the same cover as the palms of my hands. ^^

14 comments:

  1. homar - ok thats another word I;ve just learnt! I love them the best!

    ReplyDelete
  2. Pięknie wychodzi.
    Rozumiem,że nie mogłaś już wytrzymać i robisz w szaleńczym tempie.też tak mam,jak coś mi się bardzo podoba i MUSZĘ to szybko zrobić.
    Pewnie koło niedzieli będzie można zobaczyć już całość.Czekam

    ReplyDelete
  3. Ale sypiesz postami :) Mnie się podoba drugi model z Knitty ten z bąbelkowymi wykończeniami. Sylvi piękna jest i robi wrażenie - jak wymyślę, jak ją zrobić dopasowaną w talii może też się za nią wezmę (tylko wtedy już wszystkie na sieci będziemy ją robić;) Mnie początek zawsze idzie burzowo, dopiero końcowka się wlecze - apropos - właśnie sprułam spory kawałek włąściwie skończonego Ramblinga (zaczynam się upodabniać do Herbatki :))

    ReplyDelete
  4. och jakże zzieleniałam na widok Sylvi w takim stanie zaawansowania ;-) A na nadgarstkiem odprawiam moje czary, może pomoże ;-) Zdrowiej

    ReplyDelete
  5. Śliczne, cudowne , a ta czerwień..dech zapiera.
    Kath ma rację.....chyba zacznę rozgladać się za wzorem, tylko skąd wezmę tak cudną włoczkę?:(

    ReplyDelete
  6. No no praca idzie pełną parą. Ja też choruję na Sylvi ale nie mogę zdecydować się na kolor :)

    ReplyDelete
  7. Szybka jestes :-) 8 godzin dziergania... o raju! Mi by chyba oczy wypadly z glowy po takim maratonie, hahaha! Powodzenia z tym pieknym swetrem i czekam na Lesne Opowiesci :-P Pozdrawiam najmocniej, B

    ReplyDelete
  8. a widziałaś te kolczyki? jestem zachwycona nimi, tylko obawiam się, że nie znajdę odpowiednich materiałów.

    Sylvia wygląda zachęcająco. Coraz bardziej mi się podoba ten płaszczyk.

    ReplyDelete
  9. Sylvie zapowiada się pięknie a tempo masz prawie "Dagowe". Kolor cudny, a jak sama włóczka? Oszczędzaj troszkę nadgarstek chociaż rozumiem , że rece same się rwą do roboty. Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  10. ta sylvi jest stanowczo zaraźliwa - czuję, że mnie też bierze :)
    podobnie jak edi, ciekawa jestem Twoich wrażeń związanych z alpiną - mnie robiło się dobrze ;)
    bardzo współczuję z powodu nadgarstka - trzymaj się ciepło

    ReplyDelete
  11. ta Sylvi dość obłędna
    wczoraj zainstalowałam sobie stanowisko robótkowe (czyli cyfrę plus)i jak tylko uporam się z tym swetrem z resztek wypływam na "szerokie wody"
    słowem zazdrośnie patrze na ręce i jak poczuję "moc" zacznę naśladować

    ReplyDelete
  12. Looks good-very interesting how it is being knitted with the petals. My hand starts to hurt after i knit for a long time-i am too tense when i knit :)
    be gentle with your wrist and Hope it feels better soon.

    ReplyDelete
  13. pieknie wychodzi..a jesli czerwien jest taka jak na zdjeciu to super...uwazaj na lapke....pozdrawiam ania

    ReplyDelete
  14. Widzę ostro drutkujesz :))) To co w niedzielę będą zdjęcia gotowej? :)))

    ReplyDelete