Friday, October 19, 2012

Kokarda i plisy / Bow and pleats

Jak się człowiekowi już nie chce uczyć, to zaczyna grzebać po blogach, i trafia na różne interesujące miejsca. No, bo ile można zakuwać gramatykę i słówka?... Test pisałam wczoraj, wyniki w poniedziałek, i chwilowo wracam do normalnego trybu nauki, czyli cotygodniowa porcja 10 nowych znaków kanji i cotygodniowy test z tychże (oraz z kilku już znanych, trzeba pamiętać wszystkie, yikes!...) Następny duży test z całości materiału pewnie pod koniec trymestru w grudniu.
When you're tired from learning a lot, you start looking through blogs and finds some interesting places. Just how much can you learn grammar and vocabulary?.... I've had my Japanese test yesterday, the results will be given on Monday and at the moment I've come back to a normal learning schedule, that is 10 new kanji signs every week for a short test. The next big grammar test will probably be around December.

Ale wracając do tematu, jak się człowiekowi już nie chce uczyć, to na przykład, trafia na bloga kobiety szyjącej, która świetnie szyje i świetnie pisze, a dodatkowo inspiruje, bo znalazłam u niej coś, co od dawna leży w moich zasobach książkowych, mianowicie japońską książkę "Pattern Magic" autorstwa Tomoko Nakamichi. Rzuciłam okiem na zawartość i zakochałam się w jednej sukience!... (w innej książce tej samej autorki jest druga sukienka, w której też się zakochałam *^v^*).
Mianowicie, uznałam, że muszę - MUSZĘ - uszyć sobie takie cudo z kokardą z przodu:
But I digress. So, when you don't want to learn anymore, you find a blog of a sewing lady who makes nice clothes and has a fun style of writing about it, and in her posts I found something that I had in my stash for some time - the book called "Pattern Magic" by Tomoko Nakamichi. I looked through the contents and I absolutely fell in love with one dress!... (I fell in love with another dress in the second book by the same author *^v^*).
Namely, I decided that I must - MUST - make myself this beauty with a front bow:


Musi być z czegoś ciemnego i błyszczącego, i zupełnie nie wiem, gdzie ja to będę nosić, ale chcę to mieć! *^v^* Autorka podaje dość czytelne rysunki techniczne, jak ze standardowego wykroju zrobić wykrój kombinowany i chcę spróbować pobawić się w to origami, oczywiście na początek z jakimś materiałem na straty, chyba się wybiorę do ciuchlandu po prześcieradło, którego w razie co nie będzie mi żal (bo w sukces od pierwszego strzału nie wierzę... ^^*~~).
The fabric must be dark and shiny, and I have no idea whether I have any occasions to wear it but I want it so badly! *^v^* The author gives quite obvious drawings of how to adjust the normal dress pattern and I feel like playing with the origami style. Of course I need to try this out on some scrap fabric first because it may be difficult.

Ale to dopiero jak skończę zaplanowane rzeczy, czyli najpierw sukienka z plisami z Burdy 10/2009.
But first, I need to follow my plans, so I started to work on the pleated dress from Burda 10/2009.



Jakiś czas temu kupiłam cienką szarą wełnę z domieszką, z której chciałam szyć spodnie. Ale kto by tam, będąc kobietą, chciał chodzić w spodniach? (zakrzyknąłby zapewne mój mąż *^v^*) No i fakt,  jednak spodni szyć nie chcę - nie z takiego materiału, więc przeznaczyłam go na sukienkę, na którą mam nadzieję będzie idealny, bo jego cienkość będzie odpowiednia do złożenia plis i nie spowoduje zbytniego wybrzuszenia tkaniny na przodzie.
Some time ago I bought a thin wool/synthetic fabric and I wanted to make a pair of trousers out of it. But being a woman, who would like to wear trousers? (my husband would likely agree with this question *^v^*) Well, in fact in the meantime I changed my mind, so when I saw this dress I immediately thought about this light grey fabric because it's thin and it may be perfect for the pleats - it won't get bulky at the front.


Niepokoi mnie jedna rzecz na zdjęciu Burdowym - mam wrażenie, że górny brzeg sukienki jest za wysoki i opiera się modelce o szyję... Chyba obniżę tę linię, bo nie chcę podobnego efektu duszenia, decyzję podejmę po przymiarce.
What worries me is the Burda's photo - it looks like the dress chokes the model a bit, the neckline is  high and pressed against the neck... I may lower this line but I'll decide after I try it on.

W każdym razie na razie udało mi się odrysować wykrój na kalkę, bo już trzeci dzień z rzędu w sypialnio-pracowni szaleje (a raczej ślimaczy się) pan od szafy, i na więcej działań okołoszyciowych nie mam miejsca ani dostępu do zasobów. W weekend planujemy zasiedlenie wielkiej szafy i posprzątanie pracowni, żeby wreszcie zaczęła spełniać swoje zadanie. *^o^*
Anyway, today I managed to draw the pattern. For the last three days a man's been working slowly in the sleeping/craft room building a huge wardrobe, so I don't have access to sewing machine nor space to sew there. We're planning to clean that room during the weekend so I'll finally have my craftroom dedicated to crafting. *^o^* 


~*~

I jeszcze Rysiowy raport - w niedzielę nastąpiło uroczyste skorzystanie z dolnej budki w kociej wieży! To znaczy, najpierw miało miejsce uroczyste wepchnięcie tam kota, bo sam tylko zaglądał nieśmiało i nie wiedział, co traci. Bronił się wszystkimi czterema łapami, a wsadzony do środka natychmiast wystrzelił na zewnątrz... Ale za pięć minut sam tam wlazł, pokręcił się w środku, poleżał, wylazł, wlazł znowu, poleżał. Czyli budka została oswojona. *^o^*
A wczoraj Rysianty dorobił się tabliczki informacyjnej, na wypadek, gdyby ktoś nie wiedział, że śpiącemu kotu się nie przeszkadza. ^^*~~~
And a few words about Rysio - on Sunday he finally managed to get into the cat box at the bottom of the cat scraching post. I mean, first I put him there and he fought with all four paws and then jumped out as quickly as he could... But five minutes later he went in not pushed at all, tried it this way and that, went outside, went inside again, so the catbox is a friendly place now. *^o^*
And yesterday Rysio got a sign on case anyone didn't know how to behave in the presence of the sleeping cat. It says "I'm asleep. Don't wake me up." ^^*~~~


きのう、日本語のまとめテストがありました。結果が月曜日にあります。

今、新しいドレスを縫いたいです。二つのドレスをえらびました。最初のドレスはともこなかみちの本「Pattern Magic」からです。次のドレスは雑誌「Burda」からです。

私の猫には新しいサインがあります。「寝ています。起さないでください。」というものです。

28 comments:

  1. Co do pierwszej sukienki, nie miałabym odwagi takiej nosić :) Jeśli chodzi o drugą masz rację, góra zachodzi modelce na szyję i może uwierać.
    Ale najważniejsze: jaką masz piękną wełnę! Właśnie taka mi się marzy i jak na razie nie znalazłam. Być może źle szukałam...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Materiał kupiłam na allegro, ale dawno temu i już nie pamiętam, od kogo, chyba od ABCTekstylia, nie mogę na sto procent wskazać źródła...
      Ta pierwsza sukienka jest taka dużowyjściowa, może założę ją na święta do rodziców? (jak ją uszyję *^v^*)

      Delete
  2. Kochanieńka moja, przecież ty studiujesz japonistykę:))) Czy prośba o przetłumaczenie kilku stron z tej ksiązki, to nie byłaby zbyt wielka bezczelność z mojej strony? . Tak za mną łażą te bluzeczki wiązane, że aż strach. Prooooosęęęę! (Z rozmową możemy przenieść się na priva)

    P.S. I bardzo dziękuję za tak miłe słowa o mnie i mojej twórczości :))) Bardzo cieplutko mi się zrobiło.Całuski :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przetłumaczyłabym, gdybym tylko umiała! Ja nie studiuję japonistyki, ja się uczę japońskiego, a jestem dopiero na drugim roku, więc na razie nie jestem tak nauczona, żeby swobodnie czytać książki. Ale mam plan poprosić o tłumaczenie znajomą Japonkę albo moją nauczycielkę, o rezultatach powiadomię Cię na pewno! *^o^*
      A słowa jak najbardziej zasłużone. ^-^*~~~

      Delete
    2. Aaaaa, aha! Nie szkodzi. I tak już bliżej japońskiego nie będę, więc mimo wszystko uczepię się Ciebie jak tonący maszynki do golenia i nie popuszczę dopóki się nie dowiem znaczenia choć jednego z tych krzaczków, czy domków z palikami, co to tam poumieszczali :)))

      Delete
    3. Zaczęłam to tłumaczyć i generalnie łapię sens, ale upewnię się u pewniejszego źródła wiedzy japonistycznej. Oczekuj cierpliwie na rezultaty. *^o^*

      Delete
  3. Trzymam kciuki za pozytywne wyniki testu! I podziwiam Cie za zapal do nauki tak egzotycznego jezyka - coz to musi byc za milosc do Japoni ;) Mi marzyl sie kiedys wyjazd do tego kraju, po przeczytaniu pewnej ksiazki - reportazu o pobycie tam, mentalnosci i obyczajach Japonczykow.
    A jezeli chodzi o zbyt wysokie dekolty, to mam wrazenie, ze burdowe dekolty sa na ogol albo zbyt male (sama mam juz i bluzke, i sukienke z serii takich przyduszajacych), albo za duze...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! Przyznam, że napisałam więcej niż się spodziewałam i nie zostawiłam żadnego pustego miejsca w teście, jakieś błędy będą na pewno, ale nie mogę powiedzieć, że nie dałam z siebie wszystkiego. ^^
      Mój zapał stygnie za każdym razem, kiedy dostajemy kolejną porcję znaków, a ja uświadamiam sobie, że zapomniałam jakieś z początku nauki, a jeszcze wiele kanji przede mną, do czytania książek i gazet potrzeba ok. 2000 a ja na razie znam 130! A na wycieczkę do Japonii jedź, to niesamowite miejsce, pod wieloma względami tak różne od tego co znamy, nawet jeśli podróżowaliśmy po Europie.
      Wykroję tę sukienkę z zapasem na ewentualne zmniejszenie dekoltu-łódki po bokach i w razie czego pogłębię z przodu, Burdowe wykroju trzeba niestety dopasowywać do siebie.

      Delete
  4. To mam nieodparte wrażenie, że mamy zapasy dokładnie takiego samego materiału :))) I co jeszcze ciekawsze, też miały być spodnie i też zmieniłam zdanie )))
    Sukienkę z kokardą szyj, nawet żebyś ja miała nosić w domu z okazji kolacji przy świecach!!! I tak myślałam, że jak Wiola wrzuci skany z tej książki, to ciężko Ci się będzie oderwać, bo estetyka tych modeli jest 100% japońska.

    ReplyDelete
    Replies
    1. To miały być spodnie, ale potem pomyślałam, że po co mi takie cienkie spodnie, jeśli już, to powinnam sobie uszyć coś a la Marlena Dietriech - szerokie nogawki, wysoki stan, z grubszego tweedu na jesień/zimę.
      Ja tę książkę (i drugą jej część) mam od dawna, tylko gdzieś zapisałam na dysku i zapomniałam o nich! *^v^* I masz rację, chociażbym miała do odkurzania zakładać, to i tak uszyję sobie tę sukienkę z kokardą. *^o^*~~~

      Delete
  5. kiecka z kokardą boska :) szyj ją, szyj :)

    ReplyDelete
  6. Ta druga sukienka jest boska! Zakochałam się.
    Przesyłka dotarła?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przesyłka dotarła, ale chwilowo w postaci awiza, jutro albo w poniedziałek wyrwę ją ze szponów poczty i od razu dam znać, czy kolor się zgadza. *^v^*

      Delete
  7. Rysiowu to śliczna kocina i na pewno mądra . On nie wchodził do budki bo nie miał ochoty , a nie , że się bał! Bardzo interesująca ta kokardowa sukienka. Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. I nagle nabrał ochoty 5 minut po tym, jak go tam wcisnęłam na siłę?... *^o^* Nie wierzyłabym za bardzo w jego umysł, nie jest to najmądrzejszy kot na świecie... A na pewno wielki cykor, do uciekania przed czymkolwiek jest pierwszy! *^O^*~~~

      Delete
  8. Ciekawe projekty wybrałaś. Szczególnie ten japoński przypadł mi do gustu. W burdowym rzeczywiście warto zrobić większy podkrój szyi. Mam sukienkę kupioną w sklepie, która ma ten odcinek bardziej zabudowany i nie zawsze jest to wygodne.
    A ja na moim kursie na szczeście się tylko douczam, bo mam materiał z moich studiów podyplomowych. Taka łatwiejsza forma edukacji :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gdyby nie to, że szafa wciąż w budowie (wrrrrrr.....) to w sobotnie popołudnie już bym szyła, ale niestety, muszę poczekać.
      Żeby mi ktoś kiedyś powiedział, że w moim wieku będę zakuwać obcy język, to bym w życiu nie uwierzyła!... *^w^*

      Delete
  9. OO moja sukienka! Szyłam ją dawno temu ale noszę bardzo chętnie. Mówiąc szerze to ją uwielbiam... Moja też jest z wełenki :) Proszę zerknąć -> http://szyjesobie.blogspot.com/2010/06/pierwsza-po-dugiej-przerwie-sukienka.html
    Sukienka jest faktycznie dość wysoka ale nie opiera się na szyi a wierz mi - jak mnie coś "dusi" to tego nie noszę. Poza tym można bez problemu pod taki wysoki dekolt założyć bluzkę z długim rękawem i nic nie wystaje, nie ma efektu dwóch dekoltów ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rzeczywiście, też ją uszyłaś z jasnej wełenki! *^o^*
      Pomyślałam o poszerzeniu ramion w przypadku obniżenia linii dekoltu, bo wtedy wyszłaby już wielka łódź, a nie łódka, ale zobaczę, jak mi się to będzie układać na żywo. Skoro mówisz, że nie dusi, to może nie trzeba będzie modyfikować.

      Delete
    2. Ramionka możesz trochę poszerzyć bo z kolei jeśli ubierzesz pod sukienkę bluzkę z większym i szerszym dekoltem to może on wychodzić ramionkami właśnie :) Poza tym Ty masz czym oddychać więc dekolt raczej nie powinien Cie dusić.

      Delete
  10. Zapowiada się ładna sukienka. Koniecznie z czerwonym paseczkiem i czerwona szminką :)
    A w ogóle to tej granatowej wełny mam taki większy kawał, chcesz kawałek na spódnicę? ^^

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wygląda na to, że do tego koloru będzie pasować i czerwień, i róż, i fiolet, i błękit... *^o^*
      Jeśli tylko masz zbędny kawałek granatowej wełny... Walczę ze sobą, bo miałam wykorzystać moje zapasy i niczego nowego do domu nie znosić... *^v^* A jaki ona ma kolor i grubość?

      Delete
  11. Ja bym 1 i 2 nosiła Podobają mi się bardzo ! :) z chęcią obserwuję zapraszam w wolnej chwili ;) pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też będę nosić, są za ładne, żeby wisiały w szafie. *^o^*

      Delete
  12. Piękne obie, ta z kokardą niesamowita jest, uszyj koniecznie :-)
    Bardzo elegancko się Ryszard prezentuje :-)
    Gdzie się kupuje takie plakietki dla kotów?
    Rozważam zamontowanie u Myszy czegoś podobnego, może coś w rodzaju "Dobiegamy do drzwiczek klatki w sekundę, jesteś jeszcze młody, nie chcesz kłopotów" czy jakoś tak.
    ;-))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Takie plakietki dla kotów dostaje się z jakąś reklamową korespondencją/spamem, nie pamiętam, skąd to było... ^^*~~
      Powieś tabliczkę z mniejszą ilością słów, żeby człowiek zdążył przeczytać, zanim wsadzi łapę i będzie po herbacie..... *^o^*

      Delete
    2. Nie ze spamem reklamowym tylko z informacjami z WWF Polska o tym, że teraz zbierają na niedźwiedzie. Dostajemy, bo kiedyś daliśmy na rysie :-).

      Delete